Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pomocyyyyyyyy

moj chlopak chce przerwy

Polecane posty

Gość pomocyyyyyyyy

moj facet chce przerwy!!!!! to juz chyba koniec:( On nie wie czy chce byc ze mna, juz nie wie czy chce abym odeszla. Mowi: ze naprawde nie wie. Chyba sciemnia:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomocyyyyyyyy
osstanio caly czas sie klocimy i powiedzial ze go osaczam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jarek29
a kto by wytrzymal w wiecznych klotniach??? :o ma cie po dziurki w nosie wiec wypierdla od takiego tlumoka jak ty :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to wszystko jasne. Nie powinnać niegdy mu niczego wyrzucać ani nie powodować niepotrzebnych klótni. Uśmiechaj się częściej, doceniaj to, ze jesteście razem, mów jak bardo Ci na nim zależy (chociaż z tym też nie przesadzaj, bo znowu bedzie się czul osaczony...). Mężczyźni juz tacy są, ze do prawidlowego funkcjonowania potrzebują znaczne większych dawek wolności i niezależności niż my.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmm............
to ja pisalam o tej dupie na boku..... nie jestem jednak w stanie zrozumiec dlaczego ktos mialby dac wieksza swobode facetowi niz samemu jej chce..... jesli facet chce swobody wiekszej lub odpoczynku to znaczy ze nie jest jej wart.... zeby nie bylo ze jestem jakas sfrustrowana feministka to napisze ze od 12 lat w szczesliwym malzenstwie... uwazam ze nie nalezy sie takim przerwom poddawac, to... zwykle oszustwo! albo chce byc ze mna albo nie! jesli przerwa to chyba tylko po to zeby wyprobowac inne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biała orchidea
A ja mialam taka sama sytuacje. Bylam zalamana, bo wiedzialam ze taka przerwa to koniec. Ze on chce 'lagodniej' zerwac ze mna. Przezylam to bardzo mozna. Byla przerwa. Ale mialam bardzo madre kolezanki, nie pozwolily mi sie dolowac w domu,poplakalam tydzien, bylam na srodkach uspakajajacych, a pozniej: nowa fryzura, ciuszki, zapach, nowy sposob malowania. Chcialam zmienic siebie by zobaczyc ze jets inne zycie niz te ktore mialam z moim chlopakiem. Zmienilam sie....by nic mi sie z nim nie kojarzylo, nawet zapachy... I co? o miesiacu...PRZERWY....stwierdzil ze zyc nie moze beze mnie, ze jestem jego kobieta zycia,. ze zawsze bede mu sie podobala..blablabla...mlalam dosc..ale kochalam dalej....bylo ciezko..bardzo ciezko, jeszcze duzo lez, wyrzutow, pamieci...ale czas leczy rany....wrocilismy do siebie. od tego czasu minely dwa lata. Narazie jest pieknie i nie zaluje....:) Buziaczki dla wszytskich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sorry, ale moj chcial przerwy, a podczas tej przerwy pojechal sobie z inna w gory. 3 lata beczalam po nim. Po prostu musisz odczekac swoje, w miare mozliwosci zajac sie swoimi sprawami. Sprobuj nabrac dystansu - czy jestes pewna, ze sama chcesz z nim byc? Jasne, ze on moze wrocic, moze tylko sie na chwile zagubil, a tak naprawde Cie kocha i to do niego dotrze. Ale nie nastawiaj sie ani pozytywnie ani negatywnie.Zajmij swoj czas maksymalnie, zeby ta przerwa szybko zleciala, a potem oczekuj konkretnej odpowiedzi a nie kombinowania. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mialam podobnie...Moj facet nie wiedzial czego chce i tez mowil mi, ze ma dosc tego ze go osaczam.Powod tego zachowania odkrylam niedawno... Okazalo sie,ze on inaczej traktowal zwiazek niz ja.Ranil mnie swoim zachowaniem, czulam, ze nie chce byc ze mna. A wtedy chcial po prostu sobie wszystko poukladac...Dalam mu czas na to...Puszczalam wolno i robilam swoje.A on wciaz o tym samym...Dlugo sie szarpalismy...A sposob jest prosty...Niech bedzie zazdrosny...Mow \"nie ma sprawy...tez skorzystam...\".Gadaj o tym,ze bardzo chetnie poznasz inne osoby, ze sie upewnisz...Sam wroci i zobaczysz jak szybko! U mnie wlasnie po tym powiedzial, ze nie zniosl by tego, gdyby ktos inny sie kolo mnie krecil... I w sumie ma racje.Ciesze sie, ze i on zrozumial jak mu bardzo na mnie zalezy.Kocham Go za to!! Nikt nie powiedzial, ze zycie z druga osoba jest latwe. Trzeba wiedziec, jak w danej sytuacji mozna sobie poradzic.A w razie watpliwosci - pytac. Trzymam kciuki!!Powodzenia... Buziaczki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a....
>>>>Sweet Cat Ja mam podobny problem teraz - tylko że to właśnie dziewczyna mi powiedziała że "nie wie czego chce" ale che nadal się ze mną spotykać. Jeżeli byś mogła jak mam się zachować - dodam że kocham ją. Proszę o rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karkam
witam, spotykam sie z chlopakiem od 2 m-cy, na poczatku bylo cudownie, codzienne spotykanie sie, rozmowy telefoniczne godzinami,l wspolne weekendy, ma 31 lat, ja 27. w zeszlym roku po 3,5 roku rozpadl sie zwiazek moj, za m-c bylabym mezatka, facet pogubil sie , nie wiedzial czego chce, po 2 m-cach chcial wrocic, ale ja jzu nie chcialam...teraz kolejny problem, moj obecny facet poznal mnie w czerwcu, w lutym zakonczyl swoj 3letni zwiazek, wszystko byloby cudownie, gdyby nie to, ze od 2 tyg mowi ze nie wie co z nim jest, ze nie wie sam czego chce, mowil ze mnie kocha itd....az do tej nd, gdy w jego tel (niestety cos mnie podkusilo by sprawdzic mu skrzynke) zauwazylam jak pisze do znajomej ze jest ciekaw kiedy odkocha sie bylej....nie chce pisac jakie bylo moje zaskoczenie, kocham go i jak pytam co do mnie czuje, to mowi ze od nd wszystko sie zmienilo, ze nie wie co chce, z jednej strony twierdzi ze jestem dla niego idealna, ze chce byc ze mna, ale jest jakies ale....spytalam co do niej czuje, mowi ze nie wie, ale na pewno nie chcialby byc z nia...to strasznie meczace, teraz siedzi i sie zastanawia co ma robic,bardzo mi zalezy na nim, staram sie nie dzwonic by mial czas do namyslu, ale to boli jak ktos sie zastanawia czy byc ze mna, co do mnie czuje i co z nim nie tak.. mpomyslalam ze moze brakuje mu jakiejs wolnosci, moze czuje sie osaczony, ale on nie potrafi ze mna rozmawiac, szybko sie denerwuje i powstaje blokada wewnetrza.błagam pomozcie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karkam
jak to pokazac? twierdzi ze na poczatku bylo fajnie, ale od 2 tyg nie wie czego chce, ze gdybym pojawila sie w innym momencie jego zycia byloby inaczej, ze gdybym nie przeczytala tego sms pewnie wszystko byloby dobrze....napisalam mu dzis sms ze nie moge dluzej tego wytrzymac, ze musze wiedziec czy to bylo zauroczenie, jak mowil ze mnie kocha.....nie mozna z dnia na dzien nie wiedziec co sie czuje, to by oznaczalo ze wszystko bylo klamstwem...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karkam
dodam ze codziennie do mnie dzwoni wieczorem, jak sie czuje...albo boi sie ze sobie cos zrobie, albo nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adi00
ja mam dokładnie to samo. Mój facet także chce przerwy. To się stało z dnia na dzień, stwierdził, że nie kocha mnie tak jak przedtem. strasznie to przeżyłam a 2 dni później pisze mi, że mnie kocha, że tęskni za mną ale przerwa jest dlatego, że on chce mocniej się za mną stęsknić ! to trochę nielogiczne co o tym myśleć? na następny dzień już był oschły od tego czasu minęły 4 dni a on od 2 dni nie pisze... nie wiem czy tu chodzi o to, że może mnie nie kocha i chce łagodnie zakończyć ten związek ? czy po prostu się pogubił ? dziewczyny odpowiadajcie.. buziaczki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tika_1408
Hej dziewczyny, mam taki problem jak wy. Moj chlopak od 3 dni niepisze, nie widuje sie z nim. a dzis napisal mi smsa ze potrzebuje przerwy. wczesniej pisal mi ze jestem najlepsza partnerka jaka moglaby mu sie trafic. zapewnial mnie ze mnie nie zostawi, ze zawsze bedziemy razem. mielismy sie nawet wyprowadzic, zamieszkac razem. mowil ze tego chce. jednak powiedzial ze on mnie nie kocha, ale ze i tak mimo wszystko chce ze mna byc... nie wiem co mam robic? co myslec? boje sie ze on mnie zostawi. A ja tak bardzo go kocham i nie chce go stracic. pomozcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość haniasz.
witam w klubie. moj chyba tez chce przerwy, dzis sie troche pokłocilismy smsami, choc dla mnie była to dyskusja typu "kto ma racje". Moj men to taki typ, który potrafi odwrocic kota ogonem i sprawic ze czuje sie winna, choc załozmy godzine wczesniej mimo ewidentnych dowodów jego winy, sama go wybielam....No i dzis,zakonczył rozmowe- ze mu sie wszsystkiego odechciewa i ze nie ma czasu rozmawiac i czesc.../ chyba czas przygotowywac sie do zycie bez niego, nie wiem jak to zrobie,jak bede zyc bez niego...a najgorsze to to, ze pracujemy w jednej firmie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość haniasz.
do tika........... jak cie nie kocha, to chyba bez sensu ?hmm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszystko będzie dobrze, nie przejmuj się. Jakoś się musi ułożyć. Jeżeli faktycznie się szanujecie nawzajem i kochacie, będziecie razem, a to tylko takie gadanie. A może krótka przerwa faktycznie umocni wasz związek, choć brzmi to nieprawdopodobnie? Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nicccccccccccccc
"Mężczyźni juz tacy są, ze do prawidlowego funkcjonowania potrzebują znaczne większych dawek wolności i niezależności niż my." Mów za siebie. :o Potrzebują tyle samo co kobiety !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość haniasz.
do dupy.....juz dzis oczywisice nic nie jem...jak mnie zostawi, to pewnie bede wazyc z 45 kg:(.............i oczywiscie od rana nic nie napisał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość haniasz.
wiecie co, ja uwazam ze moj facet ma wolnosci baaardzo duzo, ale pewnie dlatego mu ja daje/ albo dawałam/bo sama jej potrzebuje.Sam zawsze mi powtarzał, ze cieszy sie ze trafił na madra kobiete, ze mnie kocha, ze zalezy i takie tam....ale kurcze pewne rzeczy mnie wkurzaja o czym go informuje...no i dzis poinformowałam...pokłocilismy sie no i juz nie pisze. Ja tez...i coz....trzeba sie bedzie przez glupote pozegnac.szkoda:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tika_1408
Wczoraj udalo mi sie porozmawiac z nim przez telefon. Powiedzial mi w sumie tylko tyle ze on mnie nie kocha i potrzebuje przerwy zeby dotrzec do swoich uczuc. Zeby zobaczyc czy ma nadal czekac na to zeby zaczl mnie kochac... Nie rozumiem nic z tego, przeciez bylo tak dobrze... kurcze dziewczyny ja go kocham, jestem totalnie zalamana.... nie wiem juz co mam robic, czuje ze powie mi ze to koniec. przeciez ja tego nie wytrzymam psychicznie.... Ja czuje ze to ten jedyny. A z drugiej strony chce spedzac ze mna czas, boi sie o mnie, przychodzi po mnie pozno do pracy abym tylko nie wracala sama, mowi ze jestem najlepsza, ze chce ze mna zamieszkac, wyjechac do Hiszpani. wiec o co chodzi? Wydaje mi sie ze on sobie wmawia ze mnie nie kocha. Gdyby mnie nie kochal nie mowil by mi tego wszystkiego. Juz nawet o obraczkach rozmawialismy. Dostalam od niego pierscionek, ktory duzo dla mnie znaczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tika_1408
haniasz----> ja z moim jestesmy sasiadami i to zza sciany, z jednego pietra. codziennie go widuje nawet przypadkiem na schodach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczyny! Po raz pierwszy piszę na forum, ale chyba po prostu czuję taką potrzebę. Mam bardzo podobną sytuację do Waszej i piszę, aby się Was poradzić, może dacie mi jakich pomysł, aby rozwiązać ten problem. A mianowicie... Mój chłopak od pewnego czasy zaczął się potwornie dziwnie zachowywać. Zaczął być melancholijny, dużo myślał a na mnie przestawał zwracać uwagę. W końcu w sobotę wieczorem pokłóciliśmy się strasznie (dodam, że ostatnio non stop się kłócimy). Powiedział, że nie wie,czy chce ze mną być, ale że mnie kocha i zawsze będę ważna. Usłyszałam również, że może lepiej by było, gdybyśmy pozostali przyjaciółmi... nie podoba mi się ten pomysł, ponieważ nie dam rady żyć z myślą, że nie mogę go przytulić, pocałować... Wczoraj spotkaliśmy się, aby dał mi ostateczną odpowiedź, cały dzień miałam nadzieję "kurczę, skoro mnie kocha to na pewno mnie nie zostawi", ale jednak spełniły się wszystkie najgorsze przeczucia. Zostawił mnie, powiedział, że nie chce mnie ranić swoim zachowaniem (bo jest bardzo nerwowy, impulsywny i czasem chamski), bo jestem bardzo dobrym człowiekiem. Ja wpadłam w histerię. Później rozmawiałam przez telefon z jego mamą, powiedziała mi, żebyśmy dali sobie czas, aby ochłonąć i zdystansować się do sprawy. Wczoraj nie chciałam nawet o tym słyszeć. Tym bardziej, gdy po rozmowie z jego mamą rozmawiałam z nim, i powiedział mi, że on nie może mi obiecać, że po tej przerwie wrócimy do siebie. Niszczy mnie to. Mówi, że nie chce mnie ranić dlatego mnie zostawia, zostawia mnie bo ostatnio ciągle się kłócimy, ale właśnie rozstaniem mnie rani. Dziś rano, jak wstałam, znów dostałam histerii... jednak po pewnym czasie uspokoiłam się i pomyślałam "myśl pozytywnie, przecież jak cię kocha to musicie być razem, dacie rade, wytrwanie", bo przecież miłość zawsze zwycięża prawda? Najgorsze w tym wszystkim jest to, że on odpowiada na moje pytania związane z przyszłością tego związku strasznie ogólnikowo, na okrętkę, żeby tylko nie dać mi złudnych nadziei, poniekąd to rozumiem, ale kocham go potwornie i może potrzebuję tego światełka w tunelu? Staram się żyć i myśleć pozytywnie, że wrócimy do siebie, że on zastanowi się nad swoim zachowaniem, którym mnie "rani" i znów znajdziemy szczęście. Byliśmy razem przeszło 3 lata, więc nie można od tak wyrzucić tego na śmietnik. On uważa, że ja to zmarnuję, gdy po rozstaniu nie będę chciała z nim utrzymywać kontaktu... i jak mam odbierać to? Że już naprawdę koniec? Kiedy on mówi takie rzeczy? "Jesteś wartościową osobą", "kocham cię bardzo", "zawsze będziesz dla mnie ważna", "chcę utrzymywać z tobą kontakt po rozstaniu, chcę cię wspierać, być przy tobie, pomagać"... to znaczy, że naprawdę mnie zostawił? Proszę, pomóżcie! Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adi wracaa
Jak było zle i tragicznie to teraz się ułożyła potrzebował ponad 2 tyg przerwy a potem gdy wyszliśmy nasza ekipa na spotkanie i on zobaczył ze już nie jest tak jak wcześniejsze spotkania ze nie moze mnie przytulic i pocałować to na początku był wsciekly nie odzywał się do nikogo (był zazdrosny ze rozmawiam z innymi facetami) to jak wróciliśmy napisał do mnie ze już tak nie moze ze chce wrócić ze mnie kocha i ze jestem ta osoba z która powinien byc na amen :-) obecnie go nie ma jest na wyjeździe ale jest juz wszystko okej mam nadzieje ze tak pozostanie bo to juz mój "mąż" ukochany :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adi wracaa
Dziewczyny, mi się wydaje, ze po tych przejściach jakie z moim facetem miałam stwierdzam ze facet potrzebuje przerwy ! Przychodzi taki moment w związku ze w ich głowach rodzi się taka myśl ze potrzebują przerwy w związku chcą poimprezowac z kumplami itd. Uważam ze jeżeli sam mówi ze potrzebuje przerwy, a nie chce rozstania to przerwa będzie o prędzej czy później wróci, bo to jest PEWNE ze na jego drodze pojawiła się inna kobieta która go zainteresowała, ale facet również dobrze myśli. Jeżeli naprawdę cir kocha to nie zrezygnuje z ciebie nigdy, musi po prostu odpocząć od ciebie a zarazem ty od niego i gwarantuje ze związek będzie dużo dużo dużo lepszy ! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matyldaev
a ja sobie tak mysle, ze jakby moj facet chciał przerwy, to nie byłoby juz powrotu. Sądze ze moja duma /taka jestem/ nie pozwoliłaby mi go przyjac z powrotem.Albo jestesmy razem i sie kochamy, albo nie wiemy co czujemy i sie rozchodzimy- no i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie potrafię się do niego nie odzywać, nie potrafię do niego nie pisać, bo czuję, że przez to, że nie piszę, nasz związek się rozpada... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×