Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Noelia

Czas nie leczy ran...

Polecane posty

po częsci zgadzam sie z moja poprzedniczka.Bo mnie ta sytuacja wzmocniła w tym sensie, ze przestałam byc naiwna..ale równiez straciłam zaufanie do ludzi..a ze poznałam siebie..to NAPEWNO!!ale i tak te nauczki, wyciaganie wniosków jak widac nic narazie nie dało..bo widzenie się znim..to wciąz nowe rozdrapywanie ran..ze spotkan wychodze tak samo zdruzgotana..Ja chyba wciąz ma nadzieje:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziekuje Julia i Enamorada, tylko ze moim problemem jest to ze ja nie chce zapomniec:(wczoraj napisalam list do Niego, teraz zastanwiam sie czy jest sens go wysylac.......co do tego Ego co piszesz.....to przyznam ze sie usmiechnelam, aa gdybym mogla wybuchnelabym smiechem dzieki:]...mysle jednak ze zycie jest znacznie bardziej skomplikowane, a z tych rol ktore chcesz mi przypisac nie wybieram zadnej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dopoki masz nadzieje, dopoki sie z nim kontaktujesz, bedziesz cierpiec. Nie mozesz miec z nim zadnego kontaktu! To bardzo trudne, ale konieczne. Ja mialam ulatwiona sytuacje, bo on zostawil mnie dla innej, i to ona zabronila nam sie kontaktowac. Na szczescie dla mnie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Noelia..ja chyba tez nie chce zapomniec i w tym tkwi problem i dlatego az tak długo cierpię, bo nie chce pomoz sama sobie.Więc widzisz te trzy lata nic nie pomogły, tylko wciąz nadzieja i wieczna meczarnia ktora doprowadza do nikad..wiem a nie potrafie tego zmienic..moze to masochizm?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kusia
Dziewczyny tak naprawdę nie da się zapomnieć człowieka, którego się kochało :) Mój eks zawsze będzie miał miejsce w mom sercu :) I Wasi eks na pewno też. Niezależnie od tego jakbyśmy się starały zapomnieć to i tak nie wyjdzie ;) Jestem z Wami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kusia
Noelia--> no i nie wysyłałabym tego listu. Teraz po ponad roku wiem, że czasem lepiej dać spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słodziutka....
nie wierz w to ze czas leczy rany!!!ja tez tak sobie wmawialam ale nic z tego!!!!!!!!!!nie jestem juz z moim chlopakiem rok a nadal placze,nadal rozpaczam,kocham go jeszcze bardziej.nie spotykamy sie wogole ale i tak ciagle mam go w glowie!!!to chyba nigdy nie minie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julia_24
No to co chesz zrobić jak nie chcesz zapomniec? Czekasz na to ze on wroci? A jak nie wróci ? to bedziesz tak żyła w takim marazmie do końca zycia? Czy to ma sens? Wiem ze Ci zle , ze kazdy nowy dzien jest dla Ciebie koszmarem no ale nie ma innej rady jak zyć dalej i jak najszybciej sie pozbierać. Nikt Ci nie pomoze tylko Ty sama. Napisałas do niego list... jesli Ci to pomoze to mu wyslij ale ja uwazam ze to i tak niczego nie zmeini. najlepiej jest nie widywac sie z nim , nie pisac smsów nie dzwonic. Pomoz sobie !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12345678....nie nazwalbym tego tak jak Ty, bo mi z tym dobrze nie jest i nie czerpie z tego zadnej przyjemnosci....Nadzieja zawsze byla podstawa wszystkiego co robilam i Wiara w to ze sie uda....my zanim moglismy byc razem cierpielismy dlugo, pozniej bylismy razem i te wspomnienia sa najcudowniejsza rzecza jaka mi teraz zostala....bo nie wspomnienia mnie bola , ale terazniejszosc:( Enamorada...pewnie masz racje, ale widzisz Ty teraz juz patrzysz na to inaczej, a u mnie ciagle podpowiada mi serce, a ono choc zlamane kocha dalej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do enamorada..no własnie..ONA JEMU BRONI !!tak jak u Ciebie..to takie chore..przeciez moglibysmy dalej sie przyjaxnic..a to jest takie upokarzające i ponizajace..!Przeciez byłam bliska..a teraz obca..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki dziekuje, tak jak mowilam, pewnie macie racje, bo w mojej glowie podobne mysli sie formuja, ze to nie ma sensu i ze nie powinnma ogladac sie za siebie, ale jak napisalam wyzej serce idzie swoim wlasnym torem, ono bije dla Niego, takie mam wrazenie, ze juz nie dla mnie samej:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słodziutka....
latwo tak doradzac innym.julia piszesz ze nalezy nie dzwonic,nie pisac.a czy tykochalas kogos naprawde???ja caly czas wierze w nas,zrobilabym dla niego wszystko.nie narzucam mu sie tylko dalam mu po prostu do zrozumienia ze jestem i ze zawsze bede,teraz decyzja nalezy do niego.wyslij mu ten list,ale nie pisz zeby wrocil do ciebie tylko opisz to co czujesz,to ze go kochasz i wierzysz w was!!!czekaj na krok z jego strony po tym liscie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julia_24
Dziewczyny a za czym wy tak tesknicie??? Za kolesiami którzy od was odeszli , którzy moze was nie szanowali, nie okazywali wam uczuc...mogłabym wypisywac w nieskończoność. Trzeba nauczyc sie w zyciu zamykac pewne rozdziały aa zaczynać nowe. Takie jest zycie, nikt nam nie obiecywał ze bedzie łatwo!! Szanujcie siebie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sila tkwi w nas
i najwiekszym bolem jest to,ze mozg zapamietuje to co dobre bylo - jakos tak podswiadomie sie dzieje a zapominamy ile krzywd doznalismy,(tzn mowie tu o sobie), jak bardzo przestalam sie cenic w zwiazku :( pamietam jak beda w zwiazku bralam deprim,tabl uspokajajace bo nie wyrabialam psychicznie, ciagle hustawka nastrojow a jedyna moja fomy obrony byl krzyk rozpaczy - czyli placz!!!wkurzalo go ze wybucham czasem placzem a ja poprostu z tej calej bezradnosci tak mialam!!!kochalam ponad zycie a nie wyszlo!!! rok temu bylo rozstanie,dalej bije sie z myslami bo kiedys myslalam ze to do konca zycia... ale wierze ze kiedys ktos mi uswiadomi ze dobrze sie stalo jak sie stalo!! teraz juz jest lepiej,czuje ze zyje chcoc pelnia szczescia tego jeszcze nazwac nie moge. pozdrawiam cieplutko i zycze pozytywnych mysli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No własnie NOELI..terazniejszosc!!To najbardziej boli!!Facet potrafi ODCIĄC PRZESZŁOŚĆ..dla nich liczy sie \"tu i teraz\"bez skrupułow i konsekwencji potrafia isc naprzód nie patrząc w przeszłość.to tylko kobiety rania siebie i potrafia nosic w sercu i pamieci..ech..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kusia - owszem, nigdy nie zapomne swojego eks, ale po pierwsze, rzadko o nim mysle, a po drugie, jak mysle to z niechecia. I miejsca w moim sercu juz dawno nie ma po tym, jak mnie potraktowal. Wspomnien nie da sie wymazac, no i dobrze, bo to dla mnie swietna nauczka. Ale milosc? Jej juz dawno nie ma i juz nigdy nie bedzie. Dziewczyny, wezcie sie za swoje zycia, urwijcie kontakty z eks, bo inaczej wciaz bedziecie cierpiec i straszyc innych, ze bol nie mija, a to przeciez zalezy tez od nas. Spojrzcie prawdzie w oczy, ze tamto sie skonczylo i pogodzcie sie z nia. Nie badzcie zdesperowanymi bylymi dziewczynami, wiecznymi cierpietnicami, bo szkoda zycia i nerwow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słodziutka....
ja tez staram sie zyc normalnie,probowalam sie zwiazak z kims innym,ale nie moglam,moje serce nalezy tylko do niego,ale wiem ze nie mozemy byc razem.wiem tez ze on rowniez mnie kocha,ale nie pasujemy do siebie.to byla milosc toksyczna,wiem to ale serce nie sluga!!!kocha,kocha z calych sil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Julia ale On wlasnie mnie szanowal...a nasze rozstanie bylo podyktowane wieloma nieporozumieniami o zwykle pierdoly, nie tym ze ja poznalam kogos, albo ze On odszedl do innej, kiedy sie rozstawalismy plakalismy :(obydwoje...to byl najgorszy dzien w moim zyciu....boje sie jednak ze On milczy bo zapomnial juz o mnie( z drugiej sgtrony znam Jego charakter i wiem ze to milczenie moze byc spowodowane wlasnie taka zacietoscia zwykla):(....w liscie o nic go nie prosze, tylko pisze o tym co razem przezylismy, i ze Go Kocham......my naprawde bylismy dla siebie stworzeni i tak czuje dalej, razem tworzylismy....pozniej jesli sie udalo razem wydawalismy razem wszedzie zawsze razem, nawet jesli daleko:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julia_24
słodziutka.... ja bylam z nim 6 lat , wybaczyłam mu zdrade i wiele innych rzeczy ...kochałam go !!! ale juz nie kocham , bo on na to nie zasługuje!!! wszystko siedzi w waszej głowie , wszystko da sie przeżyć!! Rozumeim doskonale dlaczego tak sie zachowujecie bo sama sie tak zachowywałam , tez pisalam , szukałam kontaktu. az pewnego dnia powiedziałam dosc!!!! I nie odzywam sie juz do niego dwa miesiace i tylko dlatego z tego wyszłam , zapominam , to wszystko odchodzi a ja wreszcie czuje sie szczesliwa!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kusia
Ja nie wysyłałabym tego listu jednak. Nie wiesz jak On na to zareaguje, może będzie awantura i nieprzyjemne słowa. Jesteś na to gotowa? Wcale nie musi Ci podziękować i być milutki. Wiem bo sama spotkałam się z różnymi reakcjami mojego byłego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez probowalam byc z kims innym a wlasciwie dopiero zaczelam, i bedac teraz z ta osoba widze ze to nie ma sensu i musze to zakonczyc jak najszybciej...jestem z ta osoba zaledwie dwa tygodnie, bo pomyslalam ze skoro jest fajny, to ze z czasem bede myslala o Nim, bo naprawde sie stara, ja tez sie staralam, ale serce nie slucha tego co mysli glowa....i jestem z ta osoba a tak naprawde to mnie tam nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kusia ja na nic nie jestem gotowa, ale chyba wole sie dowiedziec ze krzyknie, albo ze powie ze nie kocha, niz zyc w takiej niepewnosci, a poza tym ja naprawde mam nadzieje....ogromna:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julia_24
Noelia jesli jest tak jak piszesz ze byliscie dla siebie stowrzeni to dlaczego sie rozstaliscie? dlaczego te male sprawy te pierdołki jak piszesz rozawaliły wasz związek ? zastanów sie nad tym a nie rozpamietuj tego jaki on był kochany i w ogóle..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kusia
Noelia--> to że On mógłby krzyknąć i powiedzieć, że nie kocha tylko Ciebie zrani, a wcale nie musi być prawdą. Może to powiedzieć w złości np. Ja bym poczekała na Jego krok. Jeśli kocha to przemyśli i sam Ci to powie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Julia wiem, nie mowie ze bylo idealnie, w kazdymz wiazku sa nieporozumienia, po prostu nie moglismy wytrzymac juz ze soba, ale z drugiej strony bez siebie tez zyc nie umiemy, tzn przynajmniej ja.....On dwa miesiace temu mowil to samo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kusia
Nie masz o żyć nadzieją, bo tak możesz całe życie i zanim się obudzisz to będzie za późno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I wlasnie, wspominajcie te gorsze chwile w zwiazku, a nie te lepsze. A co do facetow, oni tez pamietaja. To ja sie odcielam, to on do mnie dzwonil, czasem sie spotkalismy, ale ja udawalam wesola, szczesliwa. Potem jego dziewczyna przyslal mi mejla, na ktorego ja odpisalam jej milo, to bylo rok temu, a on na te swieta i tak przyslal mi kartke (pewnie w tajemnicy przed nia). Wiem, ze on pamieta, ze ma wyrzuty sumienia, ze ona jest zazdrosna o kazde jego wspomnienie o mnie. Ale nie chce juz z tym wiazac zadnych uczuc, ani negatywnych, ani pozytywnych, bo nie wyniknie z tego nic dobrego. Kiedy ona zabronila nam kontaktu, moglam sie zdenerwowac, ale olalam to. Bo to ona ma problem a nie ja. Noelia, Ty jestes krotko po zerwaniu, ale wierz mocno, ze przstaniesz cierpiec i rob wszystko w tym kierunku. Pozwalaj sobie jeszcze na lzy, ale walcz o siebie, od Ciebie zalezy czy bedziesz to rozpamietywac w nieskonczonosc, czy zaloba sie w koncu skonczy. To jest proba Twojej sily. Badz obiektywna. czy naprawde wszystko bylo takie wspaniale? A nawet jesli... to nie mozesz nikogo zmusic, zeby Cie kochal. I pozostaw po sobie dobre wspomnienia, a nie niechec. Patrz w przyszlosc. Ona cos Ci szykuje, ciekawe co? Zyjac przeszloscia przegapisz zycie. Teraz masz okres zaloby, on tez Ci jest potrzebny. Glowka do gory, wokol jest pelno osob, ktore zostaly porzucone :D To nie jest najwieksza tragedia w zyciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kusia....ale On jakies dwa miesiace temu robil te kroki, tylko ze w sposob dosyc nieumiejetny bo chcialz ebym sie zmienila nie zmieniajac sie sam wcale...teraz wiem ze uznal swoje bledy, ja wlasne uznawalam od dawna...i dlatego teraz ja chcialabym powalczyc o Niego...chcialabym zeby wiedzial ze Go Kocham...bo wczesniej to zawsze On walczyl o mnie...kiedy ejszcze nie bylismy razem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kusia
Nie wiem Noelia i tak zrobisz jak chcesz ;) Takie kroki o których mówisz czasem wynikają z jednorazowej potrzeby, może odezwało się w Nim poczucie winy, może miał doła. Nie wiem. Moim zdaniem ten list to żły pomysł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×