Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość NiUnIa...

...zupełnie inna

Polecane posty

Gość NiUnIa...

Kobieta ja Anna ,mężczyzna on literką na D. Jestem tu jestem tam...blisko niego czasem obok .. Powód..? Ciągła kontrola z jego strony... Wiem,że nie jest to tak do końca złe,lecz dlaczego my kobiety tego nieznośimy! Ciągłe pytania po co dlaczego...tak czy inaczej? Czy słowo kocham wszystko wytłumaczę -mówi on.. Lecz ja ...twierdze wciąż,że kontroluje mnie zmuszając do tłumaczeń..! Powiedzcie mi kochani czy kontrola i ciągłe sprawdzanie przykryte kochaniem nie jest początkiem do toksycznej niewoli miłości???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
faeci tak mają ale nie wszyscy- lubią wiedzieć co robimy , gdzie chodzimy i albo się przyzwyczaisz albo będziesz się męczyć a powiedz może po ile lat macie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój mężczyzna nie kontroluje mnie w żadnej dziedzinie mojego życia, ja jego też nie. Przerabiałam już maksymalnie toksyczny związek oparty na kontroli, raz wystarczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NiUnIa...
o co w tej kontroli chodzi ...? Może jestem dość młodą 24 letnią kobietką on lat 27 czy jest jeszcze szansa aby było inaczej..? Dlaczego on tłumaczy ten sposób jako dbanie o nas..? Przecież to chore nie można tak! Chcę założyć rodzinę...a nie budkę do kontroli!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przede wszystkim musicie bardzo szczerze ze sobą o tym porozmawiać musisz mu wytłumaczyć że cię to męczy i czujesz się tak jakby on ci nie ufał a zaufanie w związku jest najważniejsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NiUnIa...
właśnie o tym rozmawiamy! I z tego powodu robią się co 2 dni jak w jakimś schemacie kłotnie...!!!! Staram się ....aby zrozumiał pewne rzeczy...a on wali skruche i po 2 dniach jest to samo..! Najgorsze jest to,że obraca wszystko kota ogonem...! Boże..! Co robić ...czy zakończyć to w cholere?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli masz siłę na takie życie - nie zrywaj, jeśli nie masz - zerwij

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NiUnIa...
Dokładnie....nie mam już sił.......mam siły na zerwanie ,ale nie wiem czy na przetrwanie tego wszystkiego bo wiem,że on nie da mi spokoju..! Dzwoni, pisze po 20 razy..można oszaleć! Aż wkońcu wybaczasz i gra zaczyna się od nowa............ Toksyczność to mało powiedziane!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałam to samo, straszył samobójstwem, pobiciem mojego obecnego chłopaka itp. itd. Nic takiego nie zrobił. Jeśli masz siłę na odejście, to odejdź, zabijasz samą siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w tym wypadku jak najszybciej zakończ ten związek musisz zaryzykować nawet jak będzie straszył że sobie coś zrobi - bo jeśli będziesz tylko z obawy przed tym żeby sobie czegoś nie zrobił to wpadniesz w depresję i to się skończy źle ale dla ciebie!!!!!!! zakończ to jak najszybciej!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NiUnIa...
mam wrażenie ,ze zatracam się w tym wszystkim... Jakbym z każdym dniem zatracała samą siebie!....... Kobieta powinna kwitnąć w związku z mężczyzną...a nie blednąć z każdą godziną....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie wrażenie - to prawda. Sama wiesz, jak się sprawy mają i tak będzie, dopóki tego nie przetniesz: zdecydowanie, bez wybaczania, powrotów, odbierania telefonów, umawiania się na \"ostatnie spotkanie\" albo \"przyjacielski seks\". Definitywny koniec, nawet najbardziej bolesny, to jedyne rozwiązanie. Chyba, że on zechce się zmienić, ale na to nie wygląda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×