Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Byczek77

Co się zmieniło po ślubie ??

Polecane posty

Witam, To mój pierwszy post na tym forum - trafiłem tu przypadkowo, ale co się uśmiałem to moje. Jednak wśród tej życiowej satyry, jest wiele prawdy, dlatego postanowiłem dołączyć do grona :) Mój pierwszy temat: Co się zmieniło po ślubie ?? Zastanawiam się, jakie zmiany zaobserwowaliście w swoich związkach, po ślubie. Co zmieniło się na lepsze, a co na gorsze, itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co sie zmienilo
wszystko !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziekuję za przywitanie :) Naprawdę, trzeba się troszkę napracować, żeby mnie zniechęcić - mam nadzieję, że do tego nie dojdzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarodziejka cammeron
TMT a może załóż osobny wątek? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie martw się.. Coś Ci znajdziemy, w końcu od czego ma się przyjaciół :) - prawda dziewczyny ? I pamiętaj: To, że nie miałeś, nie oznacza, że nie będziesz miał :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prosta baba
Byczek... a moze Ty zaczniesz od siebie? Co u Ciebie się zmieniło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Babeczko.. Z miłą chęcią, „niestety” w moim przypadku nie doszło do ślubu. A że całe życie się uczę, często pytam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prosta baba
w moim przypadku zmieniło się dopiero kilkanaście lat po ślubie. Ale to chyba naturalne? I tak sobie myślę, że może jednak powinnam to postrzegać w kategoriach sukcesu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak Babeczko.. to jest sukces. Uważam, że samo przeżycie kilkunastu lat w związku małżeńskim, z dorobkiem pięknych, niezapomnianych chwil, jest już sukcesem. Nie jest to co prawda, idealny obraz definicji sukcesu małżeńskiego, ale jak już wiemy, nie jesteśmy idealni. Z punktu widzenia ludzkiej ułomności, którą stanowi nasza natura, mamy prawo do potknięć, chwil słabości, uniesień. W takich właśnie momentach bardzo ważną rolę odgrywa, druga połowa (nasze wsparcie). Przepraszam, że przerywam dyskusję, ale czas najwyższy położyć się. Jeszcze wrócimy do tematu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co prawda mi do slubo zostaly jeszcze 3 miesiace ale nie sadze by od razu byla widoczna jakas zmiana poniewaz juz od 2 lat mieszkamy razem.. Na pewno moge powiedziec ze juz po zamieszkaniu razem cos sie zmienilo :) ale na lepsze..zblizylismy sie do siebie, czujemy sie bardziej jednoscia, mozemy wspolnie planowac przyszlosc..wszystko stalo sie latwiejsze.. nie wiem jak bedzie za 10 czy 20 lat..wiem ze ta nasza bliskosc sprawia ze z dnia na dziej kochamy sie coraz bardziej ❤️ oczywiscie przyzwyczajenie i rutyna tez sie wkradaja jednak staramy sie zawsze aby bylo to chwilowe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odwazna
nie tyle po slubie co po urodzeniu dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
..sex...nieprzespane noce....brak czasu dla siebie ....ciagła gonitwa za pieniedzmi....depresje...-na gorsze.............................................................................................................dojrzalosc....sztuka podejmowania trudnych decyzji...wyglad....sztuka miłosci...- na lepsze...:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy to już wszystkie wypowiedzi ? :) Kiedyś znajoma, oświadczyła mi, iż jej małżonek po około roku od momentu przekroczenia progu małżeńskiego, przestał o siebie dbać, mówiąc: Co miałem zdobyć, już zdobyłem, teraz mogę być sobą :) A u Was bez zmian ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość purcheryja
dwa tygodnie po slubie moj maz wpadl w depresje..ta historia skonczyla sie wizytami u psychologa.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byczek na kafe byciem
milym i seredcznym facetem nie popłaca, zaraz Cię zjedzą byczek byczek pokaż rogi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość purcheryja
byczek....jestem 3 lata po slubie..niestety nie udalo nam sie wspolnie wyjechac na "miodowy miesiac..ba niechby byl tydzien".... moj pierwszy rok malzenstwa byl koszmarem..wydaje mi sie ze dla obydwojga...musielismy sie dotrzec, zrozumiec..zobaczyc jak to jest.. teraz jest dobrze....tylko kazde z nas ma swoj swiat i ja sie zastanawiam czy to jest w malzenstwie normalne... bynajmniej nie chodzi mi o fakt non- stop patrzenie sobie w oczka itp... coraz mniej mamy wspolnych rzeczy ktore lacza, czy tematow na ktore nam sie chce gadac...w tym zwiazku jest bardzo duzy szacunek dla kazdego z partnerow, wiec nikt sie nie "rzuca"...o drobiazgi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po współnym zamieszkaniu wiele się zmienia.......spi się ze sobą, budzi w rozczochranych włosach, robi sniadanie , chodzi się w przydeptanych kapciach, puszcza bąki , spuszcza wodę.....zbiera skarpetki porozzucane, pierze, sprząta więcej.......a zanim sie mieszkało razem o dziwo mniej było sprzątania i porozwalanych rzeczy, mozna było obudzic sie poczochranym ale na spotkanie juz szło się wypachnionym ubranym pomalowanym......a teraz partner widzi nas jak wyglądamy rano.......taka zwykła szara rzeczywistośc..to juz nie sa randki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może nie powinienem sie dopisywać, bo nie jestem zonaty ani nie jestem w związku. Ale po obserwacji otaczających znajomych mi małżeństw przychyliłbym się do opinii którejś z pań powyzej która napisała że bardziej zmienia sie sytuacje nie po samym ślubie ale w momencie kiedy na świat przychodzi dziecko.I to chyba jest prawdziwy test dla dwojga dorosłych ludzi.Z przykrością stwierdzam ze po jakimś czasie faceci zostawiają dom na głowie kobiet a sami ciągną do pubu na oglądanie meczu przy piwku z kolegami. Smutne ale prawdziwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość purcheryja
byku... co do pojawienia sie dzieci na swiecie...to wiekszosci facetom jest ciezko przestawic sie z toru "ja jestem pepkiem swiata"..na tor gdzie nic i nikt wiecej sie nie liczy tylko dziecko.... pamietam kiedy spotykalam sie z jednym facetem..bylismy ze soba ponad rok...moi przyjaciele doczekali sie pierwszej cory wiec pojechalam zobaczyc "swiezoupieczona mamusie z corka"...mala miala 2 dni...a moj uwczesny mezczyzna do mnie" o boze ale ona fatalnie wyglada i jakie jej sie zrobily zeby!!"... a jak ma wygladac kobieta po porodzie??????i po ciazy????? zwiazek sie zakonczyl.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×