instynkt samozachowawczy faceta?

gdy pierwsza młodzieńcza miłość odeszła - robiłem wszystko żeby mieć z Nią jak największy kontakt, łaziłem w te same miejsca co Ona, czasami nawet sterczałem u Niej pod domem żeby Ja zobaczyc choć na chwilę, cieszyłem sie każdym zdaniem które wypowiedziała do mnie ... teraz odeszła narzeczona i jest zupełnie inaczej ... nie istnieje już NIC co mi się z Nia kojarzy - zdjęcia, kartki, prezenty, wszystko poszło do ognia. Jak mi czasami wysle esemeska w stylu \"co słychac co nowego?\" to mi się ciśnienie podnosi i telefon mało nie ląduje na ścianie.... o co tu chodzi? instynkt samozachowawczy? zaczynam sie kierować rozumem a nie sercem? a Wy jak reagowaliście na zawody miłosne?

dajmy temu tematowi jeszcze jedna - -ostatnia szanse :)

według mnie to urażona męska duma... jestes tak zły ze odeszła ze nie dpouszczasz mysli ze ci żal... bo łatwiej jest nienawidzieć, złościć sie niż cierpieć , tęsknić... i faktycznie spowodowane to moze byc tym ze juz raz to przeżyles...umiesz juz sie bronić ...to i dobrze.

Urazona meska duma- jak ona mogla cie zostawic skoro ty tak ja kochales, moze tez myslisz o tym ze jest z innym strach-przypomina ci sie jak cierpiales zaraz po rozstaniu zlosc-po cholera sie odzywa skoro juz nie jestesmy razem, takie zwodzenie nie wiadomo po co jeszcze zalezy jak zakonczyl sie zwiazek,mozesz miec do niej zal

dziękuje za uwagę :)

moze byc tak jak napisala kolezanka wyzej ze latwiej byc zlym niz smutnym, ludzie czesto wypieraja te uczucia z ktorymi sobie nie radza Przeczytaj sobie ksiazke "marsjanie i wenusjanki zaczynaja od nowa"johna graya mnie ona bardzo pomogla :)