Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kashi

Klub Milosnikow Kotkow

Polecane posty

Dakki a może zmień weterynarza? skąd jesteś? jak z Trójmiasta, to ewentualnie mogę polecić dobrego wetka. Trzymam kciuki za kociaczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dakki
Jestem z torunia, a wet u którego byłam jak tylko ją obejrzał zawołał jeszcze jednego i gazem ją obejrzeli, badanie krwi oglądał jeszcze trzeci. I wnioski były takie: kotka ma uszkodzoną wątrobę, nie wiadomo czy trwale, a co gorsze nie wiadomo dla czego więc można leczyć tylko objawy. Przyczyną może być absolutnie wszystko. 80% kotów w takim przypadku nie da się odratować. Pocieszające jest tylko to, że ona nie wygląda jakby cierpiała, wciąż próbuje się bawić. Tylko już zupełnie nic nie je. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siabadaba
I co dalej z kotką? Wet powinien dać jej przynajmniej kroplówkę:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MALINAMAJ
WITAM , JA BARDZO UWIELBIAM KOTY , WRĘCZ JE KOCHAM :) do niedawna mialam dwa kocury , jeden Nikofart , z kotki perskiej mieszaniec , biały , oczy słoneczne , mądry kocurek , a drugi Klakier , biało-czarny 2 letni kocur , bardzo mądry i do mnie przywiązany , oczy ciemnozielone :) niestesty Nikofart zaginoł...:( zostal Klakier.. ostatni raz był w domu miesiac temu i go nie ma , rozpaczam za nim i ciagle o nim mysle , moi rodzice mówią ze poszedł sobie gdzies na łowy i pewnie zabładził czy jest mozliwosc ze kot wróci po miesiącu??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dakki
Moja kotka dostała szansę!!!!! Właśnie wróciłam od weta poleconego mi przez koleżankę. Obejrzała moją Albę (bo tak kicia ma na imie) spojrzała, stwierdził, że to białaczka i to wirusowa; zrobiła badanie krwi, skontaktowała się ze specjalistą z Wrocławia i stwierdzili że to zatrucie i po porównaniu z poprzednimi wynikami, że ona z tym walczy. Dostała steryd i zobaczymy co będzie. Ona wciąż ma szansę!!!!!!!!!! :) No i jeszcze jedna wiadomość. Parę dni temu pies mojej cioci znalazł malutkie kociątko. Jakiś ***** zamknął je w pudełku i wyrzucił do śmietnika. Maleństwo ma około 4 tygodni, jest strasznie brzydka, gruzie i drapie, ale jednocześnie jest niesamowicie pojętna i pocieszna. Już postanowione mała zostaje u mnie :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość veronna
Z brzydkich kaczątek wyrastają piękne łabędzie. I do tego wierne po grób. To super, że kotka wciąż walczy - trzymam kciuki, pisz, co dalej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siabadaba
Kurcze, cieszę się z Tobą:) Cały czas się zastanawiałam, co z Twoją kicią. Trzymam za nią kciuki. A czy zaczęła coś jeść?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przełącznik
Dobry Wieczór! Jak to 'bardzo brzydka'? Nie bardzo rozumiem ;-) M

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość veronna
Pewnie chuda, zabiedzona, ze zmierzwionym futrem, krzywo chodzi... Ale na pewno przy odpowiedniej opiece z tego wszystkiego wyrośnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przełącznik
acha... bo tak nie bardzo mi pasowało jak stworzenie doskonałe może być bardzo brzydkie ;) M

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja ciągle nie mogę zrozumieć jak można ???co z nas za ludzie?tak się cenimy,ech...skoro nawet własne potomstwo można wyrzucić,to co się dziwić.Niemniej jednak ciągle się dziwię skali okrucieństwa. Zaprzyjaźnione działkowce akurat się \"marcują\" są piękne i wypasione.Jeden tylko bidula miał wyleniałą sierść,albo jest chory,albo stary.Bo sierści to reszcie pozazdrościć.Wieczorami to chodzą jak po swoim(bo są u siebie ;)ale z jaką dostojnością i manią posiadania...Uwielbiam jak przychodzą.Nie,nie myslcie sobie,żaden nie da się do siebie zbliżyć zbytnio,ale już widząc nas i czując grilla,przychodzą na wyżerkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dakki
Alba dziś zjadła więcej niż przez ostatnie dwa tygodnie, a to po części zasługa maluszka. Alba jest o nią strasznie zazdrosna i wyjada jej jedzonko, widać że mleko dla kociąt służy obu :) . A ta mała jest brzydka bo ma koślawe nóżki (to chyba z powodu wieku), zaropiałe oczka i nosek. Ale dziś również była u weta i szybko jej się poprawia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dakki------>cieszę się, że z Albą już lepiej-oby tak dalej! a a`propos znajdy...nawet nie wiesz jak Ci zazdroszczę faktu posiadania w domu tej małej koślawej kuleczki:-) małe kotki są takie rozkoszne, że aż chce się je schrupać:-D moja Kizia też do pięknych za młodu się nie zaliczała, a teraz...arystokratka pełną gębą:-D tak mi się przypomniały nasze początki, że aż wygrzebałam i wleiłam jej zdjęcie z dzieciństwa:-) http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/ace442eca8d84da2.html miłego dnia i pomiziaj ode mnie swoje futrzaki🖐️ pozdrowionka dla wszystkich zakoconych:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dakki
Alba wciąż na sterydach ale coraz z nią lepiej, wet mówi żebym się za bardzo nie zachwycała ale widok jedzącej kotki jest wspaniały :). No i mam problem z moją znajdą. Nie wiem jak dać jej na imię :P Jakieś pomysły? Koteczka jest cała biała z wyjątkiem czarnej maski, którą ma od oczu do uszu i czarnego ogonka z białą końcóweczką. Mama chce żeby była Fryga ewentualnie Pusia. No i to strasznie ciekawski, drapiący gryzoń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dakki
Mała znajda zaczęła reagować na Fryga a właściwie Frydzia, no i tak już chyba zostanie. Ale mała chyba ma zatwardzenie. Dostaje jakieś mleko dla kociąt i zabiera Albie kotlety mielone(bo tylko to Alba je). Brzuszek ma już twardy i okrąglutki. Co powinnam z tym zrobić? Mała ma około 4 tygodni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny mam dwie kotki . Ostanio strasznie zaczeła wypadac im siersc . . Weterynarz powiedzial ze to normalne. No nie wiem moze wy cos poradzicie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dakki
To normalne. Koty jak wszystkie zwierzęta linieją. Wyczesuj je możesz dawać im witaminki z dodatkiem tauryny, to podobno wzmacnia sierść. Obejrzyj im też skórę czy nie ma jakiś strupków, "łupieżu", ale jeśli wet nic nie zauważył to wątpię żeby miały problemy z pasożytami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kuplam dzisiaj krople Laveta zobaczymy moze bedzie lepiej. U starszej kotki zauwazylam łupiez przy ogonie w małych ilosciach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dakki
Na odległość trudno stwierdzić ale myślę że twoje kotki są zdrowe. Masz szczęście. Moja Alba dziś odeszła. Po powrocie z wydziału znalazłam ją w moim pokoju na podłodze, jeszcze żyła ale wcale nie mogła się ruszać, nawet główki nie mogła podnieść, oczy miała szeroko otwarte, źrenice bardzo powiększone. Reszty szczegółów wam oszczędzę. Zabrałam ją jeszcze do weta, już nic nie można było zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość veronna
dakki - cóż, przykre.. ale robiłaś, co tylko mogłaś, na pewno w kocim niebie to docenią. Czyli Fryga wiedziała, kiedy się pojawić - będzie miał cię kto pocieszyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siabadaba
przykro mi strasznie :(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dakki
Dziękuje Wam bardzo. Rzeczywiście Fryga ma wyczucie.No i to straszny żarłok, je 6 razy dziennie, czasem więcej no i rośnie jak na drożdżach :). Czy ktoś z was wie ile powinna ważyć 5-tygodniowa kotka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marz
nie bierzcie kotow. wlasnie moja kotka zginelapod kolami samochodu wariata drogowego. bol jest nie do wytrzymania. druga szuka jej rozpaczliwie. po co wam to cierpienie. one za szybko biegna za TM. nie bierzcie kotow. po co wam to cierpienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _witam
niestety ja też to sobie obiecałam, moja kicia zdechła na moich rękach prawie pół roku temu i czas mnie nie leczy... nic nie dało się zrobić, miłość do kotów jest wielka ale cierpienie i ból po ich stracie jeszcze większe Pozostala mi starsza kotka i na razie nie myślę że ona kiedyś też odejdzie za Tęczowy Most, postanowiłam nie być po jej odejściu właścicielką żadnych zwierząt ani kotów ani psów, nie mam siły żegnać więcej zwierzaków, kto przeżył odejście ukochanego kota wie co to znaczy, poczucie winy że nic nie możesz zrobić aby cofnąć czas... pozdrawiam wszystkich czytających 🖐️ pozdrawiam Misia z okienka - nie myślałam że się odezwiesz, dzięki za miłe zaskoczenie 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość veronna
Pewnie, że żal jest wielki... Ale z tym nastawieniem przeciez trzeba żyć - kto żyje ten umiera. A zwierzęta żyja krócej niz ludzie - trzeba mieć tego świadomość zanim sie jakiegos pokocha. Tak to równie dobrze mozna by nie wychodzic za mąż, bo przeciez mąz może umrzeć, dzieci nie rodzic z tego samego powodu, nie miec przyjaciół...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dakki
Trochę przesadzacie z tym "nie bierzcie kotów". Wszystko co żyje musi umrzeć, to boli, wiem, jest jeszcze gorzej jeśli ukochane zwierzątko odchodzi wcześniej niż powinno, tak jak moja Alba. Ale to nie koniec świata!!! Kiedy się dowiedziałam, że moja kicia jest chora i ma najwyżej 20% szans na przeżycie, nie chciałam więcej żadnego zwierzaka (oprócz mojego żółwia, który chyba jest nieśmiertelny), ale wtedy ciocia przyniosła mi to brzydkie, brudne, wygłodzone i zdziczałe kociątko. Wiem, że gdybym jej nie przygarnęła to ona też już by nie żyła. Teraz bryka po domu i nasikała mi na łóżko. Wciąż żal mi Alby. Ale nie poradziłabym sobie z jej stratą gdyby nie Fryga. Czuje się o wiele lepiej wiedząc, że zrobiłam wszystko co się dało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marz
do veronna. a mąż też mi zginąl. w wypadku samochodowym w 2001.też nie trzeba go było brać;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dakki
Trochę zmienię temat. :P Musze kupić transporterek dla kota i kompletnie nie wiem co wybrać. Na allegro widziałam fajne torby i mnóstwo plastikowych pojemników. Co wybrać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 7 7
wybierz plastikowy, najlepiej z podwojnym dnem, zeby kot mogl sie zalatwic podczas podrozy. Zadnych plecionych albo z materialu - co zrobisz, jak kot nasika?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dakki
77 dzięki za radę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×