seks przedmałzenski to wg Koścoła grzech a wg was?????

Jakby facet sie wpolzyl z kobieta ;lub nie walil konika to by go jadra bolaly, musi wyproznic nasieniowody co jakis czas. Kobieta pod tym wzgledem ma ciut lepiej, ale mnie tez czasem jajniki bola z powstrzymywanego napiecia seksulanego. Dla mnie osobiscie nielogiczne jest wiec powstrzymywanie sie od seksu, pomimo wyposazenia przez Boga (nature) w pociag fizyczny, nie uwazam tego za grzech.

tez nie uwazam tego za grzech...jesli dwoje ludzi sie kocha, wie ze beda ze soba juz na zawsze, to nie widze w tym nic zlego. a tymbardziej jak sie juz maja pobrac...niechodzi mi o zadne wyprobowanie sie czy cos w tym stylu, tylko najprosciej w swiecie o milosc jaka sobie nawzajem dajemy, przeciez to nie grzech :)

ja tez uwazam ze to nie grzech jesli jestes z ta jedyna osoba z ktora chcesz byc do konca zycia i tak po slubie bedziesz robic to samo!!!a jeszce lepiej gdy jestescie dla siebie pierwszymi partnerami

to co uwazacie ze grzechem jest wspolzycie z kims nie majac checi zwiazania sie na cale zycie mam tu na mysli np 18 latkow trodno zeby osoba w tym wieku juz planowala sobie tak zycie nawet jesli jest z osoba ktora kocha wiec jak to jest wg was ??

Nie w tym sęk że my sobie coś za grzech uważamy albo nie. Coś grzechem poprostu jest!!!!! To tak jakby ktos zapytał czy kradzież czy morderstwo to według was grzech.

wiec jak grzech czy nie ??? hehehe

no grzech!!

No pewnie że NIE!!!!!!!!!!!

agosia grzeszysz ??:)

moze i grzech, ale jaki fajny... :) ja nie mam zamiaru sie z tego komukolwiek spowiadac.