Klub Milosnikow Kotkow

Udało mi sie,choć zrobiłam to z mieszanymi uczuciami, bo w spisie zgłoszonych schronisk znalazły się schroniska z mojego regionu, ale bez szans na wygraną!:( W całej tej akcji jedno jest wartościowe-napewno gdzieś nieszczęśliwe zwierzaki zyskają,choć niekoniecznie zostanie wytypowane schronisko najbardziej potrzebujące, ale myślę,że sytuacja wszystkich polskich schronisk jest zatrważajaca i warto podejmowac każde działania w celu zminimalizowania tragicznego losu naszych braci mniejszych.

dziewczyny mam kocurka-ma tak kolo pol roku przeczytalam poczatek topiku i nie rozumiem dlaczego narzekacie na suche karmy Whiskas itp moj kot je lubi a nie stac mnie na jakies drogie a kiedy go wysterylizowac-czy kazdy kocur sika -tzn znaczy teren?

każdy kocur sika termin sterylizacji uzgodnij z lekarzem, zwykle jest to ok. pół roku

a czytalas kiedys sklad takiej karmy? niestać no coż to po co ci kot jak niestać cie na porzadne jedzenie dla niego....to tak jakbys ty jadla zupy chinskie caly czas ciekawe jak po latach bedzie wygladala twoja watroba?? zastanow sie co lepsze tu na formu siedza osoby wiedzace wszystko o kotach takze maja racje w wiekszosci kwestii!! niemusisz najdrozszego kupowac jest wiele tanszych karm ale zdrowszych, jak juz masz dawas caly czas whiskas to chociaz trzy razy w tygodniu jakies surowe mieso podaj kotu...

upupup

jak tam wasze futra? co u was słychać? odezwijcie się, Astra i inni :D

No liniejemy, liniejemy głównie :) Cały kotostan w dobrym zdrowiu i kondycji :)

Koty poruszają się we własnym, osobistym rytmie czasu. Zachowują się tak, jakby ludzki świat był tym, w którym akurat przypadkiem się zatrzymały w drodze do czegoś, być może o wiele ciekawszego.

im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta smutny ale bardzo piękny wiersz, ostrzegam że skłania do przemyśleń nad losem naszych kotów i niejednym wyciska łzy :) "Kot w pustym mieszkaniu" Wisława Szymborska Umrzeć - tego nie robi się kotu. Bo co ma począć kot w pustym mieszkaniu. Wdrapywać się na ściany. Ocierać między meblami. Nic niby tu nie zmienione, a jednak pozamieniane. Niby nie przesunięte, a jednak porozsuwane. I wieczorami lampa już nie świeci. Słychać kroki na schodach, ale to nie te. Ręka, co kładzie rybę na talerzyk, także nie ta, co kładła. Coś się tu nie zaczyna w swojej zwykłej porze. Coś się tu nie odbywa jak powinno. Ktoś tutaj był i był, a potem nagle zniknął i uporczywie go nie ma. Do wszystkich szaf sie zajrzało. Przez półki przebiegło. Wcisnęło się pod dywan i sprawdziło. Nawet złamało zakaz i rozrzuciło papiery. Co więcej jest do zrobienia. Spać i czekać. Niech no on tylko wróci, niech no sie pokaże. Już on się dowie, że tak z kotem nie można. Będzie się szło w jego stronę jakby się wcale nie chciało, pomalutku, na bardzo obrażonych łapach. I żadnych skoków pisków na początek.

jeszcze wiersz: Zapłacz Kiedy odejdzie, Jeśli cię serce zaboli, Że to o wiele za wcześnie Choć może i z Bożej woli. Zapłacz Bo dla płaczących Niebo bywa łaskawsze Lecz niech uwierzą wierzący, Że on nie odszedł na zawsze. Zapłacz Kiedy odejdzie, Uroń łzę jedną i drugą, I - przestań Nim słońce wzejdzie, Bo on nie odszedł na długo. Potem Rozglądnij się w koło Ale nie w górę Patrz nisko I - może wystarczy zawołać, On może być już tu blisko... A jeśli ktoś mi zarzuci, Że świat widzę w krzywym lusterku, To ja powtórzę: On wróci Choć może i w innym futerku...

Coście się tak rozsmutali! :( Wiosna idzie! Święta za pasem! Kot się łasi! Nie jest źle! Pozdrawiam cieplutko i Wesołych Świąt Wszystkim życzę!

witam :) pierwszy raz widze ten watek ale pewnie dla tego, ze w dziale diety czesciej urzeduje :) tez jestem wielbicielka kotow i kazdego napotkanego chce zaraz zlapac i zaglaskac. Jestem tez szczesliwa posiadaczka koteczki :) Niestety moj kotek cierpi na sundrom urologiczny i akurat teraz mamy dosyc nieprzyjemny okres :( Taka ladna pogoda a on nie bawi sie tylko lezy smutniutki :( Zycze wam wszystkimi waszym siersciuszkom duzo zdrowia :) i smacznego jaja :)

Wam i waszym kotom wspaniałych Świąt Wielkanocnych pozdrawiam

Dzień Doberek:-) Dawno mnie tu nie było... Już za dwa tygodnie osobiście wyczochram i wymiziam moje kochane futro...nie mogę się już doczekać chwili kiedy to moja mała funia wskoczy mi na kolana i mam nadzieję, że zaburczy tak jak dawniej:-) pozdrawiam miluchno wszystkich bywalców topika i ich futra

Święta,Święta i po Świętach! dlaczego tu tak pusto??? :(

Dawno mnie tu nie bylo :) A moja Pusia rosnie i rosnie ;p Juz miala za sobą pierwszy raz haha i bede mogla spowdziewac sie kociakow, a pozniej zostanie wysterelizowana :) Ale w sieprniu gdy bede sie wyprowadzac bede msiala ja zostawic buuu!! nie chce ;(

A jak Wam się podoba angielskie powiedzenie : "Zmusić kota do czegoś jest rownie łatwo , jak przybić galaretkę do ściany" ;). Pozdrawiam wiosennie

wariatka, masz calkiem adekwatny nick do tego, co piszesz.

Do Panny Misiotki... Proponuję poczytać trochę na temat Whiskasa na różnych forach, może to do ciebie przemówi. Mnie mierzi przede wszystkim to że jest napakowany uzależniaczami.

proszę o wasze opinie na temat obrozy dla kotów które zabezpieczają od kleszczy i pcheł, czy wasze koty je noszą, czy rzeczywiście mogą takie obroże działac nawet pół roku? mam wątpliwości czy te substancje uwalniające się nie są szkodliwe dla kotów skoro wylizują sierść a tam są obecne te środki z obroży?

Co tu tak ucichło?

Zrobiła się pogoda i wszyscy pouciekali z domów :-)

dziewczyny prosze doradzcie-kocurek moj ma 8 miesiecy czy powinnam go juz kastrowac? i czy to normalne bo on sie onanizuje-powaznie pytam

Własnie mija dwa lata od smierci mojej ukochanej Kici. Jak człowiek moze pokochac kota....nie ma dnia, zebym o niej nie myslał. Wraz z Nią umarło kawałek mnie. Zawsze będe Cię kochac Kiciu. Azazell czuje się dobrze. Dzis miał wyciąganego kleszcza z szyi. Pozdrawiam stałych bywalców i tych, ktorzy mnie jeszcze pamiętają.

zdecydowana wiekszosc 8 miesiecznych kocurkow jak najbardziej nadaje sie do kastracji jednak o wszystkim musi decydowac weterynarz. Wez kota do niego, tym bardziej ze Twoj kot moze byc po prostu chory. Koty sie nei onanizuja - zwiekszona aktywnosc w wylizywaniu okoloc cewki moczowej moze wskazywac na stan zapalny a to jest bardzo grozne dla kocura, w ekstremalnym i zaniedbanym przypadku moze skonczyc sie tragicznie. Pozdrawiam :)

Pozdrawiam Starych i Nowych Kociomiłośników! Coś podupadł topik ostatnio! :( Czas go reanimować! Misiu Popisz coś więcej, co tam u Azazela słychać?!!!:) ulotna chwilo!jeszcze czochrasz i miziarz futrzaka? :) Jak Cię przyjęło Kocię?

zostałam wywołana do odpowiedzi:-) jakoś ostatnio nie zaglądam tutaj zbyt często, ale mam nadzieję, że to się zmieni:-) co do mojego futra to muszę Ci Sz_elko powiedzieć, że kociak i owszem dał się wyczochrać, ale....niestety już nie jestem jego ulubieńcem tak jak było to kiedyś:-( teraz ten zaszczyt ma moja Mama:-) kota ją uwielbia, chodzi za nią, wskakuje na kolana i domaga się miziania...nie ukrywam, że jestem zazdrosna:-), no, ale w sumie nie ma się co dziwić, bo Mama jest na codzień, a ja tylko od święta.Kto karmi ten zbiera profity:-) pozdrawiam miluchno Ciebie i wszystkich miłośników kotów ps. faktycznie topik się jakoś zawiesił...

Cześć, pół roku temu wzięłam 2-miesięczną kotkę ze schroniska, miała koci katar ale po podaniu antybiotyków wszystko przeszło. Kotka jest trochę mniejsza niż powinna być ale nie to jest główny problem. Prawie całkiem przestała jeść ciągle chudnie, tylko pije normalnie. Byłam u weta, powiedział że to coś z wątrobą bo ma gorączkę i pożółkłe błony. Nie dał jej dużych szans na wyleczenie, jutro jeszcze badanie krwi będzie robił. Kompletnie się na tym nie znam i nigdy jeszcze nie miałam kota. Poradźcie coś.

ło matko świnta....co tu tak pusto i cicho dakki....niestety nic nie poradzę, bo nie miałam podobnych problemów ze swoim futrem, mam tylko nadzieję, że Twój futrzak czuje się już lepiej jeśli szukasz fachowych porad to odsyłam Cię na kocie forum www.miau.pl powodzenia

niestety z kotką wciąż źle wet nie wie co dokładnie jej dolega, leki pogarszają jej stan, (po ich podaniu nie mogła nawet siedzieć), powiedział że prawdopodobnie będzie trzeba ją uśpić, ale kiedy powiedziałam żeby to zrobił, dał mi wyraźnie do zrozumienia że nie chce tego robić. Ręce mi już opadają. Dzięki za link na to forum, zajrzę, może da się jeszcze coś zrobić.