Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

akotlowska

jest ktos z Sydney?

Polecane posty

ja jestem, wlasnie siedze w pracy :D Villawood sie klania :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj Anoolka!!!nie wiem gdzie jest Villawood, ja mieszkam w Rocdale, ogolnie w Sydney jestem dopiero od 3miesiecy na razie tylko na wizie turystycznej do czerwca, ale pewnie zmienie na wize studencka, bo bardzo mi sie tu podoba. a Ty jak dlugo tu jestes?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W Villawood ja pracuje, mieszkam gdzie indziej ;) Wiem w jakiej dzielnicy jestes, bo mieszkam tu juz 24 lata. Pewnie Twoja matka moglabym byc, ale w wirtualnym swiecie chyba niewiele to zmienia. Ja na poczatku bylam tu strasznie zagubiona, bo Australia nie byla taka jaka jest dzisiaj. Teraz tego kraju bym nie zamienila na zaden inny. W Twoja dzielnice lubie przyjezdzac dla relaksu, dla dluuuugich spacerow wzdluz zatoki....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mieszkasz tu az 24 lata?to rzeczywiscie bardzo dlugo.a czesto odwiedzasz Polske? ostatnio coraz wiecej Polakow tu przybywa, bo tu zycie jest naprawde inne niz u nas.choc jestem tu krotko to moge powiedziec, ze na pewno jest tu duzo latwiej zyc.wiadomo,ze wszedzie trzeba pracowac itd, ale kraj ten jest zdecydowanie bardziej przyjazny nawet dla obcokrajowcow. a gdzie mieszkalas w Polsce, ja jestem z Wroclawia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W Polsce mieszkalam w tym brzydkim, opluwanym miescie jakim jest Bydgoszcz. Mimo wszystko jak lece do Polski , to bardzo tam lubie byc, bo albo spotykam sie ze szkolnymi kolezankami albo latam po ksiegarniach ktore nie sa daleko od siebie. Tak, mam jeszcze kontakty z kolezankami z jakimi chodzilam do pierwszej klasy szkoly podstawowej. Aby odpowiedziec na Twoje pytania, to bylam trzy razy w Polsce 1995,1997 i 2000. Mialam leciec w 2004 ale wypadek samochodowy i uniemozliwil. Nie, nie jest ze mna tak zle, ale stare gnaty czasami za bardzo bola. I najwazniejsze - lece w tym roku. :D Poznalam na tym forum grupe rowiesniczek i bardzo bym chciala je poznac osobiscie. Narazie 99,9% ze lece :D Tak, ten kraj jest dobry dla emigrantow. Latwiej zyc jesli chodzi o strone materialna, a to chyba dla wiekszosci jest bardzo wazne. Dla mnie tak. Jesli masz ochote, to odpowiedz,a le jak nie, to tez zrozumiem, bo nie kazdy o wszystkim chce mowic publicznie. Przyjechalas do rodziny? Czy w nieznane?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w odpowiedzi na twoje pytanie:przyjechalam tu do chlopaka, nie wiem czy odwazylabym sie przyleciec tak daleko sama i w nieznane.moj chlopak jest tu dwa lata (w miedzyczasie byl w Polsce)to on namowil mnie na przylot, lecialam tu z nastawieniem na pol roku, ale pewnie zostane dluzej.wiesz ja akurat na wizie turystycznej nie mam za duzych mozliwosci pracy, narazie pracuje na ulotkach, ale nawet taka praca pozwala na utrzymanie. a tak przy okazji gdybys kiedys slyszala, ze ktos potrzebuje osobe do sprzatania to jestem chetna:-) mysle, ze jak zmienie sobie wize na studencka z pozwoleniem na prace to latwiej bedzie ze znalezieniem jakiegos zajecia, chociaz roznoszenie ulotek ma swoje plusu, dzieki temu poznaje wiele ciekawych dzielnic. a dlaczego wybralas akurat Australie?tu zalozylas rodzine?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przylecialam juz z gotowa rodzina :D:D:D Jestem po prostu STARA :P Wiem, ze w city, w Chinatown, tam gdzie na dole jest market, zaraz kolo ruchomych schodow jest takeway ktory maja Polacy. Mojego partnera corka bedac tu pol roku tam pracowala. Naprawde nie wiem jak sie to miejsce nazywa, ale mozna poznac, bo takie bardziej contynentalne zarcie. Napewno to lepsze od sprzatania. Napewno juz wiesz, ze nie majac pobytu ciezko o prace, ale bede miala Cie na uwadze, imo iz nie znam :O Czasami trzeba sobie zaufac:classic_cool: Nie wiem czy wiesz, ale na studenckiej mozesz tylko 20 godzin pracowac chyba, ze w ostatnich latach cos sie zmienilo :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzo dziekuje za informacje, rozejrze sie tam, moze znajde:-)wiesz moj angielski nie jest w najlepszej kondycji i wiem, ze zostaje mi sprzatanie,ewentualnie kitchen-hand.chce zmienic na wize studencka, bo bardzo chcialabym nauczyc sie w koncu jezyka. a ta corka to byla na wizie turystycznej?masz racje na wizie studenckiej mozna pracowac tylko 20 godzin.a Ty czym sie zajmujesz?jak wspominasz poczatki w Australii?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie martw sie swoim angielskim. Jestes napewno mlodziutka, wiec przebojem, przebojem! Zajrzyj tez na skrzyneczke, napisalam do Ciebie. Tak, panna E byla na turystycznej. Miala byc na studenckiej ale juz nie pamietam co sie stalo. Jak wiesz, na turystycznej gorzej. Obecnie pracuje .... niby w ksiegowosci, ale ostatnio z uwagi na ciecia siedze na recepcji, robie glupie miny i swoja robote. Najgorsze jest to, ze wszyscy widza moj monitorek a duzo czasu spedzam na polskich stronkach :O Mam nawet wlaczone radio RMF i niechby mi tylko cos powiedzieli :D Z moimi polskimi kolezankami zarty sobie stroimy, bo tylko ja znam kombinacje do sejfu - nie moga mnie zwolnic :D:D Poczatki byly ciezkie. Moje malzenstwo (dzieki Bogu) sie rozpadlo. Mialam mase innych problemow, bo ukraziono mi (celowo, nie bede pokazywac palcem kto :O) wszystkie dokkumenty i chcialam DO MAMY!!! Przetrzymalam i po mniej wiecej trzech latach zaczela sie moja coraz wiesza milosc do tego kraju. najwazniejsze (tak mi sie wydaje) jest posiadanie wlasnego samochodu. Wtedy sie czujesz wolna, niezalezna. jak widzisz jestem gadula, nie chce Cie zanudzac, ale odpowiem szczerze na ile mi pamiec pozwoli na wszystkie Twoje pytania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poza tym - co mloda dziewczyna robi w domu w piatkowy wieczor???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem jaka jest miedzy nami roznica wieku, ale czuje, ze jestes mloda duchem, choc moze rzeczywiscie moglabys byc moja mama. a masz dzieci?przepraszam za tak bezposrednie pytania, ale skoro lubisz opowiadac to super.wlasnie rozmawialam ze swoja wspollokatora, ostatnio zakupila wlasnie auto i planujemy jakies wspolne wypady na weekend.masz moze gadu-gadu?bylismy sobie pogadaly.podziwiam ludzi, ktorzy po tylu przeszkodach potrafia sie odnalezc i co wazniejsze umieja byc szczesliwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja mila, z checia podam Tobie swoje namiary ale nie tu. Napisalam na Twoj E-mail. Jak chcesz, to tam Tobie podam. Ale musisz odpowiedziec. Teraz tak brzydko powiem, ze sie \"branzluje\" piosenka ktora mi kolezanka przyslala. (prawie opera) Jak sie nie boisz, to Ci powiem, ze mam 53, ale to takie male 53, nie jak stara baba :classic_cool: i moze ;) jak matka wezme, jesli pozwolisz, w razie czego pod skrzydla :D opiekuncze :D Wybacz, ale dzis splywa we mnie druga butelka wina :D Ja jestem okropna! Albo sie odchudzam, albo nieszcze wszystko :O Chcesz mnie lepiej poznac? pokaze Tobie gdzie jestem \"na codzien\". Mam syna, mieszka u pierniczonych jankesow :O R ma .... no wlasnie, nie bede sie postarzala, ale 34 to taka brzydka cyfra:O A kocham go jak diabel sucha wierzbe, jego zone tez :D To mi sie udalo :D Mam na mysli, ze jemu zona sie udala :P Mam GG ale chyba na e-mal podam Tobie swoje numery telefonu, latwiej sie gada niz klika. Jak wspomnialam, nie bede sie narzucac, zadzwonisz, pogadamy, nie zadzwonisz, nie pogadamy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
slyszalam kiedys ze wiek o niczym nie swiadczy...podaj na maila numer gg to sie odezwe, chetnie bede utrzymywala z toba znajomosc.a co do wina to tutejsze jest bardzo dobre....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz zostalam poproszona o przeslanie Abbo muzyki, wybacz, patrz w e-mail ja mam dwadziescia laty, ty masz dwadziescia lat.... no tak, takich piosenek nie znasz :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak sie czujesz Anoolka po wczorajszym winku?:-) wiesz ja dzisiaj zlapalam dola, mialam dostac na weekend roznoszenie tych ulotek,pojechalam tam (Annadale)i okazalo sie, ze nie zostawili mi pracy na weekend, a jak tak bardzo potrzebuje kasy-wiesz zmiana wizy na studencka troche kosztuje(przede wszystkim szkola).bardzo Cie prosze, jakbys slyszala o jakies pracy daj znac, bede wdzieczna.pozdrawiam.podaj swojego maila, badz numer gg wyslij na moj adres.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
😭 za glupote sie placi i Nie doluj sie z byle powodu. Przy swoim nicku podajesz e-mail adres. Juz wczoraj do Ciebie napisalam wiec zobaczysz moj adres. A moze wykorzystaj, ze masz wolne i przejedz sie do city, na ten market. to wejscie z ulicy, na rogu ma ruchome schody. Wjedz na gore i zaraz przy nich jest ten takeway. Moze sie uda :) moze beda potrzebowali. pewnie, ze bede pamietala, ale sama wiesz, ze nie jest latwo jak ktos moze jedynie na czarno... uszy do gory i sie nie zalamuj. Jak potwierdzisz, ze na Twoj e-mail moje doszlo, to Ci podam numer telefonu do pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żebroADAMA
Ja mam pytanie do was jesteście już tam kawałek czasu (Anoolka) pewnie znacie też troszkę polskiej polonii, jak to jest z tą tęsknotą do ojczyzny? Ludzie zostają bo nie mają do czego wracać? Dużo ludzi wraca? We mnie zaczyna kiełkować myśl o wyjeździe ale, jak każdy, boję się że za kilka lat zechcę wrócić i będzie problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Akotlowska, z mojej poczty moge dziennie wyslac tylko 150 i wlasnie do Ciebie mi nie przepuscilo. Wysle jutro. Musze czekac na polska polnoc 😡 Wybacz. zebroAdama, u mnie juz po polnocy, zajrzyj tu za jakies 24 godziny. teraz spadam spac a jutro jade ze znajomymi na lodke i predzej nie bede miala okazji napisac a raczej nie chcialabym "odwalic" tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyslalam ponownie, mam nadzieje, ze dojdzie. jestem troche mocno :O zmeczona, ale obiecalam napisac, wiec slowo sie rzeklo ... ZebroADAMA, tak, znam mase polonii i tyle ile ludzi tyle historii. Kazdy napewno inaczej przezywa rozstanie z ojczyzna. Sa ludzie ktorzy nigdy nie moga sie tu zaadoptowac. Tacy nie ucza sie jezyka, bo nie chca tu byc. Mysla o zarobieniu i powrocie. Ale zycie plata figle. Dzieci dorastaja, zenia sie, maja swoje dzieci... i teraz tacy moi rowiesnicy juz sami nie wiedza co robic. Najczesciej zostaja i dalej psiocza. Ja przez pierwsze trzy lata tez nie potrafilam sie tu znalesc. Teraz jak jade do Polski to po pierwszej radosci tesknie za moja nowa ojczyzna. Wydaje mi sie, ze po wielu latach kazdy moze miec do czego wracac, ale to COS moze sie okazac, ze to juz nie to. Tak, tez znalam faceta (niestety juz nie zyje) ktory cala forse wydawal chyba na bilety. Ciagle WRACAL! Ale to wracal w dwie strony, bo nie wiedzial gdzie jego miejsce. Moze tak duzo ludzi nie wraca jak duzo \"gdyba\" o powrocie. Przeciez w Polsce w miedzy czasie tez wiele sie zmienilo i my jedynie mozemy sie czuc intruzami. Jedno jest pewne. Emigracji sie nie robi dla siebie. Dopiero nastepne pokolenie ma lepsza szanse. Dlaczego myslisz, ze jesli za kilka lat zechcesz wrocic to bedzie problem? Boisz sie podjac niewlasciwa decyzje? Cokolwiek zadecydujesz, przyjdzie taki dizen, ze powiesz .... a moglem zrobic inaczej. Jesli uwazasz, ze nie za dobrze odpowiedzialam, to zadaj wiecej pytan. pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ukgirl
hej dziewczyny! czytam sobie wasz topik i chociaz mieszkam daaleko(Manchester)to chcialabym sie dolaczyc, moge? Marzy mi sie podroz do australii, moze nawet na dluzej. Raz juz sie zdecydowalam oposcic Polske i nie wiem czy bede miala znowu sile wszystko zostawiac i zaczynac od nowa. ale zdrugiej strony mysle sobie,ze ciagle jestem mloda(28) i jesli nie teraz to kiedy?;-) takie to mam dylematy ale najbardziej zazdroszcze wam tej pogody, bo ja kocham slonce, a w Anglii a szczegolnie tu na polnocy slonce to pojecie abstarkcyjne, ciagle pada;-( pozdrawiam was serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ukgirl, Australia duza, zapraszam :D Ale napisze Ci cos, co sie usmiejesz.... tak jak marzne tu, tak nigdy i nigdzie :D:D Zimy sa tu strasznie wilgotne i przez to zimno jest bardziej upierdliwe. Rowniez nie posiadam zadnego plaszcza bo jakos niewygodnie do samochodu, bo z domu do samochodu, z samochodu do pracy czy shoppingu gdzie cieplo :O Raz kupilam sobie rekawiczki, bo rano mi lapki marzly ale nie moglam, jakos mi przeszkadzaly. Oststnio ciesze sie na te wszystkie poncza. To jest cieple i wygodne :D Ja mialam skonczone 29, zero angielskiego, dziecko .... a co za tym idzie nie czas na nauke a czas do byle jakiej pracy bo trzeba kupic i jesc i zabawki :O Ale jak cofne sie wspomnieniami, to nie zaluje i chyba niewiele bym zmienila. No, mogl by sie jakis milioner pojawic na mojej drodze ale sie nie pojawil 😭 Tez lubie slonce, ale nie za mocne :D +28 mi wystarczy a nie ponad 40 :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ukgirl
hej Anoolka no tak zimno jak sie teraz w Anglii zrobilo to w Australii na pewno nie bylo od lat! strasznie jest dzis przeczytalam w lokalnej gazecie ze bedzie jakies spotkanie z konsulem Australii i bedzie sie mozna szczgolow dowiedziec gdyby ktos mial ochote wyjechac(tak jak ja;-) chyba pojde,co mi szkodzi ten tydzien byl(i nadal jest)okropny dla mnie,zycie prywatne mi sie troche komplikuje(wali wlasciweie)ale nie chce na tym topiku pisac o szczegolach. Jak nie masz dosyc swoich problemow, to mozemy popisac na emaile oczywiscie jesli nie masz nic przeciwko pozdrawaiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zimowa
A my z mężem teraz mieszkamy w Anglii i wszystko jest dobrze, praca jest, moze nie super i fantastyczna ale zawsze jest bo w Polsce to nie bardzo bylo. Jesteśmy mlodzi ja mam 20kilka mąż 30, chcielibysmy gdzies sie przeprowadzic, zeby pogoda byla ladniejsz, mi osobiscie snieg sie marzy... pol roku zimy, pol roku lata... prawie jak w Polsce, albo wiecej ciepla ale jak zima to juz ze sniegiem i calym klimatem bo ja zimowa dziewczyna jestem. W Anglii niestety pogoda paskudna, nieweielka to cena, ale czlowiek jak to czlowiek: apetyt rośnie w miare jedzenia... chcielibysmy bardzo zdecydowac sie na dziecko w przeciągu bliskich 2 lat, moze 3ech, ale nie chcielibysmy dziecka naszego wychowywac w londynie, to wiemy. Są różne powody, ale chcielibysmy przeniesc sie do innego miejsca na świecie, myslelismy o Kanadzie, ale za daleko... od polski i naszych rodzin, myslelismy o Australii ale tez jakos daleko poza tym, tam chyba jako obywatele Polski pracowac legalnie nie mozemy? Najlepiej by bylo moze jakies Poludnie Europy, bo cieplo i nawet brak zimy bym zniosla, ale chcemy kraj, gdzie ludzie mowią po angielsku bo innego jezyka nie znamy, a zalezy nam na pracy, niekonicznie fizycznej, szczegolnie ze stan zdrowia męza na to nie pozwala. Duzo tych naszych marzen :) Ale o czym to mialam pisac....?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zimowa
no i po polsku na szczescie mowimy, mimo ze z bledami piszemy... ale to juz wina roztargienienia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie bylo mnie tu troche bo .. no wlasnie. Czyscilam komputer i wyczyscilam ten link. A ze wiekowa jestem, zapomnialam w jakim dzale to bylo :O ukgirl, im czlowiek starszy, tym wiecej ma zmartwien. Tez ostatnio bylam \"zwazona\". Ale juz mi przechodzi, dochodze do siebie :) Zimowa, tu tez jest snieg, ale jeszcze go nie widzialam. Nie rajcuje mnie zimno :O Tak, Australia jest daleko.... tylko daleko od czego? A moze to Poska jest daleko ? 😭 Zarty na bok. Jak sobie pomysle, ze trzeba przez 24 godziny siedziec w samolocie na jednym malym niewygodnym fotelu, to juz mnie szlag trafia. Chce odwiedzic Polske w lipcu i w zasadzie to chyba wyszukuje powody dla ktorych bym zdecydowala ze nie jade! wiesz, - chcialabym ale sie boje :O Boje sie latac, boje sie jak wytrzymam tyle godzin w pozycji niezbyt wygodnej. Co do legalnej pracy, niestety. Jesli legalnie zalatwicie emigracje, to wszystko ok, ale jak nie, to tu jest raczej cieniutko z praca na czarno. Napewno taka praca przy malowaniu nie zadawala ambicji. Poza tym swiadomosc,z e \"szef\" bezczelnie oszukuje a nie ma do kogo isc na skarge .... Jak jest z legalna emigracja, to nie jestem zorientowana ale mysle, ze jaies zawody maja zielone swiatlo. Poza tym jak lubisz zime, to moze Nowa Zelandia? Piekny, bardzo podobny widokowo do Polski kraj, ale nie jestem pewna na jakim poziomie, bo jednak masa nowozelandczykow przyjezdza tu. Ale dla nich to tak jak przejechanie z wojewodztwa do wojewodztwa. Pozdrawiam cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulina87
Czesc. Przylecialam do Sydney w lipcu'05 tylko na rok, wiec wracam juz niedlugo do Polski (za 4 miesiace). Visa studencka, ucze sie (APC college, business'u) i pracuje (wiecej niz 20h). Mieszkam w Hurlstone Park. Przylecialam z chlopakiem i kumplem. Moj przypadek (chyba) jest inny od wszystkich bo nie skonczylam jeszcze liceum.. zrobilam sobie rok przerwy (w celu poprawienia angielskiego).. we wrzesniu tego roku zaczne 3 klase liceum i zdaje mature.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez chce do sydnej
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc!moglabys troszke wiecej napisac na temat tej wspolpracy?najlepiej na maila akoltowska@wp.pl. z gory dziekuje za informacje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×