Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość efwfwegf

zostawil mnie, nie mam po co zyc

Polecane posty

wczoraj wieczorem i dzisiaj, przed chwila, napisal do mnie. ja do niego sie sama nie odzywam, odpowiadam tylko jesli on o cos pyta, ewentualnie pytam co u niego. On pyta tylko co slychac, co w szkole i czy nie przeszkadza (jak zaczyna rozmowe). Rozmowa trwa kilka minut i on zaraz potem idzie. Jak mam to rozumiec? Sprawdza czy dalej za nim jestem czy tesknie czy co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może on naprawdę jest typowym emocjonalnym popaprańcem? Może jest dokladnie taki jak mój ex... Jeżeli tak jest, to nie masz co zawracać sobie nim glowy. Prędzej czy później i tak się rozstaniecie. Zastanów się czego tak nprawdę chcesz: nowego życia czy może ciąglych wyrzutów i awantur? Jego rodzina jest Wam przeciwna, on jest niezrównoważony emocjonalnie, a Ty u kresu wytrzymalości psychicznej... Daj sobie czas, odizoluj sie od tej chorej sytuacji. Wyjedź, nabierz sil i, blagam, zacznij myśleć o sobie. I nie wiń już siebie za to co się stalo. Nie ma sensu tak sie zadręczać. Daj sobie szansę na nowe życie. Zaslugujesz na nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyno po co Ty sobie ciag
le zawracasz nim glowe????? nie odpowiadaj mu na zadne smsy ani rozmowy, nie pytaj co u niego....niech Cie to nie obchodzi:O ja nie moge skad sie biora takie zakompleksione baby, ktore na sile trzymaja sie faceta dupka?:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyno po co Ty sobie ciag
odzywa sie, bo pewnie chce sprawdzic czy masz kogos, czy tesknisz....chce znow sprawic bys byla od niego zalezna:O taki pies ogrodnika, sam nie wezmie ale innemu tez nie da:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze nie sadzilam ze to bedzie az takie trudne, myslalam ze z dnia na dzien bedzie coraz lepiej, a przeciez razem nie jestesmy juz od okolo miesiaca :( dzisial byl starszny dzien, praktycznie caly przeplakalam, pozniej ogladalam zdjecia, wspominalam, i ryczalam jeszcze bardziej :( oddalabym wszystko za to zbey bylo tak jak kiedys, jak bylo tak cudownie i bylismy tacy szczesliwi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myslalam ze z biegiem czasu bedzie latwiej, a wcale nie jest... codziennie biegam, staram sie ciagle cos robic, dzisiaj okazalo sie ze egzaminy zdalam najlepiej na roku, ale nic mnie nie cieszy :( nie umiem sie pogodzic z tym, ze nasza milosc, ta wyjatkowa i piekna skonczyla sie :( nie umiem zyc bez niego :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta****
ewela >>ty chyba lubisz się tak katowac i umartwiac.młodośc to piękny okres w zyciu człowieka i wykorzystaj go na zabawe ,kochanie tylko kogoś innego.Przestań pisać,że masło jest maślane bo to nudne.życzę równowagi i szczęscia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no nie umiem, bede teraz wyzalac sie na forum znowu, ale nie umiem sie z tym pogodzic :( jestem zbyt wielka idealistka :( nie umiem sie pogodzic z tym, ze MILOSC MOJEGO ZYCIA .. ze jzu nigdy nie bedziemy razem :( moglam mu powiedziec wszystko, zawsze, ja czulam zawsze ze to ten jedyny, zawsze :( w kazdej chwili :( nie moge zrozumiec ze on tak po prostu przestal mnie kochac :( no niby nie tak po prostu, bo duzo bylo mojej winy w tym wszystkim, ale on mnie tak bardzo kochal wtedy :( jak to mozliwe ze przestal i teraz tak mnie traktuje, ma mnie gdzies :( nie rozumiem :( moze jestem glupia i naiwna, bo zawsze jak on mi mowil, ze mnie kocha najbardziej na swiecie i zawsze bedzie, nigdy nie przestanie i NIGDY mnie nie zostawi, nawet po tym wszystkim jak znowu bylismy razem to obiecal ze juz NIGDY WIECEJ mnie nie zostawi :(:( ja w to wszystko wierzylam :( minal ponad miesiac, a ja nie moge sie dalej pozbierac :( jak mam zyc jak ja wiem, po prostu WIEM, ze z nikim nigdy nie bedzie mi juz tak dobrze jak z nim :( to byla moja druga polowka i nawet jesli on mnie nie kocha i nigdy nie kochal to dla mnie to jest ten jedyny :( milosc mojego zycia :( moze to glupie slowa, ale ja wiem ze juz nigdy nie bede tak szczesliwa jak z nim :( zaraz pewnie znowu cos napisze, bo teraz placze i mysle o tym wszystkim :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie musisz tego czytac :( ja po prostu nie umiem sobie z tym poradzic, przepraszam, ale nawet zaprzestanie myslenia o nim jest cholernie trudne :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta****
Ewelinko>>>To nie byla twoja połwka na dalsze życie.Tak Ci się tylko wydawalo.Choć dzisiaj Ci to wydaje się niemozliwe to spotkasz swoją miłośc.A każda miłośc jest pierwsza i jedyna,Nie rozpaczaj tylko sie rzuć w wir pracy.Pomyśl może owyjezdzie na wakacje w celach zarobkowych.Zarobisz i poznasz nowych ludzi.A może spotkasz fajnego chłopaka czego ci życzę zcałego serca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro wiesz dobrze
ze on nie wroci i juz nie pokocha Cie od nowa tak samo jak opisujesz to po co marnowac dalej czas na rozpamietywanie tego??? dlaczego nie chcesz zrozumiec tego, ze Cie nie kocha? malo Cie sponiewieral??? ludzie sa ZAWODNI!! nie ma aniolow na swiecie,przestan chodzic z glowa w chmurach...to bez sensu... skup sie teraz na nowym zyciu...bez niego....chyba masz za malo zajec teraz, ze tak ciagle rozpamietujesz bylego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro wiesz dobrze
pomysl sobie, ze siedzisz teraz i placzesz rozpamietujesz i nie mozesz uweirzyc, ze on taka szuja......a on byc moze jezdzi teraz po innych miastach po dyskotekach z kolezankami i dobrze sie z nimi bawi....byc moze tak jest...a Ty dalej siedzisz i wspominasz jak to z nim cudownie bylo.....nie glupio Ci tak marnowac czas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shallot
..wiecie, czytam i czytam i mysle sobie- jakie MY, kobiety, jestesmy naiwne... Wierzymy w kazde ich słowo, w kazdy załsony gest litości czy resztki uczuc... Nikogo nie osadzam, sama byłam w takiej sytuacji przez ostatni rok..rozstalismy sie w II, wrocil w IX..tylko po to zeby znowu w III tego roku powiedziec ze on chyba nie szuka zwiazku. Po 4 latach doszedl do tego blyskotliwego wniosku. A ja jeste zla na siebie- ze te ostatniopol roku zmarnowałam..czekajac na choc minimalne wyznanie milosci.. a trzeba sie bylo odciac..po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bliska
nie moge sie juz doczekać kiedy wyjedziesz w inne miejsce i zycie wymusi na tobie działanie inne niz zwykle, zafrapuje cię poznawanie i rozglądanie się wokół siebie. nie odpowiadaj na smsy, ignoruj je, włsnie dlatego tak cierpisz, że on sie ciągle przypomina....a idealnie by było, gdybys mu napisała, zeby więcej do ciebie nie pisał...ale to chyba marzenie, nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shallot
..do MOJ JAK SIE DOWIEDZIALAM- daj znac, co z TOba? Zostałas u niego? CZy nadal mysli czy chce z Toba mieszkac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziecko.. Czy to była \"miłość twojego życia\", to dopiero na łożu śmierci stwierdzisz z całą pewnością. Skończ z tym masochizmem, bo sama siebie tam prędzej doprowadzisz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki za opinie. wczoraj on napisal do mnie, napisal ze mnie kocha i ze jak mowil ze nie, to i tak wiedzial ze mnie kocha, bo myslal ze tak bedzie latwiej. chcial mi wyjasnic czemu uwaza, ze lepiej bedzie jak nie bedziemy razem. porozmawialismy chwile, ja nie plakalam, nie pytalam wciaz dlaczgeo itd.. na koncu on powiedzial jeszcze raz, ze mnie kocha, ja nie odpowiedzialam. na razie chyba ja musze od tego wszystkiego odpoczac. rzeczywiscie powinnam wyjechac jak najszybciej... dziekuje za opinie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta****
ewelinko>>>on jest emocjonalny popapraniec.jak może cię tak dreczyć?????normalny człowiek nie postępuje tak z drugim człowiekiem.on cię dręczy a ty znajdz silę w sobie i na to nie pozwól.dupek ciągle mówi ,że cię kocha.no powiedz co warte są jego słowa???ano nic a nic.ewelka życzę ci dużo sił i zdrowia .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kicia111
Pamietaj o tym, ze CZYNY sa duzo wazniejsze niz slowa. Ktos kto kocha okazuje to swoim zachowaniem a nie pieknymi slowkami. Nie daj sie nabrac kolejny raz. Trzymam kciuki.!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie Ewelina, czyny sa najwazniejsze! OnCie potrafi karmic jedynie pustymi slowami :( Nie daj sie na to nabrac. Jego zachowanie juz dalo swiadectwo jego \'milosci\' - nie probuj go broni, usprawiedliwiac. nie ma sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bliska
ech... i tak byłas dzielna :) ze nie płakałaś i nie pytałaś i nie dawałas do zrozumienia, ze tęsknisz, kochasz itd...to juz postęp:)... wyjedź bez tłumaczenia, uprzedzania, daj sobie czas.... daj jemu czas i zobaczysz... a wymiana rzecz krótko i rzeczowo albo za pośrednictwem, pamiętaj...im mniej kontaktu tym lepiej... w tej chwili najgorszą rzeczą byłoby wrócic do tego znów...najgorszą.... trzymaj sie ewelinko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
napisal do mnie nastepnego dnia, wczesniej zawsze jak pytalam dlaczego itp to on mowil ze nie chce teraz o tym rozmawiac, ze nie jest gotowy itd.. wczoraj napisal i powiedzial ze chce mi to wyjasnic. ja akurat bylam w nastawieniu \"nie chce byc z kims kto mnie tak traktuje\", wiec pogadalismy spokojnie. najwazniejsze rzeczy z tej rozmowy, ktore on mi powiedzial, to: - kocha mnie, ale wczesniej mowil ze nie kocha, bo myslala ze tak bedzie latwiej. - zna siebie i zna mnie, i wie ze bedziemy sie dalej klocic. przez 1,5 roku bylo cudownie, przez pol roku zle i on wie ze dalej byloby zle. - kocha mnie, jestem miloscia jego zycia, bylo mu ze mna cudownie, pieknie i byl ze mna najszczesliwszy na swiecie (poza tym pol roku chyba), i wie ze jesli kiedys bylby z kims (teraz nie chce z nikim byc) to to nigdy nie bedzie tak wspaniale jak ze mna. - ma nadzieje ze bede szczesliwa i przeprasza mnie ze tak przez niego cierpie / cierpialam. - teraz nie jest szczesliwy, nie jest w jego zyciu ani fajnie, ani zle, jest po prostu normalnie. - chcial zbeysmy byli przyjaciolmi, podalam mu jego ostatnie przyklady przyjazni ze mna - to powiedzial ze chcialby sie wtakim razie spotkac ze mna czaem jak znajomy. No tak, nie chce z nikim byc, ale wygadal sie ze znalazl sobie nowa dziewczyne na gg, jak mowi \"zeby pogadac\" :| Jest z jego miasta, dla mnie to jest oczywiste... 2 dni po rozstaniu wchodzil na czaty i gg i szukal dziewczyn jak mowil \"zeby sobie z nich jaja zrobic\", ale mailami i na gg rozmawial z nimi codziennie :| pozniej jedna z nich pisala mi na jaki powazny zwiazek sie zanosi, i jakim to on jest wspanialym facetem. nie wiem czy o tym pisalam, pozniej on jak mowil ze sie jeszcze nad nami zastanowi, to poprosilam zeby ja usunal z tego gg (zablokowal), bo to nie jest zwykla kolezanka, i ta sytuacja mnie po prostu upokarza. Zrobil to. I powiedzial ze jesli bedzie myslal o innych dziewczynach, rozmaiwal, spotykal sie, umawial to mi powie. Ja go o to poprosilam, bo nie chcialam czuc sie jakby \"zdradzona\" jesli on zdecyduje ze jednak bedziemy razem. To bylo 2 dni po naszym rozstaniu (ponad miesiac temu). O tej ostatniej dziewczynie z jego miasta powiedzial tylko dlatego za zapytalam czy ktos jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem czy to znowu jakas jego gra, czy co... ja juz mu nie wierze. ja w ogole jestem strasznie naiwna osoba, i np wczoraj mu w to wszystko wierzylam - dzis juz nie... nie wierze ze mnie kocha i nie wierze ze nie chce teraz z nikim innym byc, bo inaczej nie szukalby sobie dziewczyn na gg, znam go. juz nie placze, patrze na niego jako na ... nie wiem klamce, oszusta.. chyba nie mamy juz o czym rozmawiac. to naprawde koniec. i w tej chwili ja wiem ze ja NIE CHCE byc z kims takim. mimo ze go kocham, to to sie juz skonczylo, on mnie nie kocha, niech sobie teraz z dziewczynami z gg pogada... Aha, bo mowil ze to bedzie dla niego straszne, ze juz nigdy sie nie zobaczymy (bo ja mowilam ze lepiej bedzie jak nie bedziemy sie spotykac nawet jako znajomi). to po prostu KONIEC. i ja tego chce :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziekuje, pozdrawiam rowniez :) i jak zawsze dziekuje wszystkim ze jeszcze interesuja sie mna i moimi problemami 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewelina, ja namawiam do czytania, mi bardzo pomoglo. Wiele rzeczy jest prostszych niz nam sie to wydaje. Ale dopoki nie ma sie wiedzy... Dlatego wlasnie zalozylam ten temat. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×