Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość

przygotowania w toku- bo ślub w tym roku

Polecane posty

nie martw sie mx epilepsja moze byc niebezpieczna ale mozna z tym zyc mark tez ma tylko inny rodzaj najwazniejsze jest nie odtsawinie lekow pod zadnym pozorem no i musicie miec neurologa najlepiej nie daleko, takiego ze mozna go zlapac pod tel kiedy trzeba sorki ze cie tak pouczam ale wiem ze czasem ciezko jest jak jest tylko 1 lekarz ktory sioe niem caly czas opiekuje to bedzie wiedzial na ktore leki najlepiej reaguje najtrudniejszy etap to dobranie takiego leku i takiej dawki przy ktorej twoj brat nie bedzie mial atakow czasem to trwa nawet pare lat ale pacjent jest potem stabilny i nie ma zagrozenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję Marcy, wystarczyło jedno Twe zdanie by troche mi ulżyć. Mały ma dobrze dobranego neurologa, ordynatora neurologii z Akademii Medycznej, do którego mama z nim chodziła na początku do prywatnego gabinetu 4 min. samochodem od nas. Jak wiesz Depakina ma niechlubną opinię i bardzo wiele skutków ubocznych. Nie potrafię zrozumieć jak można, bez konsultacji z jego neurologiem odstawić mu leki.... jestem okropnie rozżalona. Od wczoraj znów ma podawane, a wizyta jest już umówiona. Mój kolega z dzieciństwa też choruje na to badziewie i fakt, przy odpowiedniej opiece cieszy się życiem i od dawna już nie miał ataku. Martwię się jednak o mojego małego przytulaska i chyba nigdy nie przestanę. Po pierwszym ataku Mały był przez tydzień w AM na badaniach. W sali obok leżał chłopiec 15-letni, który miał pięciominutowe ataki z przerwami 15 min. Kiedy był mały, jego stan był o wiele lepszy. Nie wiadomo jak będzie się toczyć, ale ja chcę wierzyć, że u naszego Skarba tak nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trufel
kochana mx - pocieszam i tulam, ja tez mam braciszka w tym wieku - ma 11 latek, dzięki Bogu nie choruje na tak poważna chorobe, alez to zycie na doswiadcza na kazdym kroku, czy to musi tak byc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję. Nie znam odpowiedzi, ale zaczynam dziękować za każdy dzień z nim, za każdy uśmiech, wspólny spacer i cenię je po tysiąckroć bardziej niż gdyby był zupełnie zdrowy. Często człowiek sobie nie zdaje sprawy z tego jak ważna jest każda chwila spędzona z kochanymi i bliskimi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak myślałam, że to przecież Twój merdak i chyba nie zmieniłaś nicku po wpisie na innym temacie. Pozdrawiam 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mjx - na lekach na epilepsje sie nie znam wiem tylko co mark bierze i w jakich ilosciach i wiem jak jemu pomoc gdyby cos jak macie dobrego lekarza to znajdzie lek ktory pomoze tylko ze to wymaga czasu czasem duzo.... mark ma epilepsje od 6 roku zycia i nie ma atakow typowych tzn drgawek czy cos w tym stylu po prostu sie wylacza na pare sekund i nie bardzo wie co sie dzieje po paru latach prob w koncu mu dobrali wlasciwe leki i teraz zazwyczaj jest dobrze czasem sie zdarza ze ma atak ale juz nie tak czesto epislepsja niestety w polsce jest tematem tabu dochodzi do tego ze ludzie boje sie przyznac ze choruja bo albo sie z nieh wysemieaja alebo robi sie pustka naokolo skoro twoj brat jest jeszcze w szkole to wazne jest zeby nauczyciel o tym wiedzial baaaaaaaardzo wazne mark ma specjalne tabletki ktore moze wziac jak atak sie przedluza moze twojemy bratu tez cos dopasuja uszy do gory jakbys miala jakies pytania to daj znac - moze bede poterafila pomoc ps - rzadko sie zdarza zeby epilepsja wystepowala w takiej formie jak u tego chlopaka kolo ktorego lezal twoj brat i raczej sie nagle nie pogarasza do takiego stanu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mx - ja tez mam czasem takie mysli - zwlaszcza jak zasypiam normalnie nie mysle o wszystkim bo tak sie nie da zyc ale sa takie momenty ze mnie strach dusi w gardle czy wszystko bedzie ok zycie jaest takie krotki kiedy sobie probuje wyobrazic ze kogos z moich najbliższych by zabraklo to po prostu nie potrafie a tak naprawde mx - epilepsja jest choroba ieprzyjemna ale zazwyczaj nie zagrazajaca zyciu jest tyle gorszych... kiedy zeyje sie jak na bombie zegarowej... czy macie mozliwoasc zeby twoj brat nie spal sam w pokoju dopoki mu nie ustabilizuja stanu lekami? nie chce cie straszyc ale sa czasem przypadki zadlawienia jezykim podczas napadu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marcy, Naczytałam się sporo o epilepsji i wiem, że u niektórych przebiegają atki bardzo delikatnie, właśnie wyłączanie się na kilka sekund czy tik drgania choćby palca. U Adasia atak ma silny charakter. Pierwszy trwał 5 minut. Sobotni 3. Mamy dla niego doraźne ampułki w srebrnej saszetce. Nauczyciele są powiadomieni a to zobowiązuje wychowawcę do przeprowadzenia lekcji wychowawczej naswietlającej taką chorobę pośród innych tematów z godzin z wychowawcą. Na podstawie badań wyszło, że nieprawidłowa aktywność fal występuje u niego podczas snu, więc atak w szkole czy po drodze jest na razie mało prawdopodobny. Najbardziej mnie niepokoi brak oddychania i niedotlenianie mózgu w tym czasie. To jest przecież przyczynawylewów albo innych zmian w kolejnych częściach połączeń w mózgu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tata wyjechał na kilka miesięcy i Mały śpi w sypialni rodziców z mamą, jego pokój jest zaraz obok sypialni, jednak stan, w jaki on wpada chyba by jej nie zaalarmował, gdyby razem nie spali. Jego ciało jest kompletnie spięte i naprężone, drgawki nie odrywają rąk na tyle daleko od ciała, by walił nimi w ściankę gipsową, a to już byłoby słychać. Ma też silny, spieniony ślinotok - obaw jest bardzo wiele... zwłaszcza biorąc pod uwagę siłę ataków i przebieg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje problemy niepotrzebnie wypełniają temat, nie chcę już o tym pisać. Jesteście kochane, dziękuję Wam. 🌻👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mx - nie \'niepotrzebnie\' po to tu jestesmy zeby sobie nawzajem pomagac ajkbys kiedys miala ochote pogadac a nie bedzie nikogo pod reka to pisz na maila dziewn jest tylko ze twoj brat nie oddych podczas atakow nigdy sie z czyms takim nie spotkalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mx nie pisz ze niepotrzebnie, ja sie nie udzielam bo nic na ten temat nie wiem, ale to jest twoj wielki problem wiec po to tu jetesmy i w nosie miec, że komus to przeszkadza i ze odbiegamy od tematu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lekarz powiedział, że tak bywa... myślę, że właśnie dlatego przepisał mu Depakinę, choć sa leki lżejsze i mniej uszkadzajace organizm niż ten, nawet takie, które biorą kobiety w ciąży z epilepsją. Oj naczytałam się w zeszłym roku o specyfikach na tą przypadłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiedza wiedza ale praktyka to cholera czesto cos innego ile razy dziennie twoj brat birze leki o o jakich porach? bo jak wczesnie rano - to taka rada: dajcie muy zawsze banana albo cvos innego do zjedzenia bo leki po paru latach niszcza ząłdek - zgagga i te sprawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość keyti
Witajcie dziewczyny rozpoczął się następny tydzień pracy i do ślubu już 1 miesiąc i dwa dni.Mx tak to jest że z epilepsją jak i z innymi chorobami musi się nauczyć żyć chory i jego rodzina.Pracuję w służbie zdrowia i miałam do czynienia z różnymi postaciami tej choroby od tzw.skroniowej z napadami agresji do ataków małych prawie niezauważalnych dla osób postronnych.Ale niestety znieczulica nadal panuje lat temu z 7 byłam w poznaniu i kiedy wzywałam pogotowie do człowieka leżącego na chodniku w stanie niedocukrzenia usłyszałam samarytanka się znalazła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość keyti
na to żeby się nie niszczył żołądek dobrze jest przed wzięciem leków zjeść pół jogurtu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
keyti czemu jogurt? m je banany bo mu lekarz zalecil i porawilo sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! I jestem. Muszę dzisiaj trochę polatać po urzędach, bo koniec roku i trzeba sprawozdania i rozliczenia zacząć zdawać. Pracy mam dużo a chciałam się dzisiaj zwolnić żeby zdążyć do kancelarii parafialnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich po weekendzi Do Up Co do osób które tak zdrabniają to faktycznie zdarza się ze są fałszywe ale zauważ ze większość takich ludzi zdrabniają pomiędzy sobą. Ja też nie trawie jak mi w pracy ( jestem ekspedientką) Ludzie mówią dziecko albo serduszko albo kotku. Jestem dorosłą osobą i nie życzę sobie takich słów ale jak moje kochanie mi zdrabnia to jest coś pięknego. A mnie bardziej wnerwiają osoby które bluźnią ale cóż mają taki styl ale sama pomyśl jak by wyciąć te przekleństwa co by wyszło z ich rozmowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moder X - a mozna spytac w jakim celu? nie podajemy postronnym takich info. no to co wejdzie na kafe, przeczyta ze chciałes to sama poda jesli zechce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tiki chyba chodzi o to co \'no to co\' napisala wysmiewajac sie z dziecka neostrady i tego ze jest w szpitalu szkodaaaaa ze taki wpis sie pojawil zeby od kogos wymagac kultury to trzeba sie stosowac samemu do tych samych zasad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do pań, które wyśmiewały się z choroby Dziecka Neostrady - to, co napisałyście było tragiczne. Jestem w szoku - jak można ! Jest różnica między idiotycznymi tekstami o zdrobnieniach a naśmiewaniem się z tak poważnej choroby. Brak mi słów. Kasuję tamte wpisy. A no to co kolejny raz proszę o kontakt mailowy ze mną - adres pod nickiem. Mam nadzieję, że osoby, które to zrobiły oficjalnie na forum przeproszą tę Panią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczynki! Mx - nic mi nie doszło, więc nie mogę skomentować... :( Bardzo, bardzo mi przykro z powodu Twojego brata. Marcy, z tego, co piszesz, Mark ma typ \"petit male\", a Mxowy braciszek - \"grand male\". Wiecie peweni na ten temat milion razy więcej niż ja, więc porad nie bedę udzielać, bom niekompetentna. Z całych sił trzymam za Waszych mężczyzn kciuki! Moder - a skąd pomysł, że dziecko neostrady pisze prawdę? Tyle wypisywała o różnych torcikach, które będzie piec, i innych tego typu sprawach, że nie uważam, aby można było zakładać, że nagle zrobiła się prawdomówna. Wybacz, ale nie wymagaj, żebyśmy miały jej wierzyć w jakikolwiek sposób. POiszemy do siebie o naszych zdrowotnych kłopotach - i mamy pewność, że jedna drugiej nie okłamie. Znamy się, wiemy, jak wyglądamy, bywamy u siebie. Przypuszczenia, że każdy, kto próbuje wzbudzić litość, pisze prawdę, są naiwne. Jeżeli dziecko jest chore, to owszem - no to co pisze nieładnie. Ale z drugiej strony - mówię jako psycholog - osobom z nowotworami przede wszystkim nie sprzyja angażowanie się w kłótnie, a wzorzec zachowania C, związany z nerwowością, powoduje kiepskie rokowania. Ktoś by jej to zapewne uświadomił. Nie mamy obowiązku wierzyć każdemu dziecku, które się tu wypowie, a wymaganie szacunku z racji tego, że ktoś napisze, że leży w szpitalu, wydaje sie co najmniej naciągane przy kompletnym brku szacunku drugiej strony. Czy każdy, kto sobie tu wejdzie i napisze, dajmy na to, że umiera, ma prawo obrażać uczucia innych? Swoją drogą - ciekawe, że akurat białaczka stała się tak popularną na Forum chorobą... Prawdziwa epidemia. Co rusz na jakimś temacie pojawia się ktoś, kto najpierw bluzga, a potem chowa się za białaczką. Sorry, nie kupuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześc dzewczyny! Ale mam dzisiaj wariactwo w pracy :)) Nie przeczytalam jeszcze wszystkieg, tylko przejrzalam i po kolei: - mx3 - bardzo Ci wspołczuje - tez mam malego brata i nie wiem co bym zrobila gdyby sie mu cos stało - widze jakieś zamieszanie w zwiazku z Dzieckiem Neostardy - i powtarzam za Zabuliną - NIE CHCE MI SIE W TO WIERZYC!!!! Gdyby bylo faktycznie tak poważnie chore, to nie wypisywaloby tych wszystkich bzdur, ktore przyszlo nam wszystkich czytac na wielu topikach : - upicie sie cukierkiem z advokatem itp Prawda jest taka, ze na forum mozna NAPISAC WSZYSTKO - wiec nie wiem skad to nagle oburzenie moderatorów - Czy to możliwe??? Wierzycie we wszystko????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hallo zabulina fajnie ze jestes czyzbys dopiero wstala ;-) ja nie chce roztrzasac czy dziecko neostrady jest chore czy nie oby to byl tylko wymysl ale prawda czy nie nie wolno nikogo obrazac z powodu jego choroby czy jest prawdziwa czy wyimaginowana takie zachowania sa ponizej pasa i kropka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałam trochę pracy, ale znów na trochę jestem. Marcy, każdego wieczora o 20 bierze Depakinę a osłonowo tabsy z bakt. acidofilnymi. Znieczulica.... odwieczna zmora społeczna, najlepiej by jeszcze napiętnowali. Nie wiem co tam się działo i nie wypowiem, nie czytałam kilku stron z przepychankami, bo zwyczajnie nie mam nastroju. Żabulinka spróbuję jeszcze raz przesłać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jest chyba mało ważne czy ktoś ma białaczkę czy stroi sobie żarty słowa takie nie powinny paść. Z drugiej jednak strony może warto poczekać na reakcję Dziecka. Skoro wczoraj nie zwróciła uwagi ‘’no to co’’ i nie pokazała, że czuję się urażona, to po co robić za jej adwokata i wywlekać coś co nie ma sensu. Dobra jestem zmęczona pokłóciłam się z babą z urzędu. No, ale wyjdę wcześniej dzisiaj, to i zdążę sukieneczki pooglądać. A mam pytanie, jaka piosenka zagości u was na początek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moder, Jeszcze jedno. Ja co prawda nic nie wpisywałam, ale czytałam tamte wpisy. I - jak znam te dziewczyny od paru mieisęcy - gwarantuję, że pisały to wszystko TYLKO DLATEGO, że od razu założyły, iż dziecko kłamie. Swoją drogą - interesująca dychotomia. Można pisać ile wlezie na temat pożycia intymnego drugiej osoby, na temat mężów, matek - ale nie choroby. Niech ktoś mnie oświeci DLACZEGO? Różnica jest jeszcze jedna i zasadnicza - naszymi wpisami na tym forum rządzi szczerość i nasi mężowie, matki etc naprawdę istnieją. Choroba dziecka - niekoniecznie, lekko mówiąc. Ja osobiście cierpię na pwną nieuleczalna chorobę serca. I z całą pewnością nie jest to dla mnie temat tak ważny, istotny czy święty jak moja rodzina. Można się nabijać z niej do woli. Skąd zatem to odgórne założenie? Cytując Pana Admina - przcież \"kpina to nic złego...\" Piszę to wszytko - powtarzam - w głębokim przekonaniu, że mamy do czynienia z kolejnym kłamstwem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×