Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 1976

mój mąż potrzebuje mniej sexu ode mnie-co zrobić zeby chciał więcej?

Polecane posty

Gość M jak miłość...
no no no...niech Ci lepiej wszystko nie opada!!! oj oj!!! Nie wolno!!! Walcz!!!!!! :) Ja będę twarda!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M jak miłość...
Słuchajcie,a może umówmy się tak,że wszyscy dzisiaj podejmiemy ponowne próby i jutro z samego rana tak baaaaardzo spontanicznie podzielimy się wrażeniami,cio??? Co prawda podejrzewam,że znów większości z nas się nie powiedzie,ale......przynajmniej wiara,że to dziś właśnie mi się uda wzrosną hiehiehie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M jak miłość...
wzrośnie-miało być ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1974
i niech mi ktoś zaprzeczy,że życie jest niesprawiedliwe! :( Jak namiętny mąż, to oziębła żonka, jak namiętna żonka, to oziębły mąż :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Drogie Panie, z niewiadomych i niezrozumiałych przyczyn niezaspakajane przez swych mężów! Muszę się odmeldować, drugi etat wzywa, musze lecieć do roboty. mam nadzieję, że temat będzie sie rozwijał- na pewno tu wrócę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też 76
U mnie to też nie jest kwestia urozmaicenia - mój mąż jak już, to po kąpieli, we własnym łóżku w jednej pozycji. Przez niego nawet nie chce mi się starać i "cudować":( Jestem sfrustrowana nie tyle samym brakiem sexu, co faktem, że on nie jest typowym facetem myślącym o tym 100 razy dziennie i chętnym do wykorzystywania żony na wszelkie sposoby rano, po południu, wieczorem i w nocy. Żony, która nie miała prawa jeszcze mu się znudzić, którą zapewnia o tym, że mu się podoba. Tylko dlaczego mu się nie chce?!?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dupson
moim zdaniem to problem w tym, że jesteście atrakcyjni tyle ze nie dla waszych wsółmałżonków... syndrom znudzenia i rutyny... nie widze innego wytłumaczenia... głupie ale tak bywa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moze zagraj z nim
www.BAD.pl polecam na zachecenie meza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M jak miłość...
Ale słuchajcie,przecież trzeba walczyć......brak bliskości może spowodować wymienione już tutaj "wypalenie" :( To musi być straszne! Takie małżeństwo jest skazane na porażkę...ja nie chcę tak!!! Buuuu......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmm...76
76 to chyba taki rocznik, bo mojemu tez się nie chce..zawsze go muszę namawiać..ale jak odpowiednio zachęcę to jest ok, tylko czasem juz mam dośc tego ze zawsze musi byc moja inicjatywa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziubdzius
fotozeta dokładnie mam te same myśli, już mam dość:( Już nie mam siły:( chciałabym stać się taka jak on, po prostu zdusić w sobie te wszystkie emocje, popę ale jakoś mi się nie udaje, staje się coraz bardziej sfrustrowana, płacząca, milcząca a on tego nawet nie zauważa:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziubdzius
M jak mIlosc ile można walczyć??? Ile mozna rozmawiac, płakać, zabiegać i słyszeć, ze to tylko Ty masz problem??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1974 do dupsona
chyba masz rację dupson i to jest bardzo smutne :( Facet moż emieć atrakcyjną żonkę i zawsze chętną ale cudza........to zawsze cudza :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M jak miłość...
dziubdzius:ja Cię doskonale rozumiem :( Sama mam podobne podejście...ale nie chcę się poddać...przecież szaleję za nim.... potrzebuję go...całego...fizycznie też!!! Walczę już 3 lata...narazie miałam tylko chwilowe zastoje w zabieganiu o bliskość.....jak zaprzestanę,to kres będzie bliski.....przecież seks jest w związku baaaardzo ważny :( Przynajmniej dla mnie...to chyba prawidłowe,cio? ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziubdzius
M jak Milosc...tez walcze 3 lata i chyba juz mi sil brakuje...wiem, to straszne, sama jestem tym przerazona:( najgorsze, ze nie mam z kim o tym porozmawiac, bo to dosc dziwne poza tym M by sie wsciekl gdyby wiedzial, ze o tym komus powiedzialam... Wiec jestem sama z tym i mam juz dosc, czasem jak pomysle, ze tak ma byc juz zawsze to dostaje calkowita zalamke i dochodze do wniosku, ze lepiej mi bedzie samej:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M jak miłość...
No właśnie do tego zmierzam...mnie ta świadomość przeraża,dlatego nadal walczę choć sił już brak..... Wiesz co jest najgorsze? Kiedy próbuję poznać powody...zgłębić problem i popracować nad jego rozwiązaniem,mężuś twierdzi,że jestem chora...że ja wciąż myślę o seksie...i temat się zamyka.....Za propozycję,by udać się do seksuologa zostałam zmrożona wzrokiem,a w domku rozległo się tylko trzaśnięcie drzwiami.....Przykre to....na dodatek,jak piszesz, nie ma o tym z kim pogadać :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lubczyk - zioło
Do każdej potrawy możesz dodać, zwiększa popęd płciowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziubdzius
Jak ja Cię dobrze rozumiem, słysze to samo za każdym razem gdy chcę o tym porozmawiać:( Potem są obiecanki poprawy, i faktycznie poprawa jest, jeden numerek a potem 3 miesiące przerwy, bo u mnie taka jest częstotliwość właśnie:( Kiedyś już był tu taki topic, ludzie w różnym wieku z tym probleme, i kobiety i mężczyźni.....i wiesz, co w żadnym związku się nie poprawiło, wręcz się pogarszało z każdym dniem, tygodniem, miesiącem:( w wielu okazało się, że ta druga strona ma romans i dlatego już się nie interesuje współmałżonkiem:( Ja jestem pewna, że mój nie ma romansu, wiem prawie co do sekundy gdzie jest i co robi, ale po lekturze tamtego topicu załamałam się i straciłam nadzieje, że coś się polepszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1976
Nie było nie tutaj przez parę godzin ale widzę ze topik się rozkręca i nie jestem sama ze swoim problemem-u mnie podobnie jak tylko zaczynam o tym mówić to słyszę ze mam wścieklizne macicy itp. Próbowałam nic nie mówic tylko prowokować-działa i jak się zdarzy to jest ok. Tylko, ze jak ja się nie postaram to jest sex owszem ale po bozemu wieczorkiem przed snem z częstotliwościa mniej więcej 1x na 2 tygodnie potem buzi na boczek i spać. Nawet ostatnio po przeczytaniu jakigos artykułu o gejach pomyslałm,że może on jest kryptogejem.Romansu raczej nie ma-też to brałam pod uwage. To poprostu taki typ-zastanawiam sie tylko czy na takiego typa jest jakis sposób zeby go "rozruszać", ale chyba ni,e bo mi również juz nie chce się walczyć. Ciągle chodzę poddenerwowana itp.Troche mi ulżyło jak się "wygadałam".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maaala
tez mnie troche nie bylo moj tez nie widzi probelmu 2 razu albo raz w tygodniu to to jest az za duzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maaala
aha i robie sie podejrzliwa a moze kogos ma, a moze nie jest fair, mozwe go juz nie krece itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1974
miejcie oczka szeroko otwarte! mój jak się nie chcial sexić, kręcił właśnie na boku z inną (mężatką) :( teraz niby trochę lepiej (cześćiej) ale i tak dla mnie za mało :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M...jak miłość
No cóż...poległam...znów na tarczy! :( Ja już nie mam sił.... Dziś też usłyszałam,że nic z tego:( Matko!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1976
u mnie też dzisiaj posucha- rano musi wcześnie wstać i poszedł spać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1976
A próbowałyście jakiś afrodyzjaków-hiszpańskiej muchy, krewetek itp. Ja przyznam szczerze,że nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam ponownie. Ja dziś nawet nie próbuje.Zona wstaje jutro bardzo wcześnie(jedzie na dwa dni w delegacje) więc i tak jestem skazany na porażkę. A propos mężów, którzy wola cudze zony - nie mozna generalizować! Udany sex w związku= brak głupich myśli o cudzych żonach... przeważnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M...jak miłość
Afrodyzjaków nie próbowałam...troszkę się obawiam,chociaż jak tak dalej pójdzie,to nafaszeruję go czymś ;) grrrrrrrr...... Co do skuteczności owoców morza- poddaję to pod wątpliwość ;) Mój mąż uwielbia kuchnię śródziemnomorską,i co? Ano nic!!! :( buuuuu.... A może wybiorę się powędkować i podam na tacy Syrenkę??? ;) Do s.t.garp: nie można generalizować,fakt,ale powiem Tobie szczerze,że różne dziwne myśli kobietom "zaniedbywanym" przez mężów do głowy przychodzą...w końcu to nasza specjalność ;) bez urazy drogie Panie :) Ja też zastanawiałam się nad ewentualnym romansem mojego mężulka......przeszło mi..... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×