zdrada...wybaczylibyście? Proszę przeczytajcie

Kochani, Od dwóch miesięcy nie jem , nie śpię i chyba nie oddycham. Znalazłam pocztę mojego męża a resztę sam postanowił mi opowiedzieć. Zdradzał mnie z panienkami poznanymi w necie. Podobno były tylko 3 przypadkowe spotkania, nic nie znaczące emocjonalnie. później odczytałam jego smsy i wiem , że czygos szukał a raczej kogoś. Postanowiliśmy zmienić nasza życie ratować to co nas łączyło. Widzę, że bardzo się stara, Jest miły , czuły i spędza ze mna mnóstwo czasu. Mogłabym od nowa się zakochać. Wybaczyłam....ale nie mogę żyć tak dalej. Nie wierzę mu. Nie ufam. Cały czas ktoś jest w nasze sypialni. Ani na chwilę nie przestaję myśleć o tych osobach z którymi się spotykał. Przeszukuję jego notatki. Obwiniam się. Nie mogę sobie wybaczyć, że byłam taka głupia. Wszystko miałam w zasięgu ręki. Ale JA byłam zbyt naiwna, robił co chciał. Nie wiem, czy uda mi się pogodzić z tym co się stało.

jezeli raz cie zdradzila to zrobi to znów. a ty robisz z siebie frajera (nie obrazaj sie) trzeba miec swoj honor. znajdź sobie takaco bedzie cie szanaowac.chyba ze jestes masochistą

chara35 nie zaznasz spokoju dopóki nie odzyskasz pewności siebie!! znajdź sobie faceta. niech twój poczuje to co ty czułaś jak cie zdradzal!!! przeciez to tez moze byc tylko \"przypadkowe, nic nie znaczące spotkanie\"...

sadząc po tym jaki nick sobie wybrałęś to nie masz zbyt wysokiego mniemania osobie, co??? no to jak chcesz zeby ona cie szanowala??

Też pomyślałam o twoim nicku. Może trzeba się stać kimś szczególnym, żeby zainteresoać sobą żonę. Zrób coś o co nigdy by cię nie podejrzewała ( oczywiście w pozytywnym znaczeniu)> Może jesteś trochę za nudny.

do STANCZYK...hmm czego nie posiada??truno powiedziec jednym zdaniem...nie jest spontaniczny ma za maly temperament...nie jest przystojny...rani mnie czasem a najgorszejest to ze wydaje mu sie ze jest wszystko ok...wiecznie nie ma sily jest zmeczony...poprostu brakuje mi w nim niektoryc cech...czy to takie dziwne ze chcialabym miec chlopaka z ktorym bylabym szczesliwa i poza ktorym swiata bym nie widziala..wiem to jets straszne co pisze...pewnie zadajecie sobie pytanie czemu ja z nim jestem..a wiec uwielbiam sie w niego wtulac lubie jak do mnie mowi patrzy na mnie....nikt nie jest iealny..niestety..jemu do idealu napewno duuuzo brakuje...ale mimo wszystko kocham go...moze i z tym drugim bylabym bardziej sczesliwa..tego nie wiem poki nie sprobuje..ale jedno jest najgorsze bedac z moim chlopakiem mysle o tamtym..a bedac z tamtym myslami jestem z nim:((oj ale mam problem...:(((((((nie mige sie zdecydowac nie umiem z zadnym z nich skonczyc..wybrac kogos i byc wierna....chyba jednak kochac to nie wszystko zeby z kims byc..:((

eh... głupie to wszystko , zostaw tą Swoją żonke , niech sobie używa z każdym , masz dziecko , znajdziesz inna po co cierpisz ? ona Ciebie autorze topiku nie kocha , chyba rozumiesz TO ?

Nie rób rabanu moja się pieprzy na każdym kroku ,ale jakie robi lody.