Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość revlon

Miłość - ona starsza on młodszy

Polecane posty

Gość revlon
dzieki waszym wypowiedziom dostrzegam coraz wiecej zalet w moich ukochanym i zwracam wieksza uwage na niebezpieczenstwa....tylko czy normalny zwiazek tez na tym nie polega?moze w innym wymiarze ale podobnie....zawsze mamy obawy zawsze mamy wzloty i upadki ....ja rowniez nie wyobrazam sobie życia ze starszym mezczyzna...i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja opowiem taką
historię. Tez kiedys nie wierzyłam w sens takich związków. Ale poznałam osobiście taką parę. Ona miała 36 lat, on 24. Ona po rozwodzie, z dwójką dzieci i z byłym męzem na karku. On wolny. i są ze sobą. Mieszkają razem. Ja ich znam od 3 lat. NIe wiem ile byli ze sobą przed. Ale są świetną para i jak na razie świetnie im się układa. Mam nadzieję, że będa szczęślwi do końca :) Ja też miałam się związać z człowiekiem młodszym o 6 lat. On 21 ja 27. NIe doważyłam się. Czy dobrze zrobiłam? Nie wiem. Przynajmniej jesteśmy dobrymi przyjaciółmi :) Ale wcale sie nie dziwię, że kobiety szukają młodszych. Ja miałam partnera o 3 lata straszego, który zachowywał się jak 50-letni starzec.Ciągle zmęczony, ciągle śpi, na imprezę wieczorem juz nie wyskoczy.NIektórym 30-latkom brak już spontaniczności i werwy życiowej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anka36...starsza o 7 lat
Blisko pół roku temu byłam pewna, że to ma sens. A teraz… Znamy się w końcu już (dopiero minęło 9 miesięcy) a od prawie dwóch miesięcy spędzamy ze sobą coraz więcej czasu. Znajomi ostrzegali mnie, że chcąc być z młodszym o 7 lat facetem powinnam zapomnieć, że wyskoczymy razem do kina czy na piwo, czy gdziekolwiek by się rozerwać. Bo co on powie jak zobaczą go znajomi z kobietą starszą od niego. Ostrzegali a ja mimo to podjęłam to ryzyko bo nie zawsze musi tak być. Jak jest…. Świetnie można by powiedzieć. Gdy przychodzi wieczorami możemy godzinami rozmawiać, śmiać się, oglądać TV, zjeść razem kolację, która czasem kończy się w łóżku a wtedy jest cudownie. Tak, że nie da się tego opisać. Niestety choćby nie wiem jak super był wieczór On zawsze potem zmyka do siebie. Jeśli zostanie na noc to zdarza się to zaledwie raz, dwa razy w tygodniu. A Ja tak bardzo chciała bym przytulić się i zasnąć przy Nim częściej. Początkowo zawsze gdy wychodził płakałam później to minęło. Po co łzy gdy to i tak się nie zmieni. Wczorajsza sytuacja w sklepie uświadomiła mi, że w pewnym sensie moi znajomi mieli racje. Gdy robiliśmy zakupy i zauważył kogoś ze znajomych poszedł do samochodu i tam czekał aż wrócę. Nie potrafię opisać jak fatalnie się wtedy poczułam. Z trudem pohamowywałam emocje. Miałam ochotę wykrzyczeć mu, że jednak różnica wieku między nami jest problemem choć tyle razy zapewniał mnie, że nie jest. Owszem być może nie jest ale tylko gdy jesteśmy sami w domu. Chciało mi się płakać bo poczułam się oszukana. Nie wiem czy kiedykolwiek zapomnę to głupie zdarzenie. Nie wiem co będzie dalej i jak. Nie sądzę bym po tym odważyła się pójść z nim na piwo z obawy, że jak spotka znajomych schowa się pod stolik albo znowu wróci do samochodu. Śmieszne ale i upokarzające. Boli tym bardziej, że ja nigdy nikogo nie upokorzyłam i nie uraziłam w jakikolwiek sposób. Zawsze byłam szczera, lojalna i wierna. On wie, że może polegać zawsze na mnie w 100% nawet gdybyśmy nie byli razem. Jednak być może nie wie, że mimo, że bardzo go kocham w sytuacji gdy zrobi On coś co bardzo mnie zaboli po prostu odejdę. Ucieknę na jakiś czas by przestało boleć by jak to się mówi poukładać wszystko sobie a potem wrócę bo w końcu zawsze można zostać tzw. kumplami. ….. teraz nie wiem czy to ma sens czy jestem w stanie to wytrzymać. Wiem tylko, że bardzo go kocham. Czytając opinie tutaj zaczynam obawiać się, że On rzeczywiście traktuje to jak „chwilę” która kiedyś minie i choćby z powodu jego rodziny zostawi mnie dla młodszej. A tak na marginesie to mam syna 19-letniego, który ma dziewczynę o 4 lata starszą. Ja ją akceptuję bo to jego wybór. W końcu to on ma być szczęśliwy w tym związku a nie ja. Jej rodzina też akceptuje tą różnicę wieku i chyba dlatego między nimi tak dobrze się układa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jovita
Z tego co napisałaś wydaje mi sie że z jego strony to nie jest miłość. Mój partner(młodszy 8 lat) zabierał mnie w miejsca gdzie spotykał się ze swoimi przyjaciółmi,znam ich i spotykamy sie .Po pół roku znajomości zapoznał mnie ze swoimi rodzicami a po roku zaproponował wspólne zamieszkanie.Tak więc jestesmy pod wspólnym dachem 4 lata.Gdy istnieje miłość wszystko inne znika...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ile masz lat Jovito? I może potrafisz powiedzieć mi jak mam go zapytać na czym tak na prawdę stoimy. No i jeszcze jedno. Od jakiegoś czasu niecierpię weekendów. Dzień się wtedy cholernie dłuży a on ma dla mnie wtedy najmniej czasu. Dopada mnie wtedy wisielczy nastrój i najchętniej wskoczyła bym wtedy w samochód i pojechała do syna( mieszka prawie 400 km ode mnie). Wyjechała bym na dłużej. Po to by przekonać się czy na prawdę facet kocha i czy mu zależy bym wróciła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jovita
Aniu! Czy mowiłaś mu o tym że chcesz spędzać z nim więcej czasu? Powiedz o swoich oczekiwaniach,a dowiesz sie co on myśli...Jeżeli rozmowa niczego nie zmieni to daruj go sobie.Ze związku musisz czerpać radość i satysfakcję a nie dręczyć się i czekać czy przyjdzie czy też nie...zostanie na dłużej czy nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzisz Jovitko on wie, że uwielbiam spędzac z nim każdą chwilę ale gdy pytam czy to sie zmieni w odpowiedzi słyszę .... kiedyś zobaczymy. Wiesz, że wczoraj wieczorem mnie miło zaskoczył bo został. Tak jakby domyślił się, że tego najbardziej bym chciała. Cudownie było przytulić sie do niego, zasnąć a gdy się obudziłam też był. Niby tak niewiele a jednak dużo. Nie wiem czy potrafiła bym tak poprostu odpuścić sobie i dać sobie z nim spokój. Z pewnością jeśli będzie to przeciągało się w nieskończoność napewno to zrobię mimo, że bardzo go kocham bo nigdy nie lubiłam tkwić w niepewności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Leticja
Drogie dziewczynki i tak źle i tak niedobrze, u mnie jest odwrotnie to ja jestem młodsza od niego o 13 lat, i wierzcie mi też mam wiele dylematów. Mogę wam jednak napisać, że jedna z sióstr mojej babci, dziś 85-letnia poślubiła młodszego od siebie aż o 10 lat mężczyznę, do dziś są razem, bardzo się sznują i są w rodzinie przykładem wręcz idealnego małżeństwa. Ciocia jest już bardzo chora, ale wujek się nią opiekuje i tak przeżyli wspólnie już ponad 50 lat! Pozdrawiam i życzę powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liczijka
Ja jestem w związku od 5 miesięcy z facetem o 8 lat młodszym.Ja mam 29.Nie spotykamy się często ,jesteśmy z innych miejscowości.Kochamy się.On studiuje i pracuje,ja pracuje i mam synka na wychowaniu.Ale tak do końca nie wiem co o tym myślę .Ja cały czas o coś go podejrzewam.Jego to meczy już. Powtarza ze nie mam zaufania do niego.Ale ja i tak podejrzliwa jestem.Myślę że znajdzie sobie młodszą,albo że już ma.Rodziców jego nie znam ,nie byłam nigdy u niego,nie zapraszał.Ja mieszkam z rodzicami , więc przesiadujemy wyłącznie u mnie.Gdy poznaliśmy się on miał dziewczynę w swoim wieku, mówi że z nią skończył, a ja jakoś w to nie wierzę.ostatnio zamiast mojego imienia wypowiedział jej imie .Nie wiem co o tym myślec???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moze jestem za młoda na tematy o tym( bo co ja wiem o życiu) ale chciałabym się wypowiedzieć.Anka 36 - dla mnie jest to szok.W miłości nie jest ważny wiek a on wstydzi się przed własnymi znajomymi???Na twoim miejscu poważnie porozmawiałabym z nim na ten temat bo jeśli tak dalej będzie to ten związek niema szans.Wyobraź sobie całe życie ,,będzie cię ukrywał,,??? Szczerze z nim porozmawiaj i spytaj się czy dla niego ta różnica wieku jest tak bardzo ważna.Bo jeśli miłość jest prawdziwa wiek nie gra roli.Sama mam chłopaka młodszego ..tylko 2 lata ale czasem odczuwa się tą różnice.Jesteśmy ze sobą pół roku i jest świetnie.On wręcz nalega bym spotykała się z jego znajomymi zawsze mnie przedstawia kolegom.Jak to okreslił jego kumpel że ,,chwali się mną ,, Koledzy wiedzą że jestem starsza bo chodzimy do tej samej szkoły. Czasem się boje tego że jak wyjde ze szkoły to rzadziej się będziemy widzieć i boje się że on znajdzie sobie ,, młodszą,, ale wiem że zdrady się niedopuści. Pozdrawiam :) Dodaje ze mam zaledwie 15 lat ( mój partner 13- ale jest bardzo dojrzały jak na swój wiek i nasi rodzice akceptują związek) więc dzięki za zrozumienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkn
to powyzej jest dobre :-D hahahahahahahahahaaah 15 i 13 latek :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ryba zimna
dorzuce swoja historię, ja 31 on 20.. Wspanial cudowna miłosc, dopasowanie pod kazdym wzgledem, nie mogłam uwierzyc, był czuły, kochany, jedyny, oddany.. Skończyło sie nieciekawie... rozjechaliśmy sie w pewnym momencie w dwie rózne strony... Chyba był jednak jeszcze zbyt mało dojrzały... taki dzieciuch, jeszcze sobie lubił przy mnie popłakac... Kochałam go. Teraz jest z dziewczyną w wieku 19 lat. Obecnie mam na oku kogos 3 lata młodszego, ale po moich doświadczeniach boje sie,,, nie wiem czy się zdecyduję....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pretor
jeżeli na prawde sie kochacie to to może przetrwać. choć na pewno nie będzie łatwo. dobrze to wiem bo sam jestem w związku z partnerka o 10 lat starsza a mam 20 lat. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RZEPICHA72
Przez przypadek a może i nie trafiłam na forum i wypowiedź revlon, oraz na odpowiedzi. Dlaczego jesteśmy tak bardzo mało wyrozumiali? Czy kobiety po 30-ce mają tylko oczekiwać na emeryturę i wnuki? Ja jestem zadbaną, całkiem śliczną ( opinie mężczyzn ) 35-latką, z ułożonym życiem ( mężatka, 1 dziecko, dobra praca, pasje, przyjaciele) i wydawało mi się że nic już mi do szczęścia nie potrzeba. Mąż wysportowany, wysoki, przystojny, wspólne kolacje , wypady , imprezy. I właśnie wtedy w tym epicentrum szczęścia małżeńskiego dostrzegłam JEGO, tego którego znałam od 2 lat, spotykalam niemal codziennie, 15 lat młodszego...JEGO -jako mężczyznę ...Przez dwa tygodnie uświadamiałam sobie a możę raczej wybijałam z głowy, że to niemożliwe, nierealne , nieprawdziwe...I tu zupełnie nie zgadzam się z opiniami że "mamuśki" szukają sobie "synków" by spełniać swe fantazje....Ja nie szukalam ...Nie szukałam tej miłości to ona znalazła mnie i spadła na mnie jak grom z jasnego nieba przewracając moje poukładane dotąd życie zupełnie do góry nogami...ON zajął moje zmysły , myśli, serce...Spędziliśmy godziny na rozmowach i tu On okazał się nad wyraz dojrzałym, elokwentnym i rozsądnym facetem . Wiem ,że nie jestem mu obojętna, ale to on trzyma wszystko na wodzy. Ja nie potrafię ....Nie spałam z nim , choś smsami doprowadzał mnie do ostateczności...On szanuje mnie i moje dotychczasowe życie i rodzinę. Nie chce krzywdzić mojego syna i męża-trzyma się na uboczu i ...cierpi a ja razem z nim.Czasami myślę czemu los jest taki zły, dlaczego nie postawił Go na mojej drodze , gdy mi było źle, a nie teraz gdy mialam wszystko a nawet więcej.Jestem rozsądną kobieta i mam świadomomość że 20 latek szybko może odpłynąć w dal, dlatego tylko z rozsądku staram się nie brnąć pomimo morza łez. Nie potrafię panować na d emocjami i ciałem gdy On jest blisko, gdy mnie delikatnie muska, szepce do ucha czy dotyka niby przypadkiem...Najgorsze jest to że pracuje ze mną ...8 godzin szczęścia i męki zarazem. ale pomimo wszystko cieszę się ,że moge przeżywać tak niewinne uczucie w moim wieku. Kocham Go i dlatego nie pozwolę Go skrzywdzić ani rodzicom , ani znajomym ani sobie. On ma życie przed soba i myślę że najlepszym dowodem miłości będzie to że ofiaruję mu WOLNOśC nie chce by dokonywał wyborów, bo choć najważniejsze jest niewidoczne dla oczu , dobrze widzi sie tylko sercem jak mawiał Mały Książę, to obecny świat jest zbyt okrutny.....życzę szczęścia parom którym sie udało i wiary tym co jeszcze sie wahają ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie przetrwa...
pomysl jak bezie revlon za kilka lat.... zauroczenie chemia - 2 lata.... przywiazanie powiedzmy troche dluzej ... ale ... kiedy on bedzie wkraczal w dojrzale zycie Ty bedziesz ile miala???? chyba nie powiesz ze milosc mlodzienca bedzie wieczna..... rozsadek moja droga to dorby doradca... teraz mozesz kochac i byc szczesliwa....ale jak dlugo????????? to Ty zaplacisz cene i to b.wysoką za wlasne błedy..... cos o tym wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie przetrwa...
Boze dziewczyny..... troche rozsądku.... czy nie odrozniacie zauroczenia.........chemii.......od dojrzalej milosci... chwilami ręce opadają.... ktos nowy...nie nudny.,...inny....moze troche dziki... i ..od razu kocham???? kazdy facet ktory wprowadza cos niesamowitego...moze was zauroczyc przerwac szarosc.... ech....ja rozumie ze cos sie wkrada w zycie malzenskie ze to juz nie to nie mniej obyscie nie stracily zbyt duzo......... z samych siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fary
jestem o 10 lat zmlodszym od siebie mezczyzna jest cudownie ale jego rodzina zaczyna wkraczac wnasz zwiazek uwazaja ze to zbyt duza roznica sama nie wiem co dalej robic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fary

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość On20
Witam, Chciałem przedstawić swój związek. Mam 20 lat. Zakochałem się z odwzajemnieniem w 29 letniej kobiecie. Niby nic takiego..Jednak ona ma męża i dwójkę dzieci. Spotykamy sie od roku. Jest nam ze sobą cudownie. Chciałbym z nią być na stałe. Tylko obawiam się jednego.. Jej dzieci. Chłopiec ma 12 lat , dziewczynka 9. Wątpię żeby mnie zaakceptowały jako tatę.. Nie wiemy co mamy zrobić. Z drugiej strony mam wyrzuty sumienia, bo nie chce psuć komuś rodziny. Zarówno ja jak i Ona kierujemy się sercem, nie rozumem..Sypiamy ze sobą i jest wspaniale. Otrzymuje bardzo dużo ciepła od Niej. Wiem, że nie spotkam drugiej takiej kobiety, a już na pewno nie w moim wieku. Bardzo Ją Kocham. Co myślicie o tej różnicy wieku między mną a Jej dziećmi ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niuńka-swojego misia
jestem w takim zwiazku juz 6 lat(8 lat róznicy) jest normalnie jak w kazdym innym zwiazku np.;rówiesników ,choc powiem ze poczatki nie były łatwe było nam ciężko ale nie ze soba lecz z otoczeniem -dalismy rade jak jest miłość ,szacunek,zrozumienie ,partnerstwo i szczerosc to wszystko sie będzie układac a przede wszystkim rozmowy nawet te które nas krepuja.pozdrawiam wszystkich którzy sa w takich zwiazkach i nie ma czym sie przejmowac nie słuchac tych bredni co inni pisza ze wczesniej czy pózniej partner nas zostawi dla młodszej to nie jest regułą(miałam meza starszego od siebie o 4 lata i byłam młoda z dwójka dzieci i zostawił mnie dla innej kobiety swojej rówiesnicy .przezyłam choc było mi ciężko ale warto było bo teraz jest cudownie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słowik
Witam. Ja mam 27 lat, kobieta w której zakochałem sie z wzajemnością jest starsza odemnie o 14 lat. Poznaliśmy sie w pracy, ja dołączyłem do zespołu w którym ona pracuje, na początku niespecjalnie byliśmy zainteresowani sobą ale z czasem zaczęliśmy coraz więcej rozmawiać ze sobą, coraz więcej czasu spędzać razem, coraz więcej o sobie myśleć do tego dochodziły spotkania firmowe przy piwku. Trwało to pół roku aż na jednym z takich spotkań na parkiecie w tańcu pocałowaliśmy sie no i wtedy wszystko zaczęło nabierać zupełnie innego wymiaru. Zaczęliśmy umawiać sie, spotykać się po pracy, spędzać ze sobą mnóstwo czasu, od tego momentu minął już rok. Oczywiście wszystko dyskretnie bo rozumieliśmy oboje że sytuacja taka mogła wywołać burze wśród naszego otoczenia. Kiedy jesteśmy razem czujemy się ze sobą bardzo dobrze, jesteśmy oboje szczęśliwi. Ona ma męża i dwójkę dzieci, aż tak dużym problemem w tym wszystkim nie jest jej mąż (istnieją przecież rozwody i tego typu rzeczy) z którym w zasadzie nie łączy ją nic oprócz dzieci, problemem (i to nie dla nas a dla otoczenia) jest różnica wieku pomiedzynami. Oboje teraz niewiemy co dalej robić, co z nami będzie, czy oboje damy rade stawić temu wszystkiemu czoła, czy jest dla nas jakas nadzieja czy porostu dać sobie spokój, rozstać sie i spróbować o sobie zapomnieć. Co o tym myślicie, jakie jest wasze zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość calineczka123
jezeli sie naprawde kochacie i macie byc dla siebie i ze soba -to nic was nie rozłączy,ani ludzkie gadanie ani mąz !!!! bedziecie walczyc o swoja miłosc bo cóż jest piekniejszego od uczucia miedzy wami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
on jest 10 lat mlodszy , jestesmy z soba 2 lata i wiem ze to nie bedzie trwalo wiecznie, ale czasem warto zyc dla tych wlasnie chwil :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Starsza o 13 Lat
Witam! Ja tylko opowiem wam moja historie obecnie jestem w zwiazku z 13 lat młodszym ja 42 on 29.Jestem po rozwodzie ale z Kubusiem dogaduje sie świetnie jesteśmy razem od roku i wogole sie nie klucimy rozumiemy sie bez slow tak jak widzialam opinie pozywej ze jeden facet schowal sie do samochodu bo byl ze starsza partnerka i szedl ktos znajomy a z moim Kubusie jest inaczej on jak idziemy do sklepu to zawsze mnie przytuli obowiazkowo musimy isc za reke nie raz jak chodzi ze mna po ciuszki i przymierzam to powtarza mi tak KOCHANIE tobie jest we wszystkim ślicznie! nasz zwiazek na poczatku tez wzbudzal komenatrze ale my mielismy to w d...... i zylismy tytlko dla siebie i wyszlo na to ze czas minalk ludzie przestali komentowac a my nadal sie kochamy we wrzesniu bierzemy slub Jestem po rozwodzie ale moje dzieci i jego synek w pełni akceptuja nasz zwiazek! A jeżeli chodzi o imprezy to zawsze mnie zabiera ze soba a jezeli pojdzie sam to wiem ze nic nie bedzie bo ufam mu bez granicznie mial juz kilka okazji zeby mnie zdradzic ale tego nie zrobil i jest mi bardzo wierny i zawsze jak jest sam na imprezie to wysyla mi smski typu KOCHAM CIę albo myśle o tobie i sam nigdy tez nie jest dlugo takze takie zwiazki nie sa zle my tez razem pracujemy w pracy nie ktorzy sie smiali ale najwazniejsi jestesmy MY!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marek_2059
Bardzo sie ciesze że widze taki temat i czytam te historie bo jak kiedyś wspomniałem w towarzystwie że chciałbym spotykać sie z dziewczyną np.10-15 lat starszą to usłyszałem tylko że to praktycznie niemożliwe a tutaj są opisane szczęśliwe związki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiam sie
jak bedzie gdy kobieta, która dzis ma 42 lata będzie mieć 52 męzczyzna, który dziś ma 29 lat, będzie miał 39 jakoś nie widzę wielkiej miłości wtedy wiem, ze jeszcze macie czas kobieta starsza robi za mamusię, trzeba tylko poczekać, aż facet dorośnie jest takie stare powiedzenie a ziółka to trzeba pić razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baaasia.T
a ja sie zastanawiam co za osoba pisze takie brednie o ziółkach albo ze kobieta starsza robi za mamusie jakiez to żałosne to własnie świadczy o niedojrzałości osoby piszącej takie komentarze, co ma do tego wszystkiego różnica w wieku,w jakim świecie ty żyjesz w kazdym związku mozna sie rozstac napewno to nie jest regułą ze związki starszych kobiet z młodszymi facetami sie rozpadaja totalna brednia własnie takie związki to prawdziwe uczucie bo nie maja łatwo nie ze soba ale z otoczeniem i własnie to jest prawdziwa miłość ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basia masz racje
trzeba naprawde sie bardzo kochać zeby dać sobie rade i wytrzymać w tak nietolerancyjnym spoleczeństwie jak nasze !! nikt tutaj nie napisal ... jesteście ze sobą i jest ok to życze szcześcia tylko same czarne scenariusze, zostawi cie, robisz za mamuśke, jakieś pierdoly o ziólkach itd tak malo ludzi w tym kraju szczerze życzy komuś szczęścia nie wnikając w szczególy i nie komentując zlośliwie czyjegoś wyboru życie jest tak krótkie i ulotne, dzisiaj jesteśmy a jutro już nas może nie być, wiec cieszmy sie życiem, badzmy razem, kochajmy sie , bez wzgledu na metryke, wage, wzrost, wygląd itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W TAKIM ZWIĄZKU
i to cała prawda jak pisza osoby wyżej ,trzeba bardzo sie kochac aby wytrzymac te obgadywania ludzi (niekiedy koleżanek i kolegów) wysmiewanie sie za plecami no i rodzina jeszcze jak jest starej daty i poglądach nie jest łatwo.naprawde trzeba duzo miłosci aby to wszystko przejsc razem ....ja juz pare dobrych lat jestem w takim związku i było ciężko,były łzy ale jedno bez drugiego nie potrafi żyć kochamy sie bardzo i jedno drugiego wspiera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×