Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mama Mikołaja

Znieczulenie zewnątrzoponowe prz porodzie naturalnym - opinie

Polecane posty

Gość mama Mikołaja

1 poród u mnie nie trwał długo bo 4godziny od przyjęcia do szpitala z mierniutkimi skurczami, ale za to po porodzie to miałam jazdy z powodu rany w kroczu. Po okytocynie mój Mikołajek tak się zaczął pchac na świat, że nie zdąrzyło się rozwarcie zrobić no pękła szyjka. w odróżnieniu od wszystkich kobit na odziale ja nie byłam w stanie wstać z łózka, obrócić się nawet na drugi bok! na włąsne życzenie zostałam dłuzej w szpitalu bo nie wuobrażałam sobie jazdy samochodem do domu skoro ja nawet na lewym półdupku nie mogłam usiąć, chodzić to tiptopkami chodziłam no tragedia. A poza tym ból przy porodzie... no nie chce tego przezywac raz jeszcze dlatego przy drugim dziecku, które juz tam sobie planujemy za jakiś czas (Mikołaj ma rok i 8miesięcy), wziełabym sobie zzo, tym bardziej, że jest bezpłatne w naszej klinice a i w szpitalu w sąsiednim mieście także. Chiałabym poznać opinie mam które miały to znieczulenie- czy samo podanie znieczulenia, ten zastrzyk w kręgosłup boli? no i wogóle jak było w trakcie, jak podczas parcia- czułyscie coś? no i ak z tym lezeniem na wznak przez 24 h.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj:) Ja co prawda jeszcze ie rodziłam :P, obecnie jestem starającą sie:) ale ten temat równiez mnie interesuje:) Moj gin poleca znieczulenie zo i ponoc jesteś unieruchomiona od pasa w dół.... Wcale nie jest ot tak ze po tym musisz 24h nie ruszać sie;P Chodzi o to aby poprostu nie wstawac z łózka, zresztą przypuszczasm ze po normalnym porodzie jak i po cc tez nie mozna ruszac sie z łozka bo nie masz na to siły Ja we wrzeniu mialam laparoskopię i tez lezałam 24h w łóżku Wiec to nie jest problem:) Ja jednak zdecyduję sie na cc bo nie chce miec potem problemów z .....,nie wyobrazam sobie aby mnie cięli....brrrrrr a potem szyji:( Wolę juz miec pocięte podbrzusze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałam zzo, tyle...że nie wyszło. Przed wkłuciem w kręgosłup znieczula się dodatkowo miejsce wkłucia, ale i tak nie jest to bezbolesne. U mnie anestezjolog spartoliła zabieg i miałam znieczuloną jedynie połowę ciała (jedną nogę i jedną stronę brzucha), drugą zaś czułam wszystko doskonale...Anestezjolog stwierdziła, że to przez mój krzywy kręgosłup (bzdura...), a gdy parę dni po porodzie rozmawiałam z innymi matkami, którym także pani schrzaniła zzo, to okazało się, że każdej z nas serwowała taki tekst! Epidemia krzywych kręgosłupów :P... Nie mogę więc powiedzieć, że coś mi to zzo pomogło, ale może traficie na lepszego fachowca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słuchajcie, a jak jest wówczas z parciem? Moja bratowa miała znieczulenie i nie mogła przeć podczas porodu, tzn. starała się ale nic z tego nie wychodziło i trzeba było dziecko próżniociągiem wydobywać. Któraś jeszcze tak miała z parciem? Pytam bo mam koleżankę którą sprawa znieczulenia bardzo interesuje, rozważa wszystkie za i przeciw zanim się zdecyduje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie było wszystko o.k.- urodziłam synka 4100g, więc prawidłowe parcie było b. potrzebne. Ale być może to przez to nieudane zzo...No, i faktem jest (takie są przynajmniej opinie lekarzy), że po zzo nie czuje się tak ogromnej potrzeby parcia, więc wiele porodów kończy się zabiegowo- przy pomocy próżnociągu bądź kleszczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja do laparo miałam narkozę ale kiedys miałam punkcję w kręgoslup i nie czułam bólu tylko lekkie ukłucie da sie przezyc:) lepsze to niz cięcie i zszywanie.....:( buuuuuuuu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
enigmoo:) ja cięcia w ogóle nie czułam, tylko mi nozyczki w rękach połoznej mignęły, a ja mnie zaczęli szyć to im powiedziałam głośno \"Ała, to boli\" i dodali dolarganu i nie bolało już nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bleeee ja tam wolę cesarkę:P po cc mozna chociaz usciąć na tyłku:) z trudem ale mozna a po cięciu brrrrrrr.... na sama mysl mam ciarki:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie też to kiedyś czeka
Sama nigdy jeszcze nie rodziłam, na razie dokształcam się na forum. Mam takie pytanie - co to jest ta okytocyna? Już pare razy mi się przewinęła, że po niej jest straszny ból itp. Po co oni to dają? I czy można odmówić, żeby nie czuć tego bólu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też jeszcze nie rodziłam, ale chcę być dobrze poinformowana co i jak, więc czytam. No i na tym forum czytałam wypowiedź położnej o oksytocynie. Oksytocyna wytwarza się w organiźmie kobiety w czasie porodu, ale czasem jest jej zbyt mało i rozwarcie jest wtedy niewystarczające no i skurcze słabe. wtedy podaje się oksytocynę w kroplówce, żeby poród był bardziej efektywny. A czemu bardziej boli? Bo wtedy dopiero zaczyna się akcja porodowa już tak konkretnie, skurcze są silniejsze i rozwarcie jest większe, no a to niestety boli. To nie sama kroplówka powoduje ból. Gdyby organizm kobiety sam wytworzył odpowiednią ilość tego hormonu, to tak samo by bolało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość saffi
miałam znieczulenie zewnątrzoponowe ( niepotrzebnie bo miałam już rozwarcie 8-9 cm!) bolało jak cholera bardziej niż skurcze i lekarz wbijał się w kręgosłup baaardzo długo!!!ale pomimo tego poród wspominam bardzo miło jako coś cudownego... koszmarnie było już po porodzie ale jakoś przeżyłam ,wstałam jakieś 2 godz. po porodzie wziełam prysznic i nie użalałam się nad sobą!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie też to kiedyś czeka - oksytoze to taka kroplówka która podaje się do przyspieszenia porodu jeśli porpsotu nie ma żadnej akcjii lub jest nie wielka. A co do znieczulenia to nie boli - poprostu to tak jak zwykły zastrzyk.To tylko strasznie brzmi no bo dostaje się w kregoslup. A co do cc myślicie ze jest łatwiej?-bzdura. Uważam że i naturalny i cc idzie przerzyć.Ja po cc to przez pierwsze 3 dni bylo katastrofa szłam do wc i ryczałam.Źle mi zrobili znieczulenie to nawet nie wiem co bardziej bolało krębsłup czy tez brzuch. Przez mieisac chodziąłm jak staruszka. Naturalny wiadomo boli krocze ale przynajmniej krucej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iwona076
Czy słyszałyście o tym, że po znieczuleniu zo może dojść do komplikacji typu np. paraliż albo jakieś inne diabelstwo, jeśli lekarz źle sie wkłuje w kręgosłup. I to nieważne czy to znieczulenie zostaje wykonane do porodu naturalnego czy do cc. Na ile to jest bezpieczne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
słyszałam o tym paraliżu.Lekarz który miał mi je wykonac dzień przed cc powiedział :,,jeśli nie uda mi się wkłuć za pierwszym razem to nie będe probował drugi raz by pani nie została kaleką\" myśle że to nie był jakiegoś typu żart tylko prawda. Mam pewna znajamą która rodziła 5-7 lat temu tak jej zrobili że jeździ na wózku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To brzmi strasznie paraliż, ale oglądałam dziś program na Discovery o ciązy i porodzie i w szpitalu kiedy już babki rodziły mogły poprosić o znieczulenie w każdej chwili i je dostawały. tam to normalka i nikt się nie przejmuje ewentualnymi komplikacjami, pewnie tez i anestezjolodzy mają większą wprawę w dawaniu tego zastrzyku. W każdym razie u nas jeszcze duuuuuuuuuuuużo wody upłynie zanim taka sytuacja bedzie wszpitalach, choć w szpitalu w Świetochłowicach (śląskie) tak ponoc jest że można poprosić o znieczulenie kiedy sie chce i dają za darmo- moja szwagierka jest w 37tc i ma wiadomości na ieżąco bo tam się wybiera rodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wydaje mi sie, że najlepszym rozwiązaniem jest nastawienie sie, zę zażądam znieczulenia, jeżeli ból stanie sie nie do wytrzymania. Czasami porody przebiegają bardzo szybko i nie ma sensu przyjmować znieczulenia. Oksytocyna wywołuje akcję porodową. Teraz juz sie nie serwuje kroplówki tylko dlatego, aby szybciej mieć pacjentkę \"z głowy\". Boli faktycznie bardzo mocno, ale najczęściej nie ma innego wyjścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja jestem pewna, że w szpitalu w kórym ja rodziłam oksytocyne podają kazdej pacjentce, a nie żeby tylko wywołać poród. Ja przyjechłam ze skurczami, małymi ale były bo dopiero się rozkręcałam i podali, kolezankom tak samo, własciwie nie znam osoby któej by nie podali. Dla lekarzy to właśnie sposób na szybkie zakończenie, bo im dłuzej to i dla dzieciątka nie za dobrze a i oni mają razemz położnymi więcej roboty, także załatwiają przyszpieszenie za pomoca oksytocyny. zapytam z resztą dokładnie koleżanki mojej siostry, która jest lekarką w tym szpitalu. Za 2 tyg idziemy razem do kina to nie omieszkam zapytać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No moja bratowa żałuje że się zdecydowała. Prosiła o znieczulenie jak tylko ból stał się dokuczliwy i wciąż słyszała że jeszcze czas, że za wcześnie na podanie znieczulenia. Jak w końcu podali to w 45 min. potem dzieciak był na świecie. Bratowa klęła na czym świat stoi, twierdzi tę niecałą godzinę więcej bólu już zniosłaby bez problemu ;) Ale ona w ogóle miała króciutki poród, łatwo jej gadać :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czesc, 2m-ce temu urodzilam chlopczyka ze znieczuleniem zzo. Pojechalam do szpiatala z 4 cm rozwarcia i od razu poprosilam o zastrzyk, chociaz moglabym jeszcze troche wytrzymac. Samo wklucie wogole nie boli,bo wczesniej zniczulaja miejsce,w moim przypadku mascia. Jedyne co czujesz to dretwienie w nogach. Po podaniu zbieczulenia nie czujesz BOLU od pasa w dol. Tylko w niektorych panstwach stosowany jest walking epidural, w Polsce nie, dlatego po podaniu nalezy lezec, bo ma sie nogi jak z waty.Jedynym skutkiem ubocznyn w mokm pezypadku i kolezanek ktore rodzily z zzo to straszne zimno podczas porodu.podczas parcia czujsz co masz robic, jakby naciskanie, ale wogole to nie boli. Mieszkam i rodzilam w Hiszpanii, tutaj nawet moja tesciowa 40 lat temu miala to znieczulenie. W zyciu bym.sie nie zdecydowala na cc majac mozliwosc uzycia zzo. Pierwsze dni dziecko spi praktycznie na matce,bo trzeba je caly czas przystawiac.Nie wyobrazam sobie piwrwszych dni z rana na brzuchu. Pozdrawiam wszystkie przyszle mamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale pierdoły wypisujecie ! Te panie ktore nie rodzily niech sie nie wypowiadaja bo tylko strasza pierworodki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pierwsza córka 5 lat temu z zoo wszystko gładko bez stresu i bólu.Cały porod od przybycia do szpitala 4 H rewelacja!!!Druga córka 10 miesięcy temu.Zaczęłam rodzic od odejścia wód w domu więc do szpitala a w szpitalu na izbie 7 cm po szybkim przejsciu na trakt 10 cm i parte bez zoo.I po krzyku bolalao ale Tak szybko szło ze nie miałam czasu myśleć o bólu.Więc u mnie czy z zoo czy bez nie ma różnicy większej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×