Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MAJA 27

KRAKÓW - gdzie rodzić?

Polecane posty

Gość wroblik
Hej dziewczyny, dużo piszecie o rewelacyjnych warunkach porodowych w Żeromskim. Jak to się ma do porodu cc (wiem, że będę miała cesarkę)? Myślałam o Ujastku, ale - mimo że generalnie jest więcej pozytywnych opinii - jest kilka BARDZO NEGATYWNYCH komentarzy o personelu i przez to różnych powikłaniach zdrowotnych po porodzie. No a w Żeromskim - zachwala się salę porodową (co mnie niestety nie będzie dotyczyć, skoro będę rodzić cc), a strasznie krytykuje warunki po porodzie. I mam mętlik - co tu wybrać? Macie / miałyście podobne dylematy? Jaka była Wasza ostateczna decyzja? Dzięki za rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamDzidziusia
Według mnie ... tylko Siemiradzki, położna wymarzona to p. Olimpia Pałyga i pani doktor Anna Wierzbińska-Spaczyńska. Polecam gorąco tym, którzy chcą mieć fachową opiekę, pewność, że nie będą leżeć z dzieckiem w fatalnych warunkach socjalnych. Jest sala do porodów rodzinnych (gdy jest zajęta na porodówce organizowany jest poród rodzinny - sama przeżyłam podobną sytuację), jest sala przedporodowa (piłki, kanapa a nawet telewizor), można korzystać z prysznica, można wybrać pozycję do porodu, dobrze wyposażona sala dla wcześniaków, sale poporodowe z łazienkami, a jeśli ktoś korzysta z sal ogólnych ma do dyspozycji odremontowaną łazienkę w korytarzu, świetna opieka przemiłych położnych, które naprawdę pomagają . No i nie musisz cierpieć - znieczulenie zewnątrzoponowe jest zakładane bezpłatnie chętnym (tak przynajmniej było w grudniu 2008 r.) Warto wybrać się na dni otwarte, podczas których można zwiedzić szpital i dowiedzieć się wszystkiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama Tolka
rodziłam w Siemiradzkim i jak najbardziej polecam ten szpital! przede wszystkim - świetny, fachowy personel (od izby przyjęć, przez porodówkę, po odział poporodowy), do tego bardzo przyzwoite warunki, nienajgorsze jedzenie, ale co najważniejsze - w razie konieczności szpital dysponuje całym niezbędnym sprzętem medycznym!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! jestem w ciąży i chciałam się zdecydować na szpital w którym chciałabym rodzić. Lekarz pierwszego kontakty poradził mi żebym wybrała szpital a później ginekologa który pracuje w tym szpitalu a do którego będe chodzić, bo to wyklucza ryzyko odsyłania rodzących gdy nie mają miejsc, muszą wtedy przyjąć. Myślę o MAW i Ujastek, bo dużo pozytywów czytałam, ale też o Siemieradzkieg. I widze że trudno sie będzie zdecydować. Nie słyszałam nigdy żeby organizowali dni otwarte szpitali, jak tu przeczytałam, robią jeszcze coś takiego?? doradzcie coś proszę. Pozdrawiam!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
urodziłam 3 tyg temu synka w krakowskim szpitalu Narutowicza porodówka ok personel ok (zaliczyłam 3 zmiany położnych 2 lekarzy jedna położna była tylko nie miła) sale po porodzie i personel zgroza leżałam 6 dni i mało depresji nie dostałam Pani Pediatra masakra zmieniała zdanie co obchod rodzic tam moge ale leżeć NIE!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ja właśnie na temat Narutowicza... Leżałam tam na patologii ponad 2 tyg temu i nie mam w tej kwestii szpitalowi absolutnie nic do zarzucenia; lekarze i położne bardzo w porządku (jedna położna jakaś dziwna była..reszta ok). Teraz wyląduję tam w piątek na wywołanie porodu (o ile wcześniej nic się nie zacznie samo) i przynajmniej jestem spokojna. Szkoda tylko,że inne położne są na patologii,a inne na porodówce,ale większość opinii,jakie słyszałam,była raczej pozytywna. Być może warunki nie są tak świetne jak na Ujastku na przykład,ale personel doświadczony,a dla mnie to jest najważniejsze. Zdam wam relację jak wrócę z moją niunią,ale myślę,że będzie ok..:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agulla42
W kwietniu tego roku miałam poród w szpitalu Kopernika w Krakowie . To mój drugi poród - pierwszy "przeżyłam" w Narutowiczu więc mam porównanie. Moja ciąża była trudną ciążą i pierwszy raz na porodówce wylądowałam w 8 miesiącu. Przyjęto mnie na 2 piętro i przeżyłam tam szok. Ta porodówka wygląda jak skansen, wysokie stołowe łóżka, na które trudno wejść, sala i sprzęt jak z innej epoki - tragedia, byłam przerażona i chciało mi się płakać jak to wszystko zobaczyłam. Na szczęście przy pomocy lekarzy udało się zatrzymać akcję porodową i wróciłam do domu. Dwa tygodnie później poród rozpoczął sie na dobre i znowu zawtałam na Kopernika. Tym razem przyjęto mnie na 1 piętro - bo chcieliśmy mieć z mężem poród rodzinny, a tylko na tym piętrze jest taka możliwość. Warunki - tysiąc razy lepsze, wygodne elektrycznie rozkładane łożka do porodu, malutkie ale przytulne salki. Wiadomo, że cały oddział jest przed remontem , ale uważam , że nie można narzekać. Zaraz po przyjęciu zaproponowano mi znieczulenie zewnątrzoponowe - ZA DARMO i bez żadnych "łapówek", tudzież znajomości. Opieka na porodówce SUPER !!! Mała urodziła się bez komplikacji i naprawdę jestem bardzo zadowolona. Jedynie mam zastrzeżenia co do opieki poporodowej. Faktycznie niektóre pielęgniarki powinny zmienić zawód. Opieka nad noworodkami na 6+, podsumowując - jeżeli rodzić na Kopernika - to tylko na 1 piętrze i tylko poród rodzinny. W razie pytań - prosze pisać - służe podpowiedzią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jastra
W szpitalu na Ujastku w Krakowie leżałam prawie dwa tygodnie,aż do 6.07.2009 kiedy po ciężkiej walce urodziłam młodego. Oprócz poznania wspaniałych dziewczyn leżących ze mną na patoloigii ciąży nie spotkało mnie tam nic pozytywnego. Jeżeli nie będziecie mieć żadnych problemów czyli pojawią typowe objawy porodu to polecam szpital jak najbardziej. Ładnie, czysto, pokoje przed i poporodowe sympatyczne, personel w porządku, przyjmują każdego. Natomiast jeżeli pojawią się jakiekolwiek problemy przed lub w trakcie rozwiązaniem to uciekać gdzie pieprz rośnie. Nie będę opisywać swojego przypadku tylko napiszę co myślę na temat tego szpitala. Po pierwsze jeżeli leżysz na patoloigii nie jesteś w stanie dowiedzieć się niczego. Codziennie na dyżurze jest inny lekarz, który nigdy nie ma dla nikogo kompletnie czasu, ponieważ jest zajęty "drugą stroną" czyli porodówką. Nikt nic nie wie i jest totalny bajzel. Jesteś traktowana jak kolejny numerek. Ilość pacjentek przyjmowanych na patologię jest ogromna, a opowieści na stronie int o trzyosobowych pokojach to bajka. Nie wiem, możliwe że to zależy od sezonu. Lekarze najbardziej antypatyczni jakich kiedykolwiek spotkałam, większość ma przerost formy nad treścią. Najgorsi są młodzi. Pozatym patologia jest na przeciwko porodówki i słychać każdy ryk jaki wydają z siebie rodzące. Ja mam stalowe nerwy, ale po dwóch nocach miałam dosyć. Porodówka to loteria, na kogo trafisz na tego bęc. Miałam kilka prowokacji porodu. Za pierwszym razem trafiłam kiepsko, nie wiem jak ta pani się nazywała, ale usłyszałam, że jestem beznadziejna i napewno nie dam sobie rady, słysząc równocześnie zza ściany kobietę wyjącą z bólu. Za kolejnym razem trafiła mi się kobieta anioł i myślę, że gdyby nie ona to moglibyśmy tego z młodym nie przeżyć. Po wielu komplikacjach i zaniku tętna u płodu zrobili mi cesarskie cięcie. Opieka poporodowa w porządku nie mogę narzekać. Zaopiekowała się mną bardzo miła pani. Pokoje dla matek z dziećmi są dwuosobowe wielkości łupinki od orzecha. Ja jakoś miałam szczęście, albo oni wszyscy dobrze wiedzieli, że spartolili robotę, bo opieka na noworodkach też była dobra. Panie sprawdziły czy mam pokarm itp. i nie wyrzuciły w nocy. Podsumowanie. Szpital wyremontowany, bardzo ładny i nowoczesny. Opieka lekarska fatalna, panie położne bardzo różne. Jest ogromne parcie na rodzenie naturalne i za wszelką cenę chcą wydusić z ciebie dziecko w ten sposób. Nawet usłyszałam od pewnego światłego pana doktora, że jak lekarz robi cesarkę to czuje się niespełniony i zaburza mu to statystyki. Wspominam bardzo źle czas spędzony w tym szpitalu, panuje okrutna znieczulica. Jestem bardzo wytrzymała, ale oni mnie pokonali. Pozdrawiam wszystkie dzielne przyszłe matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rodziłam w Spesie i bylam baardzo zadowolona. porod bardzo ciężi, ale wszyscy słuzyli pomoca, nikt nie patrzyl na mnie krzywo, wszycy byli okej, mimo ze darlam sie tam kilkanascie godzin, dwie zmiany pielegniarek, bardzo pomocne, lekarze starali sie "rozladowac" atmowsfere zartami, w koncu i tak skonczylo sie cesarką o polnocy bo omdlewalam z wycienczenia, ale wsparcie mialam z kazedj strony. po porodzie opieka super i nad matka i nad dzieckiem, pielegniarka na kazde wezwanie, codziennie neonantolog i lekarz, jedzenie dobre, dzieci zabierali na noc lub nie, zalezy jak kto chcial, czysciutko, przyjemnie, domowa mila atmosfera i za nic nie trzeba dodatkowo placic, po prostu tacy sa :) ale ktos sie na nich uwzial i chwilowo klinike zamknieto :( gdzie ja urodze drugie??!! kolezanka poleca ujastek, rodzila tam 2 razy i zadowolona, w siemiradzkim jak nie oplacisz to warunki marne, jak oplacisz, polozną i rodzinny to super, w MSWiA u kolezanki porod doprowadzili do takiego stanu (przetrzymali) ze dziecko dostalo wylewu do mozgu i przelezalo 2 tyg na intensywnej terapii... ja chce do Spesu!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
No ja już się mogę pochwalić porodem w Narutowiczu :) Wywołali mi poród dokładnie 14 dnia po terminie. Zaliczyłam 2 położne na porodówce; obydwie bardzo fajne i sympatyczne. Ta druga była ze mną przez 3/4 porodu do samego końca; w trakcie porodu myślałam,że ją zabiję,ale po,byłam jej bardzo wdzięczna (bo nie pozwoliła mi np.leżeć,tylko kazała stać i chodzić ,i rzeczywiście to chyba przyspieszyło wszystko). Poza tym miałam poród rodzinny,była wanna z bąbelkami,żadnych problemów. Bardzo pozytywnie.Jedyny minus,to brak znieczulenia (chyba że ma się tam znajomości),ale jakoś dałam radę. Niestety trafiłam na okres,kiedy całe położnictwo było "zawalone" i pierwszą noc spędziłam z 3 dziewczynami na sali pooperacyjnej,dopiero następnego dnia nas przenieśli,jak zwolniły się miejsca.Miałam pecha trafić na tą niewyremontowaną część położnictwa,ale tak fatalnie się czułam po porodzie,że było mi wszystko jedno.Położne ok,opieka też raczej w porządku.Co do lekarzy,to akurat nie narzekam,ja trafiłam na pediatrów konkretnych. Nie ma tam parcia na poród sn,jak cokolwiek idzie nie tak,to nie boją się robić cc; nie nacinają rutynowo, u mnie duało się bez nacięcia i bez pęknięcia,także duży plus. Wprawdzie warunki (np.łazienka,sale poporodowe)pozostawiają wiele do życzenia,to jednak gdybym miała znowu rodzić,to raczej tam.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamusia na grudzień
Karotka 00 gratuluję maleństwa i tego że juz mozecie być razem. Jeśli możesz napisac jeszcze parę informacji to będę Ci ogromnie wdzieczna: 1.ile kosztuje poród rodzinny w Narutowiczu i jak/kiedy zalatwiałas tą sprawę. 2.Co dzieje się tam z dziećmi po porodzie-czy są z mamami cały czas, czy pielegniarki pomagają w opiece, czy zabieraja dzieci jesli jest taka potrzeba, co z ubrankami i kosmetykami dla dzieci (czy wszystko swoje?) Z góry dziękuję za odp. i zyczę dużo radaści z macierzyństwa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomogę ci bardzo
poród rodzinny za darmo płacisz cegiełke na spzitak 10-20 zl ile masz dzieci są od początku z matkami, ubranka trzeba mieć swoje ale dostajesz szpitalny kocyk i rożek wiec nie musisz mieć. Położne w niczym nie pomagają same od siebie. Jak są praktykantki to są chętne do pomocy i pokażą jak przystawić do piersi tylko ze one gówno wiedza bo mają po 18-20 lat i dzieci swoich nie mają więc to czysta teoria. a ja prosze o informacje o szpitalu Galla MSWIA!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamusia na grudzień
Dziękuję za info :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Poród rodzinny jest za darmo i nie trzeba płacić żadnej cegiełki; owszem,położne przy wypisie proponowały kupienie takowej,koszt chyba 5 zł był,ale akurat byłam bez grosza,więc nie kupiłam. Rożek faktycznie dostałam szpitalny,kocyk też,także bez problemu. Natomiast kosmetyki i pieluszki oraz ciuszki,wszystko swoje.Pewnie mają jakieś ubranka szpitalne na różne wypadki,np.jak kobieta nagle rodzi i ją wiozą całkiem nieprzygotowaną do szpitala,ale raczej trzeba mieć swoje. Co do pomocy,to zgadzam się z koleżanką powyżej; położne same od siebie nie pomogą,chyba że poprosisz. Aczkolwiek ja miałam bardzo kiepską morfologię po porodzie i bardzo źle się czułam,ledwo stałam na nogach i bałam się,że upuszczę dziecko,a nikt mi małej nie zabrał chociaż na chwilę. No i dzieci cały czas z mamami.Generalnie napiszę jeszcze raz,że polecam,bo jestem zadowolona,chociaż wiadomo,jak wszędzie,zawsze jakieś minusy się znajdą.:)] Pozdrawiam i życzę szybkiego i bezproblemowego rozwiązania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama czterolatka
Rodziłam na Galla cztery lata temu. Nic nie miałam opłaconego a wszystko było super-świetna opieka i dla matki i dla dziecka, zyczliwośc. Moze nie jest luksusowo ale na prawde po ludzku. na Galla trafiłam z Ujastka-miałam tam rodzic, poniewaz byłam po terminie codziennie jezdziłąm tam na KTG. 12 dnia po terminie powiedziałam do lekarza, że chciałabym zostac na oddziale, bo Mały prawie sie nie rusza i się boje. Powiedział, że mam wracac do domu. Na pytanie, a co jesli przyjade za póżno do szpitala, odpowiedział mi "no to trudno".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamo czterolatka bardzo
dziękuję za odpowiedź. Słyszałam same pozytywy o tym szpitalu. Chyba ani jednej złej opinii od tych które tam rodziły, za to te które nie rodziły piszą że jest źle itd. Chyba jakiś mit krąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamusia na grudzień
Karotka 00 bardzo dziękuję za info

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama Filipa
O każdym szpitalu zawsze znajda się i dobre i złe opinie, w zalezności od tego jaki był poród danej osoby i wspomnienia z nim związane. Osobiście rodziłam na Ujastku. I rzadko słysze coś złego na jego temat. Patologia ciąży była małym oddziałem więc faktycznie dużo pań lezało na sali. Ale juz sale przedporodowe i poporodowe sa dwuosobowe. Sama porodówka wygląda bardzo przyjaźnie i jest jednoosobowa a nie tak jak np. widziałam w Siemiradzkiego sala jak do ubojni zwierzad poprzedzielana boksami, gdzie rodzic moze i 10 pań na raz - masakra. Może 20 lat temu szpital robił wrażenie teraz juz nie ta epoka. W Ujastku opieka jest różna w zalezności od tego na kogo sie trafi, ale to chyba wszędzie. Nie da sie ukryc ze najlepiej byłoby żeby poród był łatwy i przyjemny - wtedy wszystko widzi sie kolorowo, a jak pojawiaja sie problemy to zauważa sie same negatywy. Najważniejsza i tak jest osoba która nam w tym porodzie towarzyszy. Dlatego tylko poród rodzinny! Pozdrawiam wszystkie przyszłe i obecne mamy :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość połozna środowiskowa
Jestem gościem na tej stronie, ale z pokorą przeczytałam krytyczne uwagi nt położnych i wiem że db by było gdyby połozne pracujące w szptalch zaglądały na takie strony:)\ Ja chcialam przypomnieć Panią że po porodzie mozecie oczekiwac na bezpłatna pomoc połoznej w domu. Aby ją uzyskac poszukajcie jeszcze przed porodem połoznej środowiskowej. to Panie macie wybrać tą osobę, zapoznac sie z nią przed porodem zapytac jaką pomoc może Wam oferować i jeśli będzi eWam odpowiadac podpisac do niej deklarcje. Gdzie szukać takiej pomocy? w najbliższej przychodni, popytać wśród kolezanej które uzyskaly taka pomoc, poszuka przez internet, ale zawsze sprawdzić czy ta osoba będzie Panią odpowiadała.. Co to szitala nie podpowiem Panią który wybrać, zadam tylko pytanie....czy to ma byc hotel czy liczycie na db fachowa pomoc? O fachowości nie zawsze świadczą rekordy w ilości porodów, bo liczy się przede wszystkim jakość a nie ilość... Życze udanych wyborów i aby ten najważniejszy czas w życiu kobiety przebiegł wśród wielu wzruszeń w dobrj ciepłej atmosferze i fachowej opiece pozdrawiam położna środowiskowo-rodzinna www.poloznasrodowiskowa.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny nie zastanawiajcie się w ogóle tylko pędźcie rodzić do MSWiA na Galla. Jeżeli rodzic tylko tam, super położne , super lekarze, salowe dosłownie każda osoba uśmiechnięta pomocna. Wspominam bardzo miło poród. Możecie tam sobie wczesniej pojechać i zobaczyć wszystko, połozna oprowadzi Was po salach pokaże jakie warunki itp itd!! Polecam z całego serca:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MSWia Galla dziewczyny polecam jak najbardziej!!!!!!!!!! Miła atmosfera kobieta nie czuje się intruzem, w każdej chwili można liczyć na pomoc położnej, super opieka nad mamą i dzidziusiem . Tam wszyscy z personelu są przyjaźnie nastawieni do znajdujących się na oddziale pacjętek. Co najważniejsze codziennie rano po obchodzie pediatra na bieżąco informuje o stanie zdrowia dziecka. Sale są malutkie i przytulne, ogólnie oddział czyściutki. Mam porównanie z Narutowiczem gdzie rodziłam pierwsze dziecko nie było tam źle ale bez porównania z MSWiA. POLECAM !!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maaaa
Witam. Rodziłam w koperniku. To mała fabryka, duże sale, średnio miłe sprzątaczki, oksytocyna dla wszystkich. Jezeli poród tam to tylko rodzinny. W przeciwnym razie chyba nikt wam nawet wody nie poda. Nie ma możliwości porodu aktywnego, ale po oksytocynie i tak trzeba pod ktg leżeć. Natomiast personel super. Miłe położne na ogolnej porodówce. na rodzinnej miałam rewelacyjną panią. Rzeczowa i sumienna. Po 6 godzinach było po wszystkim. Miałam lekarza z kopernika, nie z położnictwa, ale przyszedł zbadac mnie na porodowce. Pielęgniarki dzieciece bardzo pomocne i miłe. Nawet nie proszone mówią co i jak zeby mieć pewność ze z zajmiecie sie odpowiednio dzieckiem. Jednej nocy trafiłam tylko na jakąś ruske z jej koleżanką - były wstretne i nie pomogły mi gdy tego potrzebowałam. Pielegniarki na sali bardzo cierpliwe, bez problemy dają znieczulenie, doradzaja, itp. Miałam problemy ze wstawaniem po porodzie, pozwoliła mi odpoczać i przyszła pozniej, a rzecz działa sie w nocy. Jednak obok mnie leżała polamana przez pana prof. dziewczyna, bo wyciskał z niej dziecko. Ogolnie trzeba mieć pewnie szczeście, jak wszędzie. W koperniku jednak nie ma miejsca na sentymenty i wszystko odbywa sie szubko. Ale skutecznie:) Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej:) rodziłam na Ujastku w grudniu córeczkę, poród był siłami natury. Są plusy i minusy, napiszę konkretnie. Położną miałam opłaconą- bardzo mi pomogła było ciężko ale dzięki niej jakoś dałyśmy radę, sale super. O znieczuleniu można pomarzyć-niewiem po co tak promują rodzić bez bólu jak wogóle nie chcą go dawać. Ogólnie poród i przedporodem naprawdę mogę polecić na 100%, niestety po porodzie praktycznie żadnej opieki, ja niestety nie miałam pojęcia o niczym więc to był ogromny minus dla mnie że nikt mi nie pokazał jak przystawiać dzidzię do piersi itp. Byłam wykończona a za każdym razem jak pytałam o coś panie noworodkowe (sama musiałam po nie przychodzić) to odburkiwały z łaską, nie wspominając że żadna się nie pofatygowała żeby przyjść na salę i pokazać cokolwiek, a siedziały sobie w 3,4 i oglądały tv. Niewiem gdzie będę rodzić drugiego dzidziusia może na Ujastku, już będę pewniejsza co do dzidzi więc nie będzi mi to tak przeszkadzać. Pozdrawiam srdecznie i trzymam kciuki za przyszłe mamusie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
SZUKAM INFORMACJI NA TEMAT ZNIECZULENIA W UJASTKU, bo co forum to inna opinia prosze o odp mamy ktorem rodziły w oststnich miesiacach i dostały zzo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gangu
Jeśli chodzi o znieczulenie na Ujastku to moja żona go nie dostała. W pewnym momencie o nie poprosiła, ale usłyszała odpowiedź że nie ma zrobionych odpowiednich badań (coś o krzepliwości krwi) i nie mogą jej podać oraz że takie znieczulenie przedłuża poród i naprawdę szkoda brać. Tak naprawdę żona urodziła po godzinie odkąd poprosiła o znieczulenie. Co do szpitala? Żona pierwszą córę rodziła w Żeromskim (październik 2008), a drugą właśnie na Ujastku (lipiec 2011) i ogólnie oceniając szpitale zdecydowanie bardziej zadowolona była właśnie z Ujastka. Tak naprawdę na Ujastku spotkała się z życzliwością personelu oraz pomocą zawsze wtedy kiedy o nią poprosiła. W Żeromskim z tego co pamiętam to była w fatalnym stanie psychicznym bo nie raz usłyszała niemiłe słowa od "życzliwych" położnych pielęgniarek. Biorąc pod uwagę moje odczucia to w Żeromskim są porównywalne warunki z Ujastkiem jeśli chodzi o sam poród (fachowość, życzliwość), natomiast jeśli chodzi o opiekę poporodową to znacznie wyżej oceniamy z żoną Ujastek (życzliwość, chęć pomocy ze strony personelu)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sama dzwoniłam do ujastka zeby zapytac o zzo, gdzie dowiedziałam sie ze przed znieczuleniem wymagane są badania: elektrolity, układ krzepniecia, morfologia, poziom cukru - nie starsze nic 2 tygodnie. oczywiscie zzo jest - refundowane, ale zeby nie było niespodzianek ze chcesz zzo a mowią ze nie masz badań, lepiej je miec, niz potem sie roczarowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja rodziłam cóereczkę na ujastku w grudniu 2010 i nie dostałam znieczulenia pomimo że miałam ważne badania ( robione 4 dni przed porodem) a panie połozne powiedziały mi że maja być z tego samego dnia więc dlatego nie dostałam :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×