Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zrozpaczona ...

ciaza-i co dalej?

Polecane posty

Gość zrozpaczona ...

co zrobic? zaszłam w ciaze-nieplanowana.Mój chłopak jak sie dowiedział,kazał usunac,ale poniewaz sie nie zgodziałam-zerwał ze mna słowami "nie zabezpieczyłas sie lepiej to sobie radz sama" (uzywalismy prezerwatywy) mama stwierdziała ze skoro byłam na tyle odpowiedzialna zeby sie z kims przespac to teraz musze byc na tyle odpowiedzialna zeby sobie radzic sama nie mam pojecia co robic nie chce usuwac tego dziecka ,ale im dłuzej sie nad tym wszystkim zastanawiam tym bardziej sie boje ze nie bede miała innego wyjscia nie wiem co robic,1000 mysli na godz. znikad pomocy co robic? czy ktoras z Was była w takiej sytuacji? nie wiem czy to oistotne-mam 21 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anulk23*
BARDZO CI WSPOŁCZUJE! ABORCJA NIE JEST DOBRYM ROZWIĄZANEM- JEST TRAGEDIĄ. POSŁUCHAJ CZY JAK URODZISZ DZIDZIECKO TO NIE MOŻESZ STARAĆ SIĘ O ALIMENTY WIEM, ZE JEST Z TYM TROCHĘ ZACHODU ALE TEMU DUPKOWI NIEODPOWIEDZIALNEMU NIE POWINNO TO UJŚĆ NASUCHO. GŁOWA DO GÓRY!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedna taka...
a to jakas tragedia??? rozumiem jakby ci ktos umarl, leciala w strone ziemi kometa czy wydarzyla sie inna katastrofa, ale ty nosisz w swoim brzuchu malego czlowieka. nie ty pierwsza i nie ostatnia zostaniesz samotna matka, ale wszystkim ktore znam dobrze sie uklada;) jak masz studia to bierzesz alimenty od rodzicow, ojca dziecka i stypendium socjalne, mieszkasz w akademiku i dogadujesz sie z kolezankami, a to ci notatki przyniosa, a to dziecka popilnuja... nie studiujesz? alimenty od ojca i jazda do roboty, mozesz wyjechac z kraju, nie wiem w czym jestes dobra, moze jakies korepetycje, kurs jezykowy, do porodu masz jeszcze z pol roku... zdazaly sie gorsze sytuacje:) tylko jak z takim palantem moglas byc to nie rozumiem:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczona ...
tylko ze wczesniej nie wiedzialam ze jest takim palantem,dopiero w takiej sytuacji sie wykazał do tej pory e wszystkim sie dogadywalismy,nie było z niczym problemow boje sie strasznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miałam podobną sytuację
Przechodziłam to samo 10 lat temu zaszłam w ciąze z mężczyzną którego bardzo kochałm on jak się okazło traktował mnie instrumentalnie nie chciał słyszeć o dziecku, urodziłam wbrew jemu jego i swojej rodzinie wszyscy mnie straszyli że bedzie ciężko i było ale dałam radę dziś ma wspaniałego syna który jest dla mnie wszystkim , nigdy nie żałowałam swojej decyzji , obecnie jestem w szczęśliwym zwiąku, staramy się o drugie dziecko ale niestety dwie ciąże obumarłe , ale będziemy próbować dalej dzięki Bogu że mam już jedno dziecko bo chyba bym się załamała. Gdybym wtedy usunęła nie wybaczyłabym sobie do końca życia.Myślę że podejmiesz słuszną decyzję nie ma nic piękniejszego niz moment narodzin dziecka.Spotkasz na swojej drodzę jeszcze dobrego człowieka , dziecko nie jest w tym żadną przeszkodą a tego poprostu kopnij w dupę niewart jest Ciebie( sorry za wyrażenie ale mnie poniosło)Poczytaj sobie niektóre topiki zobaczysz jak kobiety bardzo pragną mieć dziecko i nie mogą to jest tragedia.Pozdrawiam i podejmij decyzję sercem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyno, poradzisz sobie sama, dziecko to najwiekszy skarbek, wiem ze to tylko na razie puste slowa dla Ciebie ale ja zrozumialam ich sens jak urodzilam coreczke, tez nie planowana. a teraz to moj sens zycia :D dasz rade, rodzice tez ci pomoga, oni tak tylko na poczatku, wiem co mowie, a ty nie rozpaczaj tylko dbaj o siebie i sie nie stresuj :) zobaczysz , za kilka m-cy zalozyszx topik \"jak ja kocham swojego szkrabka\" i bedziesz sie chwalila co twoje dziwcko juz umie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczona ...
dzieki za słowa otuchy,bo mam wrazenie ze niedługo zwariuje,tylko płacze i jem i połacze i spie.... Teraz tez udam sie spac,wiem ze to niczego nie załatwi,ale cała sie trzese,bo to wszystko sało sie tak na gle...i strasznie sie boje. mam pytanie-czy w ciazy mozna brac jakies tabletki uspokajajace-ziołowe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedna taka...
chyba mozna, to normalne co czujesz, bedziesz teraz ciagle zmeczona, bedziesz sie bala, ale sluchaj tych dziewczyn ktore przez to przeszly, zadna nie zaluje;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boze dziewczyno
1) nie trzeba bylo lezc do lozka z dupiem, zanim sie z kims bzykasz to najpierw go poznaj dobrze 2) trzeba bylo myslec wczesniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boze dziewczyno
1) nie trzeba bylo lezc do lozka z dupiem, zanim sie z kims bzykasz to najpierw go poznaj dobrze 2) trzeba bylo myslec wczesniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boze dziewczyno
1) trzeba bylo myslec glowa a nie dupa.. a nie leciec do lozka z kims kogo dobrze nie znasz..zanim sie z kims bzykasz to najpierw go poznaj dobrze 2) trzeba bylo myslec wczesniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczona ...
do ...boze dziewczyno faceta z ktorym poszłam do łóżka znałam 3 lata,bylismy ze soba rok i przestan mnie tu oskarzaco to ze łaże do łóżka z kims kogo nie znam... bo do jasnej cholery skaqd mogłam wiedziec ze tak sie zachowa,przeciez nie miał na czole napisane "jak zajdziesz w ciaze to Cie rzuce" były nawet momenty kiedy sie zastanaqwialismy jak bysmy dali na imie naszym dzieciom wiec nie zganiaj teraz wszystkiego na mnie byc moze kiedys Ty tez sie na kims zawiedziesz ale nie zycze tego nikomu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spoon
Sorry ale rozwaliłabym chyba tego pieprzeńca... Ale mnie to teraz wkur.... :((( Cholera takich to trzeba kastrować............. Grrr.... Skoro jesteś taka dorosłą aby nawet nie myśleć o aborcii to napewno sobie poradzisz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczona ...
nie mysle o aborcji bo wiem ze nie wybaczyłabym sobie tego do konca zycia wiem,ze nie potrafiłabym spojrzec w lustro i dreczyłyby mnie straszne wyrzuty sumienia i strasznie mnie denerwuja opinie w stylu"trzeba wiedziec z kim sie chodzi do łóżka" bo ja wiedziałam ,przynajmniej tak mi sie wydawało..co innego jakbym poszła z jakims kolesiem poznanym na impezie na szybki numerek do łazienki,to wtedy mogłabym miec pretaensje tylko do siebie,ale w tej sytuacji-nie chce tego wysłuchiwac co do faceta-to chyba wole zostac samotna matka,bo nie wiem juz komu mozna zaufac,skoro facet-wydawałoby sie odpowiedzialy i zakochany-potraktował mnie w ten sposb :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do zrozpaczonej
Na pewno uzyskasz alimenty, jak nie od faceta, to od jego rodziców,; jest tak samo odpowiedzialny jak ty, seks nawet z zabezpieczeniem przynosi ryzyko ciąży (jesli się jej nie planuje), zawsze jest minimalne prawdopodobieństwo, ze padnie na ciebie. Nie będzie to wszystko łatwe, z pewnością, ale jak spojrzysz w oczka dziecku to zrozumiesz, że dobrze robisz/zrobiłaś, mimo, że wbrew wszystkim. Rodzicom pierwszy szok przejdzie i pomogą ci na pewno, przynajmniej na początku. Nie bój się, że zostaniesz zupełnie sama, bo tak nie będzie, znajdzie się osoba/osoby, które cię wesprą. A swoją drogą facet to totalny palant, nie umie podjąć odpowiedzialności za swoje czyny, w ogóle nie chce ponieść konsekwencji. Cwaniak, myśli, że jest zupełnie nietykalny. Błąd !!! Na twoim miejscu poinformowałabym go, że owszem, poradzisz sobie sama, ale to również jego dziecko i czy mu się podoba czy nie, będzie musiał ponieść konsekwencje swoich czynów. Zwłaszcza, że jest pełnoletni. Powiedz mu, że alimenty dziecku będą się należały, bez względu na to, czy on wyraża zgode na jego nardziny, czy nie. Mało tego, sama bym mu powiedziała, że ojcostwa się nie wyprze, bo sama złożę wniosek i jego ustalenie jesli to będzie konieczne. I niech chłopaczek myśli teraz, co zrobić. On również ma w tym sój udział, że komplikuje ci życie pozostawiając cię samą z tym wszystkim. A powiem ci, że jak rozejdzie się jaki to on dojrzały, to panienki szybko nie znajdzie, bo każda rozsądna dziewczyna takiego palanta będzie omijała z daleka. Zobaczysz, dasz radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochana ja mam dokładnie to samo z tym ze nie dopuszczam mysli ze moge urodzic :( wiem ze to skarb ale on mnie rzucil i dokladnie jak tobie kazal radzic sobie samej :( mezczyzni sa podli nie wszyscy za pewnie ale my na takich niestety trafilysmy . :( musimy byc dobrej mysli ❤️ trzymam za nas kciuki :( choc strasznie sie boje :( wiem jedno nigdy nie chce miec nic wspolnego z tym czlowiekiem !! Nigdy :( !!bylam z nim ponad 2 lata ale okazal sie chamem bez serca :( on w ostatnim do mnie smsie napisal : Mysle ze sie zrozumielismy , w ciąży na pewno nie jestes zapewniam cie wiec sie uspokoji nie chce miec z toba nic wspolnego \" coz :( teraz cholernie sie martwie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedna taka...
polecam film "zycie seksualne ziemian", obejrzyjcie i przemyslcie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedna taka...
a za granica moglabys zostac opiekunka do dzieci, odlozyc troche grosza i albo wrocic tutaj i uczyc jezyka, albo zostac tam i ukladac sobie zycie. zreszta dajcie facetom dojsc do siebie, moze dostali jak obuchem w leb i nie do konca byli swiadomi co zrobili, dla nich tez to ciezka proba, wszystko zalezy od tego jak bylo wczesniej;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moja rada
absolutnie nie usuwaj ciąży. Moja koleżanka tak zrobila w wieku 24 lat, bo malo zarabiala, facet byl nieodpowiedzialny i miala koszmarnego ojca. poza tym ciaza i dziecko mialy zepsuc jej kariere i wolnosc. Bylo to 6 lat temu. Dzisial jest sama tzn. nie jest w zadnym zwiazku, kariery wcale nie zrobila... ma za to zdruzgotana psychike, pol roku po aborcji leczyla sie u psychiatry. Gdyby nie usunela tej ciązy dzis przy niej bylby wspanialy mlodziutki czlowiek, ktos, kto by ja kochal i dla kogo bbylaby wazna i potrzebna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczona...
nie mysle o usunieciu ciazy,postanowiłam sobie jakos z tym poradzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamuśka28
witam! a dlaczego miałabyś sobie nie poradzić? Wiem,że w tak młodym wieku ciąża i świadomość macierzyństwa może być przerażająca.KOniec z imprezami, wolnością, swobodąJa urodziłam mając 21 lat.od samego początku ciąży byłam zdana sama na siebie. Wydawało mi się,że nie dam sobie rady ale na szczęście dałam i jestem z siebie dumna. NIe powiem ,że nie było i nie jest ciężko. Ale macierzyństwo kształtuje charakter i daje motywacje do życia i działania. Macieżyństwo to wyjątkowe przeżycie. Jeśli jesteś mądrą i odważną kobietą ceniącą i kochającą życie to podejmiesz odpowiednią decyzję co do ciąży a jęsli zdecydujesz się urodzić to na pewno sobie poradzisz.POwodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczona..
jedyne czego sie boje to ze sobie nie poradze finansowonie mam własnego mieszkania ani pracy (studiuje) poza tym nigdy nie wgłebiałam sie w tajniki ciazy,dzis siedze i czytam i nie wiem czy to wszystko zapamietam--bardzo zalezy mi na tym zeby dziecko urodziło sie zdrowe (zreszta-pewnietak jak kazdej przyszłej mamie) i nie wiem co z dieta-w sensie : co moge jesc a czego mam uniekac,przestałam palic-choc przyznam ze po reakcji mojego faceta wypaliłam całą paczke-wiem ze to nierozważne z mojej strony ale nie mogłam sie powstrzymac wiecej nie bede strasznie duzo tego wszystkiego,a ja nie mam nikogo kto mogłby mi pomóc(powiedziałam tylko przyjaciółce,ale ona jest daleko) po reakcji chłopaka i rodziców boje sie reakcji kolejnych osob... uffff....strasznie sie4 boje ze przez brak kasy nie bede w stanie zapewnic maluszkowi odpowiedniego zycia,ze nie bede miala pieniedzy na przyboy dla dziecka... eh... ale postaram sie byc twarda w sumie miło miec kogos kto mnie kocha-tak blisko siebie-w brzuchu wprawdzie to dopiero miesiac,ale :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
slance, co sie martwisz, male dziecko az tyle nie kosztuje, rodzce na pewno cie nie wyrzuca, no nie? ja roszilam jak mialam 20 lat, teraz mam 21 i 7 miesieczna corcie :) radze sobie swietnie, ciuszki dostalam po innych dzieciach , prawie jak nowe, sliczne :) wozekkupila rodzna, zrzuciola sie , teraz moja mala ma takiego jeepa ze pozazdroscic :) no i tez studiuje :) dasz rade dziewczyno, ja sie martwilam cala ciaze a potem wszysko sie ulozylo, nikt cie nie zostawi samej sobie. rodzina jest nie tylko po to zeby dobrze wychodzic na fotografii, tylko zeby sie wspierac i trzymac razem i dbac o siebie :D powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczona..
mam nadzieje ze i moja rodzina okaze sie pomocna bo jak narazie to tylko mama mi powiedziała ze sama mam byc za siebie odpowiedzialna do Sen nocy letniej : a czy Ty zyjesz z ojcem dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julli
Na początku mojej ciąży to ja nie chciałam dziecka...choć miałam faceta to nie miałam pojęcia jak bedzie wyglądało moje życie z dzieckiem...to ja chciałam usunąć dziecko, ale na szczęście tego nie zrobiłam.Dużo czytałam o ciąży żeby sie do niej przyzwyczaić, myślałam że nie jestem w stanie pokochać dziecka w moim brzuchu, ale jak poczytałam że np. ma już paluszki czy zaczynają mu rosnąć paznokietki poczułam sie wspaniale , zaczęłam płakać jak dziecko i poczułam ,że kocham moją fasolkę, jeszcze bardziej ją pokochałam jak pierwszy raz mnie kopn.ęła, potem jeszcze mocniej jak rosła i jeszcxze mocniej jak już nie była fasolką tylko moim kochanym synkiem .Na wczoraj miałam termin porodu i trzymam sie za brzuch aby poczuć kawałek nóżki mego synka, to jest najpiękniejsze w życiu uczucie mieć w sobie 3 kilogramowego maluszka i czuc jak on cie potrzebuje, ja mam 20 lat i myśle że juz jestem w stanie poświęcić zycie dla niego, choć z początku nie miałam żadnych perspektyw może jeszcze nie wiesz o czym mówie ale nie usówaj bo potem bedziesz tego mocno żałować 3maj sie cieplutko i kochaj fasolkę ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przykro mi ale Twoja
mama ma rację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedna taka...
narazie nie musisz sie niczym zbytnio przejmowac, unikaj imprez, ze wzgledu na dym, bo pozniej dzidzia bedzie chorowita, oczywiscie alkohol odpada, sluchaj tego co dyktuje ci organizm, na poczatku mozesz malo jesc, nie przejmuj sie:) wymioty powinny sie skonczyc na poczatku drugiego trymestru, jesli oczywiscie beda;) i postaraj sie myslec pozytywnie, bo naprawde nie jestes juz sama:) zapewniam, dasz sobie rade. nie wiem ile zarabiaja twoi rodzice, ale dach nad glowa pewnie ci dadza, jak maja male dochody, to dostaniesz stypendium socjalne, jak nie, ale karza ci sie samej utrzymywac, to zostaje sprawa o alimenty od nich i od ojca dziecka, zasilek rodzinny - 43 zl, zawsze bedzie na pieluchy;) nie poddawaj sie, musisz przejsc ta walke, pozniej juz bedzie tylko lepiej, wiem, bo mam kolezanke, studentke, tez ja facet kopnal z dzieckiem, ale sie pozbierala i dobrze sobie radzi, ma swietnego synka i dobrego "konkubenta":) zobaczysz, spotkasz w swoim zyciu odpowiedniego czlowieka, to tylko kwestia czasu. trzymaj sie dziewczyno i nie zamartwiaj, dziecko to jeszcze nie tragedia, gorzej jakbys miala jakas nieuleczalna chorobe:) napisz czasami jak sobie radzisz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zasiłek ci się będzie nalezał
matka samotnie wychowujaca dziecko jeśli jej dochód włacznie z alimentami nie przekracza 504 zł(chyba tyle dokładnie nie wiem,ale chyba sie nie pomyliłam)ma prawo do zasiłku alimentacyjnego w wysokośi chyba ok 170 pare złotych(z GOPS lub MOPR zależy czy mieszkasz na wsi czy w miescie).przedstawiasz im z urzedu s karbowego świstek że masz takie i takie dochody/(albo ich nie masz )i na rok przyznają ci zasiłek dla matki samotnie wychowującej.pamietaj że niezależnie od tegop czy masz alimenty czy nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×