Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Black cashmere

??? gdzieś między pierwszą a nastepną miłością ???

Polecane posty

Pierwsza była i mineła (przynajmniej oficjalnie) ....... Jestem z kimś, ale nie mam pewnosci czy to TO....... Nie wiem czy problem jest bardziej we mnie czy to poprostu nie on...... Brakuje mi takich iskier jak przy pierwszej..... czy mozna wogole zakochac sie tak bardzo jak za pierwszym razem??? Czuje sie samotnie.... Chetnie przeczytałabym jakas wasza historie byle by z happy end\'em, bo jakos przestaje wierzyc w to, że moge sie znow zakochac( z wzajemnoscia oczywiscie;) ) taki jakis smetny wieczór ( wzieło mnie na sentymenty) ... idu spac, do jutra 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GCC
da sie drugi raz kochać, na pewno nie tak samo ale na pewno równie mocno myslę że problem jest w Tobie byc może nie zamknełas jeszcze "starego" rozdziału

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
GCC -> napewno masz racje, ale jak zamknac stary rozdział kiedy co rusz wracaja wspomnienia :( których na dodatek cale nie chce pamietac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość all right
pomyśl sobie że pewnie urósł mu brzuchol i siedzi z piwskiem w jakimś barze smęcąc miałem taką fajną kobitkę a zołza mi się dostała ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Jestescie kochani, az mi sie miło zrobiło :D Co do byłego to napewno nie jemu tylko jego pannie brzuch urósł, jest w ciazy albo juz urodziła ......... I jeszcze mnie to troche boli... przeklinam matke nature za to, że kobiety są takie emocjonalne.... wolałabym byc twarda jak skała Pucio -> no jakis by sie przydał............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotna duchem
Do Black Cashmere.... jestem dokłądnie w takiej samem sytuacji jak ty... i juz sie od pól roku z tym mecze;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GCC
ja wiem że nie jest łatwo zamknac stary rozdział - też to przerabiam gbyby cierpienie uszlachetniało to juz zostałbym beatyfikowany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotna owieczka
Tez przechodze przez to samo.Gdy zaczelismy zwiazek z moim terazniejszym facetem bylo oki,nie myslalam o tamtym,nie ruszalo mnie to co bylo przed tem nawet jak na niego patrzylam.Myslalam juz ze o nim zapomnialam.Ostatnio zaczal sie do mnie odzywac i patrzec na mnie tak slodko...zaczelam znowu rozpamietywac i przez to mam dola :-( nawet kiedy jestem teraz ze swoim lepkiem nie jest tak fajnie jak kiedys.Mam nadzieje ze jest to tylko chwilowe :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
samotna duchem -> to mozemy sobie podac rece ;), boze kiedy to minie, ja ze swoim byłym rozstalam sie ponad rok temu i byłam pewna ze do tego czasu to bedzie to juz tylko mgliste wspomnienie GCC-> to ile to juz czasu? a spotykasz sie z kims czy ci sie odechciało juz całkiem? głupia taka sytuacja jeden rozdział niby sie skonczył a drugiego brak........ hmm a ja zawsze myslałam, że to kobiety tak przezywaja wszystko. Albo trafiam na samych twardzieli, albo to wy się tak dobrze maskujecie z tymi uczuciami samontna owieczka-> ja tez na poczatku nastepnego zwiazku wogole o nim nie myslałam... , ale jak sie dowiedziałam, ze ma zone, dziecko(a od naszego rozstania minał ledwo rok!!) to zaczełam sie zastanawiac czy to ja byłam taka slepa przez całe 4 lata?! rozstalismy sie,ale zawsze myslałam, że cos tam dla niego przez te 4 lata znaczyłam... o naiwności..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GCC
--> to juz 4 miesiące, nie mam nikogo nowego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Samotna owieczko chyba cie rozumiem, to koszmar kiedy zaczynasz byc miedzy młotem a kowadłem, zaczełas sobie układac zycie po swojemu a tu nagle ON i wszytko wywraca sie do góry nogami trzymaj sie BUZIACZKI DLA WSZYSTKICH 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotna owieczka
black cashmere--->dziekuje za zyczliwe slowa dotyczace mojego problemu :-) Probuje mysles ze jest to tylko chwilowe i ze to minie.Najgorsze jest to ze widuje sie z moim bylym i on wie ze mam juz kogos innego.Jest to mozliwe ze przez to ze mna czesciej rozmawia???Dodam ze sam zaczal co mnie bardzo zdziwilo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
samotna owieczko-> nie wiem czemu rozstaliscie i jak dawno to było, ale skoro o nim rozmyslasz to pewnie wiele dla Ciebie znaczył... dobrze sie zastanów i nie kieruj sie ambicja i duma, bo nie zawsze dobrze radza, czasem warto wybaczyc..... ciezki orzech do zgryzienia..... 🌼 GCC - > a czemu sie rozstaliscie? 🌼 Ja dzis sie widziałam z moim obecnym chłopakiem, mimo, ze bardzooo go lubie to uczucie nie jest takie intensywne jak tamto..... Nie wiem tez co on mysli o nas, chyba tez ma za soba wielka miłosc, ale nie udało mi sie dowiedziec czegos od niego samego, to co wiem, wiem od jego znajomych.... Czasem mysle, ze jestesmy dla siebie tylko pocieszeniem........:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To niby oczywiste, ze zawsze mozna sie zakochac, ale ja juz przestaje w to wierzyc... Kiedy byłam z poprzednim chłopakiem, byłam taka szczesliwa, kiedy sie do nigo przytulałam czułam, ze nic wiecej nie potrzebuje..., potem sie wszystko schrzaniło. Czy tylko jeden raz sie tak kocha????? Nie chce siedziec i wspominac tego.... dzis nie potrafie tak i chyba nigdy juz nie bede a jemu ukałda sie wszystko wrecz idealnie, jak w bajce... a u mnie bez przerwy schody i schody i nic z tego nie wynika smutno mi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babia Józefina
Pomyśl black ...-> może i ma tak szybko tą żonę i dziecko, ale mysle ze zwyczajnie po waszym stonowanym związku uległ raczej zauroczeniu i wierzy, ze zauroczenie bedzie zawsze, po czasie znowu dopadnie go rzeczywistośc, a ty wtedy już jak sie podniesiesz - zobaczy cie z innym fajniejszym facetem i wierz mi mimo,ze sie nie przyzna w życiu do tego, nie raz o tobie wspomni czule ... tak to już jest... myślę nawet ,ze czasem pomyśli co by było gdyby, bo często rozpamiętujemy sytuacje z których zrezygnowaliśmy i myślimy jakby sie wtedy nasze życie potoczyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GCC
--> nie "rozstalismy sie" tylko najzwyczajniej w świecie spuściła mnie do kibla, a czemu? - bo to zła kobieta była

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Echt....
4 m-ce, rok... a co powiecie na 3 lata ?... to dopiero jest udręka :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki babcio Jozefino :D hmm, sama nie wiem, oni znali sie juz wczesniej mysle ze około 2 lat, była jego kolezanka, a nasz zwiazek nie był stonowany, poprostu nie potrafilismy sie dogadac, kłótnie były na porzadku dziennym,przynajmniej pod koniec, nawet kiedy staralismy sie.... a kiedys, juz po rozstaniu, go widziałam, nie powiedział mi nawet czesc... czułam sie jak nabita w butelke...... ech szkoda gadac GCC -> czyli cie olała? zła kobieta mowisz? ja tez kochałam zimnego drania ... nie wiem jak to sie dzieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Echt - >wspołczuje i boje sie, że mnie spotka to samo a taki mam sentymentalny ten łeb i codzien to przeklinam skad ja sie wogole urwałam w XXI wieku , czasem mysle, ze jestem z ksiezyca jakiegos naprawde zazdroszcze takim ludziom, ktorzy tak twardo stąpaja po ziemi, a ja wiecznie z głowa w chmurach i chyba za to tak dostaje po dupie :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aj ja tez to przezylam
Pamietam te uczucie pierwszej milosci i nigdy go nie zapomne,chpociaz bylo to 3 lata temu i trwalo 3 miechy ja nadal mysle,tesknie z nim i gdyby byl inny to z checia bym do niego wrocila.Niestety okazal sie chlopakiem ktory mysli ze caly swiat jest jego, tz.moze miec to co chce.Gdyby nie byl taki to chyba bylby najlepszym chlopakiem jakiego znalam.Nigdy nie zapomne tych motylkow w brzuszku tego czekania, tej tesknoty,sleczenia przy telefonie i mega radosci ze zwyklego smsa hehe chodzenia \"po niebie\",tesknie za tym uczucviem i .....aj juz mi robi sie smutno jak o tym mysle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aj tez to przezyłam-. kurcze myslisz, ze tak sie zakochujemy tylko pierwszy raz majac lat nascie? mam nadzieje, ze kiedys jeszcze mi sie uda...Tobie tez tego zycze, a co sie teraz dzieje u Ciebie?motyle odleciały bezpowrotnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aj ja tez to przezylam
nie wiem czy bezpowrotnie ale mam wrazenie ze juz takie nie bedzie.Niedawno rozstalam sie z chlopakiem z ktorym bylam 8 miesiecy ,do niego nie czulam TEGO ani na poczatku ani na koncu naszego zwiazku.Ale mam nadzieje ze to wroci .... nie koniecznie z nim ale takie jakie bylo dawniej, takie niewinne ze tak to okresle;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
AJ ja tez to przezyłam -> takie to wszystko zakrecone ;) Czy nikt nic nie napisze?? Tak mało osób w podobnej sytuacji?? Ps. A moze ma ktoś pomysł na zapomnienie? 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie w przyszłym tygodniu minie dopiero miesiąc. A ja czuję się tak źle :( Byliśmy razem w Sylwestra, było cudownie, a 10 dni później bum i do widzenia. Przez telefon :( już się zaangażował znowu, a ja mam nadzieję, że opamięta się i wróci, ciągle o nim myślę i płaczę, przez ten miesiąc wylałam morze łez :( ciężko mi czytać to, co piszecie, że i rok może trwać taki stan :( a ja bym wszystko dała, żeby on wrócił :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pani Halinko-> współczuję ci, wiem jak to strasznie boli... nie chce Cie martwic ale najgorsze chyba wciaz przed Toba... strasznie ciezko sie przyzwyczic do zycia bez kogos, kogo sie kocha... mi najgorzej było po 3,4 miesiacach kiedy minał pierwszy szok... a czy to juz pewne, że rozstaliscie sie na dobre? dlaczego on chce odejsc? moze warto zawalczyc, jezli Ci tak bardzo zalezy... Trzymaj sie cieplutko, ja bede wieczorkiem dopiero... ❤️ dla ciebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zamknelam poprzedni rozdzial. Czekam na cos nowego. Nie pojawi sie pewnie dlugo. A powinno juz. Byloby lzej. Pozdrawiam wszystkich. Wszystkim - wiecej optymizmu. Sobie tez. Naiwne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
walczyłam, ale chyba nie mam już siły :( wiem dobrze, że w tym związku popełniłam wiele błędów, poznaliśmy się, jak skończyłam liceum, byłam niedojrzała, nie traktowałam tego związku jako czegoś na dłużej wtedy... ale z biegiem czasu zakochiwałam się coraz bardziej, coraz bardziej mi zaczęło zależeć, on wiedział o wszystkim, co się u mnie dzieje, był moim powiernikiem, jednym słowem potrafił odpędzić wszystkie troski, przytulił mnie i zapominałam o kłopotach... byłam kłótliwa, ale on też, byłam wściekle zazdrosna, ale on też... i wystarczył w końcu głupi pretekst i zostawił mnie :( powiedział mi wiele gorzkich słów, bardzo gorzkich, wygląda na to, że jego uczucia w ciągu tygodnia zmieniły się o 180 stopni... on mówi, że nie w ciągu tygodnia, ale przecież ja widzę różnicę... :( poznał już kogoś, mówi, że zaangażował się dopiero, jak się rozstaliśmy, ale tym bardziej mnie boli, że po tak krótkim czasie od rozstania on mi mówi, jak są bardzo szczęśliwi :( tak szybko się pocieszył, albo po prostu już od jakiegoś czasu się to ciągnęło, ale nie posądzam go o zdradę, przynajmniej nie fizyczną... a teraz nie mogę się pozbierać, bo naprawdę dałabym wszystko, żeby wrócił, postąpiłabym inaczej w wielu sprawach, ale to już chyba tylko czcze dywagacje :( do tego stopnia nie mogę się pozbierać, że do psychologa chodzę, trochę pomaga, ale jak od niego wychodzę, to wszystko wraca i tak spędzam dnie i wieczory na płaczu, rozmyślaniu i wspominaniu :(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotna owieczka
Wypowiadalam sie tu ostatnio na tym topiku i musze powiedziec ze sie troszke zmienilo.Wczoraj gdy spotkalam sie ze swoim lepkiem bylo troszle lekkie spiecie jednym slowem go zlewalam.Pytal sie czemu tak sie zachowuje itd.ale ja nie odpowiedzialam na te pytanie no co mialam powiedziec ze mysle o swoim bylym,ktorego on na dodatek zna.Ogolnie kazdy z nas byl zajety czyms innym widzialam ze przejmusie sie ta cala sytuacja bylo najgorsze to ze nic nie moglam zrobic,mialam jednym slowem zwale:-( Pozniej zaczelismy sie znowu sprzeczac no i juz chcial wyjsc bo nie mogl zniesc tej calej sytuacji tymbardziej ze niewiedzial co sie ze mna dzieje.Siedzialam oslupiala a lzy krecily mi sie w oczach.No i wtedy wtulilam sie w niego i juz bylo wszystko oki :-) Nie kocham go ale jednak zalezy mi na nim i nie chcialabym go stracic.Teraz caly czas mysle o nim a o tamtym mysli przeminely tzw.z wiatrem.Wiem ze to znowu wroci ale postaram sie nie olewac swojego faceta w koncu on nie jest temu wienien :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga_pp
Można się pokochać drugi raz...ja zaczęłam być z kimś i podobnie jak Ty znalałazłam się gdzieś pierwszą a drugą miłością...z początku męczyły mnie wspomnienia,nie potrafiłam się do końca otworzyć porozmawiałam o tym szczerze z z moim "drugim partnerem"poprosiłam o czas,wyrozumiałość...dziś jestem razem z tą "drugą miłością"a te wspomnienia minęły potrafię się skupić na drugim związku otworzyć i kochać całym sercem...Mozna pokochac drugi i trzeci raz jeste na pewno inne uczucie opierające się na czymś innym,bo za kazdym razem kochamy za coś innego i pomimo czegoś innego...Trzymam kciuki za twoją "druga miłość"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×