on byl moim pierwszym a ja jego nie

no wlasnie...wielki bol...moze terapia pomoze ;> sama nie wiem co radzic sobie.....tez widzialam tylko na zdjeciach..a przypadkiem o nich uslyszlam od jego znajomych na wyjezdzie....:/

ja zrobilam błąd , na poczatku znajomosci kiedy jeszcze mi na nim tak bardzo nie zalezalo, ze wypytywalam sie o nie:( chyba wiedzial , ze rozmowy o bylych nie przynosza nic dobrego bo byl oszczedyny w slowach ale i tak cos nie cos z niego wyciagnelam... a w rozmowach z jego kolegami tez zdarzaja sie czasem jakies wzmianki ostatniej bylej...:(

Hej, miałam podobnie, zresztą to chyba dotyczy wielu par: ona dziewica, on doświadczony, mniej lub bardziej, z tej prostej przyczyny, że mimo zmieniających się czasów, ciągle jednak to mężczyźni mają więcej kontaktów seksualnych i zwykle wcześniej je inicjują. I nigdy nie miałam mu tego za złe, bo prawdę mówiąc, sytuacja, w której oboje jesteśmy nieco skrępowani, nie mamy doświadczenia, które pozwala rozuźnić się i otoczyć partnerkę opieką, wydaje mi się niezbyt fortunna. A przynajmniej nie była moją wymarzoną. To naprawdę dobrze być wprowadzaną w tajniki seksu przez mężczyznę, który już wie co i jak.:)

Czemu mam wrażenie, że niedługo jakiemuś 27latkowi wyrosną rogi...

rozumiem was, ja bym nie zniosła mysli ze mojego ukochanego bzykała wcześniej inna laska:O całe szczeście ja byłam pierwszą ale i tak jestem zazdrosna o jego wczesniejsze pocałunki czy nawet niewinne pieszczoty:O

apostole nienawisci..... wcale nie musza wyrastac nikomu niedlugo rogi..bo jak widzisz jezeli nie uda mi sie wyrwac z tej otchlani w ktorej jestem to skoncze ten zwiazek bo wole uczciwe zasady..a w nastepnym bylby o jeden problem mniej....tylko ze to nie takie proste odkochac sie....ale czasem trzeba bo milosc na takich podstawach zrujny=uje nas oboje....a ja chyba musze jeszcze dojrzec do zwiazku....

hmm ;>

ja nie zniosłabym tego, że MÓJ facet miał wcześniej jakąś inną!!! nie chodzi o to, żeby był doświadczony. to piękne, gdy wszystkiego można uczyć się razem.. i ta świadomość, że jestem tą jedyną.. to dopiero jest podniecające :D:D:D

Ja was doskonale rozumiem dziewczyny :-( Ja byłam przed nim nietknięta, nawet się nie całowałam z nikim, a on miał kogoś przede mna. Nie kochał jej wprawdzie, ale uprawiał z nią seks. Kiedys to było moja zmorą, teraz już o tym nie mysle, no chyba że mi się przypomni tak jak teraz :-( Nie dobrze mi się robi jak pomyslę ze ją wszędzie całował, pieścił, że ona była jego pierwszą, że pierwszy raz widział wtedy naga kobietę - ją a nie mnie. To jest strasznie destrukcyjne dla naszego związku. Mój pierwszy raz z nim był nieudany, ale nie przez nia akurat tylko przez niego. Ale juz mi nikt tego nie odda :-( I czasem nawet teraz jak jestem na niego wściekła za coś to w myśli mi się pojawia jak tu się na nim odegrać...a odpowiedź jest prosta...przespać się z innym

Heh coś mi się zdaje dziewczyny, że nic to nie zmieni zerwanie, czy spanie z innym. A moze i zmieni na gorsze. Jak kogos sie kocha to czesto jest sie zazdrosnym o to co było.Co najwyżej dojdzie do tego, że oboje neda zazdrosni i oboje beda miec do siebie pretensje...