Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Aniunitka

jak oszukać głód?/uzależnienie od słodyczy c.d.

Polecane posty

Gość taaaaaaaaaaaaa
mam ten sam problem.specjalnie nie kupilam na weekend nic slodkiego a teraz chodze po domu i mysle co tu zrobic dobrego do jedzenia(slodkiego). czy cos upiec? mam tylko dwa jajka,pol kostki masla............. a moze budyn czekoladowy ale mam niecaly litr mleka........ co tu zjesc by zabic potrzebe na slodycze??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glooria
mam to samo! ja potrafie jechac do nocnego (wymyslam w domu, ze nie mam czegos pilnego) i kupuje slodycze... jestem UZALEZNIONA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mozcie probowac owocow, ew. slodyczy o zmniejszonej zawartosci kalorii - to tak na dobry poczatek. Radze stoponiowo pozbawiac organizm zwyklej dawki cukru (bo po drastycznym odstawieniu bedziecie mialy objawy typu- slabosc, sennosc), z kazdym dniem bedzie coraz latwiej (wiem to z autopsji, mialam to samo). Probujcie tez chrom. Niektorym to pomaga :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skad ja to znam...............
mnie tez juz bierze...ale wczoraaj wszystko wyjadlam co bylo tylko slodkiego....zostal mi tez budyn...tyle ze nie mam mleka..... chrom mi nic nie daje...:( slodycze sa jak narkotyki..:D ale chyba pojde po marchcewke wyjdzie mi to na zdrowie...:D hmmmm albo pogonie kogos do sklepu......to jest dobry pomysl;) tak mi narobilyscie ochoty na budyn czekoladowy....:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najgorsze jest raz wytrzymac, potem idzie coraz lepiej! A tak w ogole to znajdxcie sobie jakies zajecie, zeby nie myslec. Bo czytanie forum o dietach (= o jedzeniu) to nienajlepszy pomysl :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skądś znam ten problem :-) mi chrom nie pomaga nie pomagają też owoce, czy szklanka wody zmiast słodkości .I tak już 30 lat się z tym męczę i nic nie wymyśliłam ani nikt mi nie pomógł :-( Ale ja nie robię sobie takich \"niespodzianek\", żeby na weekend nic słodkiego nie mieć, bo wtedy weekend zmarnowany ! Powiem więcej - mi słodycze dodają chęci do życia i działania. A cukier we krwi - mam poniżej normy. Może wynajdą kiedyś coś skutecznego, że nie będzie się chciało słodkiego, bo to puste kalorie a i finansowo szarpie ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszystkie piszecie dokladnie to samo co ja znam z doswiadczenia wlasnego (siedze na zajeciach, pomysle ze w domu jest cos pysznego do jedzenia, od razu mi sie humor poprawia etc.) wobec czego wiem tez ze jest to do zwalczenia. Od stycznia nie jem zadnych slodyczy, znaczy ze sie da! ale tylko i wylacznie wola moze Wam pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja nie zamierzam się katować i testować swojej silnej woli, a potem chodzić zmierzła i wszystkich denerwować swoją osobą ! Fakt - nałóg słodyczomanii chciałabym zwalczyć, czekam jednak na jakiś wynalazek, któy pomoże mi się z tym uporać bezboleśnie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
obawiam sie ze to moze potrwac :> na tej zasadzie, nalogowi palacze czekaja na wynalazek ktory pozwoli im rzucic palenie w ciagu dnia. Ale czy to jest w interesie firm tytoniowych? tak samo, czy w interesie Haribo/Wedla/Lindt/Milki jest zeby kazdy z nas bral tabletki odrzucajace od slodyczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jak mam ochotę na coś słodkiego, to robię taką miksturę, która jest przy okazji zdrowa i poprawia przemianę materii: Pół szklanki mleka (podgrzewam w mikrofali) 3 łyżki płatków owsianych 3łyżki otrębów pszennych garstka rodzynek czekam chwilę aż napęcznieje i wcinam smacznego :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jeszcze czasem jaki mam ochotę na coś słodkiego myje zęby. Na jakiś czas pomaga :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi pomaga bo rodzynki dają słodycz a otręby pszenne pęcznieją w żołądku i dają uczucie sytości. Warto wypróbować ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asianna*
lizaki , tic taki lub cos do ssania idealnie zabija chec na slodycze tylko wczesniej lepiej nie miec burczenia w brzuchu--> wrzody

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monna Lisa
A ja mam w domu ciasto "zebrę" , pierniczki, ciastka maslane i czekoladę. Rodzinka to kupila/upiekla . Zarcie lezy i kusi, ale nie dalam sie, nie zjadlam ani kawalka. Jak zaczyna mnie kusic slodsyczo- glod, to robie sobie herbate ze slodzikiem, albo pije wode mineralna. Gdybym zjadla chociaz odrobine to bym przepadla, bo zarlok ze mnie, wiec cwicze silna wole i omijam slodycze. ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona_żabka
Oj, to naprawdę ciężki temat... Ja mam czasem tak, że myślę sobie, że coś bym zjadła dobrego... i jeśli akurat nie mam w domu żadnych słodyczy, to aż mnie zaczyna skręcać i nie mogę myśleć o niczym innym - tylko o dobrej czekoladce, batoniku, cukierku itd. itd. :( Stosowałam się już nawet do porad, żeby wypić szklankę wody albo jeść chrom, ale to nic nie dawało...Ostatnio przeczytałam gdzieś, że jak czujemy nagle ogromną ochotę na słodycze, to tak naprawdę jeśmy głodni, tyle że jeszcze nie tak bardzo, zeby czuć głód, a jedynie taką właśnie "zachciankę". Spróbowałam zgodnie z poradą zjadać jakiś owoc lub warzywo, najlepiej jednak jeść je baaardzo powoli, żeby do mózgu dotarła informacja, że zjadłam coś dobrego, tak więc jak jem np jabłko, to najpierw je kroję na ćwiartki (albo i więcej części), następnie wycinam ogryzek i dopiero potem powoli zjadam albo (i to lubię chyba najbardziej) robię sobie świeży soczek z owoców albo z różnych warzyw - jest pyszny, słodziutki i bardzo gęsty, a więc sycący. Dzięki takim sposobom nie jem słodyczy już od ponad dwóch tygodni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wytapiam smalec
lyzka miodu albo dwie, osladza do przesady i juz ci sie nie bedzie chcialo slodkiego, a jeszce jak podgrzejesz... to juz w ogole ci zaslodzie:) sprawdzone na wielu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SLODKOZERCA
Witam!!jestem obsesyjnym lasuchem!Jestem bardzo szczupla osoba mimo ze pozeram slodycze tonami lecz pojawily sie problemy ze strony ukladu pokarmowego problemy skorne,no i oczywiscie zabki!o zabki dbam bardzo lecz mimo tego na przegladzie co polrocznym u dentysty okazalo sie ze mam 7 dziur!a to wszystko od cukru!Kazdy posilek zastepuje czyms slodkim a brzuszek boli-wzdecia zatwardzenia mdlosci zle samopoczucie zly nastroj apatia lecz mimo tych zlych skutkow siegam nadal po lakocie!Biore chrom ale to niepomaga!ostatnio postanowilam odstawic slodycze niejadlam 1 dzien pozeralam wszystko by zabic glod na slodkosc lecz niepomagalo na drugi dzien upieklam ciasto i jak sie okazalo zjadlam po trochu cala duza blache w 1 dzien!postanowilam ze ciastka zastapie miodem by po trochu odstawic slodycze kupilam sucharki i teraz nic nierobie i pozeram miod z sucharkami ktore i tak niezaspokajaja tego dziwnego laknienia na batonik lub ciasteczko!Co robic gdy niezjem czegos slodkiego w trakcie takiego glodu na slodycze czuje sie fatalnie bez sil ciagle mam takie dziwne laknienie ale tylko na slodkie zmeczona rozdrazniona!Pomozcie!Chce sie pozbyc tego nawyku obzerania slodyczami ktore tyle zlego powoduja w naszym organizmie!Moze znacie jakies domowe sposoby jak oszukac oraganizm!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ble ble5678
Tez mam ten problem.A najgorsze jest to, że gdybym nie jadła tych słodyczy to dziennie moja dawka kcal byla by ok 600 dziennie i by mi to zupelnie wystarczalo...tylko ta straszna ochota na slodycze...mimo tego ze tyle ich jem utrzymuje wage ale zle sie czuje...nie wiem jak to pokonac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ejjj laski no co wy moze jakos obrzydzajcie sobie te slodycze?Mi pomogl chrom i od 20 dni nie jadlam nic slodkiego ciaglo mnie na poczatku a teraz nawet nie..jesli chcecie zjesc cos slokiego zjedzcie jakis owoc,kotajl czy jogurt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość holekolek
hej dziewczyny! a ja jestem z tych osób co ciągle nienażarte chodzą! niestety odkłada mi sie to na udach i brzuchy! fujjj ale wziełąm sie za siebie! chodze na fitness i jestem nim zachwycona, pije czerwoną herbatke, kiełkuje pyszne nasionka, ale mam rewelacyjny SPOSÓB NA ATAK GŁODU. Kupuje i jem Pomelona! jest suchszy od pomarańczy, zdrowy, mało kaloryczny i syci mnie na maksa!!dzisiaj bylam na siłowni i mialam juz nic nie jeść dziś ale moim ostatnim posiłkiem był obiad o 15 wiec mnie zassało i ani woda nie pomogla ani herbata ale na to zadziałał pomelon!! zjadłam może 1/3 i jestem pełna (aż za bardzo...a tak długo kurczylam żołądek:) w zdrowej diecie nie podoba mi sie tylko jedno - bo warzywka, owocki i sport uwielbiam- od kąd sie za siebie "wziełam" za bardzo sie na siebie patrzę, i to krytycznym okiem a to czyni mnie niezbyt szczęśliwą. jak byłam grubsza i się tym nei przejmowałam bylo mi troszke lepiej. a teraz nagle uda za grube, cellulito za dużo, brzuch za wielki, cycki za małe...paranoja...ale trwam w tym dalej bo sie nakeciłam i bardzo sie ciesze ze mam w głowie zakodowany- chociąz jeden ciepły posiłek dziennie, i jeszcze jakoś chyba racjonalnie sie odżywiam. moja koleżanka jest chuda jak patyk i tez sobie nagle coś wkreciłą ale juz na maksa i do przesady bo stara sie zyc na jogurcie rano i sałacie na obiad i tez gada tylko o tym jaka jest gruba....:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość destynity
Ojj tak znam to dobrze ;]] JUz po obiedzie lecę po 'coś' słodkiego do szafy. Najgorsze jest to ,że wiecznie jestem głodna. O słodyczach nie wspomnę. Moja silna wola jest jednak słaaaba!! A moje 'diety' nie trwaja dłużej niż 1 dzień... Eh co zrobić? Czasami myśle ,żeby zastąpić to jakimiś owocami, nie wiem..marchewką?.. Ale i tak nic z tego nie wychodzi. Inni pewnie by zjedli jedno jabłko czy coś ja tam potrzebuje jedzenia nieustannie. A jak pomyśle o tostach z serem...Jest trudno ..;( ;p Ale od jutra zaczynam dietę. Powstrzymam sie od tych wszystkich czekoladowych budyni i w ogóle. Muszę! ;p Żadnych kolacji! Ciastek i kremów czekoladowych! Wam też życzę sukcesów ,żebyście się uwolniły od tego okropnego a zarazem smaaacznego nałogu. Ale dieta dopiero jutro. A mi chyba zostały w szafie jakieś ciasteczka....... Będe sie trzymac! ;D Wróce może za jakiś czs ;p Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pozeracz
Ja juz nie wiem co mam ze soba zrobic, bo jak probuje zastapic machewka, owocem, czyms malo kalorycznym to raz ze sie tego najem jak nie wiem co , to w efekcie koncowym i tak lece do sklepu i nakupie wszystkiego. Nie powiem, zeby to tanio wychodzilo. Juz nie raz mi sie udalo, ale zawsze popadalam w ten sam dol, i ostatnio jakos nie moge tego wszystkiego opanowac, nie wiem sama dlaczego. Siedze w pracy i tylko mysle o tym jak sie wyrwac do sklepu i nakupic slodyczy zeby nikt nie widzial...masakra...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość . Sara
Ja jak chcę zjeść coś słotkiego to ; kroje pół jabułka, dodaje platki owsiane i zalewam jogurtem bez tluszczu. Jak zjem to na sniadanie o 7 to trzyma mnie do 15 , Napiszcie jak to na was dziala ; ]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość . Sara
Ja jak chcę zjeść coś słotkiego to ; kroje pół jabułka, dodaje platki owsiane i zalewam jogurtem bez tluszczu. Jak zjem to na sniadanie o 7 to trzyma mnie do 15 , Napiszcie jak to na was dziala ; ]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kokia
Ja mam też problem, przy wzroście 174 mam 62 kg. chciałabym miec 55...Ale ciężko jest. U mnie w domu jada się nieregularnie, często wstaje sie np o 11, jest śniadanie, a za godzine obiad. Jada sie ytradycyjne, że tak powiem, po polsku, tłusto, a co do słodyczy to moja mama od dziecka mi nie żałowała, a no i teraz codziennie cos kupuje albo upiecze, straszne. Ale postanowilam przerzucic sie na japoński styl jedzenia, czyli mało, często. Dużo warzyw, ryb, . dziennnie 10 szklanek wody i zielonej herbaty, myslę o plastrach hoodia patch ? Może one dzialają ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malwinusek
hej Kokia,co do plastrów to sie lepiej powstrzymaj, ja wiem że można je mieć za 50 zl ale testowałam na sobie, lepszy efekt uzyskasz inwestując 150 zł i biorąc Hoodię w kapsułkach, ale musi być tylko oryginał, żadne ekstrakty i mieszane z innymi składnikami musi byc czysta hodia, to będziesz cały miesiąc biegać z bananem na twarzy :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×