Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ole ole siabadaba

czy usunęłybyście ciażę jeśli...

Polecane posty

Gość jedna mama
Yes powiedz prosze co powiedziałabyś swoim dzieciom które urodziłyby się później juz po aborcji chorego. czy zabijanie kogoś bo jest chory to zwykłe oszczędzanie mu bólu? a jeśli Ty zachorujesz to powinni cię usunąć bo szkoda żebys się męczyła? a masz pewnośc że następne dzieci które spłodzicie będą zdrowe? może żadne z Twoich dzieici nie bedzie zdrowe? co wtedy czy każda ciążę przerwiesz a co jeśli okaże sie że lekarze się mylą, że aparatura się zepsuła i podała zle wyniki? czego Ci absolutnie nie życzę, żeby nie było niedomówień! Mysty: to co księża mówia z ambony mnie nie obchodzi mam swój rozum i potrafie odróznić zło od dobra bez ich pomocy. nie każdy jest zaslepiony swoimi pogladami i obraża innych tylko dlatego że mówia inaczej. szufladkujesz ludzi według własnego widzi mi się.akurat to że mój pogląd jest taki jak pogląd kościoła o niczym nie swiadczy. pokaż w którym miejscu wmawiałam kobietom że coś jest ich powinnością? czyz urodzenie zdrowego dziecka nie zmienia życia? nie wiem o co Ci chodzi czepiasz sie tak dla zasady? powiedzcie mi po co wychodzicie za mąż skoro nie macie zaufania do swojego partnera skoro sie nie kochacie? przecież gdyby tak było decyzje o aborcji nie byłyby tak częste. nie macie wsparcia w swoich partnerach nie możecie na nich liczyc w trudnych sytuacjach,tylko wtedy gdy jest dobrze możecie byc razem to po co wiązać się po co zakładac rodzinę skoro nie ma wniej szacunku i zaufania dla drugiego? czy poprostu idziecie na łatwiznę i problemy usuwacie bo po co sobie życie marnować? zabezpieczajcie sie dobrze nie bedzie problemów, nie bedzie dyskusji o niechcianych ciązach nie bedzie setek aborcji nie bedzie problemu poprostu. każda ciąża niesie ze soba ryzyko ale miłośc matki pokona wszystko bo dla swojego dziecka czy juz urodzonego czy noszonego pod sercem gotowa jest sie dac pokroić, ale jak matka kocha siebie iswoja wygodę dzieje sie tak jak się dzieje. nie piszcie tylko że Was osądzam wyraziłam swoje zdanie tak jak większośc!!!!!! nie obraża mnie ani nie dotyka czyjeś głupie osadzanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jedna mama masz racje w tym co piszesz, tak jak ktoś juz zauwazył wszystko zalezy od srodowiska w jakim zyjemy i co nam podpowiadaja najblizsi. każde dziecko zasługuje na miłość i każde dziecko żyje pod sercem matki bez sensu licytacja od kiedy czuje czy nie czuje. dziecko przeżywa to co matka ona przekazuje mu swoje uczucia i nie wyobrażam sobie zabicia czastki mnie bo to oznaczałoby smierc dla mnie. miłośc i szacunek dla życia i drugiego człowieka maja wartośc niezmierzoną i trudno mi uwierzyć że po dokananiu aborcji umie sie jeszcze kochać kolejne dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znalam jedna starsza osobe (w tej chwili juz nie zyjaca), ktora miala za soba kilka aborcji (w latach \'50-60 byl to niestety jeden ze sposobow \"zapobiegania\" ciazy). ona sobie nie umiala tego przebaczyc do konca zycia, a im byla starsza tym bardziej ciazylo to na jej zyciu, tym wieksze miala wyrzuty sumienia, ze to zrobila. ja wiem, ze dla czesci z nas jest roznica pomiedzy aborcja z przyczyn medycznych i niemedycznych, ale nie wydaje mi sie, zeby to bylo istotne. dziecko jest dzieckiem bez wzgledu na to, czy jest uposledzone czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jedna mama, tak jakoś powracasz do kwestii \'obrażania innych\', ja nikogo nie obrażam może Ty jesteś przewrażliwiona ?! \'pokaż w którym miejscu wmawiałam kobietom że coś jest ich powinnością? czyz urodzenie zdrowego dziecka nie zmienia życia? \" tu, jedna mama - dla Ciebie niezrozumiałym jest, że ktoś nie chce się zgodzić na dany model bo może będzie musiał poświęcić całej swoje życie: \'nie zrozumiem kobiety która usuwa ciążę z różnych powodów a najczęściej jest to ten jeden moje życie sie zmieni, ja ucierpię ja bede musiał poświęcic swoje życie\' \'powiedzcie mi po co wychodzicie za mąż skoro nie macie zaufania do swojego partnera skoro sie nie kochacie?...\' Z kolei ja nie rozumiem w zupełności tego tekstu. Czy Ty próbujesz mi wmówić, że mój facet jest ble, ble i to on wymusza na mnie pewne wypowiedzi ?! Jedna mamo, istnieją kobiety, które mają odmienne zdanie od partnera a mąż nie jest autorytetem w każdej dziedzinie (czujesz się znowu obrażana ?!) \'zabezpieczajcie sie dobrze nie bedzie problemów, nie bedzie dyskusji o niechcianych ciązach nie bedzie setek aborcji nie bedzie problemu poprostu\' - ten tekst tutaj zupełnie nie pasuje, bo tutaj toczy się rozmowa \'czy usunęłybyście ciażę jeśli ...\' \'alejak matka kocha siebie iswoja wygodę dzieje sie tak jak się dzieje\' - broń mnie Panie Boże przed matkami i kobietami, które siebie nie kochają a całe życie poświecają dla męża i dzieci ! jeśli czujesz się obrażana przez mój post to przykro mi, ale to tylko Ty jesteś odpowiedzialna za swoje odczucia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paula_80
Nie wiem czy można przewidzieć co stałoby się w takiej sytuacji...chyba żadna z nas nie wie do końca co by zrobiła... http://ametis.pl/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość YES YES YES
"co powiedziałabyś swoim dzieciom które urodziłyby się później juz po aborcji chorego" - a co miałabym im mówić? to by była prywatna sprawa mojego męża i mnie! może jeszcze wg. ciebie powinnam założyć blog i podzielić się taką nowością z całym światem? " jeśli Ty zachorujesz to powinni cię usunąć bo szkoda żebys się męczyła?" - to nie jest temat o eutanazji. ale dla twojej informacji: tak jestem za eutanazją. kropka. "a co jeśli okaże sie że lekarze się mylą, że aparatura się zepsuła i podała zle wyniki?" - na ten temat pisałam już we wcześniejszych postach. nie chce mi się cytować samej siebie. "nie macie zaufania do swojego partnera skoro sie nie kochacie?" - wróżka się znalazła - rozumiem, że na podstawie fluidów bijących z komputera wyczułaś, że mój mąż mnie nie kocha, bije, poniża, zapładnia i każe urodzone dzieci wsadzać do beczki po kapuście. Bez takich proszę... Rafinka - jeśli przeczytasz dokładnie wcześniejszą dyskusję możesz wyczytać, że rozmawiamy tu o usuwaniu ciąży, w wyniku której dziecko urodzi się ciężko upośledzone umysłowo, lub będzie chorować na nieuleczalną i tak śmiertelną chorobę. Nie chce mi się po raz kolejny odnosić do ludzi a'la Karen (upośledzonych fizycznie, ale sprawnych intelektualnie) - poczytaj sobie powyższą dyskusję, albo po prostu wymyśl nowe argumenty zamiast powtarzać stare, może i po innych. do do YES YES - jeśli mam z czymś problem, to tylko z tym, że jeśli ktoś bez powodu nazywa mnie egoistką albo morderczynią, najczęściej nawet bez przeczytania do końca tego co napisałam, to uważam taką osobę za ubogą pod względem intelektualnym. Ale jestem tolerancyjna dlatego dalej staram się rozmawiać z takimi osobami :) Ja nie narzucam nikomu swojego zdania. Po prostu zwymyślanie mnie od morderczyń za wyrażanie swoich poglądów w czysto teoretycznej dyskusji biorę dość osobiście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość YES YES YES
Tak jeszcze apropo tematu przypomniało mi się coś. Jakiś czas temu Wiadomości przekazywały relacje z takiej oto awantury. Była grupka (niewielka, ale zawsze) dzieci cierpiących na bardzo rzadką chorobę genetyczną - dzieci miały jakieśtam objawy chorobowe, wiadomo było, że tak czy siak choroba w końcu je zabije, zanim osiągną dojrzałość. Dzieci te przyjmowały leki, które sztucznie wydłużały im życie - powoli umierały, leki darowały im kilka lat życia. Tyle, że te medykamenty kosztowały podatników kilka miliony złotych rocznie. W końcu Narodowy Fundusz Zdrowia wycofał się z dofinansowania tych lekarstw, przeznaczył te pieniądze na inny cel. I podniosła się wrzawa. Że bezduszni urzędnicy skazują te dzieci na śmierć, bla bla bla. Tyle, że z tych krzykaczy nikt nie pomyślał o tym, że te dzieci i tak by w przeciągu kilku lat umarły, a pieniądze które odebrano z ich leczenia mogą uratować życie setkom innych dzieci, chorych na uleczalne choroby. I dochodzimy do sedna sprawy. Jak już pisałam, napiszę jeszcze raz. Życie to nie bajeczka dla dzieci, gdzie wszystkie wybory są proste i oczywiste. Czasami trzeba decydować mniędzy mniejszym a większym złem. Kilkoro dzieci cierpiących na nieuleczalną chorobę szybko umrze, ale za to setka innych z uleczalną wadą serca przeżyje. Czasami kobieta musi wybierać między aborcją, a złym urodzeniem (taki fachowy termin, uprzedzam panie, które na mnie będą chciały najechać za brzytkie nazywanie płodu ludzkiego). To, że wybierze tak a nie inaczej, nie ujmuje jej człowieczeństwa, nie czyni jej niezdolną do miłości (jak tu niektóre panie sugerują), nie oznacza jej piętnem egoistki czy morderczyni. PS. Ciekawa jestem ile z przeciwniczek aborcji jest za karą śmierci dla ludzi znęcających się nad dziećmi - np. za karą śmierci dla morderców 4-letniego Oskarka, czy 8-latka ze Śląska?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
arletta34 -> nawiązując do Twojej wcześniejszej wypowiedzi - o co jest winne dziecko, które mogłoby przeżyć kosztem drugiego, że Ty nie umialaś podjęć decyzji? To nie jest tak że wskazujesz palcem które ratować - ratuje się to dziecko które ma większe szanse przeżycia. Nikt nie może zmusić Ciebie podjęcia takiej decyzji jeśli jesteś jeszcze w ciąży, ale w przypadku bliźniąt syjamskich można rodzicom, upierającym się przy nieingerowaniu, odebrać czasowo prawa rodzicielskie. I ja się pod czymś takim podpisuję całym sercem. To nie są płody i rodzic nie może mieć już prawa wyboru. To są już narodzone dzieci które mają swoje prawa. Z całym szacunkiem, ale przy tym ciągłym gadaniu o miłości i szczęściu chyba się zapomina że bycie rodzicem to nie tylko bajka pełna pluszaczków. Kto ma podjąć decyzję o usunięciu płodu który zagraża drugiemu jak nie rodzice? Dla mnie niepodjęcie takiej decyzji i skazanie obu płodów na śmierć, w momencie gdy jedno mogłoby przeżyć, to zwykłe tchórzostwo. Łatwiej jest stawić czoło światu twierdząc że się nie potrafiło. Decyzja jest na pewno BARDZO trudna, ale powinna zostać podjęta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qqqqqqqq
Yes napisała ......\"W końcu Narodowy Fundusz Zdrowia wycofał się z dofinansowania tych lekarstw, przeznaczył te pieniądze na inny cel.\"... Popieram Yes. Życie to jest życie. A tak apropo do tych co tak są przeciw aborcji. Dlaczego nie pomagacie finansowo tym rodzicom. Fundusz się wycofał i te dzieci spokojnie umierały, bo rodzice nie mieli pieniędzy na dalesze ich leczenie. I jeszcze powiecie mi, że rodzice na to spokojnie patrzyli, ze nie są w stanie nic pomoc. Nie każdy ma tak dużą wytrzymałość psychiczną i nie mozecie nikogo zmuszać. Byc może niejedna taka rodzina inaczej by postapiła, ale spotkała na swojej drodze takich przeciwników aborcji a później ci przeciwnicy oprócz tego, że głosiłi swoje veto nawet nie pomogli czy to finansowo, czy na codzień w opiece. Dobrze jak ktoś ma pieniądze i może sobie pozwolić nie pracowac a tylko opiekować się takim dzieckiem. Nie mówcie, że za miłośc do tego dziecka można kupić leki itp. rzeczy do opieki, wyżywić, nając czasami kogoś do opieki. Tak jak dzisiaj własnie była pikieta przeciw aborcji, natomiast w telekurierze pokazywali matke z dwóją dzieci mieszkającą z jej dziadkami w jednym pomieszczeniu. Sąd nakazał odebranie jej dzieci, ponieważ nie mają warunków do normalnego zycia. Zaopiekował się nimi dyrektor szkoły na rok czasu. Chce im dobudować jeszcze jedno pomieszczenie aby dzieci mogły być z matką ale nie mają pieniędzy. Wszystko się zgadza, ale zycie to jest życie. Dlaczego ci co pikietowali, nie zbierają pieniędzy i nie przekażą swoich oszczędności na pomoc takim rodzinom. Dlaczego zamiast pikietować nie biorą się za prace fizyczna przy budowaniu tego pomieszczenia. Stac i krzyczeć to można. Przecież te dzieci, a już niemałe przeżywają to. Czy to im nie pozostawi urazu psychicznego. To jest indywidualna sprawa danej rodziny. A zamiast krzyczeć to nalezy pomagać. Takie dzieci zobaczą, że nie są pozostawieni tylko na los biednych rodziców, borykających się.Dlaczego nikt nie zaproponuje tej matce tak jak i inym potrzebującym normalnej, godnie płatnej pracy, ale nie za 600-700 zl tak jak w większości pracodawcy płacą, bo za tekie pieniądze to najwyżej za 20-30 lat ona będzie w stanie wybudować dodatkowo to jedno pomieszczenie Zobaczą, ze miłość także płynie od innych. Nauczą się też w przyszłości pomagać innym. A tak jak dorosna z kolei to mogą tez traktować innych na tej zasadzie. Nam nie pomagano, my też nie będziemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qqqqqqqq
Yes napisała ......\"W końcu Narodowy Fundusz Zdrowia wycofał się z dofinansowania tych lekarstw, przeznaczył te pieniądze na inny cel.\"... Popieram Yes. Życie to jest życie. A tak apropo do tych co tak są przeciw aborcji. Dlaczego nie pomagacie finansowo tym rodzicom. Fundusz się wycofał i te dzieci spokojnie umierały, bo rodzice nie mieli pieniędzy na dalesze ich leczenie. I jeszcze powiecie mi, że rodzice na to spokojnie patrzyli, ze nie są w stanie nic pomoc. Nie każdy ma tak dużą wytrzymałość psychiczną i nie mozecie nikogo zmuszać. Byc może niejedna taka rodzina inaczej by postapiła, ale spotkała na swojej drodze takich przeciwników aborcji a później ci przeciwnicy oprócz tego, że głosiłi swoje veto nawet nie pomogli czy to finansowo, czy na codzień w opiece. Dobrze jak ktoś ma pieniądze i może sobie pozwolić nie pracowac a tylko opiekować się takim dzieckiem. Nie mówcie, że za miłośc do tego dziecka można kupić leki itp. rzeczy do opieki, wyżywić, nając czasami kogoś do opieki. Tak jak dzisiaj własnie była pikieta przeciw aborcji, natomiast w telekurierze pokazywali matke z dwóją dzieci mieszkającą z jej dziadkami w jednym pomieszczeniu. Sąd nakazał odebranie jej dzieci, ponieważ nie mają warunków do normalnego zycia. Zaopiekował się nimi dyrektor szkoły na rok czasu. Chce im dobudować jeszcze jedno pomieszczenie aby dzieci mogły być z matką ale nie mają pieniędzy. Wszystko się zgadza, ale zycie to jest życie. Dlaczego ci co pikietowali, nie zbierają pieniędzy i nie przekażą swoich oszczędności na pomoc takim rodzinom. Dlaczego zamiast pikietować nie biorą się za prace fizyczna przy budowaniu tego pomieszczenia. Stac i krzyczeć to można. Przecież te dzieci, a już niemałe przeżywają to. Czy to im nie pozostawi urazu psychicznego. To jest indywidualna sprawa danej rodziny. A zamiast krzyczeć to nalezy pomagać. Takie dzieci zobaczą, że nie są pozostawieni tylko na los biednych rodziców, borykających się.Dlaczego nikt nie zaproponuje tej matce tak jak i inym potrzebującym normalnej, godnie płatnej pracy, ale nie za 600-700 zl tak jak w większości pracodawcy płacą, bo za tekie pieniądze to najwyżej za 20-30 lat ona będzie w stanie wybudować dodatkowo to jedno pomieszczenie Zobaczą, ze miłość także płynie od innych. Nauczą się też w przyszłości pomagać innym. A tak jak dorosna z kolei to mogą tez traktować innych na tej zasadzie. Nam nie pomagano, my też nie będziemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qqqqqqqq
Dodam jeszcze, że nie usuwałam żadnej ciązy i podejrzewam, że też nie zrobiłabym tego. Ale napewno nigdy nikomu na siłe nie będę wmawiała, że nie wolno, ze to grzech, że to czy tamto. A jeżeli bym to uczyniła i byla przeciw aborcji w stosunku do znanej mi osoby to z kolei bym była zobowiązana interesowac się tym dzieckiem, pomagać mu gdyby rodzicie mieli jakieś problemy, a nie później pozostawić ich samych sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ludzie, czytajcie dokladnie co pisza inni. ja pisalam o bliznietach syjamskich, dwa razy. i powtorze raz jeszcze - decyzje bym podjela, ale tylko wtedy, kiedy bylyby w miare rowne szanse na przezycie jej przez oboje dzieci. w innym przypadku nie. bo to dokladnie jest pokazanie, ktore ma przezyc. czasami to wcale nie jest takie oczywiste, np. jak jest jedno serce i uklad oddechowy a reszta normalnie. i nie zawsze da sie okreslic, ktore dziecko ma wieksze szanse na przezycie. nigdy nie slyszalam o odebraniu praw rodzicielskich rodzicom, ktorzy nie zgodzili sie na podzial blizniat syjamskich, slyszalam natomiast o takich, ktorzy sie na to nie zgodzili. decyzja jest podjeta - ale jest to decyzja na nie. wiec ja bym nie chciala robic z moich dzieci dziwadel, bron boze Papierowe_Nozyczki, tylko dac im rowne szanse na przezycie. i tylko tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość YES YES YES
Papierowe_Nozyczki, w końcu poprę natale (to raczej nie jest topik o bliźniętach syjamskich czy eutanazji, ale olać). Z tego co ja wiem rozdzielanie bliźniąt syjamskich nie jest jakąś normą, do której wszyscy muszą równać. Każdy przypadek jest rozpatrywany osobno i zdarza się, że rodzice nie godzą się na rodzielenie, a lekarze wręcz tego nie zalecają. Co innego jeśli istnieje duże prawdopodobieństwo, że oba bliźnięta przeżyją operację, albo jeśli oba bez niej umrą. Kiedyś widziałam w TV program o szweckich dziewczynkach - bliźniaczkach syjamskich, których rodzice ani lekarze nie zdecydowali się na rozdzielenie. Dziewczynki mają górne połowy ciała osobne, nogi, miednice itp. wspólne. Nie dałoby się ich rozdzielić tak, żeby obie przeżyły - życie jednej oznaczłoby śmierć drugiej. Dziewczynki żyją, uczą się, rozwijają. Nie jest to z pewnością łatwe życie, ale urodziły się już z taką urodą i umieją z tym żyć. Co to byłoby za życie dla jednej z nich, gdyby żyła ze świadomością, że ma tylko swoje ciałko dzięki śmierci swojej siostry. Co innego gdydby taka operacja była nieunikniona... qqqqqqqq - masz 100% racji. Ale to taki już urok naszego kochanego kraju. Dziećmi w Polsce wszyscy się interesują dopóki się nie urodzą. Potem nagle ludzie zapominają o nich, a niech sobie zdychają z głodu. Ale jak już pisałam - taka to mentalność. Aborcja to zło i morderstwo, ale skazanie dziecka na powolne umieranie w domu dziecka jest cacy. Ech...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki YES YES YES, wlasnie o to mi chodzilo.. i ja wiem, ze to nie jest dokladnie temat topiku, ale poniewaz zostalam niejako \"wywolana do tablicy\" przez euglene, a potem przez coooo (ktora chyba niestety, nie doczytala do konca tego, co napisalam) to po prostu odpowiedzialam. no i rozwinal nam sie troche odrebny topik,skadinad tez ciekawy bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale ja pisałam o ciążach bliźniaczych, a temat bliźniąt syjamskich podałam dodatkowo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to prawda, a ja z dobroci serca odpowiedzialam, a poniewaz moje zdanie jest takie samo jesli chodzi o bliznieta i bliznieta syjamskie (czyli - nie - jesli mialoby to spowodowac smierc jednego z nich) to odpowiedzialam zbiorczo. i tak sie dalej jakos samo potoczyla dyskusja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baaaakkk
Yes -...Kiedyś widziałam w TV program o szweckich dziewczynkach - bliźniaczkach syjamskich, których rodzice ani lekarze nie zdecydowali się na rozdzielenie." - jeżeli się rodzice byli niezdecydowani, to trudno wymagać żeby lekarze za nich podjęli taką decyzję. Tylko, że Szwecja i panujące tam warunki życiowe a Polska to duża różnica. Gdybać to można w każdym przypadku, tak jak tu a co by było gdyby ich rodzielono.Ogladanie w telewizji a życie to też inna sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę, że dyskusja zaczyna ocierać się o warunki materialne - stąd już tylko krok do tego, że złe warunki materialne też są powodem do aborcji - czyż nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
YES YES YES>>mialam juz nie wdawać sie w dyskusję, ale podczytuję i widzę, ze poczułaś sie strasznie urazona moim stwierdzeniem, ze aborcja jest morderstwem...abstrahując więc od jakichkolwiek ocen moralno-etycznych, powiedz mi proszę, czym dla ciebie jest aborcja?Bo ja rozumiem że ludzie decyduja sie na taki krok z różnych powodów, nie wnikam-ale czy cel uświeca środki? Czy jak ktoś kradnie w szczytnej intencji, to nie jest to już kradzież? Mi nie chodzi o to, zeby kogokolwiek piętnować, wbrew temu, co Ty sądzisz o mojej osobie-chodzi tylko o to, ze by w całej tej dyskusji nie zamydlać sobie oczu, nazywać rzeczy po imieniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem zle warunki materialne moga wplynac na dokonanie aborcji... ale chyba rzadko w naszym kraju... mam wrazenie ze u nas w biednych rodzinach mnoza sie dzieci jak kroliki i sytuacja tych rodzin jest coraz trudniejsza, a oni dzieci nie usuwaja (nie mowie ze to dobrze - i po co sie mnoza jak te kroliki...?) a w rodzinach gdzie decyduje sie na aborcje chodzi chyba raczej o wygode, ale napewno nie jest to regula... *** Czy aborcja to morderstwo? wszystko zalezy od punktu widzenia, choc uwazam, ze jesli juz - to raczej \"odebranie zycia\" - wyrazenie bardziej neutralne, albo po prostu \"usunięcie ciąży\" i tego ostatniego najlepiej sie trzymac. Niech kazdy osadza wlasnym sumieniem w granicach przyzwoitosci. Dla mnie aborcja to bardzo brutalna sprawa, ale nie mowie ze bym sie jej nie podjela! Bo NIE WIEM! to moze zalezec od konkretnego przypadku - chociazby gwalt, albo ciezkie uposledzenie. *** Natomiast za karygodne w kazdym chyba przypadku uwazam usuwanie ciazy starszej niz kilkutygodniowej bez przyczyny... a za ewidentne morderstwo - dzieciaczki od kilkuset gram - bo podobno teraz w klinikach dzieje sie tak, ze nawet 6-7miesieczna ciaza nie jest przeszkoda do jej usuniecia i nielegalne aborcje wykonuje sie wprowadzajac do pochwy gaz i czekajac az dziecko sie udusi (godzina). Niech mi nikt nie mowi ze to NIE JEST morderstwo. Do dzis mnie to szokuje ze sa lekarze, ktorzy sie nie wahaja... *** nienawidze tez jak dziewczyny zle sie zabezpieczaja i jak zachodza w ciaze od razu ja usuwaja i za pare miesiecy - znowu popelniaja ten sam blad.. i tak co pol roku... nawej jesli to 1 tygodniowy pecherzyk - to i tak nie mozna robic tego w kolko (dla mnie jest to złe). Decydujaca jest motywacja i odczucia kobiety. *** Kazdy przypadek jest indywidualny i nie mozna wszystkich usuniec wrzucac do jednego worka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Obiektywnie patrzac - aborcja to \"przerwanie ciazy\" W slowniku nie jest napisane ze jest to \"morderstwo\" Nazwanie aborcji morderstwem, to wyrazanie swojej opinii, a nie obiektywne stwierdzenie. Chyba ze dla niektorych usuniecie z placzem i wielkim cierpieniu 10mm zarodka, to to samo co wbicie w kolege 5x noza albo uduszenie go kablem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok, jestem w stanie nazwać aborcje odebraniem zycia...usunięcie ciąży jest dla mnie własnie mydleniem oczu. Co do reszty Lucky zgadzam sie chyba prawie w 100%:)zreszta pisałam tez juz wiele razy, że sama nie mówię co bym zrobiła, bo pojęcia nie mam i obym nigdy nie musiała przed takim wyborem stawać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy porozrywanie na kawałki człowieka nie można nazwać morderstwem? Czy ten 9 tygodniowy płód to nie człowiek? Widać mu każdy paluszek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
absolutnie zabicie płodu nie jest dla mnie tym samym, co zakatowanie czterolatka czy zatłuczenie staruszki dla 5 zł-zeby nie było. Czy rzeczywiscie nazwanie aborcji morderstwem to wyrażenie swej opinii??może, skoro tak twierdzicie-ja kieruję się logiką-jeśli przerwanie życia jest zabójstwem, lub samobójstem, to aborcja jako przerwanie życia też nim jest. Słownik musi być politycznie poprawny, bo teraz niestety trzeba na każdym kroku liczyć sie ze słowami, oby kogos nie urazić-od afroamerykanów zaczynając. Ja nie musze być politycznie poprawna, bo nie jestem żadną wyrocznią, czy osobą publiczną, kształtujacą czyjekolwiek poglądy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rafinka, jeśli lubujesz się w takich zdjęciach to podeślę Ci kilka z rzeźni, chcesz ?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mysty, to Ty klasyfikujesz aborcję w kategorii - ubój - ? To coś nowego... Dopóki nie widziałam takich zdjęć, to aborcja była dla mnie trochę abstrakcyjna. Wydaje mi się, że warto wiedzieć....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×