Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ho ho ho

faceci chcielibyście mieć dziewczyne- dziewicę?

Polecane posty

Gość tera kurna ja
Nie chcemy wybrakowanych towarów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość filcowy kapeć
Lubię tylko używane bambosze, takie z grzybicą w środku, pokapane spermą i sokiem malinowym, w białym kolorze, szczególnie komponują się ze szczeciną na girach i włocharami wystającymi z majtek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do teraz kurna ja
rozumiem że wolisz taką której żaden nawet kijem do 30-stki nie zechciał ruszyć? ummmmmmmm towarek ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bamboszu podfilcowany, nie odpowiedziałeś mi jednak na pytanie, a zdaje Ci się, że tak. zachowujesz się tak, jak mówisz. w noc poślubną okazuje się, że nie ma kropli krwi i co robisz? skąd wiesz, czy twoja kobieta jest dziewicą? co wtedy robisz, gdy nie widzisz tych kropelek? koniec miłości? a już jesteś po ślubie. kiedy rozwód? -> tera kurna ja skąd wiadomo, że ją zostawił? może było odwrotnie? ktoś już dał ci dobrą odpowiedź, 1 wyżej przed moją

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dofilcowany bamboszeczek
Przed ślubem jest zwykle wiele okazji i sposobów żeby sprawdzić i się upewnić czy kandydatka na małżonkę współżyła wcześniej z mężczyznami czy nie. I mówię tu raczej o sposobach psychologicznych niż "fizycznych". Zresztą napisałem wcześniej, że nie chodzi o błonkę i krew (nie jestem w końcu wampirem) ale o podejście do tych spraw -> "współżyję tylko z małżonkiem (małżonką) choćbym miał(-a) wielką ochotę na inne osoby".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dofilcowany bamboszeczek
tera kurna ja -> może do 30 uznawała, że nie sa jej warci. Ja znam osobiście takie osoby (kobiety) co wychodziły za mąż po 30 i były dziewicami. I wcale nie są to nieatrakcyjne dziewczyny (i fizycznie i psychicznie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dofilcowany bamboszeczek
mała korekta do tekstu powyżej ... do -> do tera kurna ja -> może do uznawała, że ci, co ich poznała przed 30, nie sa warci żeby się z nimi wiązać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dofilcowany bamboszeczek
jak się człowiek śpieszy to ... :( teraz wersja bez błędów: ... do -> do teraz kurna ja -> może uznawała, że ci, co ich poznała przed 30, nie sa warci żeby się z nimi wiązać ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kattia
Myslcie co chcecie i robcie jak chcecie,ale ja i tak uwazam,ze z kobieta jak z pieskiem.trzeba dac jej kielbasy,zeby sie nazarla,a dopiero wychowywac,bo inaczej...Zakazany owac bardziej smakuje i uwiezcie mi,ze mam mnostwo kolezanek ,ktore maja stalych partnerow,a mowia mi ,ze chcialyby zobaczyc jak to jest z innym.Zdrada psychiczna jest chyba gorsza od fizycznej,choc ja sama nigdy bym nie wybaczyla zadnej.Jakby mnie zdradzil facet to nawet bym nie chciala na niego patrzec...z reszta to juz temat na inny watek. Zycze doskonalych wyborow i oby nie okazalo sie,ze ta najpozadniejsza byla za granica i tam przerznelo ja stado np.Wlochow.pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zniżając się do waszego
poziomu panowie: 1000x wolałabym sukienkę od Armaniego z secondhandu, niż nowe badziewie z hali hipermarketu! jak widać wasze horyzonty ograniczają się do używanych szmat i nowej tandety.... to tylko świadczy o waszych niewielkich możliwościach!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no niestety
waszą ofertą jest tanie i uzywane badziewie z hali hipermarketu. I w czym tu wybierać ? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kikikikiki maupa
Widocznie nie zasługujesz :P .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do no niestety
oferta zawsze jest dostosowana do możliwości klienta ;) czyli dla ciebie tanie "nowe" badziewie... dla normalnych, wrażliwych, inteligentnych facetów... "towar" z wyższej półki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sraty graty
Towar z wyższej półki to się skończył za panowania Cesarza Jozefa Franza. Teraz to mamy notoryczną wyprzedaż wybrakowanego asortymentu co najwyżej 10-tej kategorii ;) .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dofilcowany \"uznawała, że nikt nie jest jej wart\" - a cóż to za księżniczka może być, która milony otaczających ją ludzi ma za nic, jej nie wartych, i dopiero po 30 zaczyna znajdować... zazwyczaj co popadnie, bo ją rodzinka albo sąsiedzi nawywają starą panną, jak to jeszcze czasem bywa. wówczas byle kto jest jej wart. nie sądzisz, że tak może być? moim zdaniem kobieta, która wszystkich do tej pory traktowała jak \"niewartych jej majestatu (czytaj cipki)\" może być strasznie zadufana w sobie i być zwykłym plewem w przebraniu księżniczki na ziarnku grochu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ale dla ciebie to pewnie wszystko jedno, byleby tylko jej inny nie dotykał, twoja zazdrość nie zniosłaby faktu, że kogoś innego mogła dotykać, ktoś inny mógł ją dotykać. to jest zazdrość. chorobliwa zazdrość na punkcie prawa do rzeczy (jak to już powiedziałeś, kobiety-towaru). że już nie wspomnę o wychowaniu w ciemnogrodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja tak tylko - widzicie, mamy w kraju ponoć 80% katolików, a tu się żaden przede mną nie przyplątał:) My z mężem pierwszy raz mieliśmy w noc poślubną - mimo, iż byliśmy razem ze sobą ponad 2 lata przed ślubem, a za sobą kilka dłuższych związków. Oj, cholernie ciężko czasem było - ale tak to sobie (nie znając się jeszcze) wyobrażaliśmy i tak siebie dla siebie nawzajem trzymaliśmy. Ja powiem tylko tyle - POLECAM:) Pomijając fakt, ze do ślubu można iść w wianku (co extra wygląda;) ) - nie wyobrażam sobie dzielić taką intymność z kimś, kto nie jest na całe życie. Domyślam się, że teraz nastąpi seria \"a skąd wiesz, że na całe życie..:)\" ano stąd, że wcześniej słyszałam milion razy od kumpeli :a skąd ci przyszło do głowy, że znajdziesz faceta, który będzie się hamował do ślubu...\" no i proszę:) Jeżeli podstawa do takiego wyboru tkwi głęboko, to korzyści są nieopisane:) Pozdrawiam cieplutko - A.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chrobry
popieram:) Lepiej mieć Armaniego z second handu niż badziewie z hali, ale jeszcze lepiej mieć Armaniego prosto z salonu:) To dla mnie jest właśnie "towar (brzydko to brzmi, ale pasuje do kontekstu) z najwyższej półki".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
każdy robi co chce i jak chce, przecież nie potępiam wspólnego dążenia do jakiegoś celu, potępiam ciemnogród i związany z nim kult dziewictwa, któremu towarzyszy porównywanie kobiety do towaru a tym samym do rzeczy. najlepiej jeszcze, żeby żona do ginekologa nie chodziła, bo ten też wkłada jej do srodka swoje ciało i używa go do celów diagnostycznych. jak ty bambosz żonie pozwolisz iść do ginekologa? użyje twojej rzeczy do celów \"badawczych\". twoja żona już nie będzie przez nikogo niedotykana, ginekolog wsadzi jej palce. jak Ty to przeżyjesz? pewnie będzie musiała chodzić tylko do kobiety, jakby to miało zmienić postać rzeczy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dofilcowany bamboszeczek
Planeta, wole już tak, jak to opisałaś, niż wysłuchiwać od znajomych tekstów typu: "fajna ta twoja żona, ma extra pieprzyk na lewym pośladku tuz przy kakaowym oczku, i wogóle ma niezły temperament, pamiętam jak się kochaliśmy na jeźdźca to tak prędko doszła, ale lubi chyba też na pieska bo Krzysiek mi mówił że też szybko dochodzi w tej pozycji. Z kolei Marek to chyba nie w jej guście bo wiele razy próbowali i jakoś nigdy im nie wychodziło. Ale to może jego wina bo Andrzej to mówił, że jak się z nią zaczynał spotykać, to według tego co mu Piotrek ze swojego doświadczenia z nią poradził, to żeby się nie bawił w grę wstępną, tylko od razu przechodził do rzeczy. Mariusz, Artur i Sebastian potwierdzili jego słowa. PS Wiesz kto to jest "dziewczyna-grypa" ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kikikikiki maupa
Ja wiem :D : kobieta "grypa" - każdy ją już kiedyś miał :P .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ma nic pewnego
agunieczka> a jakież to są nieocenione wartości? życzę ci jak najlepiej, ale życie jest brutalne... wcale nie masz ŻADNYCH gwaracji... ani udanego pożycia, ani dzielenia intymności... może się zdażyć wypadek, choroba, tobie albo twojemu męzowi może zwyczajnie "odwalić"- i np ciebie zdradzi...albo uwiedzie go po pijanemu koleżanka na delegacji, albo postanowi wyjechać na Alaskę ? i co? pewnie dla ciebie to tragedia nie do przebycia? zmarnowane życie...pozostaje tylko płacz i "niesienie swojego krzyża"? jak to mawiają księża? dla mnie bzdura to tylko kolejne problem do pokonania.. ps wienek to szczyt obciachu...dla mnie oczywiście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zniżając się do waszego
to jeszcze wam namieszam... otóż wolałabym mieć jeden niepowtarzalny egzemplaż Armaniego z secondhandu...niż nowy z salonu! dlaczego... ten z salonu jest pusty...bez swjej historii... wnętrza... każdy może taki mieć... a ten z secondhandu...mimo, że bez metki... jedyny niepowtarzalny z ciekawą historią, nikt nie na świecie nie będzie miał nawet podobnego!!! ;) sraty graty>>> albo, sierota jesteś i kiepsko szukasz...albo... co bardziej prawdopodobne... na "Cesarza Jozefa Franca" zwyczajnie cię NIE STAĆ!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obserwująca - psycholog
Dla mnie facet, który szuka na żonę dziewicy, sam będąc "Facetem - katarem" (każda go już kiedyś miała;) ) to zwykły palant, który boi sie porównań i pewnie w całym związaku będzie chciał więcej brać niż dawać. Co innego, jeżeli taka postawa wynika z systemu wartości. Trzeba samemu być takim, jakim chce się, żeby był partner. I kropka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do dofilcowany
kurcze... a kto ci każe, spotykać się z byłymi Twojej dziewczyny? moim zdaniem, to cokolwiek niezdrowe... by było... tak się przyjaźnić... z resztą, chyba musieliby mieć marną kulturę osobistą, gdyby mówili ci o seksie z nią jako ich byłą...gdybyście się już spodkali... takie podejście świadczy po prostu o braku szacunku do byłego partnera!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do nie ma cin pewnego wiesz, ja ci mogę tylko współczuć. Widocznie bardzo już przez kogoś cierpiałaś i straciłąś zaufanie do ludzi. Piszesz o mnie bardzo dużo, nie mając pojecia, kim jestem. To nierozważne.piszesz, że mogę mieć wypadek. Otóż - ja miałam wypadek. Przez 3 miesiące leżałam w szpitalu, a mój mąż był przy mnie codziennie. I iwesz co? nIe poszedł sobie \"zapolowac na babki\", mimo że do współżycia nie byłam zdolna pół roku. Dlaczego? Bo umiemy zapanować nad zwierzęcymi instynktami. widocznie nie masz pojęcia, co to znaczy zaufanie. Bezgranizne. Przykro mi, bo każdy powienien móc go zaznać - to sprawia, że od bardzo wielu lat jestem najszczęśliwszą kobietą na świecie. Ciekawam, jaki ty masz staż \"związakowy\" 9jeżeli kogoś wogóle masz). bo, widzisz, my jesteśmy już ze sobą wieeele lat:) Co do wianka - domyślam się, że ty wolałabyś iść do ślubu ubrana jak 90% panien młodych - na jedno kopyto, bo i twoja filozofia jest na jedno kopyto z 90% dziewczyn:) Ja natomiast wybrałam ślub na łące, a na głowie miałam wianek z polnych kwiatów. Dla ciebie to obciach - a mnie, mimo, iż upłynęło już tyle lat, znajomi powtarzali, że tak niezwykłego ślubu nigdy nie widzieli:) Życzę ci wszystkiego dobrego, mimo twojego rozgoryczenia. może znajdzie się ktoś, kto nauczy cię ufać ludziom i będzie cię naprawdę kochał. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ma nic pewnego
nie musisz mi współczuć... po prostu to co dla ciebie jest sufitem...dla mnie jest podłogą... ps 3msc to marna próba a gdybyś zginęła... to rozumiem, że chodziłby na cmentarz zamiast ponownie się ożenić...albo popełnił samobójstwo? Mój staż 2 poważne związki łącznie z mieszkaniem- ten pierwszy taki jak twój z cnotką... pez porównania gorszy...drugi już prawie 10 lat... nie bo tak się trafiło- jak tobie- tylko jako świadomy i dobrowolny wybór...doświadczonych ludzi...niesamowita więź emocjonalna...nie do opisania słowami...zaufanie płynące ze znajomości siebie...nie z cech fizycznych organizmu... seks nie do opisania... ps ślub braliśmy na Hawajach...razem z naszym synkiem... na plaży...nie jak krowa na łące...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i oczywiście - uważam, że w tej kwestii (jak w każdej innej) rozstrzygnięcie należy do danej osoby. Jak można zauważyć, nie zaatakowałam wcale wszytkich nie-dziewic na tym forum :) Ale jakoś tak to jest, ze \"nie-dziewice\" są dziwnie agresywne w momencie, gdy porusza sie tą kwestię. Skąd to przewrażliwienie? Mogę się tylko domyślać. Psycholog, mże ty cos na ten temat napiszesz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D :D :) :) więc jednak należy ci współczuć :) Bidulka posiłkująca się fantazjami:) sufit-podłoga:) Chyba stoisz na głowie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×