a ja sie boje...

jak ja WAS podziwiam, mamy...a ja sie tak boje - nie do konca wiem czego...a jadnak...mam prawie 30 lat, od paru lat ukochanego meza, mojego najlepszego, troskliwego przyjaciela i...NIC. Zero "instynktu". A wiem, ze czas leci, ze praca to nie wszystko, ambicje tez nie, ale ...w ciaze nie zachodze - nie kocham sie przy dniach plodnych, nie szukam okazji do zajscia w ciaze...CZY JESTEM SAMA NA SWIECIE?????? i sama siebie nie rozumiem - niczego mi nie brak......

Witay! Nie jestes sama. Ja w tym roku koncze 29 lat, od kilku lat mąż, skonczone studia, praca, no i wlasnie wydawaloby sie, ze powinnam szaleńczo pragnac dziecka. Ale tak nie jest. Ciągle jakies konkurencyjne sprawy sie pojawiaja-wyjazdy, wakacje etc.. Co nie znaczy, ze nie mysle o macierzyństwie. Mysle duzo, kupilam specjalistyczna ksiazke o ciazy, zagladam na to forum praktycznie codziennie i nawet planujemy, ze za jakies 2 miesiace zaczniemy sie starac o dziecko, ale watpliwosci mam duzo. A najbardziej boje sie ciazy i porodu... Bo gdyby juz pojawila sie dzidzia na swiecie, to mysle, ze bylabym dobra mama. Pozdrawiam serdecznie