Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

i znowu

Kto za co płaci w małżeństwie

Polecane posty

Gość to ja mam problem
ostatnio wpadłąm na pomysł, że następnym razem jak będzie próbowała sprzątać czy układac coś to jej powiem, że skoro juz sprowadza się do roli służącej to niech jeszcze okna umyje, kwiatki podleje, posprzata w łazience a jak to skończy to jej powiem co dalej ma robic :D:D:D ciekawe jak zareaguje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ela bnb
Tesciowa?AAAAA- Intruza trzeba ignorowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla mnie jednosc to jednosc!wspolna kasa i koniec!skoro milosc jest wspolna,mieszkanie wspolne,samochod wspolny,dzieci wspolne to dlaczego kasa milaby byc dzielona????????????????????????????????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ela bnb
Kobieta powinna miec na to tysiace argumentow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja mam problem
luczka, dla mnie tak jest, ale dla mojego męża niestety nie właśnie zadzwoniłam do centrum praw kobiet i umówiłam się na wizytę u prawnika w tej sprawie, mam za tydzień w środę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja mam problem
rozmawiałąm z rodzicami wczoraj, powiedzieli, zeby zadzwonic do jego braci i porozmawiać z nimi jaka jest sutyacja i poprosić ich żeby może oni wpłyneli na niego byłyby dwa plusy takich rozmów z nimi pierwszy to taki, że mój mąż przestałby się wreszcie zgrywac na wspaniałego męża, który jest kochany i dba o rodzine i oni dowiedzieliby się jaka jest prawda, drugi to taki, że może rzeczywiście by na niego jaoś wpłyneli, powiedzieliby mu, że męzczyzna tez powinien dbać o rodzine co o tym myslicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"to ja mam problem\" - jakoś tak mi się widzi, ze trochę zbywasz moje pytania o sens tych zmian, raczej rzuczas nam tu propozycje i pytasz, czy dobrze robisz. No cóż, forum to nie wyrocznia, jakaś inna sugerowała Ci psychologa - myślę, że to własciwa droga. Co zrobisz - zależy od Ciebie. Ja Ci życzę, żebyś dobrze się czuła, a czy to będzie taki układ czy inny, to już tylko Twoja aprawa. Pa, pa 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja mam problem
bo sobie tak myśle co mogłabym zrobic, a pytania o sens tych zmian nie zbywam, bo czytając każdy chyba wie o co mi chodzi i jaki sens maja mieć te zmiany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jester
A męski głos w dyskusji się liczy? Małżeństwem jesteśmy od pół roku. Od początku mamy wspólne konto. Nawet nie rozmawialiśmy o innym rozwiązaniu. Mieszkanie było kupione przed ślubem, za pieniądze teściów więc jest jej (ja wyłożyłem pieniądze na remonty, w większości, część mebli z wianka)-ale tak naprawdę tylko na papierze. Od początku traktowaliśmy je jak wspólne-wybieraliśmy razem, urządzamy razem. ZresztJa zarabiam 3xwięcej niż żona, tak się złożyło. żona mnie pyta o zdanie kiedy chce sobie coś kupić do ubrania albo iść np. na aerobik. Jest to raczej formalność, bo nigdy nie odmawiam, nie wypowiadam żadnych głupich komentarzy ani w żaden sposób nie daję jej odczuć że jest ode mnie zależna. Obowiązki domowe też dzielimy, nie mam zadatków na pana i władcę. Nie odmawiam żonie na ciuchy itp.wiem że kobiety to lubią. Sam zresztą lubię mieć spory zasób garderoby, chociaż na zakupy rzadko mam czas,więc sporo mi brakuje. Jest taka prosta prawidłowość. żona zadbana, dopieszczona-żona szczęśliwa. A żona szczęśliwa zrobi wiele żeby i myśmy byli szczęśliwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja mam problem
to chyba tylko ja na takiego durnia trafiłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie tylko ty
ale ja na szczęście nie mam jeszcze dzieci, więc mogę sobie prostestować do upojenia, ciche dni i te sprawy... ale cholera dziś rano nie wytrzymałam i umyłam gary z czterech dni. oczywiście, dla niego to jest "żadna" praca. jak szłam do pracy wybrałam sobie z konta 50 zł i już zdążył mi o to zrobić awanturę. napisałam mu smsa, że na tyle wyceniam moje dzisiejsze sprzątanie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakaś inna
w teorii... najlepszym ustrojem jest komunizma... w praktyce kapitalizm.... to samo tyczy się finansów w rodzinie... oczywiście moim zdaniem... wspólnota piękna rzecz... ale łatwo się zagalopować, którejś ze stron i wtedy same kłopoty... kapitalizm, sprawdza się lepiej... ;) Jaster... to miło że są tacy faceci jak ty... tylko widzisz, wy macie dopść mały staż... pierwsze pół roku na wspólnym to jeszcze same skowronki :) ja byłbym bardziej ciekawa, jak jest między wami jakiś różnica zdań na tle finansowym... a dłuższą metę, raczej bez spięć się nie obejdzie... to jak wyglądałoby podejmowanie decyzji... kto miałby decydujący głos? no bo ja z obserwacji moich koleżanek wiem... że zazwyczaj jest tak jak z pilotem do TV... czyli facet chce decydować... "to ja mam problem"... przestań sie przejmować plotkami... ludzie zawsze plotkują... nawet jakbyś była chodzącym ideałem... to i tak zawsze znajdzie się ktoś "życzliwy", żeby przypiąć ci łatką.... i o co chodzi z tym sprowadzeniem teściów... jak to wygląda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez problemów
To ja mam problem - wrócę na chwilę do kwestii teściowej , układającej Twoją bieliznę. Ja bym na to nie pozwoliła. Jesteś duża dziewczynka i masz poukładane po swojemu i nie masz 2 lewych rączek, jak Twój mąż. Wg mnie to trzeba jasno powiedzieć teściowej. Jak się obrazi, to jej problem, nie Twój. Powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jester
Na pewno nie same skowronki (chociaż i tak pewnie nie uwierzysz). Z tego już dawno wyrośliśmy. Jasne że jak się zamieszka razem to jest zupełnie inaczej. Na pewno nieporozumienia będą ale czy koniecznie na tle finansowym? Nie wiem, na razie nie bardzo sobie to wyobrażam. Nie spowdu skowronków, nie jesteśmy idealni każde ma swój indywidualny charakter. Mamy chyba podobne podejście do pieniędzy i do życia wogóle i to mi daje nadzieję. Nie mam, stereotypowo przypisywanego mężczyznom, zamiłowania do gadżetów. Nie muszę mieć plazmowego telewizora 29", sprzętu grającego za 100000 (na razie mamy radio i discmana i moją starą wieżę której jeszcze nie zabrałem ze starego domu), nie muszę jeździć wypasioną furą (na razie jeżdżę autobusem i też jest dobrze). To nie jest to co mnie napędza, dla czego żyję. Najważniejsze jest dla mnie dobro mojej (na razie dwuosobowej) rodziny. Co będzie jak się pojawi zatarg? Nie wiem. Nie jestem aniołkiem ale nie mam natury despoty. Pilota trzyma najczęściej żona (to chyba trochę chore się o to kłócić). Wiadomo że zawsze ktoś musi zdecydować. Ale wierzę w naszą inteligencję, wrażliwość i naszą miłość, choć młodą to trochę już doświadczoną (było niemiło momentami). Wierzę i będę wierzył-bo tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja mam problem
nie tylko ty: to i tak masz dobrze, że macie wspólne konto, u nas takiego nie ma i nie moge sobie znikad wziąć 50 zł jak nie mam jakaś inna: plotkami to ja się nie przejmuję, ale denerwuja mnie po prostu fałszywe informacje rozsyłane na mój temat do obcych ludzi, którzy prawie w ogóle mnie nie znaja albo ich np. poznaje i z góry sa do mnie uprzedzeni dzieki moim teściom bez problemów: ja też nie pozwalam na układanie czegokolwiek w moim domu, ale ona to robi jak mnie nie ma, przy mnie nic nie tknie, a teściowej mówiłam tysiac razy i następnym razem jak przychodze do domu to np. pranie, które przed wyjściem powiesiłam jest powieszone całkiem inaczej, opieprzam ja, a ona mówi, ze ja jej jeszcze powinnam podziekować, bo ona pomaga, ja mówie, że nie chce pomocy a ona swoje a przecież nie mam możliwości pozamykania wszystkich szafek i szuflad na klucz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja mam problem
naprawdę nie ma na tym forum ludzi w podobnej sytuacji??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qqqqqqqqqqqqqqqqqqqq
up up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie tylko ty
ja mam chyba trochę lepiej... wczoraj po tej uwadze nt. kasy była karczemna awantura w ciągu dnia, zresztą po tygodniu cichych dni - i trochę go chyba sumienie ruszyło, bo już wieczorem był miły... ale co mi z tego, jak do kasy będzie miał stosunek ten sam... ręce opadają... :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja mam problem
mojego sumienie raczej nie ruszy, mała szansa jest, a jak na co dzień sobie z tym radzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taki ktoś
Witam !! Tak sobie to czytam i szczena mi opada, ze facet może się zachowywać w ten sposób. Przecież jak ktoś już wcześniej wspomniał klucz do swojego szczęścia po części leży w uszczęśliwieniu tej drugiej osoby ....liczy się to by dbać o siebie wzajemnie. U mnie jest zupełnie inaczej: gdy zbraknie mi przykładowo jakiejś koszulki ( czego czasem nawet nie zauważę) to moje Kochanie od razu robi mi prezencik :), ja również staram się odwdzięczać. Uwielbiam Jej robić prezenty w postaci bielizny :classic_cool: , (może to i z pobudek czysto egoistycznych;) ) Tak jakoś wychodzi w każdym bądź razie ze chyba moja luba bardziej dba o mnie niż ja sam o siebie, i oczywiście z wzajemnością.:) to ja mam problem – Tak sobie to czytam i wydaje mi się, że ze SŁUSZNEJ chęci zmian sytuacja zaczyna dążyć do rozpadu małżeństwa... niema co się naładowywać zbędnymi emocjami na forum i postępować zbyt pochopnie. Obawiam się, ze Twój mąż może nie rozumieć całej sytuacji, i sensu Twoich zachowań. Z facetami tak jak z dziećmi – jak chcesz wychować to rób to powoli i dokładnie :), Nie da się zmienić w tydzień czegoś na co dawało się przyzwolenie kilka lat. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taki ktoś
Witam !! Tak sobie to czytam i szczena mi opada, ze facet może się zachowywać w ten sposób. Przecież jak ktoś już wcześniej wspomniał klucz do swojego szczęścia po części leży w uszczęśliwieniu tej drugiej osoby ....liczy się to by dbać o siebie wzajemnie. U mnie jest zupełnie inaczej: gdy zbraknie mi przykładowo jakiejś koszulki ( czego czasem nawet nie zauważę) to moje Kochanie od razu robi mi prezencik :), ja również staram się odwdzięczać. Uwielbiam Jej robić prezenty w postaci bielizny :classic_cool: , (może to i z pobudek czysto egoistycznych;) ) Tak jakoś wychodzi w każdym bądź razie ze chyba moja luba bardziej dba o mnie niż ja sam o siebie, i oczywiście z wzajemnością.:) to ja mam problem – Tak sobie to czytam i wydaje mi się, że ze SŁUSZNEJ chęci zmian sytuacja zaczyna dążyć do rozpadu małżeństwa... niema co się naładowywać zbędnymi emocjami na forum i postępować zbyt pochopnie. Obawiam się, ze Twój mąż może nie rozumieć całej sytuacji, i sensu Twoich zachowań. Z facetami tak jak z dziećmi – jak chcesz wychować to rób to powoli i dokładnie :), Nie da się zmienić w tydzień czegoś na co dawało się przyzwolenie kilka lat. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja mam problem
taki ktoś: dla mnie jego zachowanie nie jest godne mężczyzny i obawiam się, że nie da się już go wychować ale z drugiej strony on się tego zachowania wstydzi, bo przy znajomych udaje, że on mi daje pieniądze i że niczego mi nie brakuje, czyli wynika z tego, że on chyba wie jak się powinien zachowywać normalny mężczyzna zastanawiam się czy nie oświecić jego znajomych i nie poinformować ich "przez przypadek" o tym jaki on jest w domu, bo na razie to on mi psuje opinię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taki ktoś
Ciężko mi cos doradzić , nie chciałbym zaszkodzić ... Dziwi mnie tylko ze on tak idzie w zaparte , zamiast się zastanowić co jest przyczyna tej sytuacji .... Jeżeli mogę ci cos doradzić : Myślę ze już poznał co to znaczy nie liczyć się z uczuciami drugiej osoby ( nie wiem czy wziął to sobie do serca) ... , musisz wyczuć sytuację , żeby nie myślał ze to jakiś chwilowy kaprys ( może jeszcze trzeba dąć mu tydzień )- nie wiem . A później z nim szczerze spokojnie spróbuj porozmawiać, tylko nie sprowadzaj rozmowy do tematu pieniędzy. Bo pieniądze to nie wszystko !. Wytłumacz mu ze czujesz się niedoceniana – spokojnie, ale tak żeby zrozumiał ( bo z tego co piszesz może to być dla niego trudne). Jak będzie zrozumienie to pieniądze tez będą ;) Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taki ktoś
Chociaż jak przed chwila doczytałem o tych lekarstwach – to powoli mi wygasają koncepcje – to jakiś egoista oszołom !!! Ciężko mi ogarnąć ta cała sytuację. Może dlatego , ze jestem jeszcze młody...Jesteśmy ze sobą 3,5 roku. Jakoś tak strasznie ciepło podchodzę do tej drugiej osoby. Jak się mijamy na przedpokoju to zawsze lecą buziaki ;) .Nie wiem jak to będzie za 10 lat , mam nadzieje ze problemy życia codziennego mi tego nie odbiorą ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łup
........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktoś tammmmm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hej i co dalej
to ja mam problem jak sie toczą Twoje losy??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Byłam w Danii i poznałam tam wiele osób, czy wiecie, że tam to każdy płaci za siebie?? Tzn. gdy małżeństwo idzie np. na kolacje, to każdy sobie funduje!! Do tego wakacje, życie, wyjazdy etc. to też każdy za siebie i to co do joty. Byłam w szoku. Ale jak widać też tak można.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no więc jak to jest
kto za co płaci??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pliszka
hej dziewczyny zagladacie tu jeszcze czasem? pilnie przesledzilam wasze wypowiedzi od poczatku i jestem bardzo ciekawa jak potoczyly sie sprawy? czy byla jakas reakcja meza? jestescie razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×