Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość

przygotowania w toku- bo ślub w tym roku

Polecane posty

🖐️ Ale sobie pospalam :) Gabi obudzila sie przed 7, ale potem jeszcze z nia zdrzemnelam sie 1,5 godzinki :). Co prawda cala zdretwialam, bo zastyglam w jednej pozycji ;), ale fajnie sie wyspac :). Diabelku- witaj. Tak sobie ostatnio o Tobie myslalam gdzie sie podziewasz i co u Was :). Podeslij w wolnej chwili jakies zdjatko Natalki, ciekawa jestem jaka juz z niej duza dziewczynka. Oj, rosna te dzieci niewiadomo kiedy i coraz bardziej kontaktowe sie staja. Gabi tez nie raz mi smiechy w nocy urzadzala, a dzis cos opowiadala, normalnie monolog na 5 minut walnela ;). I daje mi buzi, i robi papa (to juz bardzo dlugo), no i usmiecha sie ciagle :). Moja babcia mawia, ze szczyt milosci do dziecka ujawni sie wtedy jak zacznie dreptac i pewnego dnia podejdzie, uwiesi sie za szyje, obejmie, pocaluje i wtuli sie, powie mama :). Powrot do pracy na pewno nie byl latwy, to ciezka chwila dla mamy, ale masz dosc komfortowa sytuacje. Mala jest pod opieka bliskiej osoby, no i nie tracisz czasu na dojazdy, majac tym samym wiecej go dla Natalki. Mozesz byc spokojna. Ja jakbym miala wrocic do pracy to musialabym zostawic Gabi z kims obcym, nie wiem jakbym to przezyla. Musialabym, jak wiele matek. No ale mam to wielkie szczescie, ze spokojnie sobie radzimy z pensji meza. Zagladaj czasem, w miare mozliwosci i pisz co u Was :). Mam nadzieje, ze z nerka bedzie OK. Ewa- jak sie czujesz? Jesli chodzi o artykul to faktem jest, ze drobni przedsiebiorcy maja przechlapane. Ale tez kto zatrudnia nianie na umowe o prace? Chyba to rzadkosc, nawet przez agencje to pewnie gora umowa zlecenie. Poza tym w przypadku mniejszych przedsiebiorstw macierzynski placi ZUS. No niestety, ja sie zgadzam z Korwinem Mikke w tym wypadku- ukrecic ZUSowi leb i tej calej biurokracji. Akurat w panstwach gdzie ta sfera dziala sprawnie, jakos nikt nie ma problemu z macierzynstwem- ani kobiety, ani pracodawcy. Pomysl z tego artykulu ponadto powodowalby nierowne prawa wobec ludzi. Zabu- no ze szczepionkami to jest tak, ze one oslabiaja ogolnie odpornosc, a uodparniaja na konkretne szczepy. Ja najbardziej u Gabi boje sie Sa lekarze niepopierajacy pneumokokow, meningokokow itp, ale z reguly sa zakrzyczani przez reszte. No i to jest tak, ze matki z tylu glowy i tak maja mysl, ze a lepiej zaszczepic na wypadek wszelki, bo nie wybaczylyby sobie jakby dziecko zachorowalo. Prawda jest taka, ze nie da sie uchronic przed wszystkich, a nawet chroniac przed tym, co sie da mozna spowodowac gorsze konsekwencje. Dlatego taka trudna decyzja. Uwazam jednak, ze to cale napedzanie wielkiej farmaceutycznej machiny i powodowanie jakiejs paniki, jest nieuczciwe. Co do szczepionki na raka szyjki macicy to najlepiej, zeby szczepiaca sie kobieta nie wspolzyla (no albo miala bardzo niewielu partnerow), a z drugiej strony ta, ktora nie ma jakis rodzinnych obciazen i dobrze sie prowadzila nie jest w grupie ryzyka. Milego dnia dziewczyny! Zmykam na sniadanie i kawke :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki no to co, mysle,ze teraz bede mogla czesciej zagladc... buziaki nie wiem, tak sobie teraz pomyslalam,moze zrobie jeszcze raz usg u innego lekarza, niech spojrzy ktos innym okiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to co - hehe, dobre prowadzenie się popłaca;) ale jest w tym jeden drobny wyłom, mianowicie podobno tego wirusa można złapać podczas porodu (tzn jak się człowiek rodzi), więc to dobre prowadzenie się de facto należałoby przebadać parę pokoleń do tyłu i to po obydwu stronach;) :P No cóż, podejmę ryzyko;) O pneumokokach się nie wypowiadam, bo nic nie wiem :) Diabełku, świetnie, że będziesz częściej zaglądać:) Będę trzymać kciuki, żeby z Natalką wszystko było OK 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez trzymam kciuki, zeby bylo OK. 🌻 Jesli masz jakies watpliwosci to pewnie, że zrob usg gdzie indziej jeszcze, nie zaszkodzi zweryfikowac. No i zagladaj do nas :) zabu- ja mam po prostu swoje zdanie na ten temat, zbudowane na tym co wyczytalam (a czytalam o tym dobre kilka wieczorow). To jedyna metoda w tym nagonkowym szalenstwie- podejsc do tego zdroworozsadkowo, poszperac w informacjach i zdecydowac. Wiecie co, Gabi uwielbia tanczyc :). Jak tylko uslyszy jakas muzyke to od razu raczki i nozki w ruch :). A jak to fajnie wyglada jak ma sie ja wtedy na rekach, normalnie tanczy nogami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieci mają wiele wrodzonych talentów, które później dorośli z uporem maniaka im wybijają;) ten pierwotny instynkt tańca jest niesamowity:D Pamiętam, jak mój ojciec kupił do domu ekstra (na tamte lata;) ) sprzęt grający i przyszli go montować specjaliści. Zamontowali, zrobili próbę i włączyli jaką płytę. Agatka miała wtedy może 3 lata. To był szok - normalnie "odpłynęła" :D Ona, taka nieśmiała wobec obcych, bez żadnego obicachu wyszła przed tych facetów, zamknęła oczka i taki balet odstawiła, że nam szczęki opadły;) A co myślisz, Kochana, o niemowlęcej nauce pływania??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja chce isc z mala na besen na \"kurs plywania\", ale nie dla mody, tylko nasza pani od cwiczen polecila, powiedziala,ze je nie zaszkodzi,a na pewno pomoze - ma obnizone napiecie i wzmozone roznych miesni.. teraz po cwiczeniach juz jej sie wyrownalo,ale pomyslalam sobie,ze jak bedzie cieplo, to warto sprobowac, przyjmuja dzieciaczki od 6 mieisecy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz calkowita racje! Tance u dzieci sa rozwalajace i maja to juz we krwi. Nie zapomne jak bylismy u mojej chrzesnicy jak miala jakos troszke ponad rok. I byla w tv 'szansa na sukces'. I Pati ze swoim bratem blizniakiem, jak zaczarowani dali pokaz tanca. Bylo lato, upal, ona w leciutkiej sukieneczce jak baletnica wywijala, on w samym pampersie i koszulce byl tak przesmieszny, ze nie da sie opisac. Plakalismy prawie ze smiechu z P. Co wiecej tanczyli z elementami charakterystycznymi kazde dla swojej plci :). Cudny widok. Basen dla dzieci uwazam za fajna sprawe (choc troche mnie te bakterie przerazaja), ale u nas tu nie ma takiego basenu. Tam gdzie mieszkalam w Warszawie jest tuz obok i jak sie cieplo zrobi i dni beda dluzsze to sprobujemy (pewnie i tak tylko weekendy wchodza u nas w gre, bo Gabi chodzi bardzo wczesnie spac, nie dalibysmy rady czasowo po pracy P) :). Gabi uwielbia wode, mialaby niezla frajde.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Diabełku, to raczej nie jest moda, odkąd pamiętam to się o tym mówiło, nawet jak byłam jeszcze dzieckiem:) Woda i pływanie jest w zasadzie dobra na wszystko, to chyba jeden z najzdrowszych sportów i gdyby nie fakt, że co 5 min w zimie/jesieni jestem chora, na pewno bym chodziła co najmniej raz w tygodniu;) Ale mi chodzi o coś bardziej radykalnego niż pływanie z bobasem, mam na myśli to uczenie pływania, że puszcza się dziecko a ono samo pływa, niemowlaki mają taką zdolność:) Podobno osoby, które były uczone pływania w tej sposób, są później naprawdę świetne w pływaniu i nie boją się w ogóle wody:) Nie wiem, na ile to prawda, ale tak słyszałam;) W każdym razie, pozwalając niemowlakowi na rozwijanie naturalnej zdolności pływania na pewno zaoszczędza się na kursie pływania w przyszłości, gdy już może się nabawić lęku przed wodą;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas tam chyba nawet od 3 miesiecy Diabelku- jest taki basen w Wolominie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie, jest w wesołej, bo woda musi byc nie chlorowana tylko chyba ozonowana, jak sie nie myle i o wyzszej temperaturze, wiec Pani od cwiczen polecila mii ten, ew. basen polonez na targowku a w wolominie jest basen, ktory sie wali i pewnie do konca roku go zamkna, bo z tego co wiem, beda budowac nowy,a tamten grozi nieszczesciem, choc na razie ekspertyza przedluzyla jego funkcjonowanie bodajze do pazdziernika... no to co, gabi miala katar? mala dzis rano miala, dalam jej sol morska do noska, masc majerankowa dam jak wroce z pracy, mam herbatke na przeziebienia, nawilzacz wlaczam, cos jeszcze moge zrobic? bo do lekarza chyba nie ma co? wiem, jestem panikara, ale trudno.. smiejcie sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Diabelku- Gabi odpukac nawet katarku nie miala. Raz cos jej tam niby w nosku slychac bylo przez 2 dni, ale oddychac mogla swobodnie. Sol morska, masc majerankowa i odpowiednie nawilzenie plus spacery poki to tylko katar (oczywiscie przy normalnej pogodzie) wystarcza. Jakby nie mogla oddychac noskiem to mozesz zakroplic nasivin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) O rany ile postów!!!!! Doczytam je póxniej :) wpadam się przywitać :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasiak- co to jest tyle postow? :) Kiedys, w okresie naszej najwiekszej plodnosci (wtedy jeszcze postowej tylko ;) ), jak mialam baaaardzo goracy okres w pracy, przygotowania do slubu i zylam po prostu ciagle na 5-tym biegu, pamietam, ze mialam dziennie kilkanascie stron do nadrobienia :). Oczywiscie nie czytalam tego, nie mialam juz sil wieczorami, z czasem przestalam zagladac, bo nie wiedzialam o co chodzi :). Byl taki okres :). Teraz jest na spokojnie i nawet przy Gabi jestem na biezaco ;). Mialam dzis jakis spadek formy, jakis dolek mnie chwilowy dopadl. Maz zaradzil przynoszac mi piekne tulipany :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co, tak sobie wieczorem pomyslalam, ze tyle mlodych ludzi u nas w kraju nie stac na luksus zostania z dzieckiem na dluzej. Nie moga sie usamodzielnic, zakladac rodziny albo mieszkaja na kupie z rodzicami/tesciami (z mojego punktu widzenia nie bardzo jest inny powod niz finansowy dla mieszkania z rodzicami). Gdyby moj maz zarabial tyle co ja to w zyciu nie stac byloby nas na taka sytuacje jaka mamy. I nie chodzi o to, ze ja zarabiam jakos fatalnie malo, ale o to, ze kredyt, oplaty, paliwo (na samo paliwo wydajemy ok 600 zl miesiecznie) i zycie ogolnie kosztuje nas tyle, ze ze sredniej pensji nie starczyloby. Wczoraj spotkalam kolege z pracy, ktory mieszka na naszym osiedlu, a prywatnie jest moim swietnym znajomym. Ma 27 lat, widze, ze rodzina jest dla niego bardzo wazna w zyciu, na widok dzieci oczy mu sie swieca ;), ale z dziewczyna nie moga sobie pozwolic na zalozenie rodziny, bo tez maja kredyt i sporo oplat, a jakby jej pensja odeszla to ledwo by starczylo na oplaty. A rodzice jeszcze dlugo beda pracowac, takze dzieckiem sie nie zajma. Smutne to. Dobranoc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to co z jednej strony się zgodzę z Twoim ostatnim postem bo rzeczywiście mieszkanie z rodzicami jest wygodne finansowo, ale z drugiej strony z Naszej strony tzn mojej i męża jest wygodne ze względu na Nasze dziecko. Czasem mam dość i mam ochotę teściowej powiedzieć %#@&$, ale jest bardzo pomocna :) i jak na razie będziemy mieszkać z teściami i jak już wcześniej pisałam o własne M postaramy się za jakieś 2 lata. Wiem, że to okropnie długo ale to Nasza decyzja i już. Bo jeśli chodzi o pieniądze to fakt w miesiącu kasy idzie mnóstwo!!!! Na samego Kube idzie 600zł i nie myślcie, że narzekam i mu wymyślam tylko piszę ile. Na paliwo wydajemy mało bo mamy samochód na gaz i ogólnie wychodzi 300zł miesięcznie, różne opłaty (kredytów jeszcze nie mamy) ale wszystkie media jakie opłacamy jak np neostrada, cyfrowy polsat, dołożenie się do życia (za mieszkanie teściowie nie chcę przyjmować) i inne ....itp.... dla Nas....również wychodzi sporo. Ale jakbyśmy kupili mieszkanie i doszedłby do tego kredyt to dalibyśmy sobie spokojnie rade. Moja mama ma duże mieszkanie i proponowała, aby zamienić je na 2 mniejsze :) R nie bardzo widzi mu się mieszkanie w bloku (całe życie mieszka w domu) ale ja bardzo chcę iść na taki układ. Odchodząc od tematu :) Kuba również pozwala mi na przebywanie na forum :) ale szczerze mówiąc wolę z Nim spędzać czas, bawić się, \"rozmawiać\", spacerować lub zająć się domem niż siedzieć przed kompem i czytać forum. Po południu kiedy R wraca z pracy czytam sobie co napisałyście. To prawda były czasy kiedy na dzień wychodziło po kilkanaście stron i również nie nadrabiałam zaległości bo po prostu mi się nie chciało, ale teraz niekiedy cały tydzień nie ma nowych postów, a tu wczoraj patrze aż 2 strony to mnie zamurowało :D no nic zabieram się za porządki trzeba ogarnąć tu trochę. Pozdrawiam :) 😘🌻😍

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aaaaa rozglądam się za spacerówką :) wiem Kuba jeszcze jest za mały na Taki wóżek, ale wczoraj oglądałam pare modelów i większość z nich oparcie rozkłada się na płasko :) No to co jak się wózek sprawdza???? Gdzie go kupiliście???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasiak, my juz uzywamy spacerowki od grudnia, mialam dosc gondolki,ktora wazyla z 20 kg i nie moglam nigdzie wniesc wozka, mamy graco, zdecydowalismy sie na nia, bo jets lekka i skalda sie do samochodu poprzez nacisniecie przycisku, jej wada jest to,ze nie ma przekladanej raczki, no ale cos za cos... mala jezdzi na plasko..., dopiero od kilku dni podnosze jej troche oparcie, ogolnie jestem zadowolona,ale teraz pewnie bym cos innego wybrala, kosztowal 400 zl, kupowalam na allegro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasiak- owszem, jest jeszcze wlasnie drugi powod, dla ktorego mlodzi ludzie zostaja z rodzicami- wygoda (obiadki, pomoc przy dziecku, wszystkie obowiazki domowe rozkladaja sie na wiecej osob, wiadomo). Dla mnie osobiscie ten powod tez jest kompletnie niezrozumialy. Ja po prostu zawsze chcilam swoja rodzine budowac oddzielnie, bez wtracania sie czyjegos. Pewnie, ze jest mi ciezej sto razy jak mam byc sama z dzieckiem 10 czy 12 godzin i w tygodniu nie mam zadnej pomocy, ale jestem bardzo zadowolona z tego wyboru. I nie musze sie wsciekac na tesciowa :). No ale oczywiscie kazdy sam decyduje, jak mu pasuje. Spacerowke kupilismy w Calineczce (www.calineczka.pl), tylko ze normalnie u nich w klepie. Wozek sprawdza sie rewelacyjnie, pierwsza klasa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A, samochod tez mamy na gaz, ale duzo jezdzimy, no i silnik 3.0 musi swoje wypic ;). No i to, ze Gabi mi daje na forum i w ogole przy kompie posiedziec to nie znaczy, ze siedze duzo :). Po prostu czasem w ciagu dnia zerkam i tyle. Tez spacerujemy mnostwo (jak tylko pogoda pozwala), no i w ogole jak to przy malym dziecku- jest co robic ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasia- jeszcze odnosnie spacerowki. To Peg Perego jest od pol roku i przy rozlozonym oparciu moglabys spokojnie juz Kubusia za niedlugo tam wlozyc. Po jakim terenie zwykle spacerujesz? Rownym, chodnikach, jakis polnych drogach? To wazne przy wyborze wozka. No i lepiej, zeby miala wieksze kolka, choc niekoniecznie sugeruj sie zdjeciami i jak to wizualnie wyglada, bo ja np to PP na poczatku odrzucilam, bo mi sie te kolka duzo mniejsze wydawaly. A one sa spore naprawde (pamietam jak Agatka wklepila mi jakis wozek, w ktorym kolka wydawaly sie bardzo duze, a okazuje sie, ze ten ma takie same).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Diabełku właśnie ten ciężar jest okropny!!!!! :O Mam już tego dość!!!! No to co dla Ciebie taki powód jest niezrozumiały a dla mnie wręcz przeciwnie :) no ale wg mnie tolerancja i szanowanie decyzji innych jest dla mnie perwszorzędne :D tak więc doskonale Cię rozumiem bo i my nie myslimy mieszkać całe życie z teściami. Osobne mieszkanie jest dla Nas bardzo ważne bo dla mnie wtracanie się innych ludzi w mój własny świat jest BARDZO wkurzające!!!! Niestety taki mam charakter jak widzę, że coś lub ktoś za bardzo ingeruje w moją prywate staje się bardzo \"niewygodna\" :) to już jest podstawą do mieszkania osobno. Po prostu niecierpie wciskania swego nosa w moje sprawy i już. A co do wygody tak jest wygodnie bo jak muszę coś załatwić to teściowa mi z dzieckiem zostaje, ale co do obiadków to dla męża, dla siebie i dla dziecka sama gotuje :) sama sprzatam teściowa nie jest już tak sprawna. Tak więc można powiedzieć, że tylko teściową za ścianą różnie się od matek, które są same w domu z dzieckiem. Z początku jak Kuba się urodził i mój świat był w szale teściowa gotowała i sprzątała, ale później sama przejełam to na siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja wszytko sama... ciocia jest z mala te 7 godzi, ale po powrocie nikt mi zakupow nie zrobi, nie posprzata i nie ugotuje, tesciowa mi zaproponowala,ze pomoze mi w szykowaniu do chrzcin,ale dziekuje dam sobie sama rade, chrzciny robimy w swieta, kasiu moja mala jezdzila w spacerowce, jak skonczyla 3 miesiace, oczywiscie na plasko... graco ma bardzo cieply ocieplacz na nozki, dodatkowo i tak jest owinieta kocem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasiak- przeciez nie twierdze, ze moje podejscie jest recepta dla wszystkich. Nie ma to nic wspolnego z nietolerancja. Ale chyba mozemy tu wyrazac swoje zdanie i niekoniecznie musimy sobie ciagle kadzic, co? :) Chyba mozna miec odmienne? ;) Ja tez nie znosze wsciubiania nosa, w ogole baaaardzo cenie prywatnosc i swobode i dlatego nie wyobrazam sobie mieszkac z rodzicami czy tesciami. Tez mam taki charakter, ze nie dam sobie, ale jednoczesnie mialabym pokore wobec tego, ze mieszkam jednak u kogos i korzystam z jego pomocy, wiec jak przypuszczam nie bylabym do konca ze soba w zgodzie. Na pewno latwiej byloby mi mieszkac z rodzicami, bo super sie z nimi dogaduje, no i wiadomo kontakt bardziej bezposredni, ale jednak jak jestesmy na odleglosc to kocham ich i cenie jeszcze bardziej :). Diabelku- jestes bardzo dzielna 🌻 Ja z kupnem spacerowki sie wstrzymywalam, bo wydaje mi sie jednak, ze one sa duzo gorzej amortyzowane niz te gondole czy wielofunkcyjne na pompowanych kolach, sa poza tym cieplejsze, no i maja stabilniejsze podloze dla malutkiego dziecka. Ale ja co prawda nie musialam nigdzie dzwigac tego wozka, stal na dole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez mialam watpliwosci, co do spacerowki,ale podjelam dobra decyzje, jezdzi nam sie nia dobrze, a wiecie co moj maluszek nie chce juz lezec w domu... wyciaga rece i chce,zeby ja ciagnac do siadania,a jak lezy to placze... zapislaam ja na usg do innego lekarza i odwolalam wizyte u nefrologa, zapisalam ja po kolejnym usg.. pewnie jakbym poszla z tym usg dostalybysmy skierowanie do szpitala na szcegolowe badania,a tego chce unikanc, modlcie sie prosze,zeby za tydzien jej to zniknelo......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz racje to jest forum :) i tylko forum. Diabełku maz racje :) spacerówka jest o wiele lżejsza i przy tym fajniejsza od głębokiego wózka. Juz nie mogę się doczekac spacerówki!!! W końcu będę mogła sama wtaszczyć wózek do autobusu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Diabelku- bede pamietac o modlitwie za dobry wynik u Natalki 🌻 Kasiak- nie chodzi o to, ze to tylko forum, tylko o to, ze mozemy miec inne zdanie i poglady, a mimo to szanowac sie i miec do siebie sympatie :). Na tym chyba polega dojrzalosc. I na tym, ze odmienne zdanie nie podnosi cisnienia ;). U nas w koncu ladna pogoda sie zrobila i zaliczylysmy spacerek, bardzo przyjemny, sliczne sloneczko swieci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehe, nie było mnie dziś i patrzę -ale produkcja;) No, wreszcie temat, w którym poniekąd mogę się wypowiedzieć;) - mieszkanie z teściami. Moi teściowie umarliby ze szczęścia, gdybyśmy z nimi zamieszkali - tak, jak zamieszkali na parę lat brat M i ze swoją żoną :P Nic nie sprawiłoby im większej przyjemności niż rozpieszczanie nas ponoszeniem wszystkich opłat, kupowaniem dobroci i zabieranie nas ze sobą na swoje rozliczne meetingi, i oczywiście -załatwienie nam intratnej pracy :P a już po prostu rewelacja, gdybym naprodukowała im gromadkę, którą mogliby otoczyć całkowitą opieką - od wychowywania, po kupowanie samochodzików - zabawek za 1tys zł, jak to robili w przypadku brata M i jego żony:P I te \" :P \" z mojej strony to tylko sygnalizacja mojego zdania na ten temat, a nie ironii - to wszystko piszę serio. Chyba znacie mnie dostatecznie dobrze, żeby wiedzieć, co odpowiedzieliśmy. M też jest z tych, co chcą sami. I nawet nie chodzi o to, że nie chcemy potomstwa - teściowie z chęcią wzięliby nas i bez dzieci :P oni mają filozofię \"im więcej tym lepiej\" i prowadzą właściwie dom otwarty :P A ja jestem ZWIERZĘ SILNIE TERYTORIALNE. Jak wracam z pracy, albo mam wolne, to chcę mieć święty spokój. Wiedzieć, że nikt mi nie grzebał w rzeczach, nie otwierał listów, że na obiad będzie to, co ugotuję ja albo M, i że nie czeka nas niespodziewany najazd kuzynostwa:P Jestem wyznawcą zasady \"mój dom = moja twierdza\", a z kolei \"tam dom mój, gdzie serce moje\" - czyli wszędzie, gdzie mieszkam z M;) Wiadomo - dziecko to tajfun, ale tego na pewno by w moim przypadku nie zmieniło (o nieprzespanych nocach powiedzieć mogę prawdopodobnie więcej, niż Wy razem wzięte;) choć niestety z mniej fajnych powodów :( ). Może byłoby mi o tyle łatwiej, że mam wprawę w kompleksowej obsłudze niemowląt :P ale to dodałoby mi pewności siebie, a nie sił;) poza tym - moi rodzice i teściowie byliby beznadziejnymi dziadkami, każdy z innych przyczyn;) moi rodzicie - bo sami nie mają czasu dla swoich dzieci, a teściowie - bo wg nich opieka nad dziećmi to psucie drogimi zabawkami, sadzanie przed TV i napychanie słodyczami. Więc w razie wpadki nawet kusić mnie nie będzie;) No a poza tym mam ten wredny gen \"ja siama\", który uaktywnił mi się koło 2 roku życia i do tej pory się nie wyłączył;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zabu :D \"Ja siama\" :D mogłabym siebie okreslić w tych dwóch prostych i słodkich słowach :) niby teściowa pod ręką, ale jakby zsumować czas jaki spędza Kubą nie byłoby nawet godziny dziennie. Fajnych masz teściów, ale rzeczywiście jako dziadkowie nie mają u mnie poparcia. Popełnialiby wszystkie nidopuszcalne przeze mnie błedy :) ale aby nie zwarjować trzeba człowiekowi zrobić przyjemność i pozwolić raz na jakiś czas \"zepsuć\" dziecko i jak ja to nazywam zrobić dziecku \"dzień dziecka\". Również uwarzam, że moje miejsce to święte miejsce i w przyszłości tak mam zamiar traktować własne M :) bo mieszkając samemu mozna chodzić z gołym tyłkiem i nic innym do tego :) Pozdrawiam i uciekam spać :) Kuba już smacznie śpi. No to co nie chciałam tu nikogo obrazić, zranić czy w inny sposób dotknąć ot taka jestem i już :O to prawda można rozmawiać nie podnosząc innym ciśnienia, ale może to moje wymysły może tak działa zmeczenie może adrenalina lub inny diabeł (diabełku przepraszam 😘) ale kiedy wyczówam ironie, krytyke lub poczucie wyższości nie jest mi miło i chyba to już natura każe Nam się przed tym bronić. Tak więc co złego to nie ja :) i jeżeli poczułaś się przeze mnie dotknieta przepraszam :)🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×