Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kobietapodobna

Szok!! moja siostra dowiedziala sie, ze jej ukochany maz ...

Polecane posty

bedzie mial dziecko z inna kobieta...z kolezanka z pracy, pisze ukochany poniewaz moja siostra kocha go ....jest trudno , jest tak zle , ze nawet ja stracilam wiare w czlowieka , ja mu takze ufalam ...moja siostra ma z nim dwojke dzieci, uchodzili za udane malzenstwo...a teraz .prosze napiszcie jak moga z tym zyc dalej , moze ktos znalazl sie w podobnej sytuacji. Prosze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhhhhh
to jeszcze nic. Mój brat niedawno dowiedział się, że jego dziewczyna jest w ciąży z jego kumplem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhhhh
moniał...twój temat jest...nie na temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przede wszystkim ...
to nie twoja sprawa i to co oni postanowia tak bedzie, bo to ich życie :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do przede wszystkim jestes w bledzie , pewnie, ze co oni postanowia tak bedzie ale ja chce pomoc siostrze jesli nie masz nic do powiedzenia to zmien temat . z gory dziekuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhhhhh
zgodzę się z tobą. nIe mozna mówić, że to nie towja sprawa. (Myślę, że ta wypowiedź byłą osoby, któa nie znalazła się w takiej sytuacji i łatwo jej mówć). To jest twoja sprawa w jakiejś części bo to twoja siostra. Jednak faktem jest, że tu nic nie możesz zrobić - wiem bo przezyłam podobną (jeśli nie gorszą) sytuację. Widzę, jak mój brat cholernie się męczy. Ale jedyne co mogłam zrobić to wesprzeć go dobrym słowem...bo fakt, jest faktem - takiech rzeczy nie da się naprawić i twoja siostra tak na prawdę musi przejśc przez to sama. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak wiem...ale ja z nia rozmawiam, otwarcie, logicznie bez cukrowania, mowimy o tym zeby bylo jej latwiej ja sie nie licze bo tu nic mi do tego ale ona jest moja siostra!! nie jestem podlotkiem i ona nie jest wiec prosze zrozumiec , chce tylko przeczytac, ze moze sie komus udalo, zebym mogla jej powiedziec, ze bedzie latwiej niz jest teraz:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
twoja siostra NIE MOŻE przechodzić przez to sama, ja tu jestem bo sama nie dałabym chyba sobie rady a nie bardzo mogę porozmawiać z kimś o tym w realnym życiu.Są też inne dziewczyny w tej samej sytuacji. Bądź z nią, rozmawiaj a przede wszystkim wysłuchaj i daj się wyplakać. Tylko nie mów co ma robić, tą decyzję musi podjąć sama. Sama musi rozważyć, czy będzie w stanie wybaczyc mu i żyć dalej z nim i z tamtym dzieckiem, kóre przecież będzie obecne w jej zyciu czy lepiej będzie dla niej jak zacznie wszystko od nowa. Jesteśmy na :\"Gdy mąż ma dziecko z inną kobietą....\" Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przede wszystkim
Dziewczyno, co to znaczy, ze chcesz pomoc siostrze... Twoja siostra ma swoja rodzine i dla niej najwazniejsza jest jej rodzina tzn, mąż i dzieci. Ty jestes tylko jej siostra, jak bedzie potrzebowała ciebie i twojej rady to poprosi o nią ... Czy rozumiesz o co chodzi... jeżeli nie to powiem tobie, nie wolno tobie wchodzic w buciorach w jej życie, bo mozesz wyrządzic więcej złego jak dobrego mimo, ze masz dobre intencje, pozdrawiam Miła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem ciebie, że boli ciebie to, co siostra przeżywa, ale wystarczy, że jestes z nią w tej trudnej dla niej sytuacji i popieram PRZEDE WSZYSTKIM. Mimo wszystko, że masz dobre intencje, to pamiętaj , że nie można wchodzić w małżeństwo ..., bo to ich sprawa , ich problem i oni, i tylko oni muszą sami znaleźć najlepsze rozwiązanie z tej tak trudnej i tragicznej, dla nich sytuacji. Stało się, trudno, nie można zmienić tego, ... tyle osób zostało skrzywdzonych ... i myślę, że... nie da się rozwiązać tak tej jakże trudnej sytuacji, bo jednak mimo wszystko ktoś będzie cierpiał... Przykre to, ale niestety prawdziwe ... Każdy popelnia błędy i nie mozna nikogo oceniać pochopnie ... kazdemu może sie zdarzyc chwila zapomnienia ( nie usprawiedliwiam twojego szwagra) ... ale baź ostrozna w swoich osądach ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coturobic
nieprawda!!!!musisz jej pomoc!!!!Mam ogromne problemy w malzenstwie i pomagaja mi siostry.mam je 3. Nie podejmuja za mnie decyzji ale dzieki nim nie stracilam wiary w czlowieka i zycie. One podaja mi neutralna ocene sytuacji.P>S>siostra juz nigdy nie spojrzy na meza jak na partnera tylko jak na osobe _przyczyne jej utraty wiary w siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NiUnIa...
Szkoda mi Twojej siostry...!!!! Jak można do tego doprowadzić...co to za facet,z którym jest Twoja siostra! Sznura i na góra.....za jajka powiesić!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest mi zle
A ja dzisiaj dowiedzialam, ze moj facet mnie oklamywal caly czas. Mowil, ze idzie do kumpla, a tak naprawde cala noc byl na dyskotece :o Wlasnie jestem po klotni i chyba to koniec....4 lata...ja pierd....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biednasiostro
Dziewczyno! Masz bardzo ważną rolę do spełnienia w tej arcytrudnej sytuacji. To, co Ci napiszę jest może banalne, ale nie dla mnie. Ja przeżyłm cos takiego i dlatego mogę Ci poradzić, żebyś słuchała swojej siostry (czyli wysłuchiwała ze stoickim spokojem wszystkich jej słów), żebyś jej współczuła, płakała z nią, a nie udzielała rad, żebys jej pomagała zająć się domem, dziećmi, a czasami dawała jej zadania, które, choć na moment odciągna ją od tematu: "zrób te mielońce (sernik, piernik, pieczeń..., nikt nie robi tak dobrych jak ty!!" Ważne jest też mówienie, że czas leczy rany, mimo, że to irytuje osobe pocieszaną, ale z drugiej strony... to daje nadzieję. To tak trudno zebrać do kupy, co pomaga... i nie wiem, czy to JEJ pomoże... Tak mi przykro!! Twoja siostra przechodzi prawdziwy koszmar, coś co nie da się wyobrazić, nawet w zarysie, jesli się tego nie zna a autopsji.. bądź z nią, daj jej mówić, uspokokajaj, mów, że ma prawo do każdych emocji, i żeby nie działała pochopnie, zawsze będzie czas na wykopanie niewiernego z domu.... nawet nie wiesz jak bardzo jednoczę się z Twoją siostrą w bólu... powodzenia! czytanie kafeterii na tym etapie pomaga....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podrzuc jej ksiazke. Polecam dwie pozycje: \"Kobiety, ktore kochaja za bardzo i ciagle licza na to, ze on sie zmieni\" i \"Kiedy partner lze jak pies\". Wiecej o nich i o innych na linku w mojej stopce ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ktos mi zarzuca , ze wlaze z butami , Boze coz za prednie!!!!!! nie jestem tylko siostra , ja jestem siostra , czy ktos kto pisze mi takie przykre rzeczy ma rodzenstwo?? ok...dziekuje za wpisy , rozmawiam z siostra , modle sie za nia i jej rodzine ale nie wim jak bedzie jutro:( jej maz spotka sie w biurze z kochanka , ktora chce go tak samo jak chce meza moja siostra, pragne teraz jednego....zeby ona tak nie cierpiala :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To nie brednie ...
tylko prawda i jak chcesz wiedziec mam rodzeństwo - 3 siostry starsze ode mnie. Powtarzam, to nie twoja sprawa i zapamiętaj raz na zawsze, że nie wolno wchodzic w czyjeś małżeństwo. Jak siostra bedzie potrzebowała twojej pomocy czy rady to o nią poprosi :-D, pozdrawiam :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie zgadzam się z tym
przecież ona nie pisze, że chce siostrze mówić co ma robić. Bardzo dobrze, że chce byc przy niej w takiej trudnej sytuacji. Oby tylko powstrzymała się przed radami. Ale ramię do wypłakania, ktoś do wysłuchania biadoleń zawsze się przyda a kto jest w tym lepszy niż siostra? Unikaj tylko ocen i porad. Słuchaj jej i bądź z nia. I koniecznie podsuń jej topic, który Ci tu polecano. To nie brednie-> - masz trzy siostry i w takiej syuacji nie byłabyś z nimi??? Czekalabyś aż Cię poproszą? No to dobrze, że nie jestes moją siostrą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak ...przeciez to mi powiedziano o problemie , ja nie wlaze z butami w zycie siostry , nie radze i nie planuje,slucham i chce w miare mozliwosci pomoc , ulzyc , jedyna propozycja z mojej strony byla propozycja zaopiekowania sie nimi w wolne dni ale wybor do siostry nalezal, nie jestem glupia trzpiotka wiem jak moga rady denerwowac , ale chcialam uslyszec czy z tym moja siostra bedzie mogla zyc , dlaczego mnie tu ktos ocenia jak kompletnie nic zlego nie zrobilam , chodzi tylko o jakies wsparcie na podstawie wymiany doswiadczen, pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam jeszcze gorzej
właśnie się dowiedziałam, że mój mąż jest w ciąży sam ze sobą. A tyle razy mu mówiła sąsiadka żeby się tyle nie onanizował... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobietopodobna -Jednomyslnie stwierdzam że faceci to świnie jak oni mogą spojrzeć po czyms takim w oczy straszne bardzo współćzuje twojej siostrze:((((((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ulla ty tu....... tak ja rowniez przezywam ta sytuacje bo wszystko sie zmienilo i nie wiem jak to bedzie....zycze im wszystkim zeby zaznali spokoju a swiat nie byl juz nigdy taki nieprzewidywalny .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo dobrze, ze chcesz w takiej sytuacji pomoc siostrze. Nie chce sie wymadrzac, bo ja nigdy nie doswiadczylam niczego, co chociaz w ulamku byloby podobne do tej historii, ale mysle, ze najwazniejsze jest, zebys nie dala siostrze odczuc, ze jest sama, nie narzucaj sie, ale powiedz, ze jezeli bedzie potrzebowala czyjegos wsparcia, rozmowy, towarzystwa, to moze zawsze na Ciebie liczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byłam w takiej sytuacji
00:12 biednasiostro Dziewczyno! Masz bardzo ważną rolę do spełnienia w tej arcytrudnej sytuacji. To, co Ci napiszę jest może banalne, ale nie dla mnie. Ja przeżyłm cos takiego i dlatego mogę Ci poradzić, żebyś słuchała swojej siostry (czyli wysłuchiwała ze stoickim spokojem wszystkich jej słów), żebyś jej współczuła, płakała z nią, a nie udzielała rad, żebys jej pomagała zająć się domem, dziećmi, a czasami dawała jej zadania, które, choć na moment odciągna ją od tematu: "zrób te mielońce (sernik, piernik, pieczeń..., nikt nie robi tak dobrych jak ty!!" Ważne jest też mówienie, że czas leczy rany, mimo, że to irytuje osobe pocieszaną, ale z drugiej strony... to daje nadzieję. To tak trudno zebrać do kupy, co pomaga... i nie wiem, czy to JEJ pomoże... Tak mi przykro!! Twoja siostra przechodzi prawdziwy koszmar, coś co nie da się wyobrazić, nawet w zarysie, jesli się tego nie zna a autopsji.. bądź z nią, daj jej mówić, uspokokajaj, mów, że ma prawo do każdych emocji, i żeby nie działała pochopnie, zawsze będzie czas na wykopanie niewiernego z domu.... nawet nie wiesz jak bardzo jednoczę się z Twoją siostrą w bólu... powodzenia! czytanie kafeterii na tym etapie pomaga.... To bardzo mądre co pisze ta dziewczyna, tylko w ten sposób możesz pomóc siostrze. Dla mnie taka pomoc była jedyną jaką mogłam przyjać i tym, którzy mi tak pomagali jestem bardzo wdzięczna. Bądż z siostrą, ona przeżywa koszmar nie do opisania. Ktoś kto tego nie przeżył nawet nie wie co sie wtedy czuje. Ja przeszlam głęboką depresję z próbą samobójczą. Minęło kilka lat, a wciąż to wraca i okresowo ratuję się prochami.Pozdrawiam serdecznie i życzę wytrwałości w opiece nad siostrą. Będzie potrzebna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opiekuj się siostrą
Ona teraz przeżywa najgorsze chwile swojego zycia. Pomóż Jej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzis moja siostra postanowila sama od siebie, ze spotka sie z ta kobieta i powiedziala cos waznego , cos co mnie zastanowilo.....ze moze potrzebowac kogos zeby przyjechal....to znaczy , ze zaklada wszystko nawet to, ze to co powie tamta moze zaklocic jej tor myslenia ponownie....zawsze wsiade w samochod i pojade ...dobrze , ze to tylko 60km.............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×