Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Andzia-T

ACH TE SYNOWE !

Polecane posty

Staram się byc dobrą tesciową ale zastanawiam się czy jest to mozliwe. Myslę ze wiele z nas ma ten problem , więc moze warto o tym rozmawiac. . Moze ktos zechce podzielic się swoim doswiadczeniem..POZDRAWIAM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulalalala.............
wiesz, ciezko generalnie , bo tu sie glownie na tesciowki marudzi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gorący Marian
a co obchodzi cie synowa?ona jest z Twoim synem a nie z Toba.Jak bedzie mu sie dziala krzywda to sam sobie poradzi,chyba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ANDZIA T
No własnie Ulalala..... Masz synową? Gorący marian , myslisz ze to zły pomysł ? POZDRAWIAM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chętnie pogadam
Andzia-T - chętnie z Tobą porozmawiam :) Nie zrażaj się powyższymi wypowiedziami :) Poczekamy, pożyjemy i ................ani się obejrzymy a zakładane będą topiki o synowych przez tych, którzy obecnie marudzą na teściówki i uważają, że nie należy się interesować życiem syna. Matką jest się dopóki nie zamknie się oczu....... :) Raczej rozmowy i zrozumienia nie znajdziemy na kafeterii, może kontakt mailowy ? pzdr :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Teściowa z krótkim stażem
Od pół roku mam synową, obie jesteśmy w tej szczęsliwej sytuacji, że syn z synową mieszkają osobno :) Polubiłam tę moją nową córkę :) i choć nie wszystko co robi mi sie podoba, nie wtracam się. Wolę przyglądać sie jej zaletom :) Świetnie potrafi gotować, piecze pyszne ciasta, lubi robić niespodzianki (zawsze uda się jej czymś zaskoczyć) wogóle jest bardzo dobrze zorganizowaną osobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chętnie pogadam
Teściowa z krótkim stażem - ja swojej nie polubię, jestem tego pewna, chyba, że ..................czas leczy rany, więc.........sama nie wiem......do kitu z tym wszystkim :( ehhhh :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pisałam w topiku Tesciostwo, wylewając swoje żale w związku z moją teściową, ale czytając Wasze wypowiedzi cieplutko się robi ze nie wszystkie teściowe są takie jak moja. Pozdrawiam Was życząc abyście były docenione.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Teściowa z krótkim stażem
to przykre i doskonale Cie rozumiem. Syn zanim poznał aktualną żonę, chodził z dziewczyną, której po prostu nie trawiłam :P to była wyjątkowo wyrachowana i interesowna osoba. Gdyby syn ożenił sie z nią, nie byłabym milczącą teściową, byłabym bardzo wredna dla tej kobiety, bo jak każdej matce zależy mi na tym, żeby syn był szczęśliwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chętnie pogadam
Teściowa z krótkim stażem - u mnie jest zupełnie na odwrót, poprzednią jego dziewczynę uwielbiałam i nadal ją uwielbiam .........a obecna...........porażka i do tego jej ciąża, wnuczę w sierpniu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chcę Cię matwić, ale gdyby Twój syn ozenił się z dziewczyną, której nie akceptujesz i byłabyś wredna to skończyłoby się pewnie na tym, że syn byłby rozdarty i nieszczęśliwy, albo nie widywałabyś go jak to ma miejsce w naszym przypadku. Bo moja teściowa bardzo nam dokuczyła. Synowa jest jednak na lepszej pozycji, tylko po co ta konkurencja?? Najważniejsze zeby małżeństwo było szczęliwe a nie mamusia albo teściowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do TEŚCIOWEJ Z KRÓTKIM ...
Jestes bardzo, bardzo mądra kobietą, wszystkie teściowe tak powinny postępowac jak ty. Wiadomo, nikt nie jest idealny, kazdy ma zalety i każdy ma wady, synowe rownież i my teściowe też. Trzeba o tym pamiętać. Jeżeli nasze dziecko wybrało właśnie tą kobietę i jest szczęśliwe, to ja też jestem szczęśliwa i przyjmuję synową i traktuje ją jak moje dziecko. Najwazniejsze nie wtrącać się w zycie młodych, udzielić rady ale tylko wtedy gdy nas o to poproszą, a jeszcze niekoniecznie musza tak zrobić jak im radzimy. :-D No i dobrze, bo to ich życie. Tak to juz jest, że swoje doświadczenia życiowe im nie przekażemy, oni sami muszą się uczyc żyć i sobie w życiu radzić, my też tacy sami byliśmy trzeba o tym pamiętać :-D Pozdrawiam :-D Miła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agula32
Wiem że to topic dla teściowych ale ja chciałabym sie podfzielić małą refleksją o mojej teściowej.Ja ze swoją mamą nigdy nie miałam dobrych relacji dlatego zawsze marzyłam o super teściowej.Super teściowa to dla mnie taka osoba która wypije chętnie ze mną kawkę,trochę poplotkuje ,pośmieje sie ze mną,a przede wszystkim która mi poradzi,pocieszy i nie będzie jednostronna.Niestety,nie udało mi się zbytnio z tą teściową.Zawsze brakowało mi matki,takiej o jakiej marzyłam,a teściowa od początku dawała mi do zrozumienia że nie jest zadowolona z wyboru mojego męża.Mąż niedługo po ślubie powiedział mi że jego mama widziała u jego boku kogoś dobrze wykształconego z bogatego domu itd.Po jakimś czasie gdy była po kilku głębszych,bo to akurat były poprawiny wesela jej drugiego syna ,przyznała mi się że była bardzo o mnie zazdrosna.Niestety niesmak tej wiadomości pozostał do dzisiaj,nie mogę zrozumieć jej postępowania.Jesteśmy obecnie 11 lat po ślubie,mamy dwóch synów i jesteśmy ze sobą szczęśliwi,czy nie o tym marzy każda matka dla swojego dziecka,a może jestem jeszcze za młoda aby to zrozumieć.Proszę ,wytłumaczcie mi to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ANDZIA T
CZESC DZIEWCZYNY , dzięki ze jestescie. kontakt mailowypodałam, Patrycja tradycja w topiku TESCIOSTWO pojawiłam się jako T- jak tesciwa ale obawiałam się ze tam raczej nie będe mile widziana , więc postanowiłam załozyc nowy. Mam nadzieję ze zostaniecie tu dłuzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chętnie pogadam
Patrycja-Tradycja - szczęśliwa to pewnie tylko ty jesteś, czy twój mąż też.........wątpię w to !!!!! "Najważniejsze zeby małżeństwo było szczęliwe a nie mamusia albo teściowa." Mamusi albo teściowej nie należy się nawet .......odrobina szczęścia ???? A może zaraz po twoim po ślubie teściową do piachu powinnaś zakopać.......wtedy już nie zakłócałaby twojego szczęścia, bo jej się to szczęście nie należy tylko jedynie takiej egoistce jak ty ???????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Teściowa z krótkim stażem
Patrycjo, ja do tej dziewczyny nie mogłam sie przekonac, bo w tym związku zakochany był tylko syn, to typ dziewczyny, dla której najważniejsze są pieniądze, dobry samochód i spełnianie jej każdej zachcianki, na randki zabierała swoje koleżanki pod przeróżnymi pretekstami, często tak absurdalnymi, że nie mogłam uwierzyć w naiwność syna. Na szczęście w końcu sam przejrzał na oczy i uświadomił sobie, że na uczucie z jej strony nie może liczyć. Nie ukrywam, że kamień spadł mi z serca jak dowiedziałam sie, ze z nia zerwał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wela
A niby na czym ma się budować szczęście teściowej ? Jeśli na tym, że synek robi to co Mamusia każe to ja wysiadam...... Kobiety pamiętajcie jedno: Wasi synowie na żony sami wybierają sobie kandydatki i wtedy stosują WŁASNE kryteria, więc to czy są szczęśliwi zależy od nich samych a nie od tego czy ich Mamusie akceptują ten wybór czy nie.....Gdy macie jakieś zastrzeżenia do synowych przez moment spróbujcie spojrzeć na nie oczami własnych synów i zastanówcie się dlaczego chcieli być właśnie z nimi....Może po prostu je ko9chali ?! Zaskakujące, co ?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teściowa z krótkim stażem Nie dziwię Ci się że widząc więcej niż zakochany chłopak nie byłaś zbyt dobrze nastawiona do niej. Rzeczywiście mężczyźni czasem tracą głowę, znam też takie przypadki, wtedy facet jest głuchy i ślepy na wszystkie argumenty. Ale w naszym przypadku było inaczej, jesteśmy poważnymi ludźmi, a ja wyniosłam z domu szacunek do starszych osób. Od kilku lat nie mam mamy, więc nim poznałam mojego obecnego męża mialam marzenie żeby mieć dobre stosunki z teściową, wobec tego starałam się z nią wejść w kontakt. Zaznaczam, że jestem niezależna finansowo, pracuję, lubię ciepło domowe i jestem rodzinna, słowem inna tesciowa pewnie byłaby zadowolona z takiego obrotu rzeczy. Tu jest jednak inaczej. Po kilku niemiłych afrontach (za każdym razem się przełamywałam i jednak jeździliśmy do niej) zdecydowałam , że nie będę się kontaktować, ale męża zachęcam do odwiedzania jego mamy, on nie ma czasu i średnio widują się 1 w miesiącu. Przed ślubem planowałam organizowanie niedzielnych obiadów, świąt, robiłam jej drobne upominki, dzwoniłam na Dzień Matki (o zgrozo!). Ale plany wzięły w łeb, bo teściowa świadomie i celowo robiła mi przykrosci. W związku z tym nie widzę możliwości kontaktowania się z nią na takich warunkach. Wybaczcie długi monolog.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ANDZIA T
CHęTNIE POGADAM- czy mozesz napisac co takiego się stało ze nie mozesz polubic swojej synowej ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Teściowa z krótkim stażem
No cóż, są różne teściowe, różne synowe tak jak różni są ludzie. Ale naprawdę dużo zależy od dobrej woli, jak jej zabraknie, to nawet największą cnotę u tesciowej czy synowej zamienimy w wadę i już mamy się czego czepiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Andzia T - odniosłaś baaardzo mylne wrażenie. ;-) Normalne teściówki, takie jak np. Zołza 62 czy Teściowa, sa u nas zawsze mile widziane. I szkoda, że załozyłaś nowy topik, bo co teraz mamy robić? Dublować się...? Czy też może dla odmiany synowe nie są tu mile widziane...? ;-) Do chętnie pogadam: \"Najważniejsze zeby małżeństwo było szczęliwe a nie mamusia albo teściowa.\" Mamusi albo teściowej nie należy się nawet .......odrobina szczęścia ???? Niestety, Patrycja ma rację w dużej mierze, po prostu dlatego, że teściowa, choć nie zawsze o tym pamięta, ma swoje małżeństwo. Niestety, nagminne jest to, że teściowa nie mysli o sobie i mężu jako o parze, lecz o sobie i synu jako o parze. U mnie tak jest i to jest przerażające, jak to widać gołym okiem, jak ona jest o mnie zazdrosna. Odpowiadając Ci - nie, teściowa nie ma prawa do szczęścia, jeśli buduje je na zadrach w małżeństwie syna. Bo ja wyszłam za niego, a nie za niego i za nią. Rozumiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chętnie pogadam
Patrycja-Tradycja - po prostu mamy pecha !!!! Ty nie trafiłaś na odpowiednią teściową a ja na odpowiednią przyszłą synową !!! Stąd pewnie tyle żalu w naszych wypowiedziach ale już........ nie marudzę.....:) Zapewniam cię, że nie mam zamiaru zatruwać im życia, to nie w moim stylu, tyle tylko, że obecnie czuję do niej niechęć i nic na to nie poradzę, może z czasem mi to przejdzie i pokocham ją taką miłością jaką darzę syna......jego szczęście jest moim szczęściem ale pewnie potrzebuję trochę czasu na oswojenie się z myślą, że to właśnie ona jest jego wybranką. Za szybko się to wszystko wydarzyło i pewnie jestem jeszcze w szoku. ehhhhh życie !!! sorry, jeśli uraziłam ale pisałam pod wpływem afektu :) Pzdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzisz, można czuć niechęć i jakoś nad nią panować, jesteśmy wszystkie raczej kulturalnymi osobami i myślę, że potrafimy nad sobą panować. Ja dla mojej teściowej zawsze starałam się byc uprzejma i starałam się nie dac się wyprowadzać z równowagi, ale stałe \"przeginanie\" z jej strony doprowadziło do takiej sytuacji, w jakiej jesteśmy teraz. Ja sobie nie pozwolę po głowie skakać, bo ona sobie tak życzy, nie zostałam wynajęta na służącą jej synusia, tylko jestem jego żoną. Teraz niestety już rządzą nami emocje - ja się nawet nie próbuję hamowac, bo wiem, że ona też nie zamierza. I dlatego ograniczam kontakty do minimum, bo najbardziej na tym cierpi mój mąż..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chętnie pogadam
Czy ja powiedziałam, że chcę zbudować swoje szczęście na zadrach w ich małżeństwie ?????? Opanuj się dziewczyno !!!!! Niech ci młodzi ludzie się kochają jak najmocniej i jak najdłużej !!!!! Nie mam zamiaru się wtrącać w ich życie a to, że obecnie czuję niechęć do przyszłej synowej to nic na to nie poradzę, nikt nie jest w stanie zmusić mnie do tego abym zmieniła do niej nastawienie i ją natychmiast polubiła!!!!! Czas pokaże jak będzie dalej, chciałabym ją zaakceptować i pokochać ale teraz tego zrobić nie mogę !!!!!!!! Rozumiesz ?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drogie
Teściowe! czy wy macie swoje własne córki? jeśli tak, to pamiętajcie - one też będą synowymi!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drogie synowe
czy wy macie własnych synów? Też będziecie teściowymi :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I po co to bierzesz osobiście, do siebie? Tak jak Ty napisałaś ogólnie, że mamusia czy teściowa ma prawo do odrobiny szczęścia i jednocześnie wyjechałaś po Patrycji, że jest pustą egoistką, tak ja napisałam ogólnie o toksycznych teściowych. Ja mam sytuację jaką mam, nikt mi nie wmówi, że moja teściowa ma większe prawo być szczęsliwa z moim mężem niż ja - ja jestem jego żoną, niech ona się swojego męża czepia. W tej chwili i on, i ja jesteśmy przez nią traktowania jako outsiderzy, liczy się tylko ona i synuś. I to niestety jest bardzo częste. Nie pisałam o Tobie i nie rozumiem Twojego oburzenia. Ty wyraziłaś pogląd, ja odpowiedziałam, w czym problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sprostowanie do godz.
12:34 Wycofuję to co napisałam o teściowej z któtkim (to dotyczyło wypowiedzi g. 12:04)..., natomiast wypowiedź z godz. 12:25 mnie wprost szokuje ... To niewazne czy ewentualna przyszła synowa podoba się przyszłej teściowej, bo to nie jej zycie tylko życie jej syna. Tesciowa może tylko zaakceptować wybór syna, dla dobra wlasnego dziecka i koniec. To co dla ciebie jest szczęściem nie musi byc szczęściem dla twojego syna i nie rozumiem dlaczego nie mozesz zrozumiec takiej prostej rzeczy. NIKT NIE MA PRAWA wchodzić w czyjeś życie w buciorach, nawet w życie własnego syna czy córki. :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czytałaś co napisała o
12.47 ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×