Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niuniusia

smutno mi

Polecane posty

Gość faceci
nic nie zrozumie w koncu ani na poczatku, jesli mu nie powiesz czego oczekujesz. I przestan sie poswiecac, zrob cos dla siebie. Jak facet widzi, ze duzo dajesz z siebie, to uwaza ze est oki i to ile on Ci daje starcza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niuniusia
musze nabrac sil i wziasc sie w garsc...i zyc dla siebie jak to kiedys ktos powiedzial...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niuniusia
tyśka dziekuje!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niuniusia
i dziekuje rowniez wam wszystkim..wiele osob ma takie problemy...nawet czasem jeszcze gorsze...ale zycie toczy sie dalej...pozdrawiam was wszystkich!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja dzis przezylam szok
tez mi jest teraz smutno. Nie wiem co sie stalo. Mam wspanialego faceta. Ech, chyba zaczne od poczatku. Dawno temu rozmawialismy o tym, ze chcemy byc dla siebie pierwszymi partnerami seksualnymi, ale rowniez dlatego czekalismy z rozpoczeciem wspozycia, gdyz chcielismy, aby ta decyzja nie byla pochopna i pragnelismy zrobic to pierwszy raz z osoba, z ktora bedziemy chcieli zwiazac sie na cale zycie. hmmmm i coz, przynajmniej ja baaaaaaardzo powaznie to potraktowalam. Przeprowadzilismy kilka bardzo powaznych rozmow i powiedzialam, ze ja czuje sie gotowa, ale prosze, zeby moj ukochany podjal wyzwanie, jesli bedzie naprawde gotow je podjac. Doszlo do sprawy jakis rok temu, ale jak sie okazalo chyba nie do konca sie zrozumielismy wowczas, moj ukochany twierdzil, ze owszem chce byc ze mna na zawsze, ale pomimo wczesniejszych rozmow, poczulam sie oszukana, bo nie byl to moment, w ktorym moj ukochany byl gotowy do jakichkolwiek zobowiazan. Czas plynal ja czekalam. W pewnym momencie wszystko wylalam, kilkudniowy kryzys, ale moj facet jest naprawde cudowny wiec niedlugo doszlismy znow do niemal idealu. Mielismy pewne trudnosci bo nie mieszkalismy w jednym miescie. Czas plynie. Jest koniec roku 2005, moj ukochany nawiazuje najrozniejsze rozmowy, w koncu mowi, ze chcialby jakos wkrotce zrealizowac jego najwieksze marzenie: oswiadczyc mi sie i zalozyc ze mna rodzine. Bylo bardzo milo, ale nic sie nie wydarzylo, a rozmowa o jakichkolwiek terminach dziwnie nie wypalila, skonczyla sie moim placzem i moimi wyrzutami sumienia, ze naciskam. No i teraz.... wiem, ze moj ukochany zamowil pierscionek dla mnie, nie kryje sie z tym, ze chce mi sie oswiadczyc, nie mowi kiedy, bo ma byc to dla mnie niespodzianka i znow pragne poznac Jego plany, bo raz mowi, ze chcialby szybkiego slubu, raz mowi ze poczatkiem 2007, a dzis nawet uslyszalam, ze moze jeszcze ciut pozniej. Kiedy chcialam sie czegos dowiedziec to znow szlo jak po grudzie. Moj ukochany staral sie jak mogl, ale jakos nie szlo. Niestety teraz jest w delegacji, musial oddac kompa koledze. Ja dostalam dola, nie wiem mam wrazenie ze niby On chce tego, ale ja jakos nie dowierzam. Ostatnia rzecz jaka chce to zmuszac Go do czegos, poza tym proszenie faceta o zareczyny czy slub to takie upokarzajace.... ale jakos nie wiem dlaczego tak sie czuje, mam wrazenie ze nie wiem jestem jakas nachalna, jest mi bardzo zle. I nie wiem, czy nie dostal kilku smsow, ktore napisalam. Nigdy mnie nie zlekcewazyl, a nagle dostaje radosnego smsa, ze przeprasza mnie, ale nie moze juz dzis rozmawiac na gg, bo ma zajety komp i idzie spac i przesyla mi buziaki i w ogole. Jakby to co napisalam nie istanialo. Poczulam sie totalnie olana. Napisalam jeszcze pozniej, ale chyba juz spal bo nic nie dostalam. W ogole nie rozumiem calej tej sytuacji, jestem zalamana:(:(:(:( i chce mi sie plakac. buuuuuuuuuu:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie zrozumiałam do końca Twojje wypowiedzi...co jest powodem tego że żle się czujesz?to,że przekłada oświadczyny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja dzis przezylam szok
nie, to ze mam wrazenie, ze chyba mnie jakos bardziej zalezy, nie wiem jak to wytlumaczyc. Czekac dosc dlugo z zareczynami, twierdzic, ze pragnie sie slubu jak niczego innego i nie miec nawet pomyslu,kiedy sie chce ten slub miec?? jakikolwiek konkret, mam wrazenie ze stoje na wodzie... i przez to boje sie ze moj ukochany tak naprawde robi to dla mnie, ze jednak nie pragnie tego. Mysle, ze jak sie o czyms marzy, to chyba ma sie pomysl, jak i kiedy itd. chyba juz glupieje. Chcialabym bardzo zareczyn, marze o tym, ale chcialabym aby to wyplywalo z niego, nie chce zeby robil to dla mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po prostu masz wrażenie,że Tobie bardziej zależy niz jemu..I przez to masz ochote go ponaglić z decyzją tak? A nie uważasz,że naprawde dobrze było by porozmaiwac o Twoich wątpliwościach,obawach?pewnie uażasz,że mnie ławo się pisze o podjeciu rozmowy..ale sama mialam w związku mnóstwa nieporozumień..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja dzis przezylam szok
Dzieki, ze chcesz ze mna porozmawiac, pomimo poznej pory. Nie wiem co ze mna jest. Rozmawiam z moim partnerem, ale poprostu to jest tak, ze On mowi, ze wie, ze zawalil pewne sprawy, ze zachowywal sie ciapowato, bo zdal sobie sprawe kiedy tak naprawde ja wyznalam mu co ja czuje. Mowi, ze on juz dawno powinien wszystko zrobic i nie wie dlaczego tak opieszale mu to szlo itd. Teraz jest ten moment taki tuz pzred oswiadczynami i teraz boje sie, ze skoro moj facet ma swiadomosc, ze czekam rok na jego ruch i nie jest pewien kiedy chcialby slubu, bo jak mowi, chcialby zeby ten dzien byl tym, w ktorym ja bede najszczesliwsza, a ja mam cytuje: rozne lepsze i gorsze daty, jakie bym chciala itp., poprostu obawiam sie, czy np moj facet nie chce mi sie oswiadczyc dlatego, ze boi sie ze moze mnie stracic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość finezyjka
Niniuśka < nie smuć się jutro będzie lepiej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja dzis przezylam szok
sprobuje. Cale szczescie jutro wraca z delegacji. Musze jakos odreagowac i polozyc sie spac, ale to nie takie latwe. porazka:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja dzis przezylam szok
Tysiu, czy jestes zareczona, albo po slubie>?? Jesli tak, to powiedz, czy gdy facet prosil Cie o reke bylas pewna, ze robi to sam z siebie, czy dla Ciebie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja dzis przezylam szok
Przepraszam, jakos glupio sie odezwalam. Przepraszam. poprostu nie wiem jakos powinnam byc wniebowzieta, a jakos tak mam dola:( Chyba moj facet zbyt dlugo czekal z ta decyzja i ona jest taka przemaglowana na wszystkie strony, nie jest to dla mnie jakas oszalamiajaca niespodzianka, ktora zwala kobiete z nog i sprawia, ze czuje sie najwazniejsza na swiecie. Mam wrazenie, ze tak dawno w cudzyslowiu oswiadczylam sie mojemu facetowi, ze to ze teraz sie zdecydowal, to sama nie wiem, czy on tego chce czy nie... i pomimo Jego wielu slow, w ktorych mowi, ze nie moze beze mnie zyc, ze marzy o naszym slubie, ze pragnie mi sie oswiadczyc, ja mam watpliwosci, czy on tego chce. Wygladam chyba na paranoiczke... Dzieki, ze moglam sie wygadac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapewniam Cię ze nie jestes zadna paranoiczka:)Kazdy ma obawy..czasem akie jakby banalne a czasm napawde jest sie o co martwic. Nie doszlo do zareczyn bo ja zrezygnowalam mozna powiedziec.Po prostu nie czulam sie pewnie...ale jestesmy ze soba..Nie martw sie zcas pokaze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja dzis przezylam szok
No to widze, ze jestesmy w pewnym sensie w podobnym momencie zycia... Dziekuje Ci... Chyba pojde spac i zobacze co sie wydarzy, tzn nie w nocy:), a jutro... Porozmawiam, wyslucham, zobaczymy. Moze jest to faktycznie banal i wynika z mojego czarnowidztwa... nie wiem. Dziekuje. Dobrej nocy Ci zycze i duzo szczescia. POZDRAWIAM SERDECZNIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×