Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kashi

Klub Milosnikow Kotkow

Polecane posty

Wiesz Misiu zeby ona sie dala po brzuchu poglaskac spokojnie to moze i bym cos poczula,ale to straszny dzikus.Lasi sie tylko jak jest glodna lub jak mnie nie ma caly dzien w domku i sie steskni.A na kolana to wskoczy jak wyczuje ze mam dla niej jakis smakolyk,ale to i tak szybciutko i ucieka.Taki maly dzikus z niej...Ale zauwazylam ze ma duze sutki.Czy to moze byc objawem ciazy?Kurcze bo juz mnie skreca z ciekawosci czy beda te kociaki czy nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, powiekszone sutki mogą byc jednym z objawów ciązy. Musisz być cierpliwa, nic innego Ci nei pozostaje. Na wszelki wypadek przygotuj jej miejsce w jakimś intymnym miejscu - koszyk, pudełko z kocukiem. Kotki lubią rodzić w szafach albo innych zakamarkach. Zobacz, czy chętniej teraz spędza czas np. w szafie? Może szuka sobie odpowiednio bezpiecznego miejsca w domu, w ktorym mogłaby ukryć kocięta. Kashi, trzymam kciuki,zebyś została \"babcią\", to naprawde zjawiskowe! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kauket
no skonczylam dzisiaj montaz siatki na balkonie i zaczynam sadzenie kwiatow i kociej trawki:) trzymam kciuki za kociaczki, calkiem mozliwe przy powiekszonych sutkach ze kotka jest w ciazy, z tym ze jak brzuszek w koncowej fazie jest nieduzy to kotkow za wiele nie bedzie mam nadzieje ze znajda sie dla nich cieple domy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mojemu Azazelkowi wypadl ostatni mleczny kiełek. Nota bene wyłamal go sobie dziś w nocy na mojej łydce. Kąsal, kąsał aż wyłamał kła, zostały tylko krwawe slady na poscieli a zęba ani śladu. Musze zadowolić się dwoma, dwa pozostałe szlag trafił. Kici mam wszystkie 4 mleczne kiełki:D To takie moje kocie relikwie, mleczne kły, wypuszczone wąsy i 4 pępuszki moich \"wnucząt\". Niezły świr ze mnie, no nie?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc wszystkim a szczegolnie Tobie Misiu.He,he,zeczywiscie z tymi pepuszkami to przegiecie.A jak je przechowujesz?W formalinie?Moja kicia(na imie jej Luna)wczoraj wieczorem troche wariowala probujac dostac sie do pudla po zelazku wiec jej to pudlo postawilam na podlodze i chyba tam spala...Jedno juz jest pod lozkiem wylozone kocykiem i reczniczkiem no a teraz sobie to drugie upatrzyla:)I jakas taka dziwna dzisiaj jest.Jakby spokojniejsza i nic nie chiala zjesc co jest strasznie dziwne bo pochlaniala ostatnio ogromne ilosci pokarmu.A mnie sie snilo ze znalazlam martwego kociaka pod lozkiem.Brrr.Modle sie zeby wszystko bylo ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kashi, te pępuszki to są wyschniete, wiec nie potrzeba jakiegoś specjalnego przechowywania :D Wyglada na to,ze Twoja Luna szuka miejsca na gniazdo. Wszystko bedzie dobrze, kotki sama intuicyjnie wiedzą, co jest dla nich i dla kocieństwa najlepsze. Pozdrówka dla kocier a szczególnei dla Luny, czekam z niecierpliwoscią na rozwój wypadków u Kashi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kauket
kashi gratulacje, juz niedlugo bedziesz babcia;) trzymamy kciuki za kotki moje kicie baraszkuja po balkonie, sa wniebowziete ze maja na nim tyle swobody i kwiatkow do obzerania;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na razie cisza.Luna uciekla na dwor,no i wkoncu raczyla zjesc sniadanie.Na razie dzieci chyba nie bedzie:PAle i tak sie strasznie denerwuje(bardziej niz kot he,he)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich, jak miło zobaczyć taki topik na tym forum. Zakocona jestem od dwóch miesięcy, pięknym syjamskim młodzieńcem. Czytając inne posty muszę powiedzieć, że mam szczęście: mój mały terrorysta je wszystko, nie grymasi, nie leje byle gdzie i odpukać nie ma kłopotów ze zdrowiem. Ma dość niesamowity temperament, potrafi przemeblować pokój i intensywnie ze mną dyskutuje na każdy temat, szczególnie wcześnie rano. Głaski dla wszystkich Waszych sierściuchów i pozdrowienia dla właścicieli. ps. Rasowy=rodowodowy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to wedlug nowych obliczen Luna ma czas do konca nastepnego tygodnia.Misiu a twoja koteczka duzo przytyla?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W zasadzie mało przytyła, raczej tylko brzusze zrobił się jej okrąglejszy, jednak gdy brało się ją na ręce to była cięższa. Ale jak mowię, urodziła czworaczki. Sporo. KAshi, gdyby jednak Luna była w ciąży do tej pory już byś się zorientowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i rozplynela sie dzisiaj na boki!W koncu ja zlapalam i wyraznie czulam jak sie cos w tym spuchnietym brzuszku kotluje!!Niesamowite uczucie!I ciezka sie zrobila!Myslisz ze to juz niedlugo?.:):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kashi, o ile to nie ciąża urojona to będziesz \"babcią\"! :D Kiedy Luna zaszła w ciąże, wiesz moze? Obliczymy datę ew. porodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przez pewien czas juz myslalam ze zeczywiscie sobie cos uroilam,ale Luna jest teraz wyraznie zaokraglona po boczkach i jakby sie potulniejsza zrobila.Dzisiaj rano tulila sie do mnie jak nigdy i pozwalala glaskac.A nawet porzadnie ja wyczesalam i nie uciekala!Bliskie spotkanie z kocurkami miala 11 i 12 marca.Czyli 10tyg wypada na 21 kwietnia.Pozdrawiam wszystkich kociarzy i piszcie o swoich podopiecznych!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chodzilo mi oczywiscie o 21maj nie kwiecien...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kashi, czekam z niecierpliwoscia na Twoją \"dziatwę\", bo sam to niedawno przezywałem. Kocia mama dostała teraz hormony i stała się okropna:( Warczy i złości się na swojego synka(prawie 6 miesięczny już), budzi mnie o 5 rano i domaga się wypuszczenia na dwór, stała się niedotykalska i dzika. Przykro mi bardzo, bo nawet nie wiem gdzie sypia, zaszywa się w jakimś kącie domu. Wraca do domu tylko na noce i raz dziennie na jedzenie. Boję się, ze jak mały dorosnie, to ona zupełnei wyprowadzi się z domu. Przebywa w ogrodzie sąsiada, u ktorego są dwa wysterylizowane koty. Pewnei tam nimi \"rządzi\". Macie jakieś teorie na temat zdziczenia mojej kotki? MA dwa lata i raz miała kocięta. Pozdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adududududu pcia
😍 KOCHAM 😍 KOTY 😍😍 SUPER 😍 MRRRRAAUUU.... 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adududududu pcia
😍 NAJCUDOWNIEJSZE 😍 ZWIERZACZKI 😍 NA 😍 ŚWIECIE 😍 Mrrau...😍 Kici kici...😍

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalliani
Miłośnicy kotów rozmnażajacy nierasowe zwierzęta ? To tylko taka dygresja , ale widzieliscie ile tych rozmnozonych miłosniczo zwierzat lub ich potomków trafia później do schronisk , do piwnic , lub pod koła ? Troche to smutne ,ze to w imie "miłosci" .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Proponuję by panie o nieregularnych rysach, krzywych nogach, zbyt chude, lub zbyt grube, nie posiadające IQ< 130 , tytułu Miss World, takze sterylizowac i nie pozwalać na rozmnażanie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kauket
kalliani nie chodzilo chyba o braki u nierasowych kotow (przynajmniej mam nadzieje) tylko o to ze mnostwo takich neichcianych bidulkow pozniej laduje w schronisku, wiec czasem lepiej wysterylizowac koty, zeby ich populacja sie zmniejszyla-wtedy wiecej znajdzie kochajace domy oczywiscie jesli przed decyzja o rozmnozeniu zwierzaka mamy zapewnione domy dla maluchow to czemu nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No przecież czytam wyraźnie, ze chodzi o rozmnażanie NIERASOWYCh kotów. O co jej chodziło to widać,, nie ma wątpliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszystkich ktozy maja jakiekolwiek watpliwosci informuje ze mieszkam w kraju o naprawde niskiej kociej spolecznosci.Ludzie maja kotki to fakt,ale wiekszosc wysterylizowanych i siedza w domkach.Bardzo malo(a raczej wogule)tu \"dzikuskow\".Jak ja chcialam sobie sprawic kotka to szukalam kilka miesiecy doslownie wszedzie-po schroniskach,ogloszeniach i wszedzie gdzie pojechalam bylo juz za pozno-takie bowiem kotki tu maja wziecie(pisze o Szwajcari).Wiec uwazam ze bezcelowa bylaby kastracja mojej kotki,bo warunki ma dobre i jak beda maluchy to zaraz znajda sie na nie chetni.Gdybym mieszkala w Polsce na pewno bym kota wykastrowala.Ale dziekuje za troske.Fajnie ze ktos sie kocim losem interesuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misiu w odpowiedzi na twoje pytanie cyt:\"Niektore koty bardzo sie do siebie przywiazuja-jednak bywa i tak,ze utrzymuje sie trwale i silne uczucie agresji kota wobec jednego z wspolmieszkancow.Moze sie to wiazac z kwestia obrony terytorium-czesc powierzchni domu,ktorej kot broni jako swojej wylacznej wlasnosci.\"Widocznie twoja kotka uznala ze skoro synek dorosl to stal sie jakby jej rywalem w domu.Moze jest zazdrosna o Ciebie?..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kauket
no tak kashi, skoro mieszkasz w szwajcarii to sie przestaje dziwic czemu nie wysterylizowalas kotki:) bo u nas to tragedia sama dokarmiam kolonie ok 10 dzikich kotow, a takich kolonii na moim osiedlu jest kilka jak nie kilkanascie:( juz nie mowiac o przepelnionych schroniskach i mnostwie ogloszen-no ale wiadomo, nasz kochany kraj:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kashi, dzięki za info, własnie tak też myslalem ale szukałem potwierdzenia. Opowiem Wam o moich doświadczeniach z wydawaniem kociąt. 1. Kocurek ma wspaniały dom, dwa psy i zakochaną w nim włascicielkę. 2 i 3 kociczki wystawiłem na allegro. Aukcja trwała tylko kilka dni i telefony urywały sie z całej Polski, conajmniej jakbym oddawal za darmo nowego mercedesa, nie przesadzam! O szylkretową kociczkę dosłownie była walka. Obie znalazły kochające domki. Nowi własciciele, mimo 30 stopniowego mrozu i zasp na drogach przyjechali po nią burą 250 km. Na (4) mojego czarnego przystojniaka też było zamowienie ale...decyzję o jego wydaniu odwlekam do dziś i unikam kolezanki, ktorej go obiecałem. Po rozmowach z ludźmi przekonałem się, że wolą oni kocięta, ktore są urodzone i wychowane blisko czlowieka, kochane od urodzenia, od zdrowych i zadbanych mam. Kocięta ze schroniska często są zainfekowane, często mimo wysiłków nowych włascicieli umierają. I wtedy to jest dopiero rozpacz, gdy już zdąrzyło pokochać to kocię...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak na poparcie misia
wiecie co zaraz jecie mnie tu żywcem, ale co tam. Zaznaczam że nie chce nikogo obrazić itd, itp. ale-jakiś czas temu koleżanka ze wsi zabrała do mieszkania w mieście kotka który miał 3 lub troche więcej miesięcy (to był duuuuży błąd-bo już był za duży) kotek jest śliczny i przezabawny i można się rozpływać o ochach i achach. z tą różnicą że zaczął robić po prostu wszędzie na stół, po kątach itd, jego ulubionym miejscem była pościel- wczołgiwał się pod kołodre lub poduche i tam robił, próbował wybić okno głową i jeszcze pare ładnych rzeczy robił które były mało przyjemne dla otoczenia a dla niego nawet chyba niebezpieczne. Po pewnym czasie koleżanka usłyszała że albo pozbędzie się kota, albo oni (rodzina) za nią to zrobią. Kotek został przygarnięty przez mojego ojca (koleżanki rodzinie się nie dziwie, mojemu ojcu też:)). Moi rodzice mieszkają w domu z duuużym ogrodem. Kot od 2 lat jest z nimi- wygląda na zadowolonego, mój ojciec za to troche mnij- bo mu żal że nie może brać kota do domu. Do tej pory (niestety) kot jeśli jest w domu to robi naj chętniej na pościel lub w pościel. To jest jeden – ale jakże istotny jego minus. Zaznaczam że jeśi nie ma w pobliżu pościeli koca lub czegoś podobnego – to kot wybiera dywan naj lepiej w trudno dostępnym miejscu itd. Tak więc jak sama prawie szantażem zmusiłam lubego do decyzji o posiadaniu kotków- zaczełam szukać kogoś kto ma koty nie wychodzące w mieszkaniu i naj lepiej z dobrymi nawykami. Nie było to takie łatwe. Z usług schroniska bałam się skorzystać by przypadkiem nie trafić na kolejnych sikaczy pokontnych. Pyzatym jestem osobą egoistyczną nienawidzącą rozstań-to chyba normalne, i nie wyobrażałam sobie przygarnięcia kotka za którego nikt mi nie zagwarantuje że nie jest chory. Tak więc jestem za kastracją kotów na wsiach, schroniskach(schroniskach tu chyba ten standard już jest), ale kotów typowo domowo- mieszkaniowych- niekoniecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kauket
hmm...co do schroniska to fakt, sama wzielam stamtad przecudna kotke i umarla mi po 3 dniach na panleukopenie(byla za mala na szczepienia, choroba przy zmianie warunkow sie uaktywnila), wiadomo rozpacz ogromna-dlatego uwazam ze powinno sie robic wszytsko zeby koty nie trafialy do schronisk bo to jest dla nich umieralnia jestem za sterylizacja wiekszosci kotow(szczegolnie dzikich-populacja we wroclawiu jest oceniana na ok 500 tysiecy, czyli prawie tyle co ludzi), do momentu takiego jak w europie zachodniej-tzn ze maluszki beda rozchwytywane przez ludzi na razie neistety tak nie jest, przynajmniej we wroclawiu kolezanka miala miot 5 kotkow i byly ogromne problemy ze znalezieniem domow, w efekcie i tak musiala jednego kotka zatrzymac sama planuje wysterylizowanie(jak sie uda zlapac) kilku kotek dzikich, ktore dokarmiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mieszkam na wsi i dlatego z całą stanowczością potwierdzam to, co napisał ktoś \"na poparcie misia\" . To naprawdę prawda, że koty na wsi są używane (to odpowiednie słowo) do łapania myszy... no i tyle! Czysto użytkowo, miska mleka w oborze w godzinie udoju to szczyt szczęścia - poza tym radź sobie sam, kolego! Więc miejsca na kuwetę ( co za rozpusta! ), szczepienia, odrobaczania i sterylizację nie ma! Nic dziwnego, że ten kocurek zachowuje się tak, jak się zachowuje... Ten Tato to godny podziwu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak na poparcie misia
dziękuje w imienu taty:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×