Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zero0

Ja tu nie pasuję!

Polecane posty

Ej no :P Jesli Ty potrafisz ich słuchac....to oczekuj tego samego:) A jesli tego nie spełnia to badz stanowcza i powiedz(zeby im sie głupio zrobiło)ze bardzo Ci miło ze maja twoje problemy gdzies..i kiedy Oni przyjda do Ciebie to tez ich olej...i powiedz ze sami Cie tego nauczyli:) bo ludzi nie mysla tak z sami z siebie o problemach innych kiedy maja swoje ...trzeba zwrócic im na to uwage.......dopiero wtedy beda mogli Ci pomóc....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po co zyć??? chłopaka nie mam wiec sex odpada, dla rodzinki to chyba lepiej nie bo oni by woleli zeby mnie nie było, na złość innym.....ale mnie i tak nikt nie widzi:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Haakon
..jesli chodzi o dno.... pamietasz Syzyfa? wchodził na ta cholerna góre i wchodził tak Ty wychodz z tego dola, a jesli bedzie to dla Ciebie problemem to pomyśl ze doł jest pelen i niema w nim dla Ciebie miejsca ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Space
Ti_ti ma duzo racji. Choc odnosze wrazenie,ze nie byla w takiej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ti_ti_ ----- wiem o tym a jednak nie potrafie nikomu tak powiedzieć, boję się ,że ten ktoś odejdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Space
Kasia, rzecz polega na tym, że nie zyje sie dla kogos, tylko dla siebie samego. Dopóki tego sie nie nauczysz, nie nauczysz sie byc w zdrowych (czytaj- satysfakcjonujacych) zwiazkach/ przyjazniach itp. Brak światła- sprawiasz wrazenie znudzonego samym sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Swiatełko Ty to marudzisz:D Szukasz problemu i tyle:) Szczesliwy bys mógł byc na pstykniecie palcem tylko ze Ci sie pstryknac nie chce....:) A co do Ciebie Kasiu to wiem ze nie staniesz sie inna z dnia na dzien......ale próbuj:) bo warto ......Kiedy inni widza pewna siebie i swych pogladów osobe(a do tego musisz dazyc)to chocby i nie miała racji to nikt nie zwróci jej uwagi bo moze to Oni sie myla.....bo w koncu Ona jest tak pewna siebie....cwicz swa postawe (badz zawsze wyprostowana)to jak chodzisz.....takie rzeczy sa bardzo istatne:) naprawde:) ....no i stawiaj się:D na poczatq wtedy gdy wiesz ze ktos Cie próbuje robić....a potem nauczysz sie stawiac nawet jak racji miec nie bedziesz:D...bo i tak zawsze sie lepiej na tym wyjdzie...niz jak siedzisz cicho...takie mamy czasy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tego już też próbowałam....ale przychodzi taki moment kiedy panikuje i sie wycosuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znudzony samym sobą to mało powiedziane to cud że tyle dało się w takim stanie pociągnać ale widać nie opłacało się...kiedyś była lepsza perspektywa...wstecz...jeszcze na coś liczyłem i o coś mi chodziło ludzie mojego pokroju już dawno gryzą glebę a Ci odważniejsi grają w zespołach punkowych...czy robią coś równie zakręconego...jakoś się wyrwali pozostając sobą...ktoś dał im światło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Space
Wiesz, problem polega na tym, że nikt za Ciebie tego zycia nie przezyje. Ani nikt Ci nie powie jak życ. Nikt nie da Ci światła, jezeli go nie poszukasz sam. I wierz mi, rozumiem Cie, bo tez mam ten problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie masz TERAZ...ale to mozna zmienic:) Rodzinka...wiesz ja tez nie jestem z idealnej rodzinki .....bo moja Mamuska czesto krzyczy bez powodu:P no ale mam na to sposób:) Ide sobie:P do siostry ,znajomych, na spacerek:) zakładam słuchaweczki i zmykam:) co prawda mam naprawde wile osób które mnie wspiera.....ale jestem bardzo słaba psychicznie i gdyby nie Ci ludzie to pewnie nie byłabym tak szczesliwa jak jestem :) A co do zycia na złosc innym to kazdy ma jakis wrogów:) nawet mozesz o nich nie wiedziec:D:D:D... Black Space:no takiej sytuacji nie miałam ,przyznaje ...jednak mam inne problemy...:) jak kazda osóbka:P ale to mnie napedza:D stawianie sie ,i proba walki:) ... Kasiu a co do tych osób :no to niech sobie odchodzi:P Po co Ci ktos taki?....By zadreczał Cie swymi problemami a nie dawał nic od siebie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Space
Cos zaproponuje... Moze po prostu powoli bedziemy sie mobilizowac do zmiany myslenia? Ale nie tak jak radza inni- rzuc wszystko i zacznij zyc, bo wszyscy wtajemnczeni wiemy, ze nie tedy droga. I mozemy sie szybko zniechecic... Kroczek, po kroczku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jasne \"Kto inny skoczył by na sznur Ty masz do przejścia następny róg\" tak mi się skojarzyło bo akurta u mnie leci nikt za mnie nie przeżyje...ja tego nie wymagam ja żyć nie umiem właściwie zajeb... się ale jakoś nie mogę wieloletnie zawieszenie...skutkuje przegraniem życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasiu ja tam np; choc nie jestem gruba:) to ciagle probuje sie odchudzac:D no i nieraz efektów nie ma.....ale jednak próbuje:) bo nieraz mi się udaje....(choc te 2 -3 kg:)) pozatym czy nie sprawia Ci przyjemnosc ulepszanie siebie?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Space
Ti_ti ------>>> oczywiscie, ze masz jakies swoje problemy;) nie mam zamiaru tego kwestionowac, jak i nie mam zamiaru umniejszac Twoich problemow. Nie twierdze, ze sa one mniejsze badz wieksze. Twierdze jedno- masz umiejetnosc walki i dlatego patrzysz na takich jak my, inaczej:) Dostałas cos, czego my musimy sie dopiero nauczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kroczek po kroczku...no przykro mi ale tak to mogło być kedyś...teraz potrzebuję gwałtownej zmiany...nawet mogę przystać na to aby mi się wszystko zwaliło...bo i tak nie ma co...bo i tak tego nienawidzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
walczyć...stawiać się...miałem tak teraz już nie ma przeciwko komu i czemu...na nikim to nie robi wrażenia przerodziło się w negację teraz już wybory jednostkowe się skończyły ogólnie życie...albo śmierć dalsze zawieszenie jest możliwe...ale zbyt żałosne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam pomysł:D zróbcie sobie przemeblowanie w waszym pokoiq,wywalcie wszystkie niepotrzebne rzeczy ale tak na serio....bez chomikowania:P i pomalujcie sobie sciany na jakis ciepły przyjazny kolor:)....zmachacie sie:) co wam poprawi humor......bedziecie dumni z siebie:) i zmienicie swój najblizszy swiat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Space
Wiesz co Brak Światła... Ty jestes zamrozony. Od lat jestes uczuciowym soplem. Tylko dlaczego? Zwykle "zamarzamy" by nic nie czuc, by nie dac sie zranic. Brak swiatla, Ty nie przegrales calego zycia... Masz 24 lata. Dopiero. Mysle, ze mocno sie zagubiles. Mysle, ze z nami wszystkimi jest podobnie- nie znamy wlasnych pragnien, nie znamy samych siebie, zbyt łatwo sie poddawalismy, by uniknac cierpienia, nie mamy celu... Ale ja teraz mysle, ze nadal mozna to zmienic. Musimy tylko odnaleźć siebie. Skoro tu piszemy tzn. , ze szukamy ciagle pomocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja zmykam :) papapapapa,milutkiego wieczorq:),i słodziutkich snow:) i plissssssssss nie badzie smutasami:) BUZIACZKI:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Space
I najwazniejsze- mamy siebie i mozemy sie mobilizowac, jesli bedziemy chcieli. Ti_ti ma racje z tym, że my musimy przemeblowac caly swoj swiat. Bo monotonia naszego zycia nas zabije.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a i jeszcze jedno :D ja tu jeszcze wróce:P i jak ktos bedzie marudził :P jak mu zle i w ogole jaka to biedulka z Niego to ......to wymysle cos:D ....mam cała noc;) pa:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Space
Dobranoc Ti_ti, spij smacznie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szukamy pomocy...i możemy tak przez następnych wiele lat każdy żyje swoim życiem...i dobrze i każdy ma swoją śmierć...też dobrze umrzeć za życia...coś strasznego w ramach pozbywania się monotonii jedyne co mogę zrobić to rzucić studia na ostatnim roku powinienem teraz pisać magisterkę...ale mi to się w moim powalonym łbie nie mieści...bo widocznie mi to nie potrzebne...bo widocznie jestem bardziej pojebany niż inni pojebani nic nie wskazuje na cokolwiek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Space
A co Ty na to, ze ja powinnam sie obronic prawie 2 lata temu? I tez nie wiem po ch... mi to. Nie mowie, ze mamy zmieniac wszystko wokol fizycznie (przynajmniej na razie), ale myslec inaczej. Bo co my mamy tak naprawde z tego gadania?? Nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to mam pytanie...sam się dziwię że przyziemne...przecież nie ma zamiaru zostac w tej machinie...co trzeba zrobić żeby tak to odłożyć żeby żyć...musiałbym fizycznie umrzeć...z tym życiem i z tym sobą nie uiem nić już zrobić po co ludziom słuchawki na uszach...ja mam odtwarzacz w głowie...ale ja ogólnie mam bezustanny przepływ myśli...świr...mój mózg nie daje mi spokoju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Space
Owszem, kazdy z nas ma własne zycie. Przeciez nie oto chodzi, zebysmy sie do siebie "przyssali" i byli od siebie uzaleznieni, a zwlaszcza od osob nas otaczajcych. Naprawde nie ma co oczekiwac, ze ktos sie nami zajmie. Ostatnio uswiadomilam sobie, ze moge byc pewna tylko siebie samej i sama sobą najlepiej sie zajme. Ale inni ludzie moga mnie tego nauczyc. Nie wiem, na razie nie chce isc do psychologa choc na pewno powinnam. Chodzi o to by znalazl sie ktos obiektywny, kto pomoze, ale nie bedzie prowadzil przez zycie za raczke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Space
Kasia - zyjemy w sobie samych jak w wiezieniu. Jak zmienic monotonie? Po pierwsze, moim zdaniem Kasiu, musimy sobie uswiadomic co chcemy zmienic. Znaleźc siebie i wlasne potrzeby. Moze zrobmy najpierw liste rzeczy, ktore sprawiaja nam przyjemnosc? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×