Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość olddiver

Funny Kids?

Polecane posty

Gość olddiver

Szkoła przetrwania dla rodziców i ich pociech w przedszkolu „Funny Kids”w warszawskiej Białołęce Właścicielka zlokalizowanego w Warszawie-Białołece, przy ul. Mehoffera, przedszkola „Funny Kids” urządziła dla niektórych rodziców i ich maleńkich pociech swoistą szkołę przetrwania, zapewne wychodząc ze słusznego skądinąd założenia, że hartowana stal jest najlepsza. Przystąpiła więc w asyście zatrudnionych w przedszkolu „opiekunek” do hartowania ducha i ciała rodziców oraz ich maleństw. Normalne sytuacje to odbieranie dzieci przez rodziców w zasikanych ubrankach, skazywanie dzieci na wielogodzinne bieganie w zasikanej pieluszce, (pielucha miała być zakładana tylko do snu). Na zwracane przez rodziców uwagi Pani Właścicielka reagowała słowną agresją i groźbami (przykłady: do ojca - „poinformuje władze, ze dziecko jest zastraszone przez Pana” lub do matki - „Pani jest zastraszona przez męża”). Skąd ta fobia zastraszania? Wielokrotnie w obecności niespełna 3 letniego dziecka właścicielka pokrzykiwała na rodziców. Czy w tej sytuacji było czymś dziwnym, że maleństwo bardzo niechętnie i z płaczem chodziło do przedszkola. Ale przecież dziecko musi być zahartowane, więc nic to! W sprawach formalnych – nie podpisanie przez pół roku umowy – to normalka. Nie wystawianie faktur za usługi – to też normalka. Proponowanie w projektach umów niedozwolonych prawnie klauzul, np. pobieranie pełnej odpłatności za pobyt dziecka w przedszkolu, bez względu na to czy dziecko było w przedszkolu obecne, czy było nieobecne z powodu choroby – to też normalka. Bezprawne utrwalanie wizerunku dziecka na fotografiach, bez zgody rodziców, i upowszechnianie tego wizerunku - to też normalka. Rodzice! Jeśli chcecie mieć zahartowane dziecko i sami chcecie się trochę zahartować – koniecznie skorzystajcie z usług przedszkola „Funny Kids”. A, że dzieci mogą nie być wbrew nazwie przedszkola wesołe. To nic. Będą za to zahartowane. Rodzice niespełna 3 letniego Kacperka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O Matko !!! Mioeszkam na Trachominie, przechodziłam nie raz obok tego \"przedszkola\" i w życiu bym nie pomyslała, że tam takie praktyki stosują. Że jeszcze się nikt z władz nie zainteresował tym. Olddiver, czy Twoje dziecko tam chodzi/chodziło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×