Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość troszkę smutna

Mój facet mi nic nie kupuje. Nawet prezentów na święta czy urodziny

Polecane posty

Gość troszkę smutna1
Tylko, ze mi głupio się samej upominać o jakieś drobiazgi? Nie rozumiem. Przecież jak mi na kimś zależy to robię mu przyjemności z radością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość troszkę smutna1
Wiecznie mi mówi, ze jestem ślepa i nie widzę tego co dla mnie robi. Ja nie wiem, ale chyba ciągle mówi o tym, ze trochę mi pomógł przy remontach w moim mieszkaniu. Tzn. ponad 2 lata temu położył mi kafelki w kuchni i łazience. Ja go o to nie prosiłam. Sam zaproponował. Gdybym wtedy wiedziała, ze go to tyle kosztowało to nigdy bym się nie zgodziła. Wzięłabym fachowca. Nie wiem. Wszystko tak przekręca, ze ja się ciagle czuję winna i mi go ciągle żal. Ale to chyba tylko jednostronne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurde co za sknerus!!! nie wierze ze tacy faceci istnieja! co za pajac jeden!!! dziewczyno wygadaj mu to...co masz do stracenia! albo daj sobie spokój- pamietaj- ze jezeli tak robi teraz to po ślubie juz nic NIGDY nie dostaniesz!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość troszkę smutna1
On się ciągle tłumaczy swoimi chwilowymi problemami finansowymi (trwają juz 5 lat). Ja mu już parę razy coś powiedziałam, to on wtedy to tak przekręca, że ja czuję się winna. Czuję, ze on jest taki biedny, a ja jeszcze go pogrążam swoimi pretensjami. Ale on chyba jest ogólnie egoistą. Nawet nigdy nie spyta się jak ja bym chciała spędzać wspólnie czas. Ciagle oglądamy filmy (bo on lubi), mimo, ze często mówię jak ja mało przebywam na powietrzu i spacer by mi się przydał. Jak jestem z nim to o wszystkim zapominam, ale jak się nie widzimy parę dni to moje żale wracają..... Nie wiem, który mój punkt widzenia jest właściwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie potrafie tego zrozumiec- bo mój facet ma wady ale płaci zawsze(99%)on. zabierał mnie tez na wakacje za granice...kupuje ciuchy, płaci w restauracjach i gdy go zapytałam czy to mu nie przeszkadza albo go wkurza odpowiedział nie- przecieez mam wiecej od ciebie. tylko kosmetyków mi nie kupuje( taki nasz układ:) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nusia nie chwal się
do nusia1-------> może masz zamożnego faceta...to inna sprawa. Facet smutnej nie tyle nie ma kasy, co jest egoistą, sknerą i ogólnie pozbawionym honoru człowiekiem. Wypomina ci położenie płytek? Ja bym nie wytrzymała, tak bym mu wygarnęła, że wiedzialby co robi żle. Rzuć go w cholere. Mój facet też nie moze mi kupować bóg wie czego,ale prezenty na urodziny itp. dostaję zawsze. Czasami coś bez okazji, pomaga mi w studiach, streszcza książki (skończył to co ja teraz robię), lata za wpisami, uczy się ze mną, pyta mnie itp. Wszędzie zawiezie,odbiera z dworca i nigdy o tym nie mówi, bo obydwoje uważamy, że to jego obowiązek. Co do płacenia w knajpie, to raz ja raz on,częśćiej on, zależy kto ma kasę, ale jak on stawia dwa razy pod rząd, to ja się potem głupio czuję i sie dokładam. zarabia 800 zł na miesiąc, mieszka z siostra, płaci czynsz, rachunki, jedzenie, ja studia, pokój, rachunki i radzimy sobie. NIe ma podziału na moje i jego, jak idziemy na dyskotekę, to wrzucam mu do portfela kasę na moje piwo i wstęp, chociaż nigdy nie wychodzi po równo.My się po prostu lubimy dzielić, on nie cierpi dziewczyn które biorą bez żenady,ja nie nigdy taka nie będę, zawsze staramy się rewanżować, okazujemy radość, dziękujemy. on uważa że jestem dziewczyną bez zarzutu, ja tak samo myślę o nim. Jesteśmy ze sobą pół roku, ale nie sadzę żeby coś sie zmieniło w najbliższym czasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nusia nie chwal się
a co do jego problemów. Facet ma pewnie około 30 jeśli się nie mylę. Skoro od pięciu lat nie ma pracy, to jaką zapewni ci przyszłość? Dziecku? nie wierzę, że nie ma żadnej pracy dla niego, nie wierzę po prostu. Co to za facet?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość troszkę smutna1
Właśnie. On nigdy nie zadzwonił i nie spytał się mnie czy po mnie do pracy nie przyjechać np. jak była fatalna pogoda. On ma auto, ja nie mam. A drugą pracę kończę koło 20-ej, więc byłoby mi miło gdyby choć raz w miesiącu mnie odebrał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość troszkę smutna1
Pisałam, on ma powyżej 40-tki. 5 lat temu stracił pracę i rzeczywiście nie moze dostać, ale nie zauważyłam, by on sam jej szukał. Ma internet a nigdy nie wszedł na portal pracy. Jak mu ktoś o czymś powie to składa dokumenty, ale sam nie szuka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nusia nie chwal się
smutna....to co ty z nim robisz? Zerwij z nim dziewczyno!! Tu nie ma co radzić, ten gość to burak, jak ktoś napisał. Gdyby mu zależalo na robocie, to by na budowę poszedł. Z tego co piszesz, to widać, żę jesteś rozsądną dziewczyną, nie ma w tobie egoizmu, jesteś zaradna (dwie prace), chce ci się pracowac, jesteś niezależna. Czy nie lepiej być samej niż z takim pasożytem? Za dobra jesteś dla niego, on to może widzi, że jesteś zakochana, dlatego się nie stara. Robi ci obciach, co będzie po ślubie? Jeśli w ogóle on mówi o ślubie, bo jakoś wątpię. Każdy facet z przyjemnością połozy płytki swojej dziewczynie. Jeśli ja naprawdę kocha i zależy mu na niej. Mój facet pomagał przy remoncie u mnie w domu, chociaż chodziło o pokój moich rodziców. Gdyby tylko cos o tym powiedział... Dobrze ci radzę smutna, nie trać czasu na buraka tylko go wykop.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość troszkę smutna1
O ślubie mówił w pierwszym roku naszej znajomości, jak i o wspólnym zamieszkaniu. Teraz mówi, że czeka aż ja się zmienię, bo ciagle mam do niego jakieś pretensje. A ja zaczęłam mieć pretwensje po tym jak zauważyłam, że jego obietnice nigdy nie są spełniane. Jak zobaczyłam, że nie dostaję kwiatów, dobrych słów, zadnych miłosnych smsów, ani razu zrobionego śniadania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nusia nie chwal się
To z nim zerwij, wygarnij mu wszystko, postaw ultimatum że albo będzie jak chcesz,albo koniec raz na zawsze. Ile masz lat, że aż tak bardzo boisz się samotności? Jesteś z pasożytem, egoistą, burakiem i nie wiem po co w ogóle powstał ten topik skoro dla ciebie sprawa jest też oczywista...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość troszkę smutna1
Niedługo skończę 29 lat, mieszkam sama, duzo pracuję, więc dlatego boję się samotności. Nie mam kiedy szukać kogoś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nusia nie chwal się
To szukaj przez net. Ja tam znalazłam mojego kotka. Pierwszy raz umowiłam się z kimś z netu i się udalo. Chcialam jakoś odreagować poprzedniego...jest dużo fajnych facetów. Jeśli jesteś z Krosna lub Rzeszowa lub Warszawy to dam ci namiary na fajnych facetów, akurat w twoim wieku:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość troszkę smutna1
Niestety ale to daleko. Mieszkam nad morzem. Ale dziękuję Ci serdecznie, że pomyślałaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nusia nie chwal się
Wiesz, staram ci się pomóc, bo ja też panicznie bałam się samotności...przez dwa lata bylam z facetem, który byl absolutnie tym jedynym. Był draniem, ale kochalam go tak bardzo że dałabym za niego życie. Zerwał ze mną, a ja jechalam na środkach uspokajających (tak bylo zresztą już w trakcie związku), myśli samobójcze, ogólnie horror. Też bałam się samotności, bo niestety nie jestem zbyt ładna, do tego kiedyś miałam poparzone ręce i mam okropne blizny, których nie sposób zasłonić. Mam 23 lata, a wyglądam na 26, tak mi każdy mówi. On był moją pierwsza miłością, nigdy nie miałam nikogo, pomógł mi ogromnie, ale się zmienił już po pół roku, a ja walczylam i cierpialam jeszcze 1,5. Da się wszystko zrobić. Dziś nadal go kocham, tęsknię, dziś on chce wrócić, ale ja jestem z wspaniałym człowiekiem i nie chcę przeżywać tego co kiedys z P. Więc nie bój się samotności, są fajni faceci, też samotni, ktorzy jakos nie mają szczęścia do kobiet. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość troszkę smutna1
Uroda to nie wszystko. Trzeba mieć szczęście, a ja mam strasznego pecha jeśli chodzi o facetów, zazwyczaj mnie wykorzystują, ale często słysze od nich, ze mam dobre serce. Od mojego obecnego usłyszałam, że jestem najłądniejszą i najzgrabniejszą kobietą jaką miał. A miał ich sporo. Widziałam kilka na zdjęciach. Naprawdę były ładne. Mam 29 lat a wyglądam góra na 23. Ale chyba nie wierzę w siebie, ja nie widzę bym była taka ładna, by mógł siem mną ktoś zainteresować. do tego jestem dość nieśmiała w początkowej fazie znajomości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość troszkę smutna1
to samo_________ jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie111
co sądzicie - czy można dać dziewczynie z którą się niedawno zacząłem spotykać różę??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tosamo____
jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez mialam takiego typa
i probowal mi wmawiac ze jestem materialistka, a ja sie tym zamartwialam...a to on byl wstretnym sknera i w dodatku egoista...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie chodzi o chwalenie- mój facet cięzko pracował zeby zarobic na nasz wyjazd- a nie z dupą w chacie siedział!!! mezczyźnie zawsze łatwiej znaleźć prace... pokazałam tylko ze DLA CHCĄCEGO NIC TRUDNEGO!!! bo gdy bylismy na wakacjach- nadal studiowaliśmy! i nie miał stałej pracy!!! tylko zapierdalał zeby DLA mnie cos zrobić! to jest różnica- ze chciało mu sie...wiec - to nie chwalenie- a uświadomienie ze ma nędznego faceta... dla mnie obiboka! i lenia a do tego darmozjada- jak to dziewczyna nawet kostki masła nie kupił! niech przejrzy na oczy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj maz tez mi nic nie kupuje
nie chce mu sie o tym myslec. Jak czegos chce, to moze dac forse. Faceci niestety tacy sa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tragedioza
mój jest taki sam... nic na urodziny, imieniny, świętam, walentynki, nawet kwiatka czy czekoladek :((( to juz 2 lata. przez 1,5 roku byłam idiotką i dostawał prezenty nawet bez okazji, bo np. zobaczyłam coś w sklepie i uznałam, że mu sie przyda :((( kiedyś zrobiłam torta na jego urodziny, bo akurat to był dizeń, kiedy buliśmy umówieni u mnie. zadzownił o 21 że nie przyjedzie bo ma ważne sprawy, rozbeczałam się, powiedziałą, że czekam na niego z szampanem i tortem, krzyczał na mnie, że on sobie żadnych tortów nie życzył itp prezent sprzedałam za bezcen na allegro i od tamtej pory nigdy już ode mnie nie dostał. 2 tyg temu wypomniałam mu, że nawet mi kwiatka na imieniny nigdy nie dał, a palant ściemnił, że zapomina. to nieprawda, bo zawsze mimochodem mu przypominam... to taki typ pasożyta i żałuję, ze go kocham :(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość troszkę smutna1
To samo_______ jak będziesz daj znać. Mnie się też wydaje, że on jest leniem, ale wystarczy, że zrobi cokolwiek dla mnie (niewiele tego jest) i już o tym zapominam. W dodatku wiecznie mi wmawia, że ma mnóstwo zajęcia, a ja nieraz przypadkiem widziałam, że jego zajęcie to siedzenie przy kompie, ściąganie filmów czy przeglądanie stron internetowych. Osttnio nie przyjechał do mnie w weekend bo nie miał na paliwo, a w poniedziałek jechał znacznie dalej zapłacić zaległe 330zł za internet by mu nie wyłączyli. Dodam, że internet używa tylko dla rozrywki, do pracy mu nie potrzebny. Aha, dodam, że jego koszt by do mnie dojechac i wrócić do siebie to około 5-7zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupupup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość troszkę smutna1
to samo_______ . Where are you??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja od mojego
misia tez nie dostaje prezentow bez okazji - jakis wycieczek ciuchow itp. ale nie narzekam, bo oboje studiujemy i wiem ze on nie ma na to kasy.. ale prezenty na urodziny, swieta - zawsze sobie kupujemy. Za to raz na jakis czas dostaje od niego kwiatka, zawsze kupuje w sklepie moja ulubiona czekolade czy jogurciki:) A kiedy idziemy na impreze czy do kina to kazde z nas daje tyle ile jest w stanie wydac i balujemy razem za to co mamy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość troszkę smutna1
I o to mi chodzi! To jest normalne. Ale ja nie dostałam nawet kwiata za 2 zł bez okazji. Na urodziny czy imieniny dostałam - dosłownie 1 kwiata!! Za co ja jeszxcze go zapraszałam do kawiarni. A ode mnie bez zażenowania przyjmuje prezenty za 100-150zł, gdzie wie, ze dla mnie to spora kwota. Albo ma ochote coś zjeść, nie ma kasy, więc mówi mi byśmy poszli do restauracji, a on mi kasę odda. Każe mi jeszcze dac kelnerce spory napiwek (bo odda) i nigdy kasy na oczy nie zobaczyłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×