Oświadczyny.

..to skoro dla Ciebie to niemało...to może już za duzo? he?

:) no to niech Wam sie szczesci:) wierze w Was:)

\"..to skoro dla Ciebie to niemało...to może już za duzo? he?\" Głupia ta wypowiedz :) sory jeśli Cie uraziłem.

hehe co Milka miala na mysli? :)

życzę Ci, żebyście byli szczęśliwi.. nie przejmuj się opiniami innych..to Wy jesteście najważniejsi

moim zdaniem nie miała sie do czego przyczepic :) tzn ja osobiscie nie rozumiem jej wypowiedzi ;]

ja rowniez:) hehe

dziękuje za te dobre słowa,to naprawde bardzo miłe z waszej strony ;]

Znam takie przypadki i żaden z nich na dłuższą mete nie miał racji bytu;/ To przykre, ale tak własnie jest. Byli młodzi, zakochani, myśleli, że moga zdobyc wszystko, że nic ich nie rozłączy wiec wzięli ślub.Potem pojawilo sie dziecko i ŻYCIE-problemy z kasą, mieszkaniem itd. Były imprezy, wyjścia solo, zdrady... Po kilku latach on stwierdził, że to było za szybko, ze powinni wczećniej poznać troche życia, troche sie wyszumieć. Teraz maja po 25 lat, sa po rozwodzie, wypaleni, bez chęci do zycia no i jest dziecko, kolejne dziecko, które nie ma normalnej rodziny....

Ale dycyzja jest wasza, w każdym razie szczerze wam życzę, zeby byla słuszna! Powodzenia!

przypadek nie czyni reguły ;]

nie chodzilo mi o jeden "przypadek" ale o powtarzajace sie sytuacje. Nie chce sie wymądrzać ale mam to za soba i gdybym miała jeszcze raz wybierać nie spieszyłabym się z taką decyzją...