Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kwiatuszek_biało-żółty

Miłość to....tylko chemia?

Polecane posty

Gość pankracyk
z przyzwyczajenia trzymać się za rękę, śmieszne to trochę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myślę
do doniczki nie przeczytałaś dokładnie tego co napisałam albo nie zrozumiałaś.A staruszkowie trzymający się za ręce przeżyli często niejedno i nie zawsze ich trzymanie się za ręce ma związek z miłościa.To co na zewnątrz nie pokazuje tego co jest naprawdę.Mam teściów staruszków,którzy przed innymi ludzmi wypadają super a w domu...strach.I dodam jeszcze napisałam własne przemyślenie,nic nie uogólniłam. Nie mam nic przeciw gestom,trzymaniu się za ręce dodam.Napisałam o czym innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie no pan staruszek-testosteron działa,pani staruszka-feromony;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myślę-czy ty twierdzisz ze staruszkowie nie moga sie kochac????skad ty sie wziełas/wziałes?to co kalkulacja jakas?matko boska.zycze Ci zebys znalazła prawdziwa milosc,bo chyba jest ci to uczucie obce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myślę
Do doniczki Napisałam,że miłość często mylona jest z chemią tylko i wyłącznie.A miłość to coś więcej.Matko Boska kobieto czemu nie wyciągasz wniosków,czy gdzieś napisałam,że staruszkowie nie mogą się kochać.Mogą tylko bywa róznie,czy trzeba pisać "jak krowie na granicy"przepraszam za te słowa ale widzę,że nie umiesz czytać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gesty biora sie z jakis uczuc,czym bardziej miłe gesty tym uczucia coraz glebsze,to juz logiczne myslenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myślę
do doniczki Gesty biorą się z uczuć ale też potrzeby pokazywania,że jest dobrze,znam ludzi,którzy udaja,pary odbierane za cudowne a w ich życiu jest mnóstwo cierpienia i fałszu.Miłość jest wspaniała tylko trzeba umieć kochać,być ze sobą a to trudne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
umiem umiem,w szkole mnie nauczono.co sie denerwujesz?sorka,jesli zle Cie zrozumiałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po czesci sie zgadzam,chociaz miłosc to tez bol,cierpienie i łzy....czasem tesknota....mozna tu wymieniac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myślę
Najgorsze,że sami nawzajem sobie te łzy i cierpienie fundujemy,ludzie bliscy lub niby bliscy...Dobrze byłoby gdyby obyło się bez cierpienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TaaJew
Cokolwiek przeżywasz i odczuwasz, bierze w tym udział Twoje ciało; w tym oczywiście również mózg, a więc najogólniej mówiąc - biochemia. Oczywiście, miłość to jedna z takich rzeczy. Gdy umiera Ci bliska osoba, np. babcia, wtedy też wydzielają się pewne substancje w mózgu. Świat można opisywać na różnych poziomach. Można też ze skali makro, a nie mikro: weźmy taką choćby statystykę. Codziennie umierają tysiące starszych pań, codziennie ktoś z kimś zrywa, tych przypadków też są tysiące, codziennie coś tam. Czy już czujesz się lepiej? Ulżyło? Uwaga - jeśli tak, to też tylko chemia. I co, jest Ci smutno? :D Wiesz, trawienie też nie istnieje - to tylko enzymy! Nawet II wojna światowa de facto nie miała miejsca, bo chodziło tylko o neurochemiczne zaburzenia u Hitlera. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest miłość rodzicielska, a inne to pseudomiłości zwane układami i napędzane chemią w mózgu. Taka jest bolesna prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TaaJew
Ej ziom. Ja już napisałem prawdę na ten temat, pozamiatałem. Nie wcinaj się ze swoimi pseudomądrościami. Miłość rodzicielska to geny i też chemia. Nie skumałeś jeszcze nic? Nieważne, że wszystko da się opisać chemią, biologią, fizyką. Nieważne, że wszystko jest uwarunkowane - nawet, jeśli nie wiemy, czym uwarunkowane. Jeśli nie potrafisz wierzyć w dobro mimo jego naukowych kulisów, to jesteś słaby. Wzmocnij się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×