Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość znaczek maly

Zajsc w ciaze = zaliczyc w pade- to przykre, smutne.. i lekko zenujace

Polecane posty

Gość a ja wzielam slub...
eh, nie ma sie co wysilac, jak wczesniej napisalam, glupi nie wie ze jest glupi. madrosc nie idzie w parze z edukacja, wiedza czy inteligencja. madrosc to umiejetnosc radzenia sobie w kazdej sytuacji, szacunek do innych ludzi, umiejetnosc ustapienia jesli przeciwik przedstawi racjonalne argumenty. niestety, niekturym sie wydaje, ze sa madrzy, bo pokonczyli mnostwo fakultetow, zachowali cnote do slubu, dorobili sie, zaplanowali dziecko... i dzieki temu uwazaja sie za alfe i omege, nie potrafia dostrzec wlasnych wad. nie wiem czy jestem madra, radze sobie i jestem szczesliwa z tym co mam, mam czyste sumienie, staram sie szanowac innych ludzi, choc nie zawsze mi to wychodzi, ale nie wyzywam i nie obrazam kobiety w ciazy, narazajac na stres zarowno ja, jak i jej dziecko. nie szczyce sie tez jakimis wielkimi osiagnieciami. pamietajcie o jednym, pycha tez jest grzechem, jako osoby wierzace powinnyscie to wiedziec, a wy pysznicie sie swoimi sukcesami, wiedza, obyciem i uwazacie ze przez to mozecie obrazac innych... nie znacie sytuacji tych dziewczyn, nie zdajecie sobie nawet sprawy jak to jest byc w nieplanowanej ciazy, bac sie, jak sie wszystko ulozy, czy nie zostanie sie na lodzie, jaka sie bedzie matka, wiec nie kopcie lezacego! najlatwiej jest niszczyc i obrazac slabszych, bo wam fartem sie udalo nie zajsc w ciaze przed slubem. zanim bylam ze swoim mezem, bylam z innym, ktory za mna szalal, wciaz powtarzal ze kocha, chcial sie oswiadczyc... mialam go dosyc, pokochalam najzwyczajniej w swiecie innego i to z nim widzialam swoja przyszlosc, ten wczesniejszy byl jedynie dla zabicia samotnosci... i co, bylabym lepsza, doskonalsza osoba, jakbym wyszla za faceta, ktorego nie kochalam i to z nim miala dziecko po slubie? i nie moglabym na niego patrzec, byla nieszczesliwa do konca zycia, ale postapilabym zgodnie z wasza teoria? swojego meza zwyczajnie kochalam, bez powodu, nie zwazajac na nic, jedynym pragnieniem bylo z nim byc, bylam i jestem przy nim szczesliwa, uwielbiam sie wieczorem w niego wtulac, czuc bijace od niego cieplo, on daje mi od poczatku spokoj i rownie bezwarunkowa milosc... powiem wam, ze ciesze sie, ze wszystkie jestescie szczesliwe w swoich wyborach, ale zwyczajnie mnie wscieka, ze wszystkie sobie probujecie udowodnic, ze jestescie lepsze od innych. kazda z was napewno jest wspaniala kobieta, kazda poradzi sobie w zyciu, kazda tez ma swoje wieksze i mniejsze problemy. dlatego prosze was, nie robcie sobie tego wzajemnie, dowodzenie komus ze jest idiota nie swiadczy o madrosci, a jedynie o jakims kompleksie, jakbyscie chcialy sie dowartosciowac, pokazac, ze to wy jestescie na wysokim poziomie... dlatego w tym konflikcie po czesci biore strone lucky, co nie oznacza, ze wszystkie jej wypowiedzi popieram, nie podoba mi sie jej brak szacunku dla "moherowych pogladow", bo szacunek zdobywa sie tylko szacunkiem, ale tez z jej wypowiedzi nie bije tyle agresji, co z klawiszy jej przeciwniczek. niech bedzie ze "jestem idolem lucky" jesli to cos zmieni. i jeszcze jedno, nienawidze sluzbistow, ludzi, ktorzy poza narzuconymi prawami swiata nie widza, w ktorych bledy ortograficzne budza zgroze i potepienie, nieoplacenie podatku to grzech, a seks przed slubem powinien byc karany smiercia. zawsze warto zachowac odrobine zdrowego rozsadku. "NAJWAZNIEJSZE JEST NIEWIDOCZNE DLA OCZU"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja wzięłam ślub>>mam nadzieje, ze te wycieczki to nie do mnie, choć to ja pisalam o czystosci przed ślubem itp. ale bladego pojęcia nie mam, gdzie z moich postów wyczytac by sie dało,że próbuję sie wywyższyć, bo nie współżyłam przed ślubem, albo posłać kogoś za to na śmierć...zresztą z żadnego postu tego nie wyczytałam, więc o co chodzi? moze jakies konkretne przykłady, co cię tak dotknęło??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podsumowując temat, uwazam, ze zajsc w ciaze nie rowna sie zaliczyc wpade. O wpadzie mowimy, gdy dziecko jest lub bylo nie chciane. I to koniec. Jesli dziecko jest chciane, a pojawia sie przed slubem - to nie jest wpada. Jesli dziecko jest chciane, a pojawia sie nieplanowane - to tez nie jest wpada. To chyba jasne jak dzien. I o tym byl pewnie temat, wiec naprawde nie bylo sensu tak bardzo od niego odbiegac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dla mnie
dla mnie wpada jest wtedy gdy dziecka sie nie planuje.. gdy uprawiajac sex ma sie nadzieje ze jednak dziecka nie bedzie.. to przeciwienstwo sytuacji w ktorej para celowo nie uwzywa antykoncepcji.. starajac sie o dziecko.. uprawia sex w dni plodne itd.. oraz sytuacji kiedy para w ogole sie nie zabezpiecza... zdajac sobie sprawe z tego ze mozna cos zmajstrowac jesli dziecko bylo dla Ciebie zaskoczeniem, nie planowalas go, wczesniej uzywalas antykoncepcji( nawet sporadycznie)..ciezko czegos takiego nie nazwac wpada:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jesli to nie wpada
to znaczy ze co jest wpada? przeciez jesli chcialabys tego dziecka tak samo jak malzenstwo ktore sie celowo nie zabezpiecza zeby je zrobic to wtedy mozna powiedziec ze nie zaliczylas wpady! chcialas dziecka? celowo sie nie zabezpieczalas? czy moze pijana bylas? albo nie mialas pod reka gumki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hemn dla mnie slowo wpadka nie jest straszne..bo sama sie z tego na poczatku ciazy smialam..nie zaplanowalam dziecka..stalo sie..najwazniejszy jest rezultat..a co za roznica jezeli moje dziecko bedzie z przypadku ale kochane a twoje zaplanwowane i tez kochane ..zadne... bedziemy miec dzieci,bedziemy szczesliwe i nikt nie bedzie myslala jak ono zostanie poczete... ja jakos nigdy nie mialam problemow wiedzac ze moi rodzice mnie nie planowali...kochali mnie bardzo i to sie liczy i liczylo.. dlaczego tak ardzo jedni chca byc bardziej cool od drugich..kompleksy??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja wzielam slub...
pszczolko, to nie do ciebie, do was wszystkich po trochu, bo niektore z was zapominaja, ze rozmawiaja z zywa, czujaca osoba, w milosci meza musza sie utwierdzac na forum, nie wystarczy im domowe zacisze. pisalam, ze szanuje decyzje kobiet czekajacych z dzieckiem i seksem do slubu, sama bym tak chciala, ale zycie ulozylo sie inaczej, za bardzo spodobaly mi sie pewne rzeczy, z czego teraz sie ciesze, bo moze bylabym teraz jedna z tych krzykaczek... jedni lubia seks, inni mniej, a jeszcze inni wcale, jedni zabezpieczaja sie tak, drudzy inaczej, ale przestancie nazywac niewinne, przypadkiem poczete dzieci wpadka, bo to sa zywi ludzie i jesli kobieta decyduje sie takie dziecko urodzic i wychowac, to tylko dobrze o niej swiadczy, bo nie tylko jedno jej w glowie i potrafi ponosic konsekwencje swoich czynow, za to nalezy jej sie szacunek, bo ma inna opcje, moze zabic, zostawic w szpitalu, a bierze na siebie odpowiedzialnosc do konca zycia. dlatego nie powinno sie oceniac w kategoriach wpadka - nie wpadka, tylko dobra matka - zla matka, a zapewniam was, ze niektore planujace moga byc bardzo zlymi matkami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja porusze inna kwestie
powiedzcie mi dziewczyny co jest latwiejsze? urodzic dziecko ktore jest tzw wpadka .. czy swiadomie podjac decyzje o dziecku? nawet nie wyobrazacie sobie jakie pierwszy raz bez zabezpieczenia moze byc stresujacy! wybaczcie ale urodzic dziecko ktore "poczelo sie samo.." nie jest dla mnie takim wyczynem jak swiadomie odwazyc sie.. zdajac sobie sprawe z tych wszystkich"niedogodnosci"..na dzidzie.. powiecie ze kobieta ktora zaliczy wpade moze usunac.. hm.. powiem Wam ze to jest chyba trudniejsze niz donoszenie ciazy.. jest strach.. sa wyrzuty sumienia.. no i w koncu wie sie ze jest to w pewnym sensie usmiercenie malej istotki przez nasza wlasna bezmyslnosc.. dla mnie jest to zachowanie patologiczne.. zbyt radykalne by je w ogole rozwazac.. tak wiec nie mowcie mi ze zostac mama dzidzi chcianej.. i "wpadkowej" to to samo.. na jedno trzeba odwagi.. a na drugie bezmyslnosci? to tak jakbysmy byli dumni z tego ze skoczylismy na linie .. swiadomie to wybrali.. czulibysmy sie dumni.. ze podjelismy to wyzwanie... i tak jakby ktos zawiazal nam oczy.. przywiazal do liny i zrzucil na tej linie.. czy te 2 osoby moga byc tak samo dumne ze podjely wyzwanie? watpie.. ta druga nigdy by sie na to nie odwazyla.. nic nie zalezalo od niej.. z czego ma wiec byc dumna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja wzielam slub...
z tego, iz mimo ze nie chciala dziecka, zaakceptowala je i pokochala jak najcenniejszy skarb??? nie wiem czy to taki wysilek bedac w stalym zwiazku, majac stabilna sytuacje zyciowa zadecydowac, ze chce sie miec dziecko, instynkt o tym decyduje nie rozsadek i w koncu wiekszosc sie na to decyduje. i nie zrozumcie mnie zle, nie jestem dumna z tego ze wpadlam, ale mnie to napewno wiecej kosztowalo niz kobiety ktore to planuja, wiecej strachu, cierpienia. nie bylam gotowa, to nie byl jeszcze moj czas, ale podjelam wyzwanie i ciesze sie z tego. musialam dorosnac, zaczac sobie radzic. to wy planujace macie spokoj i stabilna sytuacje, ja o to musialam troche powalczyc. i co, przez to jestem gorsza matka? ani raz nie okazalam dziecku, ze jest nieplanowane, kocham je ponad wszystko i nauczylo mnie to pokory. nie wywyzszam sie, staram sie byc skromna, na kolanach tez mnie prosili i co z tego jak nic nie wyszlo? maz nie prosil, doszlismy wspolnie do porozumienia, ze tak bedzie najlepiej i dla nas i dla dziecka. przez to mam byc gorsza, mam sobie strzelic w leb bo bylam mloda i uwielbialam seks. kazdy ma prawo popelniac bledy, wazne aby z nich wyciagal wnioski. jestem dumna z tego, ze jestem dobra mama!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wez tylko pod uwage
ze wiekszosc ludzi w polsce raczej nie ma stabilnej sytuacji materialnej :P gadasz o karingtonach.. a nie o to chodzi.. a poza tym czego sie spodziewac skoro wiekszosc dzieci to wpady:P:P gadasz straszne glupoty, az sie czytac nie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wez tylko pod uwage

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do a ja wzielam slub
JESTES ZENUJACA NIC TU NIE ZALEZALO OD CIEBIE! Z CZEGO TY DUMNA JESTES? Z TEGO ZE NIE ZAMKNELAS DZIECKA W BECZCE? Z TEGO ZE NIE USUNELAS? A MOZE JA POWINNAM BYC DUMNA Z TEGO ZE SIE NIE PUSZCZAM I NIEKOGO NIE ZABILAM? ( ALE Z KIM TU GADAC.. JAK NIE POTRAFILAS ZROZUMIEC ZE NALEZY UZYWAC ANTYKONCEPCJI ZE BY DZIECKA NIE ZROBIC TO TYM BARDZIEJ TEGO NIE ZROZUMIESZ)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja wzielam slub...
coz, coraz bardziej mnie zaskakujecie, i to niestety niezbyt pozytywnie. wiesz z czego jestem najbardziej dumna? z tego ze moge nazwac siebie dobrym czlowiekiem. czy ty mozesz powiedziec tak o sobie? potrafisz kochac bezwarunkowo? czy moze jestes jedna z tych, ktore by sie rozwiodly jakby sie dowiedzialy, ze facet sie masturbuje przed tv i wyrzucily ciezarna corke z domu? przemysl to...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do a ja wzielam slub
ZAZWYCZAJ JAK JEST SIE DOBRYM CZLOWIEKIEM TO SIE O TYM NIE MOWI:p:p( TEGO MOWIC NIE TRZEBA) A JESZCZE COS CO MNIE ZAFRAPOWALO:p:p WIDZE ZE PRIORYTETY I WARTOSCI MASZ JAKIS DZIWNE.. I W OGOLE CHYBA INNE DEFINICJE MILOSCI.. I WSZYSTKIEGO MAMY:p:p DLA MNIE JAK FACET TRZEPIE SOBIE OGLADAJAC PRRNOSY ZNACZY ZE MNIE NIE KOCHA BO ROWNOZNACZNE JEST TO ZE ZDRADA.. A POZA TYM TAKIEGO PROBLEMU NIE MAM BO SLUB WZIELAM ZANIM ZASZLAM W CIAZE:p:p WIEC JESLI MOJ MAZ MIALBY SOBIE TRZEPAC PRZED KOMPEM PODEJRZEWAM ZE NIE PROSILBY MNIE O REKE:p:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TEŻ do a ja wzielam slub
a ja corki ciezarnej nie wyrzucialabym z domu:P:P wychowalam ja tak ze potrafi myslec glowa a nie dupa.. jest odpowiedzialna i rozsadna:P:P co ty na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja wzielam slub...
cos zbyt pewne siebie jestescie, dzieci nie sa zawsze takie jak nam sie wydaje... wspomnijcie historie oli z topicu "kiedy dzieci maja dzieci" zatem dowiodlyscie tego, ze waszym zdaniem kazda kobieta majaca dziecko przed slubem i nieplanowane to puszczalska, glupia gowniara, ktora nie zasluguje na dyskusje z takimi madrymi, dojrzalymi damami jak wy. i chawala wam za to, zyjcie w swoim wyimaginowanym swiecie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kobiety o czym my mowimy o tym..jakie dziecko jest miec lepiej..??? kazde dziecko ktore sie kocha jest takie samo..zaplanowane czy nie .. dlaczego jedni chca byc na sile wyzej od innych...zenujace...teraz bedziemy sie licytowac czyja ciaza jest bardziej wartosciowa..rece opadaja...czlowiek jest czlowiekiem czy go mamusia z tatusiem zaplanowali i wyliczyli czy tez nie.. ja przynajmniej czuje sie na rowni z np.zaplanowana kolezanka a moze ktoras mi zechce wmowic ze jestem gorsza i moi rodzice mniej mieli przy tej ciazy emocji itp....bzdura

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\'WIEC JESLI MOJ MAZ MIALBY SOBIE TRZEPAC PRZED KOMPEM PODEJRZEWAM ZE NIE PROSILBY MNIE O REKE\' buhahahahaha. A może on się ożenił, żeby się ukryć ze swoimi skłonnościami ?! Życzę, aby szanowny małżonek niczym nie zaskoczył w dalszym pożyciu małżeńskim. Niestety, czytając te posty dochodzę do wniosku, że osoby żarliwie broniące układu: ślub a potem zaplanowane dziecko, posiadają bardzo małą wyobraźnię bądź też wyobrażenie o życiu. DROGIE PANIE - TO, ŻE NIE TKNĄŁ PRZED ŚLUBEM I UROCZYŚCIE SIĘ OŚWIADCZYŁ TO NIE ZAWSZE OZNACZA WSPANIAŁEGO, SZANUJĄCEGO WAS CZŁOWIEKA I PIĘKNĄ MIŁOŚĆ DO KOŃCA ŻYCIA !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ta dyskusja zaczyna być nie tylko żenujaca ale i głupia.. moja mama też myślała że nie zrobie jej takiej niespodzinki i nie powiem ze zaszłam w ciaże..a jenak..ale nigdy mi nie powiedziałą ze zamiast myśleć głowa myśle dupą..ja w zyciu kieruje sie poprostu sercem..i mimo ze nie zawsze dobrze na tym wychodze to nie mam sie czego wstydzic..kocham i jestem kochana..i to jest dla mnie najważniejsze..a nie to czy ktoś uzna moje dziecko za zenujacą wpadkę a ślub z ukochanym meżczyzną za złapanie faceta na brzuch..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×