jaki macie ideał miłości.

Mój był zawsze taki sam - przyjaźń najpierw, potem reszta. Nie wyobrażam sobie, żebym była z kimś z kim się nie rozumiem, na pokaz, dla kasy. Co za żenada... i dlatego zostałam sama? Nie wiem. teraz to już bez znaczenia. Nie piszę tego by kogoś szukać. Czy naprawdę seks jest najważniejszy? Nigdy nie uważałam, że NAJważniejszy. W najlepszym razie 50%, a poza tym wydaje mi się, że jak się ludzie dogadują ze sobą i są szczerzy to powinien być naturalny wręcz. Uzupełnienie uczucia i tyle. Daję 50%. Nie wiem - no ale faceci myślą chujami podobno. Baby nie są lepsze - jak nie pochwą to macicą. Czemu ja się urodziłam w Polsce?????? bo nikt sie mnie nie pytał gdzie chcę żyć. Zawsze mnie to frapowało i chyba tylko to. cześć

kafekafe.. uciekasz z topiku na topik..ale właściwie to co sie stało?? dlaczego tak mówisz??? nie wszyscy faceci to świnie, są jeszcze normalni ludzie na świecie, naprawdę, trochę wiary!!!!

kobiety są naiwne .My myślimiy o miłosci ,ale staramy sie grać maczo.

moj ideal milosci, to ja i moj chlopak:) milosc od pierwszego wejrzenia,, po 3 dniach stwierdzilismy ze bedziemy mieszkac razem, i tak jest do tej pory, a minelo juz 9 miesiecy, rozumiemy sie bez slow,, a sex,,, sex jest dopelnieniem naszej milosci, nie wyobrazam sobie zycia bez mojej niuni, On jest jak powietrze bez ktorego nie da sie oddychac,, kurcze.. alez ja go kocham:) powodzenia:) Ewelina

może twój facet myslal h... gdybym ja nim myslal to jego posylal bym do szkoly zamiast samemu rano wstawac. :p TAK SEX JEST WAŻNY A 50% TO NORMA DLA 75-100 LAT

Bez niego bym nie dała rady. Nie mam nawet matury :(

kobiety chcą wierzyć zebysmy mysleli o seksie .A my stara my sie to robić choc o yum nie myslimy.NMAjważniejsza jest miłosc/.

I co chwile chodze do wrozki, by sie dowiedziec, czy moje kochanie mnie nie zdradza przypadkiem :) Fajnie, co?

Najważniejsza dla faceta jest dupa - ale tu chrzanicie bez sensu. jeszcze młoda - cała przyjemnośc po waszej stronie. Piszę tu z głupot. Właśnie wykonałam wiele skippingów i stwierdzam, że muszę więcej ćwiczyć. Przeskakuję z topiku na topik bo nie lubię się nudzić. PS. Ale tu wszyscy pierdzielicie bez sensu:(

Polacy w ogóle nie myślą. Oni ...ja nie wiem jak to nazwać ...nie umiem znaleźć słowa nawet...chujną? jest coś takiego po polsku?

Ja się normalnie załamuję. Ludzie robia tyle rzeczy i potrafią tak fajnie zyć, a tu? Autor mojego ulubionego bloga chodzi po Pekinie i szuka klubu karaoke, gdze mógłby trochę kasy dorobić ze swoją dziewczyną - ostatnio kupił gitarę. Poszedł na zwiady z jakimś gościem, którego poznał przez neta, a że napisał książkę to go tam wszyscy zaraz skojarzyli i powiedzieli mu parę słów niezbyt parlamentarnych, ale... to jest Amerykanin w Chinach i on ma tam wszystko. Jest tam bogiem. U nas w ogóle karaoke jest mało popularne i pub po pracy. Nie ma pracy, nie ma normalności, wszyscy pozamykani w tych rodzinach - siedzą i kradną. A ostatnio też poznałam Holendra - gość zna 4 języki i tu pracuje. I w sumie taki skromny człowiek i fajny. No jaka ja byłam głupia chyba. Ja wpadam w kompleksy nad swoją głupotą, że wy jesteście tacy a ja się z wami zadawałam:((((( Dlaczego życie jest takie okrutne. I teraz mam być tu ostatnim dnem w szpitalach znowu w razie co? znowu wycierać korytarze bo nie jestem z kręgów rządowych? Straszne:( I za co to wszystko? za dobre serce:(

Polska to jest taki kraj prymitywny, że tu co druga to macicą myśli - jeszcze w dzisiejszych czasach. No sami powiedzcie. Gość ma chińską dziewczynę - bez niego też byłaby biedna tam - a tak - języka się nauczy, skorzysta przy nim. Ciekawe, że przy chińczyku byłoby jej tak dobrze. Nie ma jej co osądzać. Tak to już jest. takie życie.

Niewiem czemu, ale zawsze do szaleństwa pożądam facetów typu... ---robią złe rzeczy, kradną, ćpają itd i uważają się za takich bezuczuciowców, serce z kamienia, ale to tylko pozory - w głebi duszy są wrażliwi, słabi i pragną miłości, zrozumienia... robią źle, jednak żałują lub nie żałują bo tego nie rozumieją...

Wiesz co - mój bład był - za dobre serce. po prostu nie można wielu rzeczy wybaczyć, zapomnieć- masakra po prostu. Nie da się tak żyć. Wyjesz bez sensu, a gnoejk cię gnębi. Nie mówię, że wszystkim jest tak dobrze. Gość pewnie też wróci do US w końcu, a z Chinką raczej się nie ożeni, ale jest specyficzny i jest to jakaś moja tam pokrewna dusza. Jeszcze znam jedengo Chijczyka fajnego i waliczyka. Szkoda, że Chilijczyk nie jest ...Niemcem na przykład. Tak daleko toChile. katastrofa. teraz pojechał na pustynię Atacama. Wyobrażacie to sobie? Masz neta i piszesz sobie z gościem, który mieszka w Chile i właśnie jedzie na urlop w okolice pustyni Atacama, a w uropie nigdy nie był i nie będzie zapewne. Niesamowite jak dla mnie.

w Europie - sorry. tez się uczy niemieckiego - mamy więc wspólny temat oprócz niemieckiego. Super gość. Ostatnio ojciec mu umarł.

No a wiek - moim zdaniem rówieśnik albo starszy. żadnych gówniarz. miałabym kompleksy, że nienormalna jestem. No i żeby się rozumieć jakoś. Ja to byłam głupia sierota - tyle mi napisał o śmierciach strasznych i samobójstwie swoim - chciał się zabić. I ja się tym tak przejęłam. Jaka głupia kretynka ja byłam. Ale czegoś się nauczyłam. Isn't it ironic? Yes I think A little too ironic Yeah , i really do think. Ludzie wszędzie mówią o sobie, swoich pasjach jakichś, co lubią, nie lubią, kasę zarabiają, a tu wszędzie gloria rodziny i jaka rodzina jest wspaniała. A ja na przykład bym się akurat wyniosła i tyle. A kasę to chciałabym mieć. Ogromną. A wy nie? Tu jakoś nie słychać o tym na kafeteri. Może wy jeździcie sobie na Atacama. Hmmmm

Tak anprawdę powiem wam, że zrobiłam bład - jeżdził gość autem, że mnie nigdy nie będzie na takie stać, po rusku gadał zamiast po angieslsku, był po rozwodzie i ...pomóc mu chciałam. Nie wkopujcie się babki w takie rzeczy. Polowy rzeczy nie wiedziałam, drugą mnie okłamał. Co pieniądze potrafią z człowiekiem zrobić. Z drugiej strony ja bym się chyba nie rozwiodła - sąd jest bez sensu. lepiej już pomyśleć zanim się hajtniesz, a potem konsekwentnie na dobre i złe.Lepiej się nie pobierac w miłości, lepiej pozwolić opaść klapkom z oczu. tylko rozsądek i kasa. I nigdy, przenigdy nie zostawiać przyajciół dla miłości - przyjaciele - to najważniejsze. I praca, swoje życie. W końcu toś też ma byc twoim przyjacielem. Ja nie wiem ... i najpierw jest a potem tak często ludzie plują na siebie w sądzie nadal. Ja też powinnam była sprawę założyć w sądzie o to wszystko co się stało. Ale hmmm...rozwodu sądowego nie było. Wtedy. Za to teraz jest proces. Wreszcie.

No chyba, żeby była intercyza - od razu. Inaczej nie ma szans. Proces o kasę - to zawsze warto. To trzeba. Tak się sądzą w Hollywood. I tyle z miłości po polsku...:)

Zarzucanie kwasu - odslona druga.