Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kashi

Klub Milosnikow Kotkow

Polecane posty

smuteńka---> bądź dobrej myśli:) miejmy nadzieję, że kotek się przyzwyczai do nowej sytuacji trzymam kciuki! a mojemu futrzakowi wyłazi sierściucha..:( już nie wiem co mam robić-ma troszkę dłuższą sierść (mieszanka z persem) codziennie ją szczotkuję, dostaje witaminki a i karmy ma bardzo dobrej jakości, dlatego się zastanawiam jaka może być przyczyna?hmmm.............. kolejny problem to obcinanie pazurków, kiedyś było gładko-spała , a ja cyk,cyk, i po kłopocie, a teraz......wystarczy,że zobaczy obcinaczkę i już zwiewa i nawet na mnie syknęła. nie przejawia zainteresowania drapakiem ,a pazurki już jej haczą więc chyba bez weta sobie nie poradzę...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna właścicielka
Witam. I właśnie przeczytałam o sprawie która mnie bardzo nurtuje.Chodzi o obcinanie pazurków u kota.Moja Kicia ma juz 4 miesiace i dość długie pazurki.Nie używa drapaka.woli drapać moje ściany.Niestety dostała pierwsze ostrzeżenie ,ale nie przejeła się;).Czy jak już raz obetnę jej pazurki to muszę później robić zawsze?Ona jest tak żywiołowa że pewnie i tak sobie nie poradzę.Pomóżcie proszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pazurki rosną tam samo kotom jak i nam:) trzeba je przycinać-no chyba,że kotek jest wychodzący i sam sobie je ściera . niektóre koty nawet lubią obcinanie pazurków( są spokojne i łątwo dają łapkę)niestety moje futro do tej kategorii się nie zalicza:-O zaopatrz się w specjalne nożyczki do obcinania kocich pazurków i spróbuj jej podciąć.bierzesz łapkę naciskasz na opuszek i pazurek sam wychodzi:) wtedy cyk i po sprawie:) powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chciałabym kupić dzieciom kotka o długim włosiu.Oczywiście nie z rodowodem bo mnie nie stać.Oglądamy od bardzo dawna zdjęcia persów i urzekają nas,ale dowiedziałam się, że persa trzeba codziennie godzinę szczotkować,że po zrobieniu kupki i po wypiciu mleka wycierać dwie strony bo inaczej się sfilcuje.Czy to prawda?Jak to jest z tymi kotkami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna właścicielka
Dzieki Ulotna:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w sprawie pazurków
A mój kot zawsze sam sobie obgryza pazury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdy
ci kot przebiegnie droge nie mow ze to pech, zlap za glowe wyrwi noge, niech idzie na trzech:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mojej Luny tez nie ma przy mnie...Wyemigrowalam znowu a ona zostala z moim bylym:((((((((Bardzo mi jej brak.Bardziej niz mojego ex;)A jej maly kicius po wizycie u weterynarza okazal sie kicia:)))))i tak wlasnie ma na imie.Jeszcze raz pozdrawiam Misiu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie miałam nigdy persa, Awio. Gościłam go tylko przez tydzień - cieniutkie włosy puchowe unosiły się w powietrzu w całym domu. Wyciągaliśmy je z jedzonka, wpadały do ust...były wszędzie! Kotek przemiły biszkopcik, ale te piórska nie do zniesienia. Odradzam. No i rzeczywiście był codziennie szczotkowany... Sa piękne kociska innych ras . Ja mam 2 rosyjskie niebieskie i europejczyka. Piękne są Main coon\'y, Norweskie leśne, Syberyjskie - nie wiem , czy i ich nie należy czesać. Zajrzyj na kocie forum \"Miau\" - tam z całą pewnością temat wyboru rasy i pielęgnacji sierści został obszernie potraktowany. A dzieci potraktują kota z należytym szacunkiem? Włos mi się jeży czasem na głowie, jak słyszę \"Kupiliśmy szczeniaczka dzieciom pod choinkę...\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też odradzam persa- zwłaszcza z powodu jego charakternego charakterku:) mam taką mieszankę w domku-półpersik ojjj charakterek to ona ma po mamusi(czystym persie) wydłużona puszyście puszysta sierściucha i całe szczęście zwyczajny nieperski nosek. trzeba ją często szczotkować, jest kapryśna i czasami strzela fochy:) ale i tak ją kocham:D a forum na miau jest niezastąpioną skarbnicą rad :) też polecam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
awia, utrzymanie kota kosztuje ok. 100 zł miesięcznie. Zastanów się czy będzie Cię stać.Wesołych Świąt. Ale moze lepiej bez kota. Kup im po fajnym pluszowym misiu ;) DZieci urosną, pójdą w swiat a kot bedzie zył 18 lat. I komu on wtedy będzie potrzebny? Kashi, 100 całusów dla Ciebie!Jesteś teraz w Polsce? A co się dzieje teraz z małą Kicią i Luną? Masz z niumi...\"kontakt\"? A persika też odradzam. Mam goldena i jego cieniutkie kłaczki też wszędzie fruwają, chociaż nie mieszka w domu no i ma nieporównanie grubszą sierść (piszę o tej sierści, ktora jest pisim podkoszulkiem, tej drobniutkiej)niz kotek. CZarne przylizane włoski mojego Azazella też spotykam, często - gęsto. Zdarza się, ze i w talerzu :P ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna właścicielka
No cóż.Zgadzam sie że kot to nie zabawka..Moja Kicia trafiła do nas tylko dlatego że ktoś skazał ja na śmierć.Wcześniej dzieci bardzo chciały kotka.Nie zgadzaliśmy sie.Ale jak juz u nas sie znalazła,moja córcia napisała w pamietniku"Rodzice znaleźli na działce kotka którego ktos wyrzucił.Teraz mieszka u nas-cuda jednak sie zdarzają:)"A jak dzieci pójda sobie w świat to po prostu Kicia bedzie dalej naszym domownikiem.I moze nie bedzie juz spać na plecach mojego syna,nie bedzie mu otwierac łapkami oczu gdy ma ochote sie pobawic mimo że syn śpi.Ale bedzie miała szcześliwy dom:),potrzebna bedzie mi-ona tak ładnie potrafi budzić i pic ze mna poranna kawę. Misiu-dzieci kochają zwierzeta z wzajemnością

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KOlejna właścicielko! Cieszę się, że jesteś w wąskim gronie mądrych rodziców , którym udało się zaszczepić dzieciom miłość i szacunek dla zwierząt. Nasze córki też tak mają ! ( tu się troszkę dowartościujemy :) ) Dwie suczki ze schroniska, kociczka odłowiona gdzieś na polu , kocur przywieziony w tornistrze ze szkoły... to ich zasługa. Zwierzaki rozpieszczone, wciągane do łóżek, miziane i drapane za uszkiem... a ja latająca na mopie, no bo jednak tej sierści trochę spada. Misiu - też mamy labradorkę - kłębki rolującej się wełny na deskach i usłany CIEMNY dywan ( a labrador biszkoptowy) to dzień codzienny... Ale cóż zrobić - taka karma :) ...Nie umiałabym żyć bez zwierząt w domu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kicikici
fajny ten topic:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Ulotna\" i \"Farmerka\" wielkie dzięki za zrozumienie problemu.Widzę,że jestem winna trochę wyjaśnień.Otóż \"Misiu\" moje dzieci mają 16,15 i 2 latka ,więc nie bardzo tym starszym podarować misia na gwiazdkę.Kot też nie miał być prezentem na gwiazdkę,tylko moja najmniejsza pociecha ciąga mnie po wszystkich podwórkach od 2 miesięcy w poszukiwaniu kota do kochania.Już mi wstyd,bo do jednego podwórka(które jest koło sklepu) zachodzić musimy codziennie i wygłaskac doszczętnie kota.Kot jest chyba zadowolony,bo jak nas zobaczy,to przybiega do bramki.Pomyślałam więc,że czas by najmłodsza latorośl wychowywala się również ze zwierzętami.Przez mój dom przewinęły się:rybki 2 koty dachowce ,chomiki,przekok\\chana świnka morska,myszka znaleziona na polu przez dzieci i wykarmiona patyczkiem do ucha maczanym w mleku,mały kret i.....pewnie jeszcze jakies zwierzątko,które teraz wyleciało mi z głowy.Kotka innego niż dachowiec chcę,gdyż prosi mnie o niego 16 letna córka(wiek dorastania),a ja jestem taka matka co chciałaby dzieciom nawet kawałek nieba dać,gdyby to było w mojej mocy.UFFFFFFFFF

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to , Matko _ polko, nie pozostaje Ci nic innego w tej sytuacji, jak rozpocząć poszukiwania :D I oby zakończone sukcesem :) Pozdrowionka ! A tak o dzieciach pisząc...moja starsza córka pomieszkuje już niestety na stancji, gdzie zwierzaków ani widu, ani słychu... no i jak wraca na weekend do domu to regularnie pojękuje, że nie ma tam kotów i psów... Skrzywione już te dzieci mamy, Awio, ale jakże pozytywnie skrzywione :) Od nauki humanitarnego traktowania zwierząt zaczyna się wychowanie dobrego człowieka moim zdaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc, to ja, zakamieniała kociara :) jak miło poczytać, że i inni kochają te niesamowite stworzenia:) pozdrawiam wszystkich kocich maniaków obecnych i przyszłych!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna właścicielka
Jednak musze obciac Kici pazurki. Teraz pewnie rozbawie Was do łez.Ale odpowiedzcie,bo laik jestem-tne je prosto?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja obcinałem pazurki pod kątem, tak, ze były kształtu szpica a tym, ze były tępe i skrócone. Azazellowi jeszcze nie podcinalem bo on jest gdzeczny kotek. Drapie tylko dywan, poza tym wychodzi jeszcze na dwór. Otulona, a moze lepiej samochodem? W samolocie to raczej zwierzęta są rozdzielane ze swoim włascicielem - lecą w luku bagażowym. Nie wiem jak jest na liniach europejskich ale własnei tak leciały koty do USA. Straszne....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna właścicielka
Misiu dzieki za odpowiedź spróbuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Proszę o modlitwę... Azazell wyszedl z domu w nocy i do tej pory nie wrócił. Szukałem wszedzie, sam, z psem...nie ma śladu. Niech wróci, bo mi ...serce pęknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misiu! Wróci na pewno!!! Nie zamartwiaj się, proszę ! Kociska już takie są! Nie jest głuptaskiem i na pewno zaraz przyjdzie na dobrą kolacyjkę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bóg Wam zaplać. Wrócił. W otartym do krwi łukiem brwiowym, brudny, przerażony i zmęczony. Z trudem połyka. Nie mruczy, nie miałczy, jakby na wpł żywy. Ale J EST, cały! JAk znam zycie to go tatuś dobrze przetrzepał. Okoliczny zawadyjaka, pierze wszystkie koty w okolicy. A synka dodatkowo nienawidzi, bo, blisko mieszka i to jedyne dwa kocury niewykastrowane, w okolicy. Więc walka o władzę, mimo,ze moje maleństwo jest jak Byczek Fernando, łagodny jak pluszowy miś i nie w głowie mu władza i \"panienki\". Idę do niego, A Wam kochane dziewczyny, dzięki! Za dobre słowo i za modlitwę, pozdrawiam Was i Wasze ukochane kocie stworki. Całujęeeeeeeeeeeeeee ;) jestem szczęsliwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Może ktoś wie
Ma ktoś może kota chorego na wątrobę ? U mojego kota badanie krwi wykazało, że ma poważnie chorą wątrobę. Dostaje antybiotyk i specjalną karmę dietetyczną. Zrobił się taki osowiały, nie ma apetytu i ciągle śpi. Nie wiem co z nim będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zwracam honor Mruczkowi. To nie on. To samochód najprawdopodobniej uderzył Azorka. Jego obrazenia na to wskazują. Nie moze chodzic na tylne łapki, obolały jest cały. W oku było pełno piasku i smieci, no i ten stary łuk brwiowy. Nigdzie sladów pazurów i zębów. Kot by go inaczej pokiereszował. NA szczęscie siła uderzenia była nieduza i dlatego przezył. Zawsze przechodził w pobliżu ogranicznika prędkości, wiec samochody chcąc nie chcąc, muszą zwalniać. Z trudem polyka, ale je co nieco, pije. Nerki pracują. CZas, spokój i mam nadzieję wyjdzie z tego. Lezy caly dzień na swoim posłaniu i jest smutny. Z trudem cichutko pomiałkuję. Ech... Otulona, ja bym zaaplikowal kotu cos na uspokojenie( zapytaj weta) i jednak wybral samochód. Przynajmniej masz kociaka na oku. W każdej chwili mozesz się zatrzymać, uspokic go i tepe. A pytalaś na u przewoźnika w jakich warunkach i na jakich zasadach mozna przewieźć samolotek kota? Moze co firma to inny obyczaj? Najlepiej zadzwiń i niech Ci wszystkie warunki podadzą. Może ktos wie - szczerze współczuję :( To chyba poważna choroba. Najlepiej odszukaj dobrego weta i jego wskazówek słuchaj. A moze Arava coś mogłaby Ci pomóc? To forunowa dziewczyna, jest wetem i opiekuje się kotami. Zna się na tym, wiec moze udzieliłaby Ci kilku wskazówek? Odszukaj ją na forum. MA czarnego nicka i pewnie też podala adres e- mail. Ale tego nie jestem pewien. Duzo mamy trosk z tymi naszymi ukochańcami. ech...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Może ktoś wie
Dzięki Misiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może ktoś wie - w jakim wieku jest Twój kocio i jak dlugo choruje? Mam doświadczonego weta, zapytam jego co sądzi o Twoim kotku. Warto też wejść na www.miau.pl, ludzie stamtąd też powinni mieć wiedzę i kontakty.Nie wiem, moze spróbuj ugotować Mu rosołu na kurzych skrzydełkach z warzyami. Ma dużo kleju i jest delikatny do trawienia a jednocześnie pożywny. Ja wrzucami 3 skrzydełka i ledwo zakrywam je wodą, tak gotuje z niewielkim dodatkiem warzyw, no i niestety dodaję szczyptę wegety. Jak przestygnie robi się z tego smakowita galaretka. Teraz moj kocurek obolały nie chce nic jeść tylko własnie tę rosołową galaretkę. Może spróbuj też. ... No przejąłem się Tobą i Twoim kotkiem. 3 majcie się dzielnie. A Ty otulona, daj znać, co załatwiłaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Może ktoś wie
DO MISIA ! Kiedyś gadaliśmy, jak szukałeś tych małych kotków, dawno to było. Mój kot ma 12 lat. Zaczął wymiotować niestrawionym pokarmem. Weterynarz pobrał krew i okazało się, że wynik próby wątrobowej wynosi 140, a powinien max. 40. Dostał antybiotyk i specjalną suchą karmę z dietą wątrobową. Ma jeść tylką tę karmę i broń Boże żadnego mięsa ani ryb, nawet gotowanego. Tak ma być już zawsze. Nie specjalnie mu ta karma smakuje, a może nie ma apetytu. Wczoraj karmiłam go z ręki, nawet zjadł 2 garście, ale po 2 godzinach wszystko zwymiotował. Załatwia się normalnie, gorączki też nie ma. Najbardziej zmartwiło mnie to, że jak wczoraj przyniosłam karpie i oporządzałam je, to on nawet nie przyszedł do kuchni, a to do niego nie podobne, żeby nie przywabił go zapach ryb. Dziękuję Ci Misiu za zainteresowanie, miło mi się zrobiło. Wiem, że ty wiesz co znaczy przywiązanie do zwierząt, a mój kocurek jest z nami tyle lat i chyba nie muszę Ci mówić co czuję. Pozdrawiam serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×