Fałszywy alarm dla każdego faceta, dobra myśl!

Jeśli zaś chodzi o fałszywe alarmy same w sobie - robienie takich testów zawsze jest oznaką braku zaufania, a skoro takowego nie ma, związek i tak jest chory.Podobnież za chore uważam testy robione przez chłopaków własnym wybrankom typu: wysyłanie nieznanego dzieniczynie przyjaciela (przez jej chłopaka), aby sprawdził czy da się wciągnąć we flirt, umówi się na kawę czy chociaż będzie na niego patrzeć przychylnym wzrokiem...

parę słów ode mnie "Takoż równie ucziciwa jest decyzja któregokolwiek z nich że nie chce być z tą drugą stroną, kórej bezpośrednimi skutkami są czy to aborcja czy też alimenty"- uczciwa? niestety nie wobec dziecka Poza tym- aborcja naprawdę jest czymś więcej niż po prostu wypięciem się na swoje dziecko, tak samo zresztą donoszenie ciązy a potem oddanie dziecka nie da się porównać. Aborcja to operacja, to ingerencja w ciało która naturalnie zaczęło już przygotowywać się do wydania dziecka na świat- to szok tak fizyczny jak i psychiczny. Oddanie dziecka po urodzenie- po noszeniu go w sobie przez 9 miesiący i porodzie- jest tym bardziej ciężkie Dla kobiety "pozbycie się" dziecka jest dużo większym wyzwaniem niż dla mężczyzny i nie zasadza się wyłącznie- jak w ich przypadku- na morlaności, uczciwości i poczuciu obowiązku "która pani przyzna się, że z tych czy innych powodów się wyskrobała?"- niejedna by się przyznała gdyby aborcja nie była nielegalna "bo wpadła z "nie tym" w moim dosyć szerokim gronie znajomych jest trzy; przypadków że to facet uciekł od odpowiedzialności - dwa."- przypadek. Poza tym chcesz powiedzieć, że faceci tych kobiet, które dokonały aborcji chcieli aby one urodziły? "W przypadku zaś wpadki z "odpowiednią osobą" - problem chyba nie istnieje"- istnieje, istnieje...ludzie nie chcą mieć dzieci nie tylko ze względu na niedobranie. Może chodzic o kase, o możliwości, o to że są za młodzi i chcą sie bawić, o to że już mają piątkę...itd

ponad to "robienie takich testów zawsze jest oznaką braku zaufania, a skoro takowego nie ma, związek i tak jest chory" a ja uważam, ze takie idealistycznie podejście do związku jest własnoręcznym kopaniem sobie i temuż związkowi grobu

A do pana płynu do naczyń, bądź też innego wymysłu chemicznego: Na temat mojego życia akurat szanowny pan wie niewiele, tak więc proszę powstrzymac się od wysnuwania błędnych opinii :) Temat jest jasny jak słońce i naprawdę wywody psychologiczne są tu zbędne, chyba że lubi się pan roztkliwiać, to może do jakiegoś kołeczka się zapisać? Szczerze mówiąc w połowie wypowiedzi stwierdziłam, że jedno pana słowo zaprzecza drugiemu, a że ludzie sa egoistami, jak pan wspomniał, zauważam, a ostatnie odpowiedzi faktycznie tego dowodzą. Jednak nie rozczarowałam się. Rzeczywiście-być z kims dla bycia to błąd, trzeba jednak myśleć o tym wcześniej, zanim zacznie się kłamać i do tego-powtórzę kolejny raz -sprowadza się mój topic. Nie do relacji ogólnych w związkach. Tak więc proszę nie wmawiać mi innego znaczenia tematu -jest konkretny i dla rozumujących przejrzysty. Ot,co.

Nie seksić się przed ślubem, to nie będzie potrzeby robienia takich testów.

I na dokladkę: Nie twierdzę,że tylko faceci robią świństwa, jednak topic ten dotyczy tylko tego typu świństw, a raczej nie świństw tylko tchorzostwa i gówniarstwa :) Świnstwo to mały wybryk. Czy napisałam gdziekolwiek(ci okropni faceci, nikt nie popelnia takich czynów, tylko oni, źli, niewierni, paskudni?) - nie. Równie dobrze może powstać temat o zbrodniach popełnianych przez kobiety, bo i takie istnieją! A i na kafe można je znaleźć. Skąd to poruszenie? Obrońca uciśnionych biednych, którzy nie z życiową patrnerką do łóżka poszli, pojawiło się dziecko i co teraz robić? Żałosne...

Cóż znałem facetów którzy chcieli dziecka \"z wpadki\" a ich kobiety nie chciały - wiesz, zwichnie mi to karierę, wywalą mnie z roboty, itd. itp. jeśli idzie o uczciwość decyzji - niestety każdy ma prawo decydować o sobie a większość ludzi patrzy tylko na własne dobro, kosztem innych... Kwestię moralnej słuszności, krzywdy dziecka itd pozostawiam moralistom i teologom. Ja osobiście nie zamierzam mieć nigdy z takim rozwiązaniem nic wspólnego, co zaś do innych ludzi, cóz... Robią to z własnej woli i na własną odpowiedzialność. Iguano: Owszem jestem egoistą. Co więcej uważam, że gdyby każdy był egoistą świat byłby lepszy. Czyż nie prosta i zrozumiała (nie o model matematyczny mi chodzi, ale o samą koncepcję) jest teoria gier która zakłada ze ludzie zawsze chcą maksymalizować własne zyski? Niestety ponieważ założenie to jest stosowane constans do każdej sytuacji, na życie nie najlepiej się ona przekłada. Jestem też egoistą uczciwym. Informuję zawsze czego oczekuję, i jak zareaguję w przypadku kiedy coś pójdzie nie tak. Dlatego jakoś jeszcze nikt nie miał do mnie o nic pretensji. Co zaś do rozumienia tematu. Może ja Ciebie źle zrozumiałem może ty mnie. Może się oboje źle zrozumieliśmy. Pozdrawiam.

czasem ale masz zajebistą stopkę;)

Rownież pozdrawiam, zycząc miłego dnia. :)

ja chyba bym trzasnął drzwiami za sobą gdybym się dowiedział o takim teście. w związku zdecydowanie preferuję ZAUFANIE. Bez tego od razu lepiej dac sobie spokój.

też ufała mojemu tatusiowi...może gdyby nie była taka głupia to on nie zwiał by tak że ślad po nim zaginął raz na zawsze... bezwzględne zaufanie to moim zdaniem czysta naiwność i nieodpowiedzialność