on się nie chce kochac ze mną....

mówi, ze: 1. jest zmęczony 2. jest zestresowany 3. ma duzo zajęć 4.mam wybujałe potrzeby erotyczne ( raz na miesiąc to dla mnie za mało) 5. gdy się do niego zblizam twierdzi ,ze się musi przede mną bronić bo go molestuje zaczynam sie bardzo kiepsko czuć, moze mu sie nie podobam?, moze go już nie krece... jakoś mi trudno zrozumiec jego tłumaczenia, zwłaszcza ze tak mało ze soba spedzamy czasu... i co ja mam zrobić?

mam do ciebie dwa podstawowe pytania ile masz lat? i czy jesteście małżeństwem?

mam 30 lat, on 4 lata starszy, nie jestesmy małżeństwem, znamy sie ponad dwa lata...

mam nadzieję, że wkrótce zalegalizujemy nasz związek, ale to zalezy od zmiany polskiego prawa, które na razie nie dopuszcza małżeństw homoseksualnych :o nawet fakt, że własnie przechodzę zmianę płci nie jest tu argumentem :o

pałuj sie podszywko podła!

sorry ale ja bym zakończyła ten związek no chyba ze jesteście w stanie jeszcze o tym rozmawiać - zawsze warto spróbować, choć nie widzę przyszłości tego związku bo albo kogoś ma albo macie różne temperamenty, ale jest jeszcze jedno pytanie czy tak było zawsze? bo z tego co piszesz wnioskuję że nie \"juz go nie kręcę\"

wymienione wczesniej kłopoty nie sa niestety jedynymi... :o kolejny problem to moja tendencja do przeprowadzania z samą sobą burzliwych dialogów :o czy ktos mi pomoże?

masz 30 lat? stara dupa z ciebie, w sumie nie dziwię się facetowi :)

problem w tym, ze ja chcę wspólnej przyszlości a on...chyba sie wciąż zastanawia...:-(

I moja grzybica pochwy nie ma tu nic do rzeczy :o

słuchaj podszywko - nie mam grzybicy pochwy i całkiem fajna ze mnie laska, a ty co? stary pasztet jakis jesteś i sie musisz na kimś wyżywać? pograj se w jakąś gre, napij sie piva, i odwal sie ode mnie

bosz... jak mnie wkurwiają ci podszywacze! śmiejecie się z powaznych problemów, nic poza tym nie macie do powiedzenia! jakbyscie znali o mnie prawdę, nie byłoby wam do smiechu, ciekawe czy chcielibyście np. nosic protezę szczęki od 10 roku zycia :o

no dalej pomagać mi, a nie współczuć!!!! potraficie tylko pierdolić o bzdurach albo sie podszywać, a doradzić to nie, za trudne na wasze ptasie zryte móżdżki

proteza szczeki czyli kosci szczekowej? czyli pol twarzy zrekonstruowane..smiejecie sie z kalectwa, to gorzej niz podlosc, to gorzej niz faszyzm. Poczekajcie, Pan Bóg nierychliwy, ale sprawiedliwy.

Zjedz budyn

właśnie

ooo, następna mądra!

przestańcie się wreszcie nasmiewać, a ty z tą protezą nie zagalopowałas się za bardzo???? nie twoja sprawa, co noszę w ustach, nie każdy może sie pochwalić własnymi zębami w wieku 30 lat!!!

sorry ale ja bym zakończyła ten związek no chyba ze jesteście w stanie jeszcze o tym rozmawiać - zawsze warto spróbować, choć nie widzę przyszłości tego związku bo albo kogoś ma albo macie różne temperamenty, ale jest jeszcze jedno pytanie czy tak było zawsze? bo z tego co piszesz wnioskuję że nie "juz go nie kręcę"

ALE smieszne normalnie az mnie brzysio boli !!!! podszyw --- i lawju do bolu!

znam ten ból! Też nie wiem, co robić.

i też nie wiem co robić, mam już tego szczerze dosyć.

wydało sie,jesten pasywnym homoseksualistą,który w celu ochrony swojego dobrego imienia i kariery w pracy zwiazał się z ziółkowska.

ale podszywacze to taki folklor forum, wlasnie sie usmialam do lez a i tak przeciez wiem co pisze autorka tematu a co podszywacz, luuuz... a problemow z partnerem wspolczuje, ja bym sie wsciekla

Proponuje wam ksiązke pod tytułem ''Sprawy intymne '' ta ksiazka mówi o wszystkim co dotyczy małzenstwa i nie tylko .

ale problem chyba tkwi nie w tym, że "go nie kręcisz" tylko w tym, że "ty chcesz stałego związku a on się jeszcze zastanawia"... Przemyśl to pod kątem, co między Wami jest tak naprawdę i czy, on Cię kocha a nie pod kątem seksu... P.S. 30 -tka to wcale nie "stara dupa". :)