Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nieszczęsliwa Mi

Im więcej daję tym mniej otrzymuję...

Polecane posty

Gość Nieszczęsliwa Mi

Jestem z facetem juz 3 lata. Zauważyłam, że na początku znajomości (przez 3-4 miesiące) on się bardzo starał, dużo dla mnie robił, dostawałam drobiazgi, kwiaty, pomagał mi w remoncie mojego mieszkania. Teraz on w ogóle się nie stara. Nie dostaję nic, żadnej niespodzianki od lat. Ja gotuję, robię zakupy. On leży i ogląda TV. Jak jesteśmy w sklepie z ciuchami to interesują go jedynie męskie ciuchy, na moje patrzy z miną cierpiętnika. Rok temu usłyszałam, że kobieta jest po to by dogadzać swojemu mężczyźnie. Nie wiem. Może ja popełniam jakiś błąd? U mnie nic nie robi, w niczym mi nie pomaga, a ma pretensje, że nie pomagam mu w sprzataniu jego domu (w którym bywam bardzo rzadko) czy w pakowaniu jak on gdzieś wyjeżdża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość all right
podmienili Ci faceta kosmici ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeczytaj
książkę " Mężczyźni są z Marsa a kobiety z Wenus" Johna Gray'a dobrze radze :) jako kobieta. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez tak mam
facet chcial cie zdobyc wiec sie staral..a teraz juz nie musi, bo cie ma :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to zacznij olewać tak jak on! pogadaj z nim- otwarcie- ze nie jestes służąca! i nie chce sie tobie nosic ciężarów.niech pomoge- z obiadkami to samo- albo pomaga- albo zjedz cos sama jak go nie ma! kurde dziewczyno czy ty myslisz? teraz cie zagonił to po ślubie juz w ogole nic nie zrobi! chyba nie po to cie matka urodziła zebys ze szmatą latała koło takiego lenia!!! w jego chcacie! no kurde nie! tego bym w życiu nie zrobiła- zeby facetowi sprzątac nic nie wymagałas od niego- to teraz masz! alarm trzeba było dawno podniesc!!! teraz zacznij go wprowadzać w świat obowiązkow bo nie dasz sobie rady -później...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieszczęśliwa Mi
Ja się nie daję. Nie sprzatam u niego, ale ciągle słyszę przytyki, że tego nie robię. Że jego znajomi i rodzina dziwią się, ze on zajmuje sie sprzątaniem domu skoro ma kobietę itp. Ostatnio się obraził i jego siostra, że nie zrobiłam im u niego kolacji, tylko sobie. A zrobiłam tylko sobie, bo umierałam z głodu. Obiecał, ze tego dnia on cos zrobi do jedzenia i jak zwykle nie zamierzał. Kurcze. Sama mu napełniłam lodówkę i jeszcze mam obsługiwac jego rodzinę? Czemu sam nie zaproponawał im niczego? Jak zwykle czekał na mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i prawidłowo! nie mozna za wiele...jezeli nic sie nie dostaje. ja jestem za okazywaniem uczuć- ale tez do czasu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja mam problem
Mi uciekaj i to jak najdalej, przeczytaj moje wypowiedzi na topiku kto za co płaci w małżenstwie, bo nie chce mi się znowu tego drugi raz tutaj opisywać ja kiedys przed slubem wpadłam do przyszłego męża,akurat miały być święta i sprzatał w pokoju więc powiedział, że dokończy jakis tam książki układać i zebym chwile poczekała, siadłam na fotelu i zaczęłam czytac gazete i w tym momencie przyszedł jego ojciecm jak go opieprzył, ze on sprzata a kobieta siedzi obok to sobie nie wyobrażasz, że to ja powinnam sprzątac mu, bo jestem kobieta, nieważne ze wtedy nie mielismy żadnych planów jeszcze, a nawet jakbysmy mieli to co, ale jest kobieta obok to ma go obrabiać a on powinien sobie siedzieć i czytać gazete

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieszczęśliwa Mi
Ale on ciągle uważa, że on mi daje wiele. A jak się pytam co? To mówi, że jestem bezczelna, że jak nie widzę to moja strata itp...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z zapiskow
albo sie zniechecil z jakiegos powodu, albo manipulowal Toba na poczatku zwuazku, udajac kogos innego i "uczac cie" jak powinnas w przyszlosci postepowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieszczęśliwa Mi
Skoro się zniechęcił to po co to ciagnie? Ja się już nie chcę tak męczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrona bez ogona
Mam to samo. Może mamy tego samego faceta?;-) Mogłabym napisać słowo w słowo to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym takiego leniwego
palanta pogoniła :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrona bez ogona
To nie normalny mężczyzna, nie życiowy partner, tylko krzyżówka lenia z nadzorcą niewolników. Nieszczęśliwa Mi rozmawiałaś ze swoim na ten temat? Jakie podaje przyczyny takiego zachowania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejnaBIEDULKA
Witam! ja tez mam faceta lenia, egoiste i coraz bardziej to dostrzegam. coraz mniej zaczyna dawac od siebie i to mnie wnerwia. Juz mam dosc tego ciaglego gderania mu wiec postanowilam zalatwic to w inny sposob. tak jak w ksiazce pt Dlaczego mezczyzni kochaja zolzy- swietna ksiazeczka! POLECAM! A wiec moj kochany dran kiedys potrafil przyjsc po mnie na piechote spory kawalek, siedziec ze mna do pozna i jeszcze mnie odprowadzic! dzien w dzien potrafil sie przemeczac dla mnie. Juz pierwszego dnia jak sie poznalismy targal mi zakupy- sam mi zabieral siatki z rak! Teraz to zaczyna sie ukrocac. nie dosc ze ma blizej po mnie to juz nie przychodzi. zawsze znajdzie jakas wymowke, ze musi w piecu napalic lub tym podobne rzeczy. Tylko zanim on to zrobi to w rzeczywistosci posiedzi albo polezy kilka godzin i potem jak mamy sie spotkac zabierta sie do tej roboty i wnerwiona musze sama przyjsc do niego. Duzo sie zmienilo bo kiedys mnie nie znal do konca, mowilam co myslalam a on pewnie sie mnie bal...zreszta bylam pewniejsza siebie bo nie kochalam go jeszcze...tak milosc wszystko zmienia ehhh... Ale teraz jak mnie poznal nawet moje mowienie nic nie pomaga bo on sie po prostu juz mnie nie boi ;( Ostatnio bylam na noc u niego i rano jak bylam b. glodna powiedzialam mu o tym a wiecie co on na to?? wydarl sie na mnie ze co on jest moim kucharzem ze ma mi gotowac??!!! szczyt bezczelnosci! ja jestem gosciem i moze jeszcze jemu mam gotowac! (?) wiec ubralam sie, zaczelam sie malowac bez slowa a on pyta gdzie sie wybieram. Ja na to odpowiadam ze ide cos zjesc (hehehe) Zgadnijcie co zrobil..... Wstal wreszcie z tego wyra swojego i zrobil mi amciu! Zauwazylam ze im wiecej gderam, prosze, marudze tym bardziej unosi glos i wnerwia sie, pokazuje swoja gore! Nie daj boze zebym ja zaczela krzyczec to chyba bysmy sie pozabijali ;) Ale jedno jest pewne. To co w \"zolzach\" napisano, ze mezczyzna nie reaguje na slowa tylko na czyny\" jest PRZENAJSWIETSZA PRAWDA. Jest mi ciezko ale staram sie bardzo nauczyc tych wszystkich prawd, bo w przeciwnym przypadku bede latala wokol mego mena jak sprzataczka, niania, kuchara, mamusia i zaspokajaczka potrzeb erotycznych- co do tych potrzeb, rowniez im wiecej pozwalalam tym wiecej wymagal i myslal wiecej o sobie,wiec mu ukrocilam i mam spokoj ;) Dostrzeglam rowniez jego sposob na mnie.... on ma swiadomosc ze moze sie na mnie wydrzec bo wie, ze mimo ze mu na to nie pozwalam, strzele focha lub krzykne lub wyjde....to nauczyl sie ze wystarczy ze sie na mnie rzuci, przytuli z calych sil i bedzie staral sie mnie nie puscic, mowic ze zartuje lub ze mnie kocha i inne czule slowka poki mi nie przejdzie zlosc i to niby wszystko zalatwia! Mam za miekkie serce i w dodatklu zbyt malo sily zeby sie wyrwac z jego ramion...ale wszystko jest na dobrej drodze...Pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejnaBIEDULKA
Aha! i pamietajcie. Reagujecie za kazdym razem jak mezczyzna zrobi cos co zdarzyc sie nie powinno w przypadku gdyby was szanowal. Nie pozwolcie sobie nawet w minimalnych przypadkach bo on MUSI odczuwac ten "dystans", respekt, szacunek....jak zobaczy tylko ze przestajecie zwracac uwage lub zmieniacie sie z postawy obronnej na zalamana slodka chlipoczaca dziewuszke to juz po Was! Pare razy zareaguje a potem kopnie jak smiecia! "Nie nagradzajcie zlego zachowania"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrrr.............
Skąd ja to znam. Na początku to on się starał, biegał za mną, pisał non stop, chciał się niemal codziennie widywać... a teraz?? Jeśli ja się 1 nie odezwę to on nic, o spotkania to ja się muszę prosić... nie ma już słodkich smsów na dzień dobry, na dobranoc... Jest całkiem inaczej. Pytam się tylko dlaczego? Skoro ja robię wszystko żeby było idealnie... Tak się staram, tyle z siebie daję, robię co on chce i nic w zamian nie mam :( A kiedy pokazuję mu, że mnie wkurza jego zachowanie - on się obraża i twierdzi, że przesadzam, że szukam niepotrzebnie problemów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestescie dziwne... kazdy inteligentny czlowiek stara sie w życiu robic jak najmniej i w zamian za to otrzymywac jak najwiecej... altruizm jest dla naiwnych frajerów... jesli dajecie im mozliwosc takiego dzialania to oni to wykorzystują - nie ma w tym niczego dziwnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrrr.............
Tak... tylko gdybyśmy my tak ich olewały, nic nie dawały, miały ich w dupie to by sobie nami głowy nie zawracali... taka prawda. Po co mieliby się męczyć z panną która wkurza ich na każdym kroku, która wcale nie jest taka słodka i kochana jakby to się mogło wydawać? Zmienia na inny model, lepszy. Jeśli mi zależy robię wszystko byleby było dobrze... ale potem k**** nic z tego nie mam:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety Komiczne ma racje :( trzeba dawać ale i wymagać. Ja np. nie myje naczyń, choćby sie ze zlewu wysypywały to nie ruszę, od tego mam mężczyznę, za to tylko ja gotuje bo on nie potrafi. choć i tak muszę przyznać, ze na początku był bardziej uczynny, potrafił wstać ze mną o 3 rano żeby zrobić mi herbatkę i kanapki do pracy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wrrr - interesuje Cie facet, ktory jest z Tobą tylko dlatego bo ma sprzątaczke, gosposie i wór na nasienie? jesli tak to spoko... ale jesli nie, to spróbuj zmian...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrrr.............
Mi nie chodzi o to, że ma wszystko za mnie i dla mnie robić, bo nie mieszkamy razem. Znamy się ponad 3 miesiące i właśnie chodzi mi o to, że on po prostu przestał o mnie zabiegać, nie jest już pod tym względem taki jak kiedyś... Tylko to mnie boli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nexik
po 3 miesiacach? przestal zabiegac?? oj to dobrze nie rokuje:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrrr.............
też tak myślę... Tylko, że kiedy ja go "olewam" wkurza się... Nie wiem o co mu chodzi. Jeśli to potrwa dłużej to nie pozostanie mi nic innego jak się rozejść, bo ile można mówić, prosić, rozmawiać w kółko na ten temat? On wie, że mnie to wkurza ale nic sobie z tego nie robi... Widocznie ma to wszytko gdzieś... a ja mam dość męczenia się z niedojrzałym emocjonalnie dzieckiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nexik
wiesz gdyby to bylo po roku znajomosci, dwoch latach to co innegoo, zawsze wkradnie sie jakas rutyna... ale 3 miesiace...to okres kiedy on powinnien Cie na rekach nosic, ubóstwiac, rozpieszczac itp. Moze z jego strony bylo to tylko zauroczenie, ktore wlasnie mija/mineło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znajdziesz przeciętnego
Mi daj sobie z nim spokój. Normalny mężczyzna nie ma takiego podejścia do kobiety: kuchara, sprzątaczka i kochanka w jednym. Normalny mężczyzna powie o kobiecie partnerka. Owszem, jeżeli facet ma sporo pracy, ma jakieś problemy, jest chory to z miłą chęcią odciążę, ale jeżeli oboje pracujemy, mamy się dobrze to i wspólnie potrafimy posprzątać, zrobić coś do jedzenia itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrrr.............
Chyba to jednak to zauroczenie... ostatnio w ogóle nie możemy się dogadać, ciągle jakieś problemy, głowienie o jego zachowanie... Ja pokazuję jak bardzo mi jest z tego powodu przykro a on wali fochy i się potem długo nie odzywa... Ja pierdziele:/ mam już tego wszystkiego dosyć:/ Taki fajny facet, tak bardzo mi się podoba pod każdym względem a nie potrafi zatrzymać mnie przy sobie... a może nie chce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kobieta jest po to, żeby dogadzać mężczyźnie? i jeszcze go nie kopnęłaś? Nie wiem, czy gratulować odporności, czy siąść i popłakać się nad kobiecą głupotą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nexik
wrrrr moze po prostu nie pokazauj mu jak bardzo Cie to trapi...zlewaj go... chociaz przeciez nie o to w dojrzalym zwiazku chodzi, zeby bawic sie w jakies gierki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×