Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ho ho ho

faceci chcielibyście mieć dziewczyne- dziewicę?

Polecane posty

Gość niezwykła_
uważam... że związku nie opiera się tylko na współżyciu seksualnym... na Boga... to tylko jeden z elementów układanki... a tych kryzysach decydują raczej brak doświadczenia życiowego w ogóle... brak dojrzałości do związku... dojrzali ludzie nigdy nie będą stawiali jakiejś błony ponad wartością danego człowieka w ogóle... dziewica może okazać się zołzą... nie dziewica aniołem...i odwrotnie... czy wolałbyś spędzić, życie z zołzą tylko dlatego, że jest dziewicą? mim zdaniem to śmieszne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o właśnie wybrałem
sobie dziewice a to taka jędza aż głowa boli . dziewica na jedną noc a do żeniaczki sprawdzony materiał .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość filcowy bamboszek
Sprawdzony w czym i przez kogo ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kawał bydlaka- jak masz 10 lat to w spodniach pewnie jeszcze nic nie masz :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezwykła-
sprawdzony w trudach życia :) mam nadzieję ;) nie tylko w łóżku... trwały związek buduje się na kompromisach nie na ułudzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawał bydlaka po raz czwarty
Nic to ty nie masz, ja mogę miec najwyżej malutko :P .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kotka na dachu
zarówno ja jak i mój mąż mieliśmy przed sobą innych partnerów, w liczbie po 4 sztuki każde z nas :) nie mieliśmy z tego powodu do siebie pretensji, nie uważamy też że z tej racji ja jestem ''używana'' a mój mąż ''doświadczony'', właściwie traktujemy to w ten sposób: oboje wiedzieliśmy jak wygląda seks, dzięki czemu mamy pewność że nam jest razem dobrze nie uważam jednak że ktoś kto nie miał wcześniej partnera nie może być szczęśliwy, może jak najbardziej, wątpię jedynie by to szczęście miało być przez to większe od mojego - po prostu nie widzę związku między faktem bycia z pierwszym partnerem a gwarancją powodzenia w tymże związku, chociaż jak widzę niektórzy na tym świecie myślą inaczej - i to jest ich prawo, którego nie neguję, ale to nie znaczy że się nie dziwię, pozdrawiam panie z okazji dnia kobiet i mam nadzieję że nie ma wśród nas takich pań które gdy uprawiają seks to myślą coś w stylu'' ja mu dałam a jak on mnie zostawi to zyskam miano kurwy'', ble...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość filcowy bamboszek
No to ładne kompromisy np: ja miałam przed tobą siedmiu, a ty możesz mieć trzy w trakcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawał bydlaka po raz czwarty
Lepiej mieć mało, niz nie mieć wcale :P .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezwykła=
a dlaczego w ty w trakcie? związek to umowa... ja się umawiałam z partnerem na wspólną wierność... umowa to umowa... dopóki obowiązuje... ja będę jej przestrzegoać... bo mam zasady - nie ma to nic wspólnego z dziewidztwem... jeżeli z jekichś powodów, postanowimy tę "umowę" zerwać to będzie to nasza wspólna decyzje... i wtedy zasada wierności między nami przestanie obowiązywać...proste...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawal bydlaka po raz piaty
cierpię na piorunujące wypadanie odbytu ostatnio tak szybko spierdalał, że dogoniłem go dopiero w Słubicach :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cichy szept rozsądku
Mnie to sie wydaje że kobiety i mężczyżni róznie podchodzą do tych spraw. Jest takie przysłowie, że mężczyzna jest zazdrosny o tych, ktorzy byli przed nim, a kobieta o te, które przyjdą po niej. I jeszcze pytanie, jak przyjmie druga strona wiadomość o wcześniejszych doświadczeniach ? Szczerze się ucieszy, czy z zaciśniętymi zębami, zakceptuje (bo niby co może teraz zrobić).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawałek bydlaka po raz piąty
Ostatnio odbyt mi tak szybko spierdalał, jak będzie to robił podszywacz, gdy go spotkam w realu :P .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezwykła==
ja uważam, że wsześniejsze doświadczenia, zastawia się \"za drzwiami\" nowego związku... oczywiście rozmawiałam, z moim facetem na ten temat... ja widziałąm na filmie z wesela kuzynki jego byłą...on na zdjęciach mojego ex... ale szczegółami współżycia się nie wymieniamy... i uważam, że to jest ok... gdybyśmy się rozstali...cóż ja bym mu życzyła wszystkiego najlepszego i wcale nie byłabym zazdrosna o moją ewentualną następczynię... wszak taki wartościowy człowiek jak mój facet zasługuje na szczęście... nawet beze mnie! doświadczenie na pewno wychodzi w praktyce... w tym jak rozwiązujemy problemy, jak do siebie podchodzimy, jak budujemy związek- wiemy czego unikać, co jest ważne- wszak człowiek uczy się na błędach... również w sypialni doświadczenie się przydaje... a udany seks jest przecież ważnym elementem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość filcowy bamboszeczek
Ani tobie ani jemu to nie przeszkadzało, więc po prostu dobraliście się pod tym względem. Mnie by jednak przeszkadzało. P.S. Ciekawe kto tu tak kradnie nicki ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podfilcowy bambosz
Aha, jeszcze jedno. Ja szukam partnerki na resztę życia, a nie na "dopóki będzie nam po drodze". Może to stąd te różnice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podfilcowy bambosz
Spoko, będę sobie ciągle wymyślał nowe - pokrewne :P .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezwykła===
dobre z tymi nikami... ale niech się dziecko bawi... jak nie ma odwagi się wypowiedzieć... na resztę życia... widzisz... ja wiem, że czasem ludzie się zmieniają... zmieniają się im priorytety w życiu... hierarchia wartości... dlatego je nie zakładam czasu... przez który zamierzamy być razem... stąd to \"po drodze\"... np z moim poprzednim partnerem rozstałam się, bo jego marzeniem stało się przeprowadzenie do innego kraju... wcześniej o tym nie mówił... ale spróbował - spodobało mu się... i zaczą planować... za to dla mnie byłoby to nie do pomyślenia... ja męczyłabym się w kraju w którym, nawet za większe pieniądze musiałabym wykonywać fizyczną pracę, wolę realizować się tutaj... nawet za mniejszą kasę... i tak próbowaliśmy na odległość... ale z czasem to była tylko męczarnia...on nie zamierzał wracać, ja nie mogłam wyjechać... kochaliśmy się, ale życie razem byłoby zawsze dla któregoś z nas udręką... i tak podjęliśmy decyzję o rozstaniu... i wcle nie czuję się z tego powodu używana ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podfilcowy bambosz
No tak, życie życiem, czyli problemy się bedą pojawiać. Chodzi o to jednak żeby je konstruktywnie rozwiązywać, a nie, że jak cos nam nie wychodzi to zmieniamy partnera i zaczynamy od początku. Takie uciekanie od problemu niczego nie rozwiązuje. A związek do konca życia to takie spalenie mostów za sobą - trzeba przyjąć wyzwanie i iść do przodu, bo drogi do tyłu juz nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezwykła===
powiem szczerze... rozwiązywanie problemów tak... ale czasem, drogi ludzkie rozchodzą się na tyle... że trzeba podjąć "męską" decyzję o rozstaniu... to jest właśnie dojrzałość... jak ktoś zna życie to wie... na przykładzie moich rodziców... oni spali za sobą mosty... jak piszesz- wierzyli w nierozerwalność małżeństwa, jednak problemów nie udało się rozwiązać...róznice stały się zbyt duże i oboje ciągle tylko powtarzali , że mają zmarnowane zycie... co również dla mnie było przykre... a ich związek po latach przerodził się w taką wegetację... mim zdaniem popełnikli błąd, że nie rozstali się wtedy kiedy zorintowali się oboje, że nic z tego nie będzie! stracili szansę na szczęście...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja chce tylko prawiczka
nie bede brała używanego towaru !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podfilcowy bambosz
Moim zdaniem, takie rozstawanie się w trakcie, to raczej niedojrzałość. Bo nie ma problemów w tej kwestii nierozwiązywalnych. A może poprostu nie chcieli ich rozwiązać ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezwykła===-
jest mnóstwo nierozwiązywalnych problemów... a o niedojrzałość znacznie łatwiej u ludzi, którz nigdy w żadnym związku nie byli... bo często żyją ideałami... i ideały z realnym życiem nie wiele mają wspólnego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podfilcowany bamboszek
Ideały są jak gwiazdy: nie można ich dosięgnąć, ale mozna się nimi kierować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezwykła**
dokładnie KIEROWAĆ... a nie ŚLEPO PODĄŻAĆ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podfilcowany bamboszeczek
Co to znaczy "ślepo podążać" ? Bo chyba kierować to w tym wypadku podążać za.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezwykła*=*
ślepo... to znaczy...np poznajesz świetną dziewczyną... nadajecie na tych samych falech... wiesz że na pewno coś by z tego był... a ty mówisz... przepraszam... nie zwiążę się z tobą bo nie jesteś dziewicą... to jest ślepta... odbieranie sobie szansy na szczęście...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nafilcowany bamboszeczek
No niestety, ale tak już miałem. Nie była dziewicą i nie chciała zaczekac z seksem do ślubu, poza tym wszystko było OK. Słyszałem taką teorię, że jak kobieta (może i mężczyzna) zasmakują seksu , to potem taka np 2 letnia wstrzemięźliwość to dla nich prawdziwa męka. Czy to prawda - nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×