Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość to przerazające

KIEDY SIĘ KOCHAM NIE CZUJE ABSOLUTNIE NIC !!!!!!!!!!!!!! Błagam o pomoc!!!

Polecane posty

Gość to przerazające

:( KOMPLETNIE NIC :( ZAZNACZAM ZE WSPOLZYJE JUZ OD 4 LAT...MIALAM TRZECH PARTNERÓW...I Z ZADNYM, ALE TO ZADNYM NIE DOSZLAM NIGDY DO ORGAZMU POCHWOWEGO:( przy minetce owszem, mialam..ale jak się kocham to nie musialabym miec od razu orgazmu, problem w tym ze ja nic nie czuje..tzn.czuje go w sobie, ale dlaczego zadnej przyjemności? zadnej :( nie byli to zadni przygodni męzczyzni, a moi partnerzy ktorych kochalam, darzylam zaufaniem...dlaczego tak jest? 😭 dlaczego? :( powiem wam ze mam tylozgięcie macicy:( czy to moze byc powodem calkowitego braku jakichkolwiek odczuc? :( czy ja jestem nienormalna?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez tak mam
😭 ale czekam cierpliwie i wierze ze pewnego dnia zawyje z pochwowej rozkoszy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piollka
tyłozgięcie nie ma z tym nic wspólnego tylko 3 % kobiet przeżywa orgazm pochwowy, więc nie martw się, całe 97% musi mieć pobudzaną łechtaczkę!!!! :) Co więc złego w tym że podczas seksu Ty lub on będziecie pieścić Twoją łechtaczkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak se
mam to samo, hmmm, Piollka troche mnie pocieszyla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to przerazające
ja nie moge :( wstydzilabym się poza tym mam jakis dziwny stosunek do masturbacji:( chociaz probowalam sama...ale tez nic!:( no nic pink bunny- gdzie niby mam skoczyc? z mostu?:( moze ty sie cieszysz bo masz orgazm, ale ja go nie mam i nie jest mi do smiechu...niedlugo skoncze 25 lat...:( takie kobiety rozkwitaja erotycznie..a ja?:( czuje sie nie wpelni kobietą:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to interesujace
a ja znam dwie panie ktore maja orgazm bez pobudzania lechtaczki... to musialem miec wyjatkowe szczescie skoro tylko 3 procent?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość soooussa
do "to interesujące" ---- większość facetów mysli tak jak Ty. Tymczasem co 3 kobieta przynajmniej raz w życiu udawała orgazm. Ale każdy mężczyzna na świecie jest przekonany że jego kobiety tego nie robiły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Buteleczka z korkiem
hahahaha, zauważcie że zawsze jak powstają takie topiki i gdy dziewczyny piszą że jednak łechtaczka jest najważniejsza, wtrąca się jakiś pan który mówi że jego kobiety nie muszą mieć pobudzanej łechtaczki :):) zabawne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to interesujace
jedna nie jest moja kobieta, nie spalem z nia, chociaz ciagnela mnie do lozka dawno temu, jeszcze w liceum;) a druga to moja kobieta i nie mowie wcale ze ona ma orgazm zawsze:) ale przewaznie tak. mysl sobie co chcesz, ja wiem swoje, bardzo otwarcie rozmawiamy o tych sprawach, wiem kiedy miala a kiedy nie;) tym bardziej, ze czasami jak polegne jak ona jest "tuz tuz" to ona ma ochote mnie zabic;) ale opierdol zbieram eheheheehe;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pinki i mozg
ja doszlam tylko raz ale bylam taka napalona ze siedzialam na nim chyba ponad pol godziny jak doszedl...to wlazlam na niego spowrotem ....wczesniej musialam uzyc reki...na tego flaka....a tak to tylko minetka....albo raczka straszne... chyba skocze:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niuniakkkkkkkkkkk
to interesujące ----> swojego exa oszukiwałam przez 2 lata że mam orgazm pochwowy, puszył się jak pawik, był pewien że nie udaję, też o tym bardzo 'szczerze' rozmawialiśmy, też byłam zła gdy kończył za szybko bo nie zdążyłam udać orgazmu, tzn. on myslal że nie zdążylam przezyć. Na rozmowy o sexie poswiecilismy długie dlugie godziny. Nie miał ani cienia wątpliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koniec z pochwowym
orgazmem... Freud wymyślił coś takigo wiele lat temu... i już dwno udowodniono, że to BZDURA!! nie ma orgazmu łechtaczkowego i pochwowego... osobno... orgazm to orgazm... prawdą natomiast jest... że im większe mam doświadczenie w "tych" sprawch i jestem lepiej zgrana z partnerem... tym bardziej odczuwam przyjemność... w pochwie... nie tylo w okolicach łechtaczki... takie milutkie skurcze rozchodzące się do brzuszka... a stumulacja łechytaczki staje się mniej potrzebna... to cała tajemnica...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koniec z pochwowym
a kluczem do orgazmu w ogóle u kobiety jest łechtaczka... i to z nią trzeba "ćwiczyć" reszta przyjdzie z czasem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinaaaa
że się tak wtrące w wieloma koleżankami gadam o sexie myślę, że napewno około 15 zwierzyło mi się ze swojej sfery intymnej i... żadna z nich nigdy nie miała orgzamu pochwowego :) ale z 6 udawało, żeby sprawić satysfkacje swojemu facetowi a reszta sama sie pobudza w trakcie i dzieki temu moga szczytować z partnerem przez podrażenienie łechtaczki :) a i pamiętam mojego kolege... jak się kiedyś hehe chwalił po pijaku, że jego dziewczyna to podczas orgzamu wije się jak opętana, gryzie go po szyji, a kiedy on odszedł od stołu po cichu zakończyła rozmowe 'w sumie to dobrze że chłopak w to wierzy...' hehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to interesujace
zenujace jest to, ze usilujecie w oczach obcego sobie faceta zdyskredytowac jego kobiete, chociaz nie macie pojecia o relacjach miedzy nami, o tym co jak gdzie dlaczego i ile i czego? nie wiecie jaki seks uprawiamy, ani innych rzeczy:) podnieca Was taka podlosc? a gdybym byl nieco glupszy i zaczal sie zastanawiac nad tym co piszecie? wiecie ze to komus moze zwiazek rozbic? kretynki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wielkie mi rzeczy
odrazu rozbic zwiazek:O ja tez udaje zeby moj misiek sie cieszyl....i nie dlatego ze jest kiepski w lozku po prostu nie mam orgazmu a jakby to wygladalo ....on sie stara ....a ja leze jak kloda ....jezyczek i raczki ma sprawne i to jest wazne....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koniec z pochwowym
i jeszcze jedno... każdy facet, który choć raz był z kobietą, która miał przy nim prawdziwy głeboki orgazm, już nigdy nie nabierze się na udawanie... bo tu nie chodzi o wicie się, czy gryzieni po szyji czy jeki... po prostu tych rytmicznych skurczów nie sposób udawać nawet jek się ma świetni wyćwiczone mięśnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do to przerazajace
daj numer gg ja mam identyczna sytuacje idento :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trussskawa
przepraszam bardzo, ale ja umiem nawet skurcze udawać!!!!! rutmiczne... 5-6 razy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niuniakkkkkkkkkkk
do malinaaa ----> mialam kiedyś identyczną sytuację!!!!! :D:D:D:D mialam zaprzyjaznioną parę, oboje mi się zwierzali, sluchaj, on się chwalił że ich sex jest super, ona się wije, ma odlotowe orgazmy oczywiscie pochwowe. A ona mi potem mowi że udaje, ale cieszy się ze on w to wierzy. :D:D:D No świetna sytuacja :D:D Aaaaaa.... zaznaczam że byli ze sobą już 4 lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja cos tam czuje, ale nie zawze i slabe to jakies. Podniecajacy jest sam fakt ze sie kocham - bodziec psychiczny, natomiast z fizycznymi ciezko. Czasami mam orgazmy - ktore nazywam pochwowymi, ale jak jest naprawde to nie wiem. Najlepsze orgazmy to sama sobie zapewniam, taka jest prawda.:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kollosea
ja znam jeszcze lepszą sytuacje! kumpela mi mowila że udaje orgazmy, za to jej chlopak uwielbial mowic o ich seksie, ze doprowadza ja do wrzenia. Wkurzyl mnie tym wiec delikatnie zasugerowalam ze kobiety czasem udaja. to on powiedzial ze zna ją jak wlasną kieszen ale spyta ją. Potem mi powiedzial że pytał, a ona gorąco sie oburzyla że jej nie wierzy, ze jej orgazmy są prawdziwe. :P No rozwalona byłam na maxa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AGNIECHA___24
pozdro 6000 >>>> wiesz, ja też zawsze mam orgazmy najlepsze sama ze sobą, no leci ze mnie jak z fontanny, aż mam dreszcze, a sam orgazm jest jak wulkan. Przez dlugi czas udawałam (przy moim poprzednim chlopaku), ale z następnym postanowilam nie udawać. Nauczyłam go dokładnie jak ma mi pieścić łechtaczkę poza stosunkiem, a w czasie stosunku ja sobie sama piescilam. I ok, orgazmy mialam, nie udawalam przy nim, wszystkie prawdziwe, nie czulam wtedy już nawet potrzeby onanizmu, bo kochalismy się codziennie. Ale prawda jest taka że z nim trwa to dłużej, trudniej, jest mniej ekscytująco, nie mam aż takich dreszczy jak wtedy gdy sama. Nie wiem ... trochę te orgazmy z nim są mechaniczne, nie dają mi takiego odlotu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinaaaa
ja uważam ze moje zycie seksualne jest rewelacyjne, poczas stosunku sama sie dodatkowo pobudzam i mam takie orgazmy ze potem godzine wstać nie mogę mojemu chlopakowi jakos to nieprzeszkadza bo wie ze sex sprawia mi przyjemnosc, ale zeby dojsc musze pobudzic łechtaczke :) i nawet jeśli te orgzamy pochwowe istnieją, to wcale ich nie potrzebuje wole sobie sama pomagać niż udawać :) aha i to też prawda ze da się udawać skurcze pochwy przecież to też mieśnie kegla, każda kobieta potrafi imitować skurcze pochwy :) nawet jak jem obiad czy czytam książke umiem HAHA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×