Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość paląca

CZY JEST TU KTOŚ, KTO FAJKI RZUCIŁ???????

Polecane posty

Gość paląca

No wlasnie, jest ktos, kto poradzil sobie z tym nalogiem? Ja jakos nie moge... Ciagle sobie postanawiam, ze od jutra nie pale i nic... Jakos nie moge sie od tego uwolnic... Wkurzam sie juz sama na siebie ale przestac nie moge. Brak mi silnej woli po prostu... Niech ktos, kto sobie z tym poradzil, napisze jak tego dokonal-jakies gumy, plastry, akupunktura?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I ja tak mam, co sibie obiecam to łamie obietnice, rano jeszcze jest ok,ale wieczorem, np teraz mysle sobie ..jak skoncze palic to rzucę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc ja rzucialm fajki 3 lata temu.Tzn 30 kwietnia minie 3 lata.Nie wiem jak to zrobilam po prostu sobie postanowilam i jakos tak zrobilam.Tez wiele razy sobie postanawialm i nie wychodzilo ale w koncu sobie powiezdialam dosc!!!Wez sie w garsc.Wiesz ja nie uzywalam zadnych plastrow bo wedlug Mnie one nic nie daja!Potrzebna jest silna wola i tyle.Rzulam gymu do zucia i skubalam slonecznik.{owiem Ci ze piewrszy rok jest najgorszy,ale wez sie w garsc.na pewbno dasz rade.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malojjka
Mi pomogły gumy nikorett , ale potem uzalezniłam się od nich, maz sie cieszył że najważniejsze ze nie pale. Po odzwyczajeniu sie od sięgania po papierosa ( z guma bezstresowo) odzwyczajałam się od gumy. A rzucałam wcześniej fajeczki kilkanascie razy bezskutecznie. Paląca, dojrzej szybko do tej decyzji ;) Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paląca
U mnie najgorzej jest wlasnie rano. Zanim wyjde do pracy, to musze kawe wypic a do kawy, wiadomo-papieros. Wydaje mi sie, ze bez tego funkcjonowac nie bede. Zreszta to jest dziwne, bo bedac w pracy nie musze nieraz wcale palic-wytrzymuje cale 8 h ale nie zawsze tak jest. Wice skoro w pracy daje rade, to dlaczego poza nia nie moge? Wsciekla jestem!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paląca
Tez mi sie wydaje,ze te wszystkie gumy i plastry to niewiele daja... Ja tak sobie mysle, ze jak wytrzymam jeden ranek bez fajki, to w ciagu dnia juz nie bedzie mnie tak ciagnac ale moze sie myle... Musialabym chyba non stop cos robic, zeby o tym nie myslec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie potarfie Ci poradzic.Trzeba sie po prostu wziasc w garsc.Mi tez bylo bardzo ciezko caly czas o tym myslalam ,caly czas.A najgorzej bylo przy osobach ktore palily przy Mnie.Dasz rade musisz tylko w siebie uwierzyc.Trzymam kciuki.Powodzonka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam:) 10 marca minie pół roku od mojej decyzji NIE PALE, nie pisze od kiedy nie pale bo przez pierwszy miesiac zdarzalo mi sie siegnac po papierosa ale sie nie zniechecalam i nadal trwalam przy postanowieniu nie zaczynalam palic na nowo. Teraz juz wcale mnie nie ciagnie wiec ja moge powiedziec ze najgorsze sa pierwsze 3 miesiace. nie korzystalam z zadnych tabletek gum itp. m,ialam taki swoj sposób ze zaWSZE jak mialam ochote zapalic to robilam sobie herbtke (mialam ich szeroki asortyment) i jakos tak przetrwalam :):) te herbatki naprawde mi pomogly :) Jesli tylko naprawde bedziesz chciała to to zrobisz. Musze sie przyznac ze stalam sie teraz mało tolerancyjna dla palaczy-moj mezczyzna ma przech;apane-:) bo wiem ze jak sie chce to mozna a i dodam ze palilam 7 lat (ok. paczke dziennie). wow ale sie rozpisalam. Zaparszam Was na topic \"Rzuciłam palenie pomocy \" tam wszyscy sobie jakos radza:) Trzymama kciuki a i wiecie co teraz mi sie wydaje ze gorzj jest sie odchudzac niz rzucic palenie. caluje trzymama kciu ki papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja rzuciłam i nawet nie wiem
kiedy:) Po prostu śmierdzą, bolał mnie potem żołądek, źle się czułam. Ale uwielbiam palić:) :p Do tej pory jeśli mam ochotę i trochę wypiję- palę... No ale to jest 3-8 papierosów na rok, więc nie tak źle;) Poza takimi wyjątkowymi sytuacjami nie mam na papierosy ochoty, a nawet jak ją mam, to nie palę. Miałabym np. ochotę na wakacje nad Pacyfikiem a jakoś tam nie lecę... Na różne rzeczy można mieć ochotę. A rzucenie palenia nie było łatwe, bo zaczęłam mając... 13 lat:o Potem trochę nie paliłam, no ale stale kopciłam jakieś 4-5 lat. Mój chłopak również palił. Bardzo dużo. Paczkę dziennie, czasami byliśmy w stanie wypalić razem 3 paczki w kilka godzin:o Ale kiedy stwierdziłam, że przestaje, bo mnie wqrzają te papierosy- wieczny smród, niepotrzebne wydawanie kasy, dym, itd. on też przestał :) ❤️ I tak sobie razem nie-palimy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ally.1
witam!!ja przestalam palic w czerwcu minionego roku, a palilam 8 lat (teraz mam 22!).Bylo bardzo latwo...choc wczesniej rzucilam na 2 miesiace i znow zaczelam. Jaki jest patent zeby przestac?jak sie uda nie palic to szkoda znow w to brnac.Mi pomogly koszmary senne..tak!serio!czasem budzilam sie w nocy bo wydawalo mi sie ze zapalilam i ogarnialo mnie ozucie winy,ze zmarnowalam tak ogromny wysilek. Jest jezcze drugi czynnik-moj chlopak-ktory nie marzekal tylko czekal az sama sobie uswiadomie jak nieladnie pachne(mowiac delikatnie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×