Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nieszczesliwa przyszla...

Nieudane Zareczyny!! kto jeszcze??

Polecane posty

Gość Nieszczesliwa przyszla...
a co w tym glupiego?:( znaczy co ja glupiego napisalam czy zrobilam?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A moje były udane....
Bylismy na wakacjach w Zakopanym, poszlismy na skocznie, weszlismy na samą górę, byl piekny zachod slonca i wtedy sie oswiadczyl... tak po prostu, kompletnie mnie zamurowalo, ale bylam wtedy najszczesliwsza pod sloncem! Oczywiscie powiedzialam TAK; zadne knajpy, wino, kolacje, bede to wspominac do konca zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A moje były udane....
I tez nie rozumiem osob, dla ktorych ta cala "otoczka" jest najwazniejsza. Nie to sie liczy, przynajmniej dla mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieszczesliwa przyszla...
no dobra to juz nic nie mowie:O tylko gwoli scislosci chodzilismy miedzy 15-20, bo bylismy w 3 roznych dzielnicach naszego miasta w poszukiwaniu jakiejs kanjpki zeby cos zjesc, wiec wyszlo w sumie 5h razem z dojazdami moze i jestem pustakiem:O smutnym pustakiem:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz co ... weź sie juz zamknij i się ciesz że jest ktos Cie kocha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A moje były udane....
ktoś jeszcze???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
popieram kogos tam- ciesz sie! ja czekam 5 lat:( i zaczynam wątpić czy sie doczekam... według mnie mógłby mi sie oświadczyć na przystanku ... a on tylko gada ze chce-juz dobre 2 lata a nic nie robi:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NiektorzySaNiedojrzali
Niusia - mi tak samo wszystko jedno gdzie, a i tak na jego gadaniu sie tylko konczy...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heheheheee
ożesz, jakby mój najpierw pojechał do moich rodziców z kwiatami i pytaniem o moją rękę, to ode mnie dostałby kosza w tej kwestii, tak dla zasady :o to przede wszytskim ode mnie zależy czy za kogoś wyjdę czy nie. wielkie mi halo, zaręczyny :o nie rozumiem kompletnie tych wszystkich cyrków dookoła tego :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myslisz tylko o sobie,że zaręczyny nie wyszły.Nie bierzesz pod uwage jak strasznie musi facet się czuc ,że dał plamę ,użalasz się tylko nad sobą.Rusz tyłek zamiast siedziec na kafeterii i wymysl coś ... np.kup jakis drobiazg np.pierscionek ze słodyczy albo jakiegos lizaka lub inny drobiazg, zrób kolacje albo wyjdzcie gdzies i ty sie oświadcz. Obróc swoje zaręczyny w mały żart.Facetowi milej się zrobi. Faktycznie nie popisał się ale teraz ty musisz cos zrobić bo facet pewnie ma doła takiego jak ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onaja
u mnie wygladalo to na tej zasadzie ze sie poklucilismy i tego samego dnia powiedzial ze chce zebysmy porozmawiali.myslalam ze chce zerwac wiec sie pytam slucham co masz do powiedzenia a on:"chcialem cie poprosic o reke" i tyle tak wygladaly moje zareczyny w dniu dzisiejszym bez pierscionka kolacji spytalam sie ile mam czasu na odpowiedz powiedzial 2 dni kocham go ale mam wrazenie ze tak zrobil zebym z nim nie zerwala zeby mi zamydlic oczy czesto sie nie odzywa spedzamy ze soba sporo czasu ale nie ufam mu raz z nim bylam zerwalam teraz dalam mu szanse ale nie wiem czy jest sens..wiem ze nie potrafie teraz z nim zerwac czy takie zareczyny mozna traktowac powaznie ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onaja
dodam ze odbyly sie normalnie na dworze o tak poprostu stalismy zwyczajne to dopiero bol:(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość solniczkaaa
powiedz mu, ze bez pierscionka sie nie licza. ja tez nie wspominam moich zareczyn dobrze, myslalam, ze bardziej sie przylozy bo jestesmy prawie 5 lat ze soba. oswiadczyl mi sie w domu, dostalam maly bukiecik, malutki pierscioneczek i jakos tak.. spodziewala sie tego. wolalabym gdzies na spacerze, gdziekolwiek, ciesze sie ze mialam osprzatany pokoj chociaz. troche czasu minelo a mnie dalej boli ze sie nie wysilil, juz nie chodzi o jakies wielkie akcje za kilka tys zlotych, ale no moglby poswiecic pare dni, zeby pare rzeczy ze soba \'zgrac\'. ale nie.. bo po co. to tylko durne zareczyny, nic waznego. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lipiec 2008
archeologie studiujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale jestescie głupie...
ja usłyszałam "Bo Ty wiesz ze jesteś najważniejsza" a po chwili "No czemu nic nie mówisz" Hahahahahahahhaha chciałabym sie cofnac w czasie i poobserwowac siebie i moją połowke w tym momencie...ale musielismy miec głupie miny;d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale jestescie głupie...
i dodam jeszcze ze i tak to był wyjątkowy dzien i tyle....poza tym wy sobie zareczyny wyobrazacie tak a wasi faceci inaczej....a dla faceta zareczyny to jest naprawde ogromny stres....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój mąż oświadczył sie pro forma w dniu slubu...:)lol...ale i tak go kocham...szkoda tylko ze nie umieł inaczej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale jestescie głupie...
ej no co w dniu slubu wiedzial ze mu nie odmowisz:) spryciarz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale jesteście głupie
wyobraź sobie jego mine gdybys powiedziała nie....teraz juz wiesz dlaczego nie pytał wczesniej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość americas run
a ja moje zareczyny wspominam jako wielkie zaskoczenie, wybralismy sie z chlopakiem na zakupy ciuchowe, pod jakims pasazem rozdzielilismy sie ja na swoje sklepy on na swoje, po jakims czasie widze a on zbliza sie w miim kierunku z roza w reku, pomyskalam sobie ze milo, choc nie raz dawal mi kwiaty bez okazjii a on podszedl kleknal, wyciagnal pierscionek, ludzie sie gapia, ja szok, stoje i becze, ludzie bija brawo i co mialam powiedziec przy tylu swiadkach? hahahhazgodzilam sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ritaaa
americas - zajebiste zaręczyny :) gratuluje i duzo szcześcia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AAAAA28
A moje były super :) Mój Mąż zabrał mnie do naszej ulubionej restauracji. Po posiłku nagle w restauracji zgasły wszystkie światła tylko świeczki na stołach sie paliły.... postawiono przed nami deser pieknie udekorowany a na talerzu pudełko z pierśionkiem. Przyszedł kucharz z butelką szampana a drugi kucharz z bukitem kwiatów które mój mąż wczesniej przywiozł. Mąż wziął kwiaty od kucharza, uklęknął przede mną i zapytał się czy zostane jego żoną... Nie mogłam wydusić z siebie słowa... więc tylko go przytuliłam. Mój mąż wstał a w tle było słychać: Przyjęte???? Na co mój mąż: TAK! I wszyscy w restauracji zaczęli klaskać! potem mąż jeszcze mi mówił że jestem najwazniejsza osoba w jego zyciu i że mnie bardzo kocha. Mnie cały czas leciały łzy po policzkach... Dopiero za jakiś czas doszłam do siebie... Wszystko było idealnie. Najlepsze jest to że mąż zadbał o każdy szczegół! Szampan był wytrawny (bo taki lubie), ciastko było z mojej ulubionej sukierni a kwiaty były pomarańczowe! Wszystko tak jak lubie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomysł
a co powiecie na takie zaręczyny, wycieczka piesza na kasprowy wierch i na samum szczycie pierścionek ukryty w jajku niespodziance? moze sie spodobać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AAAAA28
Byłam na Kasprowym i raczej wycieczka tam to bedzie dosc dluga. Nie lepiej wijechac wyciagiem i potem sie oswiadczyc na samej gorze? No chyba ze lubicie :) Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bitch hehe
moje zaręczyny były do d... (delikatnie mówiąc) wiedziałam wcześniej że chce mnie poprosić o rękę...i ze swojej strony tylko mu powiedziałam jaki chcę pierścionek- i to wszytsko a on ciągle coś wymyślał..cudował...a to że na mnie róże będą z nieba leciały a to że kolacja w eleganckim lokalu i na plazmach będą slajdy z naszymi zdjęciami... chyba z 10 opcji mi przedstawił...ehh ale ta jedna miała być tajemnicą...no i przyszedł dzień zaręczyn (Walentynki) zwolniłam się wcześniej z pracy żeby się wyszykować na ten ważny moment...on przyjechał do mnie wszedł do salonu i klęknął na środku pokoju i zapytał czy za niego wyjdę! Mina mi od razu zrzedła (gdzie róże, slajdy ze zdjęciami itd) Załamałam się! a no i jeszcze pierścionek paskudny jak nie wiem co (na każdym zdjęciu widać tylko moją skwaszoną minę). No ale zaręczyny i po zaręczynach hehe wytrzymałam z nim jescze tylko miesiąc:) więc kolejne zaręczyny przede mną :) Obecny facet będzie musiał się postarać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieszczesliwa przyszla...
nie to bylo najgorsze:( marian skopal zareczyny:( potem poszlismy 23 km do naszej wiochy:( gdzie mieszkamy z 8 naszych nieslubnych dzieci:( wienc mysle, moze bedzie dymanko chociaz:( a tu marian rzucil mnie na wyro spodnice na leb i mysle bedzie walil:) a ta swinia mi w dope wlozyla ruchal jak wieprz pocil sie jak ino knur na maciorze. plakalam a on kunegunda trzeba w dupe!!! jesli walic cie bede w cipuche bedzie 9 dziecko!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieszczesliwa przyszla...
ne drugi dziń miolam focha. nie odzywolom siem do tego knura:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ikser
ktoś jeszcze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj juz maz
zadzwonil do mnie w piatek (mieszkalismy 200 km od siebie) ze przyjedzie w sobote i pogadamy o slubie, na moje pytanie "czyim?" (oboje bylismy przeciwnikami malzenstwa) powiedzial "o naszym" :P Jestesmy 4 miesiace po slubie, zareczyn w sumie nie bylo :D Pierscionek dostalam 2 miesiace przed slubem :P A tydzien przed slubem strasznie sie poklocilismy wieczorem. Rano wstallismy (mieszkalismy juz razem) i moj szanowny wtedy narzeczony zapytal "to bedziesz moja zona czy nie?!" :P:P Dziewczyny każda chwila jest na swoj sposob wyjatkowa! INawet kiedy nie jest taka ja sobie wymarzyłyście!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×