Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość olesiaaa

matka mojego chlopaka mnie nienawidzi...

Polecane posty

Gość g...
u mnie sprawa wyglada moze nie tak przejrzyscie jak u was... trudno jest mi powiedziec czy matka mojego chlopaka mnie nie lubi....za to jest bardzo "podstepna" w dodotaku jest psychologiem.. wiec potrafi wplywac na ludzi....czasami jest dla mnie tak przemila ze az trudno jest w to uwierzyc bez wiekszych podejrzen .. poprostu co za duzo to nie zdrowo a czasami odpali mi cos takiego... ze nawet nie wiem co mam jej odpowiedziec.... W dodatku potrafi wyciagnąc od mojego chlopaka wszytsko ze szczegolami.. i potem w jakiejs rozmowie to wkorzystac... Juz kilkakrotnie rozmawilam o tym z moich chlopakiem ze niektore rzeczy a tak naprawde wiekszosc powinna zostac tylko dla naszej wiedzy ale on nie widzi w tym nic dziwnego...ze spowiada sie niemal swojej mamie jak przy konfesjonale...i nie widzi ze to odbija sie na mnie.....w późniejszych konwersacjach z nia....wolalabym zeby sprawa byla jasna ze np. mnie nie lubi a nie takie udawanie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nobel
Oj wyrazy współczucia.Skoro te matki tak Was nie lubią to raczej nie ma co liczyc że to się zmieni....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie czytałam ...
innych wypowiedzi, ale powiem tobie, ze jeżeli chłopak ciebie kocha to na pewno bedzie z toba i nie bedzie sluchal swojej matki. Poza tym powinien matce jasno powiedzieć swoje zdanie na wasz temat i byc konsekwentnym, Ty ogranicz wizyty u niego w domu do minimum np. raz na pół roku i tez badź konsekwentna w tej kwestii , powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jeżeli twój
chłopak potrzebuje akceptacji matki żeby być szczęśliwym to po prostu jest duzym dzieckiem i nie potrafi kochać, olej go, albo się zmieni albo nie, szkoda na niego twojego czasu ... Poradź mu zeby mama poszukala mu dziewczyne taka jaka jej się podoba, a on niech się z nią ożeni i żyćz mu szczęścia :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mama mojego chłopaka też mnie nie akceptuje :( ale chyba nawet nie chodzi o moją osobę, a o to, że nie chce poprostu, żeby Paweł miał już dziewczynę. Ale ja ją lubie :) naprawdę :) uważam, że jeśli dwoje ludzi się kocha :) to nic nie stanie im na przeszkodzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość q w difbf

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana i to bardzo
wizyty ograniczyłam... i to raczej z musu niż z chęci :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co mowi sie ze matka jest matka i nalezy ja kochac bez wzgledu na to jaka by nie byla osoba. moim zdaniem to g... prawda...na szacunek i milosc dziecka tez sobie trzeba zapracowac.dobry przyklad z impreza rodzinna na ktora nie zostalam zaproszona...nawet jesli nie chciala zapraszac mnie to na zaproszeniu mojego faceta powinno byc napisane \"wraz z osoba towarzyszaca\" tak jak bylo napisane na zaproszeniu jego siostry:/ ale ona tego nie zrobila bo wiedziala ze i tak zaprosi mnie. wg. mnie zachowala sie egoistycznie, pokazala zupelny brak kultury i brak szacunku wobec wlasnego syna. ona mogla mnie nie lubic,nie znosic itp ale POWINNA byla mnie tolerowac bo bylam wyborem JEJ syna. ja gdyby syt. byla odwrotna nie poszlabym na taka impreze wogole, tylko zlozylabym zyczenia...pokazalabym matce ze zalezy mi na nim, ze powinna uszanowac moj wybor a jesli nie to bardzo mi przkro! on poszedl na ta impreze, i o to byla afera, ja czulam sie upokorzona a on doskonale wiedzial ze jego matka zachowala sie nietaktownie, wszyscy to wiedzieli. to nie on musialby sie wstydzic tego ze nie poszedl tylko ona! a w tej chwili mam faceta ktorego matka jest super. lubi mnie, szanuje, liczy sie z moim zdnaiem, zawsze dziekuje za wszystko, jest uprzejma, kulturalna, nawet powtarza ze zawsze bedzie stala po mojej stornie bo faceci sa okropni:P pozwala mi nocowac u nich w domu, u niego w pokoju pomimo tego ze mamy 21 lat, jestesmy ze soba krotko i nie mamy slubu. moj facet teraz wyjechal ja ostatnio bylam u niej na chwilke, zaprosila mnie na herbatke,pogadalysmy sobie. co wiecej wchodze do pokoju i widze na polce w ramce nasz zdjecie (moje i jego):) niby nic ale milo mi bylo:) i taka powinna byc tesciowa!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nooo a
Ja jestem ze swoim chłopakiem 3 latka...nie wiem jakby się sprawy potoczyły gdyby nie to, że po 5 miesiącach znajomości mój Kochany oświadczył swojej Mamusi, że się wyprowadza...do mnie. No i dolał oliwy do ognia:) Były telefony z wyrzutami, itd. fakt faktem, że sytuacja rodzinna ( nie z winy Mamusi) wyprowadził się ode mnie i zamieszkal w domu rodzinnym. Ale wcale nie bylo lepiej...teraz nie wiem...bo nigdy nie usłyszałam od Niej przykrego słowa...poza tym, że jak to dzieci mogą zamieszkac razem...ale też nie słyszałam dobrego słowa. Reszta Jego rodziny bardzo mnie lubi, poczekamy zobaczymy co będzie dalej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym się nie przejmowała, wkońcu z nim żyjesz a nie z jego matką! Wiem że to jest trochę męczące ale może jak cię lepiej pozna albo jak minie więcej czasu to napewno zaakceptuje fakt że jesteście razem i również ciebie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiem coś na ten
temat, bo moja matka też nie mogła się pogodzić z tym, ze się zakochałem (mialem 28 lat), robiła różne podchody zeby nas skłócić również ..., wyprowadzilem się z domu, dostalem słuzbowe mieszkanie i musiala przyjąć to do wiadomości, że kocham swoja dziewczynę, obecnie zonę. Kiedys przyznala, słyszałem przypadkowo jak mowiła do swojej siostry, że wlaściwie to za późno ruszyla do boju zeby nas rozdzielić ... Jestesmy szczęśliwa rodzina, mamy 2 dzieci , a mimo wszystko nawet teraz stara się znaleźć minusy u mojej żony, ale ja zaraz ucinam jej wejścia ... :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana i to bardzo
Do "wiem coś na ten": widać że jesteś wporządku facetem. Wywnioskowałam to z tego co piszesz. Do "kroliczekm": ile ma minąć tego czasu ? Wydaje mi się że to zależy nie od czasu ale od człowieka. Pomału trace nadzieje że jego matka się zmieni i zacznie mnie akceptować. Ponoć cuda się zdarzają ale w jej przypadku w to wątpie. Zgadzam się, na szasucnek dziecka też trzeba sobie zapracować. Mimo wszystko staram się szanować jego matkę choć wiem jak ona mnie nienawidzi. Zazdroszczę tym dziewczynom które mogą bez skrępowania przychodzić do swojego chłopaka choćby na chwile. Już mi nie chodzi o to żeby przychodzić do niego na noc. Ja jak już bardzo musze przyjść do jego domu to się zastanawiam czy nie da się tego jakoś inaczej załatwić, bo wiem że ona mnie tam nie chce widzieć. Nawet nie odpowie na dzień dobry które kieruje do niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ale przynajmniej ja nie jestem maminsynkiem:D.No niech by moja spróbowała się wtrącić to bym jej zasadził takiego kopa że na pewno by rekord Małysza pobiła:classic_cool:.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Amant>>>Chwalisz się jak dzieciak niegrzeczny,że kopnął byś swoja rodzicielkę.A jeżeli tak to zmień sobie nika na matko-kopacz lub damski bokser.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Amant>>>Chwalisz się jak dzieciak niegrzeczny,że kopnął byś swoja rodzicielkę.A jeżeli tak to zmień sobie nika na matko-kopacz lub damski bokser.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana i to bardzo
no może maminsynkiem nie jesteś... ale chyba za to damskim bokserem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie jets dokladnie na odwrot, ja nie trawie jego matki, po prostu doprowadza mnie do szalu, wiec nie rozmawiam z nia (chyba ze musze), nie widuje jej, ja do niej nie przyjezdzam a ona do nas; do autorki --> po prostu ja olej :) nie zwracaj nia nia uwagi, bo tylko newry przez to stracisz. Mozesz rozmawiac o tym ze swoim facetem, z doswiadczenia wiem, ze niektore argumenty pomagaja, inne mniej. Mnie nie zalezy na tym czy mnie lubi czy nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość g......
ostatnio rozmawialam z moich chlopakiem ponieważ pewna sytuacja... doprowdzila mnie do szalu... matka mojego chlopaka "nieumyślnie" (bo chciala dobrze jak to mowi...) zrobila mi przykrość.. i to we wlasnym domu... No coz rozmawilama o tym z moim chlopakiem i on porozmawial ze swoja mama czemu tak poowiedziala...i wtedy rozpetalo sie pieklo...zadzwonila jeszcze tego samego dnia...z przeprosinami.. i gesto zaczela sie tlumaczyc... wiec rozmawialam z nia normalnie i uwazalam ze sparawa jest zakonczona....ale nie najpierw wyslala swojego synka na "zwiady" czy stuacja jest juz zakonczona a gdy on wrocil wielce nie zadowolony ze musial interweniowac to narobila histerii...jaka to z niej okropa matka, ze teraz to ona bedzie mnie unikala.. bo jeszcze cos strzeli i sie obraze...wyszlo na to ze zrobilam igly z widly i jestem grymaśna co nie jest prawda rozmawialam ze swoja mama i poparla mnie sama tez ja to zabolalo powiedziala ze wg niej mama mjego chlopaa nie musiala dzwonic i narobic takiej awantury..a poza tm za gesto mi sie tlumaczyla....przeciez mozna to bylo zalatwic lagodniej....psycholog....to jednak psycholog.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z tej drugiej strony
Warto na ten temat spojrzec z drugiej strony, pomietajcie, ze matki, siostry tez kochaja swoich synow/braci i zalezy im na ich dobrze. a jak to jest z zakochanymi kazdy wie, ze niestety nie widza wszystkiego, co mozna zauwac z boku. Ja nie moge strawic dziewczyny brata, a sa juz razem 2 lata, ale nie chodzi o to, ze jestem zazdrosna, co bylo mi wmawiane z kazdej strony przez dlugi czas. Poprostu zauwqazyl po jakims czasie ze nie zachowuje sie fair wobec brata, niedawno zauwazylo to wiecej osob... Poczatkowo byly rozmowy, ale odnosily skutek odwrotny. Obecnie stramy sie ja zaakceptowac i czekamy spokojnie kiedy chlopak otworzy oczy i zobaczy, ze nie kazda dziewczyna musi krzyczec na swojego faceta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana i to bardzo
Nie twierdze że jestem ideałem. Ale ona nawet mnie nie chce poznać. Oceniła mnie po "wyglądzie". Na co nie mam wpływu. Boli bardzo tym bardziej że ona robi wszystko co tylko może żebyśmy się rozeszli. Przykre i naprawde nie rozumię dlaczego ona chce decydować o jego szczęściu i jego życiu. Nie mam pojęcia kto dal jej prawo decydować o szczęściu dorosłego człowieka i czy ma prawo ?... ehh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko topiku!!! To z nim jesteś amnie z jego mamą.:DWięc szanuj ją,ale nie pozwól by zbyt mocno ingerowała w Wasz związek. Ważane,by Twój ukochany miał podobny stosunek.A jesli zerwie z Tobą przez mamę,to chyba lepiej dla Ciebie.Lepsze to niż użeranie się całe życie...Ale trzymaj się i nie daj się!!! A może i mama w końcu sie do Ciebie przekona:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kikka
Rada z glebu serca : dopoki Twoje zwiazki sa "niepowazne" nie przejmuj sie tym ;) , natomiast gdy bedziesz w wieku na powazny zwiazek ktory moglby sie zakonczyc wspolnym mieszkaniem badz slubem , szukaj chlopaka z rodzina ktora polubisz z wzajemnoscia. Bedziesz ich znosic cale zycie..... i beda mieli jakies prawa do Twojego dziecka.Obiadki , spotkania swieta itp. Po co sie wkurzac przy kazdej okazji.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izabelinka
do kiiki zrob co taka jedna, nie lubiła jeje jego mama, a ona siup postaiwla ich przed faktem dokonanym od razu ja pkochala, dziecko duzo zmienia wybiela. to jets okey, :) ciaza i sprawa zalatwiona, pokocha cie ta mama na zaboj:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kikka
Niestey nie zawsze sie tak konczy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana i to bardzo
Do Kikka: ja jestem gotowa na poważny związek. Powiem tak, miłość nie wybiera a ja nie chce rezygnować z mojej miłości tylko dlatego że komuś się to nie podoba! Jeśli chodzi o ciąże to nie jest wyjście z sytuacji... bynajmniej dla mnie. Nie chce usłyszeć od niej po jakimś czasie że złapałam jej syna na dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana i to bardzo
upupup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana i to bardzo
czuję się jak w ślepej uliczce... ani iść dalej ani zawracać, bo się zbyt daleko zaszło :( Kocham Go

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana i to bardzo
to jest takie dziwne uczucie. Jestem z kimś, czuję się przy nim szczęśliwa, a z drugiej strony widzę że jest coś nie tak... nie tak jakby się chciało żeby było. Czasami wydaje mi się jakbym była największym złem tego świata. Zawsze myślałam że jak będę mieć kogoś z kim będę chciała dzielić resztę życia to nie będzie z tym problemów, a tu proszę jego matka sobie tego nie życzy. Przykro mi jak widzę, że nie jestem zapraszana przez jego rodziców, jak o mnie źle mówią choć nic o mnie nie wiedzą... i nie chcą wiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do --- Kikka
A co Ty za farmazony wypisujesz dziewczyno??? Kobieta wcale nie musi znosić rodziny chlopaka/męża. Facet zaklada nową rodzinę, odchodzi z domu, ma swoje nowe zycie. A toksyczna mamuska powinna zajac się swoim męzem, swoim zyciem, swoimi sprawami. Kurde, to nawet zwierzęta np.ptaki odchodza od matki aby uwić swoje własne gniazdo. Takie prawa przyrody. Wizyty u mamuski ograniczyc do raz w roku, czasem telefon i koniec. Jak matka normalna to sama zrozumie, ze syn ma nowa najwazniejsza kobiete u swojego boku. Matka zawsze bedzie matką, ale nie kochanką!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×