Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Andzia-T

ACH TE SYNOWE !

Polecane posty

Jeżeli syn nie jest zadowolony, to niech jej to powie raz a dobrze. Jak nie potrafi, to z nim jest coś nie tak. :-) Albo - to tylko Ty masz wrażenie, że jest z tego niezadowolony, albo mówi tak, żeby ci nie robić przykrości, a naprawde nie ma nic przeciwko temu. Mój mąz - jak napisałam - oczekuje tego ode mnie. Teraz jesteśmy małżeństwem i tworzymy swoją, małą rodzinę w dwóch innych, dużych. Nasza rodzina - na razie tylko my dwoje - jest dla nas najważniejsza. I w jej imieniu i dla jej dobra wypowiadamy się i podejmujemy decyzje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Andzi
a niby czemu sprawy męza z rodzeństwem maja nie dotyczyć synowej? ona ma siedzieć cicho i cxekac az oni za nia zadecyduja? dlaczego? bo jest "tylko" jego zona?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ile mniej byłoby rozwodów
gdyby nie teściowe!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie ja też uważam że jak przekroczyłaś próg rodziny to że Ciebie też dotyczą sprawy rodzinne. Niestety moja mama już od dawna nie rozmawia z rodzeństwem ojca ,bo właśnie był jeden problem i moja mama powiedziała swoje zdanie. Ale rodzince się to nie podobało i konflikt trwa nadal,mój ojciec co prawda sam jezdzi do nich przy okazji,ale już nie jest to samo co kiedyś. A mojej mamie powiedzieli \"Ty się nie wtrącaj bo jesteś tylko zoną Janka ,więc nie zabieraj głosu \" Ja sama mam trzech braci i nie wyobrażam sobie żeby kiedyś było miedzynami jak u rodziców i ich rodzenstwu. Ale na razie tylko ja mam rodzine,boję się że jak bracia będą mieli swoje żony to wszystko się zmieni. Oczywiście życzę im jak najlepiej,ale mam nadzieję że nie będą zołzami ale dobrymi dziewczynami,będziemy wszysct życ ze sobą w zgodzie...? Marzę żeby kiedyś usiąśc do stołu wigilijnego razem z bramcm i ich rodzinami i rodzicami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DO PATRYCJI A ubrałabys dziecko w duzy upał w spodnie i długi rękaw ? chociaz to nie o to chodzi, jej sprawa. Mnie dotyczyło dlatego bo to ja miałam isc z wnuczkiem na spacer, własnie nie wiem czy miałam prawo powiedziec ze wstydzę się wyjsc na ulice , bo synowa bardzo się zdenerwowała i powiedziała a raczej wykrzuczała ze nikt a tym bardziej tesciowa nie będzie jej mowił jak ma ubierac swoje dziecko. Powiedziła ze lepiej będzie jak sobie pojdę i przemyslę wszystko, a ja coz rozpłakałam się i wyszłam. Sama ocen czy to błahostka czy nie, ja zastanawiam się czy ją obraziłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz Andzia, wiadomo, że dzieci nie powinno się przegrzewać i ubierać stosownie do pogody. Jednak wszyscy jesteśmy wrażliwi na punkcie krytyki. Zależy jeszcze jak to jest powiedziane, jakim głosem i jakich słow użyłaś. Np. mój mąż potrafi powiedzić wszystko dosłownie wszystko, ale robi to tak że absolutnie nikt się na niego nie obrazi a często zaśmieje. Ja taka nie jestem, tu trzeba dyplomacji. Myślę, że Twoja synowa poczuła się urażona i skrytykowana, w dodatku jako matka czuła się pewnie najbardziej kompetentna w potrzebach swojego dziecka. Przypuszczam, że ona poczuła że "weszłaś w jej obszar".Nie gniewaj się że tak Ci szczerze piszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Patrycja tradycja ma racje Andzia Po prostu poczuła się urazona i miomo ze mialas racje to samo wzrócenie uwagi ja uraziło. Ja miałam podobna sytuacje bo urodzilam w sierpniu i jak dziecko moglo wychodzic na spacerek to ubralam go w spioszki kaftanik,pierwszy spacer,niedoswiadczona matka ,upal jak cholera. Tesciowa tylko powiedziala ze dziecko ubiera sie podonnie jak my sami sie ubieramy,mialam wtedy krótka spódniczke i bluzeczke na ramiączka, Od razu synka ubrałam w same body Nie obraziłam się dla mnie to była cenna uwaga i pamietam do dziś jak mam ubierac dziecko.. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli mogę coś powiedzieć - gdyby mi teściowa powiedziała, że powinnam ubrać dziecko inaczej - przynajmniej bym się zastanowila. ale gdyby mi powiedziała, że się z moim dzieckiem wstydzi wyjśc na ulicę, to też bym ją moze z domu wyprosiła... Za mocnych słów użyłaś, zdecydowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WIESZ PATRYCJA ja rozumiem ze synowa tak mogła to odebrac,chociaz nigdy wczesniej nie dawałam jej powodow . Miała prawo zaprotestowac , ale w taki sposob ? Osobiscie wolę usłyszec \"proszę się nie wtrącac, tak ma byc i koniec \" , zapewniam ze potrafię to uszanowac. Moze warto czasami potraktowac tesciową jak człowieka , tym bardziej jezeli chodzi o dobre stosunki . Dobrze ze się solidaryzujesz ale sprobuj zrozumiec ze tak jak Twoja tesciowa są tez wredne synowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WIESZ CO ? \" O rany \" teraz to juz lekka przesada , zawiodłas mnie. POZDRAWIAM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
CZESC ANDZIA . Widzę ze cię zaraz pobiją . Mojej synwej zeby dupe masłem smarowac to i tak jest niezadowolona . TRZYMAJ SIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Andziu, nie obrazaj się na nas proszę, bo tu nikt nie chce nikomu dokuczyć ani się odegrać. My Ci po prostu radzimy i chcemy pomóc, zresztą ja np. jestem ciekawa Waszych komentarzy nt. mojej sytuacji jesli nie są złośliwe mogą być bardzo pożyteczne. Jednak to synowa jest matką i ona decyduje, a Ty możesz jej podopwiedzieć, powtarzam, to zależy w jakim tonie to powiedziałaś. Poza tym przypomnij sobie jak było u Ciebie gdy byłaś mlodą matką. Ciekawa jestem też jaką Ty miałaś teściową i jakie masz doświadczenia na początku małżeństwa. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I co Wy na to Wiesz, na tym topiku komunikujemy się w trochę innym stylu niż Ty. Zapraszamy do rozmowy, ale może zmień sposób formułowania myśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Andziu, to nie jest też kwestia mojej solidarności z Twoją synową, bo staram się być obiektywna. Owszem tak samo jak są wredne synowe moga być i teściowe. Ale wiesz, mam wrażenie, ze zbyt emocjonalnie podchodzisz do sprawy. Ja niestety też, choć obiecuję sobie że wyluzuje :-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andzia to ty źle postąpiłaś
a nie synowa! to jej dziecko! nie wtrącaj się! chce ubrać cieplo w upał? jej sprawa! najwyżej dzieciak by sięprzegrzał i potem rozchorowaał! Ona jest dorosła i niech uczy się na swoich błędach! Jeśli Twój syn jest z nią szczęsliwy, to przestań ją krytykować i się wpieprzać! (sorry za słowo ale inaczej tego nazwać nie można) Jak będzie mu źle, to Ci się poskarży! Daj im spokój! Ty bylaś taka mądra w jej wieku? nie popelniałas bledów? a może Ci odpowiadało jak tesciowka Ci doradzała? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WIESZ CO ? no PIĘKNIE .- za ten jeden incydent to najlepiej odrazu mnie rozstrzelac .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Andzia, nikt tu nie mówi o rozstrzelaniu, i mocno popadasz w przesadę, teraz tez zbyt emocjonalnie reagujesz. Moim zdaniem powinno to wyglądać to tak: T - Wydaje mi się, że za ciepło ubierasz to dziecko, przegrzeje Ci się i rozchoruje. Popatrz, jaki jest upał. S - Boję się, że się przeziębi, jest małe i ma delikatną skórę, nie wiem... T - Zaufaj mi, ubierz go trochę lżej. I na pewno byłoby ok. Ale jak wyjechałaś do synowej z tekstem, że się z własnym wnukiem WSTYDZISZ na ulicę wyjść, to wybacz, ale jest to bardzo emocjonalne podejście do tematu. Gdyby mnie tak powiedziała teściowa, mama, koleżanka, ktokolwiek, to by po prostu usłyszał \"To nie wychodź, łaski mi nie robisz.\" Jaki tekst, taka odpowiedź, niestety. I nie masz tu co pisać, że Cię rozczarowałam, bo tu nie chodzi o to, żeby Ci przytakiwać, że Twoja synowa jest wredna, tylko żeby ci pokazac jej punkt widzenia. Chyba, że się mylę...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andzia ty to niezle
masz poglady - synowa ma siedziec cicho w kacie, nie odzywac sie przy rozmowach i nie odzywac sie, kiedy ty rzadzisz wnukiem - bo sie obrazisz, jak nie bedzie tak ubrany, jak ty chcesz... a potem sie dziwia, ze synowe narzekaja... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale Andzi T nie przetłumaczysz
ona wie swoje i uparcie nie widzi błędów u siebie tylko u synowej. Tak tak, u kogoś widzi się maleńką drzazgę w oku, a u siebie w oku to się wielkiej belki nie zauważy :D Po co się pytasz Andziu, jak i tak wiesz lepiej? :O A jak ktoś życzliwie zwróci ci uwagę, że źle postępujesz, obrażasz się i litujesz nad sobą, jaka to pokrzywdzona i chcą cię rozstrzelać. Zachowujesz się nie jak babcia, tylko jak wnuczka, niektórzy to chyba nigdy nie dorosną...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Teściowa z krótkim stażem
wprawdzie wnuków jeszcze nie mam i może sie wymądrzam, ale też mi sie wydaje Andziu, że przegięłaś z synową. Chyba obie jesteście zbyt porywcze, wyluzuj, jak to sie mówi luzik babcia luzik :) Młoda żona i matka ma prawo do swojego terytorium, nie powinno sie w zaden sposób niepytanym i nieproszonym ingerować w ich życie, człowiek tak już jest skonstuowany, że woli uczyc sie na własnych błędach i daj jej do tego prawo, przeciez nie krzywdzi Twojego wnuka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luka5520
ja może trochę z innej beczki, ale mam pytanie. (szczególnie do Teścowych) Czy możliwe jest, że tak byście "grały" że synowa nawet nie zdawałaby sobie sprawy z tego, że jej nielubicie? Czy to że pije ze mna kawę, zaprasza do siebie , cieszy się jak przyjeżdzamy, rozmawia, śmieje się, żartuje, to znaczy że mnie toleruje lub lubi? Nie dała mi odczuć, że mnie nie lubi. Ale mam obawę, że moż robi tak specjalnie ze względu na syna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Luka, odpowiadam jako synowa. Tak, to jest możliwe. Jak wcześniej pisałam, teściowa jest jednak w gorszej pozycji niż synowa. Wiadomo jest matką, ale jednak syn dzieli życie z synową, to z nią buduje życie. Jeśli teściowa jest zaborcza to trudno jej zakceptwac że teraz jest druga bliska kobieta w życiu syna. Dlatego niektóe teściowe sięgają po perfidne środki. Pewna znajoma starsza pani, powiedziala mi że ona bardzo stara się mieć dobre stosunki z synową (zresztą ma fajną synową) bo od synowej w dużej mierze zależy jej kontakt z synem i wnukami. Moja teściowa wiem, że mnie nie akceptuje, ale przed mężem deklaruje szumnie, że wszystko jest ok. po czym w kontakcie np. telefonicznym mówi mi, że bardzo lubi ex mojego męża i że ona jest super (zresztą gdy jesteśmy same to ona zawsze wraca do tematu tamtej. Krew może zalać. Powiedziałam o tym mężowi a później teściowa szepnęła mi - \"ojej dlaczego mówisz mu wszystko\" . Więc konkludując fałsz dotyczy to tylko teściowych, ale wszystkich ludzi, to że ktoś pije z tobą kawe i gawędzi to nie dowód na to, że jest OK.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luka5520
Patrycja-Tradycja dziękuję za odpowiedź, tak się zastanawiam jak ją" wyczuć"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ANDZIA T
Czesc " TESCIOWA Z KROTKIM SYAZEM " , dzięki za opiniję , jest to dla mnie bardz wazne. PALNEłAM i stało się , cały czas o tym myslę, ale czy na złe zachowanie kogos z rodziny wypraszamy z domu ?. OTWIERAMY DRZWI I WYNOCHA ? POZDRAWIAM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ha ha to ciekawe
jak ci synowe mówią, że źle zrobiłaś, to jesteś rozczarowana i marudzisz, ale jak ci powiedziała to samo teściowa, to jej zdanie jest dla ciebie cenne. poczytaj sobie, co piszesz, jak z takich lekceważeniem podchodzisz do swojej synowej, jak do piszących tutaj, to się nie dziw, że jest na ciebie wściekła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz SYLWIA - dla mnie to dziwne jest nie zakceptowanie drugiej bliskiej kobiety w zyciu syna. Matkom raczej chodzi o wybranie ODPOWIEDNIEJ I tu jest problem. Myslą ze lepiej wiedzą od syna co jest dla niego dobre a co nie . Ja stosuję się raczej zasadą \" JAK SOBIE POSCIELESZ TAK SIĘ WYSPISZ \". Ja cieszę się ze ma zonę, ktora jestem pewna - bardzo go kocha i wiem ze napewno go nie skrzywdzi . A co do pytania LUKA 5520 to odpowiadam ze tego raczej nie sprawdzisz, jezeli ufasz ludzom to sprobuj tesciowej zaufac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luka5520
Dziękuję ża odpowiedź, może faktycznie przesadzam w swoich domysłach. Wszystko jest ok. stosunki z Teściową mam poprawne. Postaram się zaufać/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja duzo zawdzięczam swojej tesciwej . Cieszę się ze opiekuje się naszym synkiem , dzięki temu mogę pracować i uczyc się . A ze nieraz coś powie ?, nie zwracam na to uwagi . Myślę ze warto czasem próbować zrozumiec tą drugą strone , ale cóż , tak jak w życiu , są \" ludzie i ludziska \" POZDRAWIAM WSZYSTKIE TEŚCIOWE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×