Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość spokój_ducha

KOMU BRAKUJE SPOKOJU DUCHA I Z JAKIEGO POWODU?

Polecane posty

Gość spokój_ducha

I ciekawe, czy znajdzie się ktoś taki jak ja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zadaj pytanie
walcze o spokoj ducha caly czas, z roznym skutkiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spokój_ducha
a co Ci nie pozwala go osiagnąć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zadaj pytanie
sama probuje dojsc do tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niespokojny
Mi brakje spokoju. Chcę kochać i być kochanym, nie spocznę póki tego nie osiągnę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spokój_ducha
ja się boje chyba samotności podświadomie...mam wrażenie, że zwariuję wkrotce i to nie na zarty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niespokojny
spokoj ducha mam to samo uczucie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zadaj pytanie
ze mna zle nie jest, po prostu juz taka natura outsidera, ale jesli masz z tym duzy problem nie wahaj sie i szukaj pomocy szybko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi brakuje bardzo. Niewłaściwy facet u boku i strach, że tak już będzie do końca życia to główny powód. Jest i kilka innych mniej ważnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spokój_ducha
tzn jakiej pomocy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spokój_ducha
Kurczę, cieszę sie tylko, że nie jestem sama...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zadaj pytanie
przyjaciol, bliskich, jesli nie masz takiej mozliwosci - pomocy specjalisty, mam nadzieje ze nie jest to u Ciebie stan permanentny, tylko chwilowy, co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niespokojny
patrzenie na przyjaciol, ktorzy znalezli swoje polowki nie pomaga :( ja lubie polozyc sie sluchac muzyki i myslec duzo myslec, to pozwala zrzucic z siebie ciezar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laheyA
mi brakuje spokoju, poczucia bezpieczeństwa, szacunku, miłości. ja chyba też zwariuję. długo tak nie wytrzymam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spokój_ducha
Odkąd rozstałam sie z chlopakiem po 5latach nie moge się uspokoić. Wiem, że straciłam ostoję emocjonalną, człowieka, który znał mnie najlepiej, który bez słow mnie rozumiał i przy którym znajdowałam spokój. Ale nasze drogi musiały się rozejść, choć ja wciąż nie mogę się z tym pogodzić od października. Boję się, że już nie znajdę takiej osoby, to już nawet nie o miłość chodzi, tylko o kogoś przy kim będę czuła się dobrze i spokojnie i komu nie będę musiała nic tlumaczyć, bo będzie mnie rozumieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laheyA
niespokojny, masz rację, patrzenie na szczęście innym nie tylko nie pomaga, ale jeszcze bardziej w rozpaczy pogrąża. muzyki to ja też lubię posłuchać i nie wiedzieć czemu wybieram takie refleksyjne płyty, a może trzeba coś do tańca puścić i... wypocić? dałoby radę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laheyA
spokój_ducha, może nie wszystko przegrane? daj spokój, walcz, jeśli byłaś szczęśliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spokój_ducha
też staje się outsiderem na maksa, choć ogólnie lubię samotność-cecha Koziorożców, z tym sama sobie nie radzę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spokój_ducha
no niestety, on powiedział, że choć mnie kocha, to wie, że nie da mi tego, czego ja potrzebuję, poza tym teraz już jest z kims innym, Boże czy znajdę kogoś z kim będę spokojna!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laheyA
może by tak zalożyć jakieś stowarzyszenie szukających spokoju ducha, spotkać się, może by jakaś choć jedna para z tego wyszła. tylko cholera, gdybym to nie ja parę znalazła, to bym się chyba zalamała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Samotności tez sie boje. Obawiam sie, że pewnego dnia mój facet straci w koncu do mnie tą anielską cierpliwość i zostawi dla kogoś kto ma poukładane w głowie. :o Zresztą jak tu można mówić o spokoju, jak ja nie wiem sama czego tak naprawdę w życiu chcę. Ciągle czuję jakiś niedosyt, zmieniam ciągle zdanie, mam szalone pomysły, tylko jak przychodzi czas na ich realizacje to jakoś brakuje sił i zapału. Mam tyle niedokończonych spraw, które sie za mną wleką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laheyA
spokój_ducha, faceci są nienormalni w większości. Jak to czego Ci nie da, skoro Ty się z nim tak dobrze czułaś? Może jeszcze powiedział, że nie zasługuje na taką kobiete jak Ty??? A jeśli tak, to na kogo zasługuje, na szmatę? Swoją drogą szybko się pocieszył. Czas zapomnieć. Nowy rok, nowe możliwości, bedzi lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spokój_ducha
najlepsze jest to, że mam wszystko dosłownie, nic mi nie brakuje i co niektorzy mówią, że gdybym miała powazniejsze problemy tzn. finansowe i tego typu, to nie miałabym czasu na tego typu rozkminy. Ależ mnie to wyprowadza z równowagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laheyA
dla mnie miłość jest wazniejsza od pieprzonych pieniędzy. nawet jesli kąpałabym się w forsie, to po co mi to jesli byłabym sama? bez sensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spokój_ducha
laheya, bo on był dla mnie dobry, ale byl bardzo nieodpowiedzialny i ciagle pakował sie w klopoty, mial lekcewazacy stosunek do ludzi, do pracy, uwazał, że nic nie musi i ze wszystko mu sie nalezy, bo rodzice są bogaci. Nie mniej jednak mnie traktował dobrze. Po prostu ja nalegałam, żeby wydoroślał. Dużo chciałam w nim zmienić, ale tylko dla jego dobra. A on nie chciał dorośleć. Ale wiem, że mnie kochał i rozumiał. Tylko poszło mu cisnienie. Teraz go nienawidzę. Popadłam w nerwicę przez niego dosłownie. I nie przetlumaczę sobie, że nie jest i nie był wart. Nawe śni mi sie często, co już naprawdę mnie załamuje. Ale to chyba dlatego, ze myślami wracam do niego, bo nie mogę znaleźć nikogo, kto by mi pasował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spokój_ducha
ja tez wszystkim tlumaczę, że gdybym miala nawet klopoty finansowe, a w domu swojego anioła, to wszystko bym zniosła...śmieją się tylko...idioci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laheyA
mało czasu od października minęło, daj sobie go więcej. mi się ostatnio 9 lat zycia spieprzyło. poczekam, może doczekam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×