Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

LuKatrien

Płukanie zatok? pomocy....

Polecane posty

Mam pierwszy raz w zyciu problem z zatokami - w jednej str. nosa mam katar ropny, nieprzyjemnie pachnący... Dostalam antybiotyk ale nie pomogl, wiec dzis poszlam do laryngologa. Kazał przeswietlic zatoke i powiedzial ze jak bedzie tam ropa to trzeba bedzie płukać. siedze wlasnie przy zdjeciu... i jedna zatoka jest zaciemniona ;( ;(;( Czy to oznacza ze jutro czeka mnie punkcja? Czy to boli? Dlaczego nie zrobi ten lekarz posiewu i nie wdroży jeszce jakiegoś antybiotyku.... :( ??? Co jeśli nie zgodzę sie jutro na płukanie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milusińska45
Płukanie zatok odbywa się pod ciśnieniem z dodatkiem antybiotyku - zabieg tzw. Rinoflow. Jest to nie przyjemne ale aż tak bardzo nie boli. Punkcje dokonuje się za pomocą grubej igły i przepłukuje się solą fizjologiczną jest to zabieg niezbyt bolesny ale troszkę jest bolesne znieczulenie. Radziłabym zabieg Rinoflow jest skuteczniejszy i bardziej nowoczesny, niestety nierefundowany/ prywatnie kosztuje 0d 10-15 zł. za jeden z antybiotykiem/ Punkcja jest zabiegiem przestarzałym refundowanym przez NFOZ, niestety po takim zabiegu lekarz mi powiedział, że nie można już zatok wyleczyć, bo są częste nawroty, zbyt duża ingerencja w organizm. Choruję na zatoki już 25 lat i u mnie to już jest poważny problem. Jestem już po jednej operacji zatok / torbiel w zatoce szczękowej/, następna mnie czeka prawdobodobnie, bo mam niedrożne pomimo zastosowania różnych zabiegów i ogrom antybiotyków. Kiedyś miałam udrażniane za pomocą punkcji i to są skutki nie do wyleczenia. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki za informacje.... myslalam ze płukanie i pinkcja to to samo... ale itak jak moze rurka (dwie? ) w nosie nie boleć??? Strasznie sie tego obawiam, ponieważ mam tak, ze gdy mam ciało obce wsadzone gdzieś (sztuczne oczywiście) to robi mi się słabo i mdleję.... Czy mogę naciskac lekarza na antybiotyk jakis?? Rozumiem jak lecza sie ludzie latami na zatoki to maja plukania punkcje itd, ale ja? pierwszy raz problem z zatoką, bez leczenia od razu takie rzeczy...........?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdaaaaaaaaaaaaa
Nawet jeśli to będzie punkcja to ona nie boli,zresztą dostajesz znieczulenie.Punkcja to nic strasznego,oczyszcza zatokę z ropnej czy innej wydzieliny.Wkłada się igłę(sporą)do nosa i tą drogą przedostaje się do konkretnych zatok.Wszystko wypluwa się ustami...poptem tylko przez dzień może lekko lecieć krew z nosa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zatoczka
to ciekawe jak myjesz zeby skoro takaś delikatna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam cały czas zaciemnione
obie zatoki, po każdym zabiegu czyszczenia i wracam do punktu wyjscia ;( przyczyna gdzies ...jest pewnie to candida, ale lekarze na razie tego nie biorą pod uwagę tyle co netu poczytałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnmn
Na zatoki dobre domowe sposoby tak sobie wyleczyłam zatoki i leczę się jak mam katar. Zetrzyj na tartce cebulę włóż do wąskiej szklanki. brzeg obłóź chusteczką i włóż nos/chusteczka po to żeby odór z cebuli nie leciał do oczu/ i oddychaj przez np. 10 min. powtarzaj kilka razy w ciągu dnia. Inny sposob to wsyp do szklanki pół łyżeczki lub mniej amoniaku i zalej zagotowanym gorącym mlekiem tak do 1/4 szklanki,uważaj bo "rośnie" wciągaj amoniak nosem solidnie przeczyszcza i udrażnia nos i zatoki. Można to robić na zmianę, raz cebula, następnie amoniak. Pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość men 51
do milusinskiej 45- czeka mnie chyba operacja torbiela zatoki szczekowej, czy mozesz mi opisac na czym ona polega i jak dlugo trwa nastepuje gojenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polarna
swego czasu mialam zlecone wysuszanie zatok lampami i od tego czasu nie mam nawrotow. Cokolwiek zleci ci lekarz powinnas mu zaufac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zatoczka
płukanie to małe piwo, ale punkcja!!!! Nie godżcie się, miałam dwa razy, o dwa za dużo. Za pierwszym razem żle mi się przebiłą i dostałam krwotoku. Od tej pory zaczął się mój horror. Leczyłam się dwa lata!!! oczywiście na skutki tego zabiegu. Efektem byłą nadwrażliwość na zapachy, czułąm po prostu wszystko....... nie mogłam używać perfum, wejść do apteki, a szkoda słów. Mam to za sobą, choć czasem wraca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasalak
nie strasz ludzi, ja miałam punkcję 2 razy, żadnego bólu nie czułam. Chyba że ci robił rzeźnik albo miałas pecha. Ale fakt. Punkcja mi nie pomogła w niczym, ot poprostu zrobili bo tego ich na studiach uczyli, nie znam nikogo komu by punkcja pomogła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lesiuk
BARDZO PROSZE O POMOC!!! Witam wszystkich obeznanych na temat zatok i torbieli. Mam na imię Leszek, mam 21 lat. 2 miesiące temu (tuż w same święta) dopadł mnie silny ból głowy-tabletki nie pomagały.Poszedłem do lekarza.Badanie usg wykazało małe zaciemnienie na zatoce, dostałem skierowanie do otlaryngologa i ten stwierdził że to torbiela.Skierował mnie do szpitala wojewódzkiego aby tam zdecydowali co z tym robić.Pojechałem na wizyte i lekarz powiedział ze torbiele maja to do siebie że powodują bóle.Chciał zrobić punkcje czy jakoś tak ale ja sie nie zgodziłem bo raz że się bałem a dwa to nie jestem jeszcze zaszczepiony na żółtaczkę.Lekaż powiedział że punkcja to takie ukucie igłą i albo trafi w torbiela i go przedziórawi albo nie[-to sie nie zgodziłem).Powiedział ze po punkcji torbiela i tak moze odrosnąć dlatego zalecił zabieg operacyjny.Mam skierowanie na listopada-to aż za 4 miesiące.Przez 2 miesiące miałem spokój aż do dnia dzisiejszego-znowu zaczęła mnie boleć głowa-narazie tylko lekko- ale boje się że koszmar wróci. PROSZE POMÓŻCIE: CO MAM ROBIĆ?? CZY PODDAC SIE ZABIEGOWI?? CZY TORBIELE IDZIE LECZYĆ TABLETKAMI??(lekarz powiedział ze nie) CZY MOŻNA ZOSTAWIĆ TO TAK-PRZEPĘKAĆ BÓL I DALEJ NORMALNIE ŻYĆ. Bede wdzieczny za każdą porade- mój adres e-mail: widmolesiu@wp.pl Z góry dziekuje za pomoc.pozdrawiam moj gg:6043225-jeśłi macie czas i ochote mi pomoc to piszczcie nawet gdy jestem niedostępny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iwka -
Hej Sluchajcie powiem wam wszystko co wiem z wlasnego doswiadczenia o zatokach moze wam chodz troche pomoge. W lutym bylam w szpitalu 7 dni i podawano mi antybiotyki do zylnie, po tygodniu bol glowy minol cieszylam sie bardzo. Ale po miesiacu wrocil spowrotem. W marcu bylam z mama u laryngologa ktory stwierdzil ze trzeba bedzie mi zrobic punkcje. Bardzo sie tego balam, ale moj wujek uspukajal mnie i mowil ze to wcale nie boli. Uwiezylam mu az do momentu... wokol mnie bylo chyba z 10 laryngologow kardiolog ;| zastanawialam sie po co no ale spoko... dal mi do nosa jakies biale znieczulenie po ktorym mi zdretwiala cala buzia a zwlaszcza jezyk. Po chwili do nosa wbil mi igle bardzo gleboko, bardzo bolalo. Ale kazdy czlowiek inaczej odczuwa ból.. heh moze ja jestem przewrazliwiona na tym punkcje no ale niewazne. Pozniej wsadzil mi taka rurke z drutu i szczykawke z woda i zacza ja wstrzykiwac do tej rurki po czym z tej rurki wyplywala ropa... ble... to nie byl przyjemny zapach. Gdy skonczyl cieszylam sie ze mam to juz za soba ale to nie byl koniec:( poniewaz okazalo sie ze trzeba bedzie powtorzyc zabieg:( razem to 3 razy mialam robiona pukcje:(... (a dlaczego 3? dlatego ze doktorek powiedzial ze jak chce zeby mnie glowa nie bolala to musi to zrobic bardzo dokladnie). Po 5 dniach spedzonych w szpitalu wrocilam do domu. I w kwietniu bylam na wizyte kontrolna poniewaz bol zatok wrocil!!!! Przepisal mi jakis antybiotyk powiedzial ze mam powiekszone cos tam... i ze to dlatego. Pytalam go czy znow bd punkcja powiedzial ze to zawczesnie i narazie nie ma takiej potrzeby. Nawet nie macie pojecia jak sie ucieszylam:)heh... teraz... glowa mnie nie boli:) ciesze sie z tego powodu i powiem wam ze warto bylo przezyc ta meke w szpitalu bo teraz lepiej mi sie zyje:) ... Jesli chcecie wiedziec jakies szczegoly to piszcie na e-maila iwonaff@buziaczek.pl z checia o nich wam opowiem...:) Buziaki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Tez miałem problemy z zatokami i trwały one kilka lat. Nie skorzystałem jeszcze z płukania zatok ani z punkcji. Ponieważ zauważyłem ze często oddycham na prawa dziurkę a na lewą rzadko (prawie wcale) wiec poszedłem do laryngologa po skierowanie do szpitala na zabieg zmniejszenia przegrody nosa. Zabieg prosty 3 minutowy na \"głupim jasiu\". Później lezałem tydzień w szpitalu a jak wyszedłem to jak nowo narodzony:) Mogłem swobodnie oddychać przez nos i moje problemy z zatokami tu sie kończą. Jak widać winna była krzywa przegroda nosa. Na coś takiego cierpi bardzo dużo ludzi i o tym nie wiedzą. Jesli ktos może dobrze oddychać na dwie dziurki jednocześnie to myśle ze nie bedzie miał problemu z zatokami bo zatoki beda sie oczyszczac i osuszac same. Nie jest to przepis na 100% pozbycie sie problemu ale warto iść do laryngologa z jednym pytaniem: czy mam prosta przegrodę nosa i czy drożność nosa jest wystarczająca? Jeśli to wyleczycie to będzie duuuuużo lepiej. Polecam tez zrobienie badania kwi na ASO (ja miałem 1600jednostek przed zabiegiem a po 700 - normalnie ASO wynosi od 0-200 to jest \"ilosc\" przeciwciał w organiźmie). Najpierw musicie pozbyć sie fizycznych przeszkód w organiźmie a później możecie przystapić do leczenia(płukanie, punkcja). Nawet najlepsze leczenie i najwspanialsze leki nie pomoga jesli w nosie bedą jakieś przeszkody fizyczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moven
Czesc mialem punkcje zatok u bardzo ale to bardzo swietnej pani ordynator laryngolog... mialem torbiel w zatoce ... chorowalem przez miesiac i zaden lekarz nie wiedzial co mi jest tylko leki zmieniali... w koncu sam zaczalem sie leczyc i po objawach stwierdzilem ze laryngolog moze mi pomoc i tak sie stalo. Przeswietlenie ... wykazalo torbiel w zatoce... wiec punkcja w gabinecie sam zabieg trwal 20 min ... nie boli ale nie przyjemny... mam 22 lata i jestem sportowcem i zemdlalem podczas punkcji. okazalo sie ze mlodzi sportowcy czasto mdleja podczas tego zabiegu... nie wiadomo dlaczego... w kazdym razie czuje sie swietnie... kataru nie mialem od tamtej pory... zadnych nawrotow zadnych bolu zatok nic... wiec przestancie gadac ze punkcja sie nawraca i stara metoda... tak naprawde lekarze na zachodzie wracaja do tej metody bo jest skuteczna i malo szkodliwa... Nie bac sie punkcji bo jest tylko nie przyjemna... nie boli... tylko nakladanie znieczulenia boli. jak lekarz jest dobry to punkcja to szybki i bardzo skuteczny zabieg. jak cos to moj mejl moven@op.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość perla 72
Lesiuk, Dwa lata temu przeszłam operację usunięcia torbiela z zatoki szczękowej.Objawy miałam takie same jak ty.Ustawiczne bóle w miejscu zatoki,jedno przeziębienie za drugim,spływajaca po gardle wydzielina.Najgorsze były bóle.Przed samą operacją nie mogłam obyć sie bez bardzo silnych środków przeciwbólowych a i one nie pomagały na długo.Dlatego ten lekarz,który poradził Ci żebyś przeczekał ból to moim zdaniem niekompetentny idiota.Nie wiem jak można przeczekać takie bóle.Radziłabym Ci zrobić operację.Mnie pomogła na tyle,że przestałam chorować i nic mnie nie bolało przez prawie dwa lata.Niestety mam też niedobrą wiadomość.Od jakiegoś czasu objawy zaczęły powracać.Znowu mam bóle i znowu zaczęłam chorować raz po raz.Sprawdza sie niestety scenariusz,który przewidział mój lekarz.Uprzedził mnie,że torbiel może się odnowić.Mówił,że nie musi ale może.Niestety w moim przypadku wygląda na to,że czeka mnie kolejna operacja.Mój lekarz twierdzi,że torbiele najlepiej usuwać operacyjnie.Radzę Ci nie lekceważyć tej sprawy,bo torbiele rosną i z czasem bóle bedą większe,a operację da się przeżyć.Nie będę czarować,że było super ale nie było też tak strasznie.Jedyne co moge Ci poradzić to Żebyś poszukał dobrego chirurga laryngologa. No i życzę powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stopek
Jestem na "swiezo". Jakias godzine temu przeszedlem płukanie lewej zatoki. Bez znieczulenia. Jedynie jakis srdek na obkurcznie sie naczyn krwinosnych. Generlanie chyba wszystk zalerzy kto wykonuje taki zabieg . Mnie wykonywal chyba dktor ktorego po rekach mozna calowac, za to ze jest tak dobry w tym co robi. Prawie zadneg bolu, lekkie krwawienie. Sporo ropy mi sciagnał najpierw a nastepnie sla fizjologiczna przepłukał. Na koniec jeszcze wstrzykniecie powietrza, zeby udrżnić wszytk. A juz na samiutki kniec kncw - antybityk. Zabieg nie nalerzy na pewn d przyjemnych, ale w prwnaniu z np. wyrywaniem zeba jest mniej bolesny. Minela godzina od zabiegu a ja juz odczuwam pewna ulge. Zobaczymy jak to bedzie wygladac pozniej. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W jakich przypadkach stosuje sie płukanie zatok??ja mam całkowicie zaciemnione zatoki i niedrożność kompleksów ujściowo- przewodowych. Dlaczego musze mięc robiony endoskopowy zabieg zatok?? czy samo płukanie zatok by nie wystarczyło??czy niedrozność ujść z zatok do nosa jest przyczyną??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja męcze sie z zatokami od 7 kl podstawówki w mniejszym lub wiekszym stopniu. boje sie jakichkolwiek zabiegów wiec zostaje medycyna niekonwencjonalna(antybiotyków juz sie nabarałam) 1.świece woskowe do uszu-extra sprawa trzeba zrobic cała serie i wybrac dobre świece 2.jak juz było gdzies wyżej podobno cebula -jestem w trakcie. 3.lampa zeptera -tez regularne naświetlanie -jest droga a pojedyncze zabiegi tez nie malo kosztuja -na szczescie mam swoja i np. gdy boli naświetlam i ból mija (regularne naswietlanie daje efekty trwale:) ) 4.kiedys jeden z lekarzy powiedzial ze powinny takie osoby mieszkac w bardzo suchym srodowisku nie jezdzic nad jeziora stawy morza itd-no ale wiadomo trzeba zyc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja męcze sie z zatokami od 7 kl podstawówki w mniejszym lub wiekszym stopniu. boje sie jakichkolwiek zabiegów wiec zostaje medycyna niekonwencjonalna(antybiotyków juz sie nabarałam) 1.świece woskowe do uszu-extra sprawa trzeba zrobic cała serie i wybrac dobre świece 2.jak juz było gdzies wyżej podobno cebula -jestem w trakcie. 3.lampa zeptera -tez regularne naświetlanie -jest droga a pojedyncze zabiegi tez nie malo kosztuja -na szczescie mam swoja i np. gdy boli naświetlam i ból mija (regularne naswietlanie daje efekty trwale:) ) 4.kiedys jeden z lekarzy powiedzial ze powinny takie osoby mieszkac w bardzo suchym srodowisku nie jezdzic nad jeziora stawy morza itd-no ale wiadomo trzeba zyc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adi09
Witam.Przepraszam ze sie tak wbijam ale mam pytanie.Mam torbiela na zatoce szczękowej.Czy ktoś może mi opisać jak wygląda ten zabieg lub operacia? Bo strasznie sie boje tego bo nie lubię szpitali zreszta tak jak wszyscy.Z gury dzieki za odpowiedzi.Jak by cos to to moje GG 7611890

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do Maćka Ja to miałem w kwietniu robione = zabieg jest pod znieczuleniem ogólnym (narkoza) - w szpitalu byłem 4 dni - dość mocno puchnie twarz po zabiegu. Jasiek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta warszawa
Jeśli ktoś z was miał robione płukanie zatok w Warszawie to powiedzcie dokładnie gdzie. Choruje na przewlekłe zapalenie zatok z zaostrzeniami już od 3ech lat. Miałam prostowaną przegrodę nosową (zabieg w szpitalu MSWIA-naprawde nie ma sie czego bać jesli ktoś ma na to skierowanie), jednak nic to nie pomogło. w ciągu roku kilka-kilkanascie razy musialam brać antybiotyk, a mimo to ciagle mam zatkane zatoki, przycięty węch i ta nieprzyjemna woń.. miałam zmniejszane migdałki i po tym zabiegu problem bólu gardła znikł na jakiś czas, dopóki nie odnowiły się wgłebienia w migdałkach (tzw krypty, w których mogą zalegać bakterie). Juz nie wiem co mam robić, lekarze patrząc na tomografię zatok mówią ze nie ma zmian w zatokach, ale przeciez codziennie musze pozbywac sie ropnej wydzieliny a nie bede non stop jechac na antybiotyku. Moze płukanie mi pomoże :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eris22j
witam,mam 15 lat,mialem niedawno robiona punkcje,zabieg nie nalezy do bolesnych w moim odczuciu,wyrwanie zeba moze byc gorsze,znieczulenie moze jest nie przyjemne ,dyskomfort jest taki ze po wprowadzeniu preparatu do nosa czujemy sie tak jakbysmy wypili kieliszek spirytusu i piecze nas gardlo ale nawet jest to odczucie krotkotrwale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alice1
Witam, Punkcja zatoki szczękowej - miałam dzisiaj ten zabieg - nic strasznego. Powiem więcej, gorsze jest pobranie krwi bo czuć ukłucie, a tutaj jedynie przy znieczulaniu czuć pieczenie chwile na początku znieczulania - psikanie go do nosa. A potem zakładanie wacików z tym znieczuleniem ani nie boli, piecze też niewiele, a ile tych wacików zmiesci sie w nosie..:) nawet nie wiedzialam że tyle tam miejsca;) A co do igły, bo zdaje się że wszyscy tego najbardziej się boją - ja też się bałam i to przeokropnie,szczegolnie po przeczytaniu kilku postow na ten temat-wiem że to może zabrzmi dziwnie ale to było nawet przyjemne;)uczucie rozpierania przez chwilke i tyle. A podawanie potem tych płynów (płukanie) i podawanie potem leków jest praktycznie nie odczuwalne i jest tez ulga bo z zatoki wszystko swobodnie wypływa. A na końcu wyjęcie igły - rozpieranie i tyle. Nos potem troche przytkany a teraz troche się leje z niego - jak przy delikatnym przeziębieniu. Ale mimo wszystko lepiej mi się oddycha - swobodniej niz do tej pory, ustał ból w okolicy nasady nosa oraz głowy a w związku z tym i samopoczucie duzo lepsze. W moim przypadku kolejna punkcja prawdopodobnie konieczna nie będzie (a szkoda;), tylko leki do nosa przez parę dni - rozpuszczajace wydzieline, która jeszcze moze zalegac - środek znieczulajacy podraznia slozowke, ktora zaczyna produkowac chwilowo wiecej tej wydzieliny. Na koniec dodam, ze są to moje odczucia i każdy może przeciez reagowac inaczej - kazdy przypadek moze byc tez inny jesli chodzi o zatoki ale poprzez tego posta chcialam podzielic sie doswiadczeniem pozytywnym w moim przypadku jesli chodzi o ten zabieg (igła itp), zwłaszcza ze tak jak wspomnialam naczytalam się samych "dziwnych" (przepraszam jesli kogos niechcacy uraziłam), czasami nawet przerazajacych rzeczy na ten temat. Pozdrawiam wszystkich "przera zonych"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooIga
milusińska 45 pisze niestety po takim zabiegu lekarz mi powiedział, że nie można już zatok wyleczyć, bo są częste nawroty, zbyt duża ingerencja w organizm. To totalna bzdura!!! Radziłabym zmienic lekarza :O Raz w życiu miałam punkcje, 15 lat temu i od tej pory nigdy więcej nie miałam kłopotu z zatokami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta warszawa
alice1 fajnie, że podzieliłaś się swoimi wrażeniami. W jakim mieście miałaś robioną punkcję?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alice 1
w krakowie centrum medyczne LIM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maliszna
witam :) co do punkcji zatok jutro bede miala robiona juz 7 z kolei. Pierwsza punkcję miałam robioną 18.12.2008r. I jak narazie nie pomagaja ani antybiotyki ani punkcja... zabieg jest troche \"przerazający\" i nieprzyjemny, chociaz bezbolesny. Pewnie gdybym zajęła się swoimi zatokami wczesniej może skończyłoby się na 2-3 :) dlatego jezeli cos sie dzieje, nie zwlekajcie, bo nawet jezeli przestanie bolec na jakis czas to predzej czy pozniej i tak powroci i kto wie czy nie w gorszym \"wydaniu\" . Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×