zapraszam dziewczyny nie majace juz sily takie jak ja

no i kolejny poniedzialek,kolejny poczatek kolejnej diety.....ktora to??juz chyba z 1000...:(powiedzcie dlaczego tak trudno wytrwac w postanowieniu?dlaczego chec siegniecia po jadlo przewyzsza wszystkie cele i postanowienia??ktory to raz mowicie sobie DOSC OD JUTRA ZACZYNAM?czy sa jeszcze takie dziewczyny jak ja?jesli tak to zapraszam,moze ten topic tam pomoze..bedziemy sie wspierac..ja zaczynam znow od dzis.ZAPRASZAM!

wytrwalosci zycze:)

CZEMU NIE ZACZYNASZ?MOZE WARTO?ROZUMIEM CIE BO JA PRAWIE CALY TAMTEN TYDZIEN PLAKALAM I POWIEDZIALAM SOBIE ZE JUZ NIE ZACZYNAM,NIE BEDE SIE ODCHYUDZAC ALE MOZE SPROBUJMY?RAZEM??

Ta zima tak mnie przybila. Nawet na basen nie chce mi sie chodzic, a zimno powoduje ze naprawde wiecej jem i to rzeczy o ktorych wiem ze sa "fe" i tuczace. Taka praca organizmu. Zaczne zyc wiosna. I ja nie jestem zwoleniczka diet, tylko racjonalnego odzywiania i ruchu.

a ja zaczynam dzis! Mam juz tego dosyc, ostatnio mialam tyle motywa ze pozbylam se 13 kg wiec czemu teraz idzie tak ciezko? Bo złodycze ciagle na mnie czekaja:o ale dma rade moze nie bedzie to katorznicza dieta ale powolutku i najwazniejsze to jesc jak najmniej pieczywa i slodyczy:) Głowa do góry, nie myslcie caly czas o tym ze musicie miej jesc, po prostu to robcie;)

ja juz nawet nie zaczynam niewiem czy nie jestesmy siostrami blizniaczymi,mamy to samo podejscie:) ja tez w zime przytylam 5 kg bo jej nie nawidze,siedze w doimu i sie obzeram ale teraz zobacz piekne sloneczko na dworku i mnie to zachecilo do zrzucania tego wstretnego sadla.A moge wiedziec ile wazysz i wzrost?ja mam 165 i 69kg:( Eddytek ciesze sie ze zejest ktos jeszcze kto zaczyna od dzis ale powiedz mi JAK TO ZROBILAS ZE ZRZUCILAS 13 KG WOOOOOOW!!Matko jak ja bym tak chciaal,prosze pochwal sie!!!

kwiat

chcialam wam wtawic kwiatek --ale sie nie udalo :(

nie przejmuj sie zimą zawsze jest większe zapotrzebowanie na energię więc to normalne że organizm domaga się odpowiedniego jedzonka, wtedy ciężko zacząc dietkę! Ja zawsze przybieram zimą i nigdy z tym nie walczę bo to nie ma sensu! Zaczynam dopiero od wiosny chociaż to też taka pora roku kiedy czujemy się zmęczeni ale jakoś łatwiej jest! Robię sobie harmonogram na cały tydzień codziennie rano i popołudniu ćwiczonka oraz rowerek stacjonarny, dziennie 1 h i 20 min do tego układam sobie całodzienny zestaw jedzonek 5 razy na dzien w małych ilościach i butelka wody mineralnej niegazowanej no i zero słodyczy!

hej dziewczyny a ile wazycie??? bo ja mam 170 , waze 90 kilo i tez poraz 1000 zozpoczynam diete, ale tym razem musi mi sie udac!!!! cigle jestem przybita i boje sie ze gdzies na uczelni jakies krzesło złamie:P dlatego koniec z jedzeniem:-))

164 wzrost a wazę 65 kg

super ze sie przylaczacie !tym raezm wytrwamy dziewczynki musimy!!!!!!!ja sobie wlasnie pomyslalam ze super byloby w koncu latem wyjsc na plaze w bikini bez zadnych kompleksow i ze chociaz jestm mloda dziewczyna tak naprawde nigdy cLKOWICIE NIE KORZYSTALAM Z "UROKOW ZYCIA" ZAWSZE PRZESZKADZALA MI MOJA TUSZA,podczas gdy moje szczuple kolezanki wychodzily na imprezki w krotkich obcislych spodniczkach ja albo nie szlam wcale albo w luznych bluzach itp KONIEC Z TYM! ile macie lat dziewczynki?ja 23

ja tez zaczynam dzis po raz 10000 diete moze tym razem sie uda?

ja tez mam 23:-)

Ja mam 171 cm wzrostu i ważę 63 kg teraz,a wymiary(89-65-98).Przed chwilką się mierzyłam i ważyłam.Myślałam,że obędzie się bez diety,ale niestety,skóra troszkę straciła jędrność po zimie.Pewnie zacznę stosować zimno-ciepłe prysznice z masażem i ograniczę słodycze do 4 razy w tygodniu:(.No ćwiczenia-oczywiście-obowiązkowo-codziennie). Nie mam siły już,bo nudzi mnie ta zima:),a poza tym jestem żarłokiem:D

hmm..ja tez mam problem z wagą ważę 65 kg przy wzroscie 166...i nie wiem co moge zrobic zeby to zrzucic... Wiem ze powinnam duzo cwiczyc ...i malo jesc.... Ale od dzis postanowilam zastosowac taka diete...: Codziennie: 150 brzuszków + 50 podwójnych skośnych 30 minut roweru stacjonarnego A w soboty i Niedziele dołoże do tego jeszcze godzine Areobiku i ogólnie zastosuje dietę 1000 kcalorii Chciala bym schudnac przy tej diecie z 5 kg w tydzie ...Uda mi się ...blagam pomozcie kumpele o podobnych problemach...

eeeIwonaA -myślę,że 5 kg schudniesz -realizując to,co napisałaś,ale wiesz...najlepiej byłoby chudnąc 2 kg w tygodniu,o wiele bezpieczniej i nie będzie efektu jojo:)

http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3195280 na pewno schudniecie!!

eeeeee,ja tam żadnych tabletek łykać nie będę,nie ufam tabletkom,ewentualnie herbatkom:).Myślę,że mi takie restrykcyjne rozwiązania niepotrzebne:P

Witam Was, chetnie sie do Was przyłacze. Mam nadzieje ze wkoncu nam sie uda :D

Pozwolcie dziewczyny ze i ja sie przylacze.Waze teraz 74kg przy wzroscie 168cm.Niestety zima przytylam 6kg bo wazylam jeszcze w listopadzie 67-68max.Wiosna tuz tuz wiec pora wziasc sie za siebie.Ja mam za soba ciaze w ktorej przytylam ponad 30kg ale udalo mi sie je zrzucic przy pomocy tabletek i cwiczen.Teraz nie chce juz sie faszerowac tymi tabletkami chce sprobowac ograniczyc jedzenie i cwiczyc.Od kilku tygodni chodze na aerobic wodny ale niestety waga nie spadla a wrecz przeciwnie wzrosla bo jak wiadomo woda wyciaga i czuje sie glod po cwiczeniach.Jestem z wami i biore sie ostro za siebie.Zycze powodzenia i wytrwalosci.Sobie rowniez

WITAM ...!!!!!!!!!!!!!!!!! --guciowa22222 -- Edddytek --phiphaphe -- paolaaaaaaaaa -- Mandylionona --IwonaA Powiem szczerze ze jak teraz sobie pomysle ile to razy rozpoczynałam od kazdego nowego poniedziałku nową diete...to teraz naprawde chce mi sie śmiac i plakac...Jestem w stanie zrozumieć to ze ktos nie ma siły..bo sama to przechodziłam tyle razy ze naprawde nie jestem w stanie tego zliczyc...Nawet teraz mam tak wielką ochote schudnac jeszcze z 5 kg ale po prostu jestem tak wykonczona tym rozpoczynaniem i zaraz natychmiastowym konczeniej jakiejkolwiek diety..ze naprswde brak mi słów..moge przyznac szczerze ze jak patrze na swój brzuch to wpadam w jakas depresje..juz nie chodzi o wage....tylko o ten brzuch...Jedynym marzeniem jakie teraz mam to, to aby ten brzuch był mniejszy....ostatnio schudłam jakims wielkim cudem 3 kg...ale mialam motywacje ...wesele brata i byłam starsza dróżka wiec udało mi sie wytrwac w diecie a poza tym to totalna porażka...... Nie chce żadnych tabletek dzieki którym uda mi sie schudnac....chciałabym miec jakis taki naplyw siły...sily wytrwania... jakas motywacje..juz sama nie wiem... w każdym bądz razie przyłączam sie na to forum...bo narazie do innego nie pasuje..a wiec POZDRAWIAM WAS i odezwę sie póżniej

wiecei ja zaczelam od dzis!! i mam wieksze problemy psychiczne pewnie niz wy...ale tego do konca nie wiem,narazie nie bede opisywac.powiem ze od czerwca przytylam 15kg! do wakacji musze zrzucic 15kg!! i napisze wam co zjadlam na obiad o 17.............bo mam wyrxzuty ze za dzuo,co o tym yslicie? zupa jarzynowa, jabłko, 2 pomarancze, razem to ma najwiecej350kcal, ale chodiz mi czy to nie za duzo owocow jednego dnia,boje sie nie schudne,(wiem, jestem chora..... ;( ) ale boje sie ze przerwe diete aha mam 165cm iwaze 65kg ;/

eliot-jak dla mnie to zjadłaś niewiele:D:D:D,naprawdę.Ja mam takie chwilę,że mogłabym zjeść 10 jabłek i 5 pomarańczy,a po nich nadal głodna jestem:)Ja postanowiłam ,że na jakąs restrykcyjną diete przechodzić nie będę.Pozostanę przy tych 2000 kalorii(czasami jadałam z 4000).Mimo wszystko ograniczę(troszeczkę tylko;))słodycze.Dzisiaj zjadłam czekoladę z bakaliami,kasze gryczaną z sosem,4 kromki chleba razowego z margaryną,serem żółtym i pomidorem, talerz fasoli po bretońsku z soją(tzn.zawartośc talerza:P),pomarańczę i jestem straaaasznie głodna:(,piję duzo wody i jeszcze zieloną herbate wypiłam;).Do tego ćwiczyłam dzisiaj półtora godziny. 171 cm / 65kg / ewka i reszta:)-piszecie,że najgorzej jest z psychiką.No właśnie z tym jest największy problem..,bo to nie chodzi o chwilowe przejście na diete..tu chodzi o coś więcej-o zmiane trybu życia.Musimy sie tak nauczyć żyć,aby być zadowolonym z własnej sylwetki cały czas(no prawie:P). Ja wiem jedno(bo już przez to przechodziłam-pomyslnie:P).Jedzonka się nie wyrzeknę,choćby nie wiem co się działo:D,no..może zaprzestanę jedzenia kolacyjek o 22:/ Najgorsze jest to,że mój facet twierdzi,że mam extra figure:/,jednak ja się sama ze sobą nienajlepiej czuję i chcę to zmienić. Idę na kolacyjke:D

A ja też mam problem, bo przy 176cm ważę 50kg i jestem strasznie tłusta :-O

WITAM WITAM NOWE DZIEWCZYNKI ALE NAS PRZYBYLO FIU FIU JAK SIE TRZYMACIE?JA DOPIERO WROCILAM Z UCZELNI ,NIE ZAMIERZAM NIC JESC JUZ,MIALAM SPORO RYUCHU,ZJADLAM TYLKO 3 JABLKA-NA WIECEJ POPROSTU NIE MIALAM CZASU ,CZUJE ZE TERAZ BEDZIE NAJGORZEJ BO WIECZOREM ZAWSZE NAPADA MNIE WIELKI GLOD ALE BEDE SIE TRZYMAC BEDE BEDE BEDE...:)

witam witam.....siedziałam i tak się zastanawiałam....jakiej ja to diety jeszcze nie próbowałam...ale wyglada na to ze chyba każdej po trochu spróbowałam....no cóz...pewnie cos wymyśle....na pewno.... Teraz najwyżej będe mówić ze także w każdy poniedziałek i wtorek podchodziłam do diety.... Ale przed chwila usłyszalam takie pocieszenie że chyba dawno takiego nie słyszałam...... niestety ...ale to właśnie w ten ...CZWARTEK...jest ten pieroński----"TłUSTY CZWARTEK" ---a niech to !!!!!! nigdy nie pamiętam kiedy to ten wstrętny czwartek...dobrze ze moja mama nigdy nie robi pączków...tylko chrust którego mam po dziurki w nosie.... DZIEWCZYNY----- na ten Czwartek to naprawde potrzeba takiej silnej woli że aż trudno wyobrazić sobie... Ale niech to bedzie pierwsze takie wyzwanie które przezwyciężymy ""RAZEM"" guciowa2222---życze powodzenia i wytrwania dzisiejszego wieczorka POZDRAWIAM...PA

żadne diety nie pomogą, schudniecie i znowu przybierzecie! Jedyna metoda na zdrowe chudnięcie bez efektów jojo to ..... JEDZENIE ZGODNE ZE SWOJĄ GRUPĄ KRWI! .... Nic dodac nic ująć!!! a przy okazji zapobiegać chorobom! Bo przecież to co jemy jak żyjemy ma wielki wpływ na nasze samopoczucie!

cos wiecej o tym jedzeniu w zgodzie z grupa krwi. Prosze

Dziewczyny gdzie jestescie......ja dzisiaj rozpoczęłam dietę kopenhaska...mam nadzieje ze wytrwam jak najdłuzej a najlepiej było by zebym ja wytrwała do konca....odezwijcie sie co tam u was...pozdro...