Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość olesiaaa

matka mojego chlopaka mnie nienawidzi...

Polecane posty

Gość olesiaaa

i namawia go zeby ze mna zerwal..kochamy sie ale wiem ze jego meczy ta sytuacja...ta kobieta mnie nie akceptuje i nie wyglada na to zeby mialo sie cos zmienic..boje sie ze on w koncu poslucha matki i ze mna zerwie..:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie przejmuj sie. jesli zerwie z Toba tylko dlatego, ze mu mama kazala, to znaczy, ze totalnie nie byl Ciebie wart :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skad ja to znam :( . witaj w klubie, ja takze nie lubie matki mojego chlopaka ani siostry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tesciowe heheh
one juz tak mają olej ją

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olesiaaa
ona juz rozpieprzyla mu poprzedni zwiazek...:( sam przyznal ze to ze rodzice go namawiali mialo wplyw na jego ostateczna decyzje o rozstaniu z poprzednia dziewczyna:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to żałosne
jak ktoś może pozwalać na wpieprzanie sie innym w swój zwiazek albo kazac z kims zerwać??!! nie potrafie sobie nawet tego wyobrazić ten facet nie ma jaj? nie umie postawic na swoim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokladnie, jakos nie umiem sobie tego wyobrazic, zrywa z dziewczyna, bo rodzice tak chcieli????? to co, niby ja kochal, ale jednak? i moze Ciebie tez niby kocha, ale boisz sie, ze jak mamuska przycisnie, to zerwie? daj spokoj, to jakis maminsynek, a jak nie daj boze z nim zostaniesz, to cale zycie tesciowa bedzie Ci truc dupe, za przeproszeniem, nie mowiac o tym, ze nie wiadomo, po czyjej stronie ten maminsynek bedzie stal... :O ja bym z takim gosciem pierwsza zerwala :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olesiaaa
jego matce nie podoba sie moja rodzina :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ślepe małe myszki
nas chyba też nie lubi:(....to znaczy nie chcemy rzucać pochopnych oskarżeń, ale tak podejrzewamy:(....naszą rodzinę natomiast...otruła...no sami przyznacie, że nie są to oznaki sympatii:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olesiaaa
ślepe małe myszki---> dla mnie to niestety nie jest takie smieszne:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ślepe małe myszki
my też nie skaczemy z radości:( P.S. przecież dostałaś już odp..... nie jesteś z jego matką tylko z nim i odwrotnie....poważne związki to piekło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja powiem Ci
Mama mojego chłopaka też mnie nie cierpiała... to on się ze mną ożenił i musi teraz mnie znosić :)... i nawet dobrze jej to wychodzi.. nie czuję się już nielubiana... za to ja nie miałam do niej większych zastrzeżeń, nie wpitala się w nasze życie i to mi wystarczy.. Za to jego siostry nie lubię i ta to włazi z buciorami w nasze małżeństwo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana i to bardzo
jestem w podobnej sytuacji. Mama mojego chłopaka mnie nie akceptuje. Stara się go przekonać żeby ze mną zerwał. Boję się że kiedyś to następi, że on już tego nie wytrzymie. Najgorsze jest to że ona mnie nawet nie zna... i nie chce mnie poznać na tyle żeby zobaczyć jaka jestem. Boli mnie bardzo że sprzeciwia się temu żebyśmy byli razem szczęśliwi. A ja... a ja go kocham

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Matka mojego tak mnie do niego nazwyzywała, że się nie odzywał do niej 3 miesiące i sam ją nazwyzywał. Nie mogłam do niego przychodzić, mówiła że nie jestem jego warta...Zobaczyła że nie ma na to wpływu i teraz juz jest miła (a co soobie myśli to jej) i sama się pyta czemu nie przychodzę ( no czemu ja mogę nie przychodzić....)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana i to bardzo
ja też nie moge do mojego ukochanego przychodzić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana i to bardzo
Do axn: co Ty możesz wiedzieć jak ja się zachowuje jak mnie nie znasz ? Nie pale, nie pije, nie ćpam, kształce się, potrafie się zachować w każdej sytuacji. Więc axn najpierw się zastanów zanim zaczniesz kogoś oczerniać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana i to bardzo
ma ktoś podobne jeszcze jak my doświadczenia ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak długo się znacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maxim
skąd wiesz ze cie nienawidzi powiedziała ci to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana i to bardzo
Jesteśmy ze sobą już 2 lata. Do axn: ubieram się normalnie :) To się czuje że się jest nieakceptowanym np. gdy nie jest się zapraszanym na uroczystości (urodziny) a pozostałe osoby są. Zresztą mój chłopak mi mówi że jego mama cały czas namawia go żeby zerwał ze mną :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magnolia biała
to smutne.. ale cy to mama bedzie z toba zyc? czy jednak on? mam odejdzi a on bedie sam na swiecie jak polsucha mamy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana i to bardzo
tak to ja chce z nim żyć a nie z jego matką. Tylko że jemu bardzo zależy na tym żeby ona mnie akceptowała. Od tego też zależy czy ona pomoże nam w życiu czy cały czas będziemy liczyli tylko na siebie. Ja uważam że możemy dojść do wszystkiego sami ale jemu bardzo zależy na jej akceptacje. Też bym chciała żeby mnie polubiła ale jeśli tego nie zrobie to trudno... ja go przecież kocham i chce z Nim być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana i to bardzo
upupupup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli posłucha mamuśi to znaczy że to mamisynek a takie okazy nie są wart żadnej kobiety!!!! :P To jest Wasze życie ,to Wy musicie sobie je ułożyć jak chcecie a nie ktoś inny.A to jaka jest Twoja rodzina to nic jej do tego -przecież z nią nie bedzie żyła.Z

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli posłucha mamuśi to znaczy że to mamisynek a takie okazy nie są wart żadnej kobiety!!!! :P To jest Wasze życie ,to Wy musicie sobie je ułożyć jak chcecie a nie ktoś inny.A to jaka jest Twoja rodzina to nic jej do tego -przecież z nią nie bedzie żyła.Z

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli posłucha mamuśi to znaczy że to mamisynek a takie okazy nie są wart żadnej kobiety!!!! :P To jest Wasze życie ,to Wy musicie sobie je ułożyć jak chcecie a nie ktoś inny.A to jaka jest Twoja rodzina to nic jej do tego -przecież z nią nie bedzie żyła.Z

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powim Ci cos...chociaz tak naprawde sama nie wiem co:/ bo jestes w trudnej sytuacji...normalnie to bym Ci napisala:” zwiewaj od tego faceta” ale piszesz ze go kochasz a to komplikuje sprawe. Bylam kiedys w podobnej sytuacji i opisywalam ja wiele razy na kafeterii bo wiele dzieczyn ma taki probem jak Ty(niestety). Ja kiedys bylam z facetem którego matka mnie nie akceptowala. Już z nim nie jestem. Ale nie boj się...nie do konca przez nia. Zaczelismy ze soba być gdy ja mialam 15, on 18. Ok., miala prawo na poczatku traktowac mnie jak gowniare. Ale minal rok, potem dwa i nic się nie zmienilo, nadal traktowala mnie nie powaznie. Minal 3 rok, dalej bez zmian:/ objawialo się to tym ze ciagle powtarzala mu ze ja go wykorzystuje (razem ze swoja corunia), ze spedza za duzo ze mna czasu (zazdrosna o synusia), spcjalnie wymyslala mu jakies zajecia żeby nie siedzial ze mna, udawala biedna mamusie która sobie w zyciu nie radzi, przy kazdej lepszej okazji upominala go (za moimi pelecami) ze zachowuje się “nie tak jak należy”. Ale szczytem wszytskiego była akcja z impreza rodzinna. Zaprosila corunie z chlopakiem i....tylko mojego faceta, oczywiście beze mnie, pomimo tego ze szedl nam 4 wspolny rok):/ nawet na zaproszeniu nie było napisane “wraz z osoba towarzyszaca”.jak dla mnie totalny brak kult. I wlasnie tak akcja była przyczyna naszego rozstania, ludzie na tej imrezie pyt go gdzie jestem a on bszczelnie odpze nie zost zaproszona. Wtedy oni robili dziwne miny jakby nie dowierzali. Jzu z nim nie jestem, minelo troche czasu a jego mama dopiero po naszym rozstaniu zaczela mnie doceniac:/ ale jemu nadal wlazi z buciorami w zycie mimo tego ze ma 24 lata:/ Jeśli Ci zalezy to walcz o niego ale od razu uprzedzam...walka będzie ciezka, bardzo ciezka, bo walczysz z kims kto urodzil Twojego faceta, z jego matka a to nie byle kto. Może postaraj się przekonac ja do siebie, ale najlepiej będzie jak szczerze i otwarcie porozmawiasz z Twoim facetem o tym co Cie boli!! Powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana i to bardzo
Do NotGirlNotWoman_ wiesz to nie jest takie proste. Z chłopakiem rozmawialiśmy na ten temat wiele razy. Ja też nie jestem zapraszana na uroczystości. Jemu też jest z tym ciężko, bo jednocześnie chce być ze mną a z drugiej strony już czasami nie może wytrzymać gdy ONA cały czas mówi na mój temat negatywnie... choć przez długi czas chodzenia z jej synem ani razu ze mną nie rozmawiała, nawet mnie nie zna :( bo jak można kogoś znać skoro się z tą osobą nie rozmawiało ? Razem "walczymy" żeby być razem... ale kto wygra tą walke ? Czas pokaże...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×